Thriller medyczny w prawdziwie gwiazdorskiej obsadzie - RICHARD DREYFUSS, ELLEN BURSTYN, JAMES WOODS, GEENA DAVIS, wyprodukowany przez braci Ridleya i Tony'ego Scott.
(Niestety Tony kilka dni temu popełnił samobójstwo - ogromna strata dla kinematografii)
Będzie to miniserial (zdaje się, że tylko cztery odcinki) opowiadający o młodej lekarce, która odkrywa pewne nieprawidłowości w działaniu szpitala, a także niepokojącą liczbę pacjentów, którzy przy zdawałoby się rutynowych operacjach zapada w śpiączkę.
Ostatnio zmieniony 23 sierpnia 2012, 22:37 przez najphil, łącznie zmieniany 1 raz.
Thriller medyczny w prawdziwie gwiazdorskiej obsadzie - RICHARD DREYFUSS, ELLEN BURSTYN, JAMES WOODS, GEENA DAVIS, wyprodukowany przez braci Ridleya i Tony'ego Scott.
(Niestety Tony kilka dni temu popełnił samobójstwo - ogromna strata dla kinematografii)
Będzie to miniserial (zdaje się, że tylko cztery odcinki) opowiadający o młodej lekarce, która odkrywa pewne nieprawidłowości w działaniu szpitala, a także niepokojącą liczbę pacjentów, którzy przy zdawałoby się rutynowych operacjach zapada w śpiączkę.
Thriller medyczny.. "Coma". Przypomniała mi się książka Robina Cooka o tym samym tytule. Podobna fabuła. Pytanie czy ta produkcja opiera się na książce, ktoś wie?
Thriller medyczny.. "Coma". Przypomniała mi się książka Robina Cooka o tym samym tytule. Podobna fabuła. Pytanie czy ta produkcja opiera się na książce, ktoś wie?
Cześć pierwsza bardzo mi się spodobała. Serial umiejętnie potęguje wrażenie tajemniczości no i James Woods! Aktor, którego dawno już nie widziałem na anteie (ach ten Shark). W roli głównej zobaczyć też można Stevena Pasquala - to ten z Rescue me - oj ciężko mi było się przestawić - zbyt dużo sezonów w którym grał zabawnego idiotę zmieniło mi postrzeganie jego osoby. Ale zarzutów nie mam.
Szkoda tylko trochę, że dosyć szybko dowiadujemy się co wyprawia się w Instytucie Jeffersona... z drugiej strony to tylko dwie części... - czasu za dużo nie ma.
Czekam z niecierpliwością na drugą część
Cześć pierwsza bardzo mi się spodobała. Serial umiejętnie potęguje wrażenie tajemniczości no i James Woods! Aktor, którego dawno już nie widziałem na anteie (ach ten Shark). W roli głównej zobaczyć też można Stevena Pasquala - to ten z Rescue me - oj ciężko mi było się przestawić - zbyt dużo sezonów w którym grał zabawnego idiotę zmieniło mi postrzeganie jego osoby. Ale zarzutów nie mam. Szkoda tylko trochę, że dosyć szybko dowiadujemy się co wyprawia się w Instytucie Jeffersona... z drugiej strony to tylko dwie części... - czasu za dużo nie ma. Czekam z niecierpliwością na drugą część :ok
Ale części będzie 4 chyba, a wyszły już dwie. Chyba, że oglądałeś jakąś wersję, w której 1 i 2 sąpołączone i to samo będzie 3 i 4. Wtedy by się zgadzało
Ale części będzie 4 chyba, a wyszły już dwie. Chyba, że oglądałeś jakąś wersję, w której 1 i 2 sąpołączone i to samo będzie 3 i 4. Wtedy by się zgadzało ;)
Niby wszędzie wejście na przepustki a Susan biega po całym "zakładzie" jak oszalała. Najpierw pani Emerson chce ją "nadziać na ruszta", potem okazuje się, że Memorial to jej spuścizna, którą otrzymała po dziadku i że to wszystko dla niej... Na końcu jednak znowu chcą ją załatwić strzykawką...
Więc jak to jest??
Głupio też wypadło wejście policji - niby przechodzą koło szokujących widoków (ludzie podłączeni do tej machiny i na stelażach) a wrażenia zero - jakby byli w fabryce lodówek albo manekinów...
Zakończenie też nijakie - jakby urwane. Niby wszystko się wydało ale co dalej?
Gdyby chociaż dali jakieś napisy, w których lektor zwięźle przekazał co się stało (afera czy wyciszyli?) a tu nic.
Widz nie miał też czasu nad zastanowieniem się czy tego typu działania można by wytłumaczyć wynikającymi korzyściami bo praktycznie zaraz po rozmowie "dziadka" serial się zakończył...
Szkoda - mogło być o wiele lepiej gdyby producenci się bardziej postarali.
Oglądnąłem i... trochę to głupie. [spoiler]Niby wszędzie wejście na przepustki a Susan biega po całym "zakładzie" jak oszalała. Najpierw pani Emerson chce ją "nadziać na ruszta", potem okazuje się, że Memorial to jej spuścizna, którą otrzymała po dziadku i że to wszystko dla niej... Na końcu jednak znowu chcą ją załatwić strzykawką... Więc jak to jest?? Głupio też wypadło wejście policji - niby przechodzą koło szokujących widoków (ludzie podłączeni do tej machiny i na stelażach) a wrażenia zero - jakby byli w fabryce lodówek albo manekinów... Zakończenie też nijakie - jakby urwane. Niby wszystko się wydało ale co dalej? Gdyby chociaż dali jakieś napisy, w których lektor zwięźle przekazał co się stało (afera czy wyciszyli?) a tu nic. Widz nie miał też czasu nad zastanowieniem się czy tego typu działania można by wytłumaczyć wynikającymi korzyściami bo praktycznie zaraz po rozmowie "dziadka" serial się zakończył... Szkoda - mogło być o wiele lepiej gdyby producenci się bardziej postarali.[/spoiler]