Serial przedstawia historię pewnego studia telewizyjnego. Generalnie jest to komedia ale nie w stylu sitkomów. Nie nastawiaj się więc na salwy śmiechu i zabawne scenki. To bardziej Dramat z elementami komediowymi.
Postanowiłem serial wrzucić ponownie ponieważ ma w sobie niesamowitą magię, która wciąga jak cholera i baaaardzo mi się podobał
W rolach głównych: Matthew Perry i Steven Weber
Serial przedstawia historię pewnego studia telewizyjnego. Generalnie jest to komedia ale nie w stylu sitkomów. Nie nastawiaj się więc na salwy śmiechu i zabawne scenki. To bardziej Dramat z elementami komediowymi. Postanowiłem serial wrzucić ponownie ponieważ ma w sobie niesamowitą magię, która wciąga jak cholera i baaaardzo mi się podobał :ok W rolach głównych: Matthew Perry i Steven Weber
Serial bardzo przyjemny, a w szczególności pierwsza jego połowa. Potem z różnych powodów [szczególnie poza serialowych] trochę słabszy, ale mimo wszystko warty obejrzenia,
Serial bardzo przyjemny, a w szczególności pierwsza jego połowa. Potem z różnych powodów [szczególnie poza serialowych] trochę słabszy, ale mimo wszystko warty obejrzenia,
Właśnie przełknąłem pilota i wszedł mi tak niesamowicie gładko, że postanowiłem cały zapas wazeliny wyrzucić z domu na zbity pysk. Świetne tempo, elektryzujący klimat, a do tego szybkość i błyskotliwość dialogów poparta niezwykłymi kreacjami aktorów - no po prostu miodzio.
Temat kulisów telewizyjnych programów oraz konfliktu wolności słowa z polityczną poprawnością. Dla każdego fana telewizji rzecz obowiązkowa.
Właśnie przełknąłem pilota i wszedł mi tak niesamowicie gładko, że postanowiłem cały zapas wazeliny wyrzucić z domu na zbity pysk. Świetne tempo, elektryzujący klimat, a do tego szybkość i błyskotliwość dialogów poparta niezwykłymi kreacjami aktorów - no po prostu miodzio.
Temat kulisów telewizyjnych programów oraz konfliktu wolności słowa z polityczną poprawnością. Dla każdego fana telewizji rzecz obowiązkowa.
O, kapitalny serial. Łyknąłem całość dwukrotnie, za każdym razem z nieopisaną przyjemnością. Cancel dla "Studia 60" bolał mnie równie mocno, co cancel "Firefly".
O, kapitalny serial. Łyknąłem całość dwukrotnie, za każdym razem z nieopisaną przyjemnością. Cancel dla "Studia 60" bolał mnie równie mocno, co cancel "Firefly".