Serial przygodowy od ABC. Hank, wydawca czasopisma, w którym tropione i ujawniane są różnego rodzaju spiski i mistyfikacje, staje przed największym wyzwaniem w życiu. Ktoś porywa mu żonę, a okoliczności oraz motywy tego uprowadzenia są niezwykłą zagadką. Hank zaczyna śledztwo na własną rękę, ale powoli odkrywana tajemnica ujawnia, że stawką w tej grze jest nie tylko życie jego żony, ale i losy całego świata.
Obejrzałem z przyjemnością, bo to z rozmachem zrobiony serial, idealny na niedzielne popołudnie. Trzeba jednak podkreślić, że to raczej kino familijne i nie można tu zbyt dużej uwagi przykładać do logiki zdarzeń, czy doszukiwać się w tym jakiegoś głębszego sensu. Opowieść zahacza o mroczny chrześcijański mistycyzm, utajnione stowarzyszenia, nazistowskie zamiłowania do okultyzmu oraz zło w najczystszej postaci - bezwzględnego mordercę.
Dodatkowym atutem jest postać głównego bohatera, kreowanego przez Anthony'ego Edwardsa. Od czasu "ER" tęskniłem za tą poczciwą mordą.
Serial przygodowy od ABC. Hank, wydawca czasopisma, w którym tropione i ujawniane są różnego rodzaju spiski i mistyfikacje, staje przed największym wyzwaniem w życiu. Ktoś porywa mu żonę, a okoliczności oraz motywy tego uprowadzenia są niezwykłą zagadką. Hank zaczyna śledztwo na własną rękę, ale powoli odkrywana tajemnica ujawnia, że stawką w tej grze jest nie tylko życie jego żony, ale i losy całego świata.
Obejrzałem z przyjemnością, bo to z rozmachem zrobiony serial, idealny na niedzielne popołudnie. Trzeba jednak podkreślić, że to raczej kino familijne i nie można tu zbyt dużej uwagi przykładać do logiki zdarzeń, czy doszukiwać się w tym jakiegoś głębszego sensu. Opowieść zahacza o mroczny chrześcijański mistycyzm, utajnione stowarzyszenia, nazistowskie zamiłowania do okultyzmu oraz zło w najczystszej postaci - bezwzględnego mordercę.
Dodatkowym atutem jest postać głównego bohatera, kreowanego przez Anthony'ego Edwardsa. Od czasu "ER" tęskniłem za tą poczciwą mordą.
Obejrzałem wczoraj pierwszy odcinek Cóz Hmmmmmmm Zapowiada się fantastycznie takie połacznie Kodu da Vinci , aniołów i demonów i przygodówki z elementami sci-fi , Zobaczymy jak bedzie się rozwijał serial . Bo pilot swietny a i potencjał wydaje się ze serial ma
Obejrzałem wczoraj pierwszy odcinek Cóz Hmmmmmmm Zapowiada się fantastycznie takie połacznie Kodu da Vinci , aniołów i demonów i przygodówki z elementami sci-fi , Zobaczymy jak bedzie się rozwijał serial . Bo pilot swietny a i potencjał wydaje się ze serial ma
Właśnie miałem to zaproponować.
Widziałem pierwszy odcinek i oglądałem go z przyjemnością.
Dawno nic przygodowego nie widziałem. Mało jest takich pozycji.
Właśnie miałem to zaproponować. Widziałem pierwszy odcinek i oglądałem go z przyjemnością. Dawno nic przygodowego nie widziałem. Mało jest takich pozycji.
Myślałem, że premiera jest później. Ale dobrze że serial już jest, bo mnie niesamowicie zainteresował swoją tematyką.
Biorę się zatem za oglądanie i pewnie niedługo pojawi się w asd.
Myślałem, że premiera jest później. Ale dobrze że serial już jest, bo mnie niesamowicie zainteresował swoją tematyką. Biorę się zatem za oglądanie i pewnie niedługo pojawi się w asd.
Chyba wypuścili pierwszy odcinek w sieci przed premierą.
-- 10.02.2013 14:24 --
Chyba wypuścili pierwszy odcinek w sieci przed premierą. A co do tematyki to bym się jakoś nie nastawiał za bardzo bo tak jak napisał najphil to raczej kino familijne.
Chyba wypuścili pierwszy odcinek w sieci przed premierą.
-- 10.02.2013 14:24 --
Chyba wypuścili pierwszy odcinek w sieci przed premierą. A co do tematyki to bym się jakoś nie nastawiał za bardzo bo tak jak napisał najphil to raczej kino familijne.
Nie oczekuję jakiejś super ambitnej produkcji w końcu to ABC Ale lubię zagadki w stylu Kodu Da Vinci i myślę, że ten serial chociaż w części zaspokoi mój apetyt.
Nie oczekuję jakiejś super ambitnej produkcji w końcu to ABC :) Ale lubię zagadki w stylu Kodu Da Vinci i myślę, że ten serial chociaż w części zaspokoi mój apetyt.
Spiski, tajemnice, tajne stowarzyszenia, mistycyzm - to zawsze dobre składniki, z których można wydusić fajną historię Ta w sumie taka jest - a na dokładkę są naziści, co też dobrze na ekranie wygląda Oglądając, miałem jednak nieodparte wrażenie, a w zasadzie dwa, że a) ależ to wszystko powtarzalne, międlone dziesiątki razy, b) to przecież nic złego, jeśli jest dobrze zrobione, to można tę samą historię oglądać w nieskończoność - właśnie... I tu mam problem, bo choć spędziłem te 40 minut całkiem przyjemnie, to nie mogłem pozbyć się odczucia - wbrew temu, co twierdzą wpisy powyżej - mało solidnej produkcji, o pozorowanym rozmachu, z lukami zbyt dużymi, żeby ot tak, przechodzić nad nimi do porządku dziennego. Generalnie chodzi o to, że wszystko w odcinku działo się za szybko, nieprzekonująco, totalnie powierzchownie, jakby twórca postawił sobie za cel przelecieć od punktu a do punktu b w możliwie najkrótszym czasie, bez żadnej dbałości o choć minimalną logikę wydarzeń, nastrój, klimat, itp. Aczkolwiek zobaczę, co będzie dalej, bo - tu się zgadzam - sama historia fajna, a i miło jest popatrzeć na glównego bohatera, który nie jest super przystojny, brak mu sylwetki atlety, a do tego jest łysy
Spiski, tajemnice, tajne stowarzyszenia, mistycyzm - to zawsze dobre składniki, z których można wydusić fajną historię :) Ta w sumie taka jest - a na dokładkę są naziści, co też dobrze na ekranie wygląda :) Oglądając, miałem jednak nieodparte wrażenie, a w zasadzie dwa, że a) ależ to wszystko powtarzalne, międlone dziesiątki razy, b) to przecież nic złego, jeśli jest dobrze zrobione, to można tę samą historię oglądać w nieskończoność - właśnie... I tu mam problem, bo choć spędziłem te 40 minut całkiem przyjemnie, to nie mogłem pozbyć się odczucia - wbrew temu, co twierdzą wpisy powyżej - mało solidnej produkcji, o pozorowanym rozmachu, z lukami zbyt dużymi, żeby ot tak, przechodzić nad nimi do porządku dziennego. Generalnie chodzi o to, że wszystko w odcinku działo się za szybko, nieprzekonująco, totalnie powierzchownie, jakby twórca postawił sobie za cel przelecieć od punktu a do punktu b w możliwie najkrótszym czasie, bez żadnej dbałości o choć minimalną logikę wydarzeń, nastrój, klimat, itp. Aczkolwiek zobaczę, co będzie dalej, bo - tu się zgadzam - sama historia fajna, a i miło jest popatrzeć na glównego bohatera, który nie jest super przystojny, brak mu sylwetki atlety, a do tego jest łysy :)
Miałem nawet oglądać ale skoro to od abc to się wstrzymam i poczekam jeszcze... [url=http://xvidasd.com/n/portal0.php?zmienna=zerohour][img]http://xvidasd.com/n/bar3/zerohour.gif[/img][/url]
Mnie pierwszy odcinek trochę rozczarował, głównie ze względu na słabą grę aktorską i sporo niedociągnięć w fabule. Same pomysł wydaje się dość ciekawy i serial miałby może szansę zaistnieć, ale nie w taki dzień emisji. Ciekaw jestem, jak to się potoczy dalej, mam nadzieję, że oglądalność w USA będzie lepsza, a historia będzie coraz ciekawsza. Może chociaż jeden sezon uda się wyemitować i dostaniemy pełną historię.
Ode mnie solidne 6/10 za ten pierwszy odcinek Zero Hour.
Mnie pierwszy odcinek trochę rozczarował, głównie ze względu na słabą grę aktorską i sporo niedociągnięć w fabule. Same pomysł wydaje się dość ciekawy i serial miałby może szansę zaistnieć, ale nie w taki dzień emisji. Ciekaw jestem, jak to się potoczy dalej, mam nadzieję, że oglądalność w USA będzie lepsza, a historia będzie coraz ciekawsza. Może chociaż jeden sezon uda się wyemitować i dostaniemy pełną historię. Ode mnie solidne 6/10 za ten pierwszy odcinek Zero Hour.
No cóż, to jednak jest "Kod Leonarda" w formie serialu. W sumie nie byłoby to nic złego, gdyby nie to, że serial został upstrzony superhipermega tajemnicami na każdym kroku, więc nawet otwieranie butelki przez bohatera może przynieść ze sobą mroczny przełom Jest takie jedno słowo, które mi tu świetnie pasuje: niewiarygodne. Od razu ktoś powie, że przecież o to chodzi, że to mają być niesamowite tajemnice i zagadki. Owszem, ale ja odpowiem tak: gry z serii "Silent Hill" składają się z samych zagadek i tajemnic, a przy tym nie przestają być wiarygodne. Czemu? Bo skupiają się na emocjach bohaterów, ich mrocznym przeznaczeniu, trudnych wyborach. Tutaj skaczemy do puzzla do puzzla i nic więcej. Mimo wszystko zobaczę jeszcze trzeci odcinek - tak, też mnie trochę nurtuje, co też ukryto pod tą katedrą Ale sam jestem na to na siebie zły
No cóż, to jednak jest "Kod Leonarda" w formie serialu. W sumie nie byłoby to nic złego, gdyby nie to, że serial został upstrzony superhipermega tajemnicami na każdym kroku, więc nawet otwieranie butelki przez bohatera może przynieść ze sobą mroczny przełom ;) Jest takie jedno słowo, które mi tu świetnie pasuje: niewiarygodne. Od razu ktoś powie, że przecież o to chodzi, że to mają być niesamowite tajemnice i zagadki. Owszem, ale ja odpowiem tak: gry z serii "Silent Hill" składają się z samych zagadek i tajemnic, a przy tym nie przestają być wiarygodne. Czemu? Bo skupiają się na emocjach bohaterów, ich mrocznym przeznaczeniu, trudnych wyborach. Tutaj skaczemy do puzzla do puzzla i nic więcej. Mimo wszystko zobaczę jeszcze trzeci odcinek - tak, też mnie trochę nurtuje, co też ukryto pod tą katedrą :) Ale sam jestem na to na siebie zły :P
Tak jak napisał Bostonq powyżej "serial został upstrzony superhipermega tajemnicami", aczkolwiek atmosfera tego serialu nie buduje tej tajemniczej aury. Raczej jak w filmach z Indianą Jonsem bohater jeździ po świecie i szuka jakichś wskazówek po drodze odkrywając kolejną tajemnicę, a potem kolejną itd. Jestem tym trochę rozczarowany, biorąc pod uwagę twórcę serialu spodziewałem się suspensu i dramatyzmu jak w pierwszym sezonie "Prison Break" ale tego nie dostałem. Choć nie powiem ciekawi mnie co pod tą katedrą zostało ukryte, ale z drugiej strony przy takim przedstawieniu historii na końcu mogę się rozczarować, bo "Wielka Tajemnica" nie będzie aż tak wielka...
Jakoś tez trudno mi się przekonać do samych postaci, główny bohater powinien budzić sympatie i współczucie, mi wydaje się trochę nieporadny i ciapowaty, a przy tym mało wiarygodny... a przynajmniej mam takie wrażenie. Co do postaci drugoplanowych, to też takie jakieś nijakie, tylko agentka FBI budzi jakiekolwiek emocje i sympatie do swojej osoby...
Zobaczę co będzie dalej, bo jednak to dopiero dwa odcinki, ale jak tak dalej pójdzie to nie wróżę serialowi zbyt dobrze.
Tak jak napisał [b]Bostonq[/b] powyżej "serial został upstrzony superhipermega tajemnicami", aczkolwiek atmosfera tego serialu nie buduje tej tajemniczej aury. Raczej jak w filmach z Indianą Jonsem bohater jeździ po świecie i szuka jakichś wskazówek po drodze odkrywając kolejną tajemnicę, a potem kolejną itd. Jestem tym trochę rozczarowany, biorąc pod uwagę twórcę serialu spodziewałem się suspensu i dramatyzmu jak w pierwszym sezonie "Prison Break" ale tego nie dostałem. Choć nie powiem ciekawi mnie co pod tą katedrą zostało ukryte, ale z drugiej strony przy takim przedstawieniu historii na końcu mogę się rozczarować, bo "Wielka Tajemnica" nie będzie aż tak wielka... Jakoś tez trudno mi się przekonać do samych postaci, główny bohater powinien budzić sympatie i współczucie, mi wydaje się trochę nieporadny i ciapowaty, a przy tym mało wiarygodny... a przynajmniej mam takie wrażenie. Co do postaci drugoplanowych, to też takie jakieś nijakie, tylko agentka FBI budzi jakiekolwiek emocje i sympatie do swojej osoby... Zobaczę co będzie dalej, bo jednak to dopiero dwa odcinki, ale jak tak dalej pójdzie to nie wróżę serialowi zbyt dobrze.
Na szczęście maja zostać wyemitowane dalsze odcinki, więc może co nieco się wyjaśni. Nie takiego poziomu się spodziewałem, ale chciałbym dowiedzieć się co było pod tą katedrą z pilota i mam nadzieję, że to wyjaśnią.
Na szczęście maja zostać wyemitowane dalsze odcinki, więc może co nieco się wyjaśni. Nie takiego poziomu się spodziewałem, ale chciałbym dowiedzieć się co było pod tą katedrą z pilota i mam nadzieję, że to wyjaśnią.
Mi jakoś fizjonomia głównego bohatera nie pasowała od samego początku , i fakt wszystko tak jakos bez ładu i składu w tym serialu. Ale przyznam obejrzałbym to do końca
Mi jakoś fizjonomia głównego bohatera nie pasowała od samego początku , i fakt wszystko tak jakos bez ładu i składu w tym serialu. Ale przyznam obejrzałbym to do końca
No ja nie czekam i nawet nie zamierzam dokończyć, jest tyle lepszych seriali, że chyba szkoda czasu. Choć też trochę jestem ciekawy, co tam pod tą katedrą było Ot, taka siła nawet słabych produkcji, które wprowadzają wątek tajemnicy
No ja nie czekam i nawet nie zamierzam dokończyć, jest tyle lepszych seriali, że chyba szkoda czasu. Choć też trochę jestem ciekawy, co tam pod tą katedrą było :) Ot, taka siła nawet słabych produkcji, które wprowadzają wątek tajemnicy :)
Pobrałem dzisiaj odcinki włącznie z 13, oglądam siódmy, ale waham się. Może ktoś potwierdzić że serial ma jakieś logiczne zakończenie po tych 13 odcinkach? Nie chcę tracić kilku godzin na oglądanie, żeby po 1. sezonie być w lesie (tak postąpiłem w przypadku dobrze zapowiadającego się Terra Nova) bez możliwości dowiedzenia się co będzie dalej już nigdy w życiu...
Pobrałem dzisiaj odcinki włącznie z 13, oglądam siódmy, ale waham się. Może ktoś potwierdzić że serial ma jakieś logiczne zakończenie po tych 13 odcinkach? Nie chcę tracić kilku godzin na oglądanie, żeby po 1. sezonie być w lesie (tak postąpiłem w przypadku dobrze zapowiadającego się Terra Nova) bez możliwości dowiedzenia się co będzie dalej już nigdy w życiu...
A sa napisy do tego? Bo ja znalazłem tylko do czwartego.
I tez mam zamiar wziąć się za oglądanie, bo czwarty odcinek wzbudził we mnie iskierkę nadziei, że to nie będzie takie złe jak pokazały odcinki nr dwa i trzy.
A sa napisy do tego? Bo ja znalazłem tylko do czwartego. I tez mam zamiar wziąć się za oglądanie, bo czwarty odcinek wzbudził we mnie iskierkę nadziei, że to nie będzie takie złe jak pokazały odcinki nr dwa i trzy.
Też twierdzę, że serial po 4 odcinku złapał wiatr w żagle.Szkoda,że decyzja o cancelu zapadła po emisji 3 odcinków.Ja obejrzałem 5 epizod i mogę powiedzieć, że sytuacja się gmatwa
Spoiler:
Hank i Vincent są kumplami z badawczego programu firmy 41 trust, która szuka zegarów, a nasz ksiądz o azjatyckich rysach wydaje się być liderem pasterzy
Chociaż gra aktorska nie powala na kolana będę oglądał bo ten serial zaczął mnie wciągać, mam nadzieję, że jest sensowne zakończenie
Też twierdzę, że serial po 4 odcinku złapał wiatr w żagle.Szkoda,że decyzja o cancelu zapadła po emisji 3 odcinków.Ja obejrzałem 5 epizod i mogę powiedzieć, że sytuacja się gmatwa [spoiler]Hank i Vincent są kumplami z badawczego programu firmy 41 trust, która szuka zegarów, a nasz ksiądz o azjatyckich rysach wydaje się być liderem pasterzy[/spoiler]Chociaż gra aktorska nie powala na kolana będę oglądał bo ten serial zaczął mnie wciągać, mam nadzieję, że jest sensowne zakończenie
Też mam taką nadzieję, bo też się trochę wciągnąłem
Choć odcinki są baaardzo nierówne, po lepszym czwartym odcinku mamy spadek formy, by w ósmym znów podskoczyć. Gra aktorska jest tutaj umowna (ale widziałem i gorszą), pewnie twórcy pomyśleli, że same intrygi i zagadki wystarczą by przykuć do ekranu no i po części mięli rację. Szkoda tylko, że tak wcześnie odkryli karty i ujawnili Wielką Tajemnicę z pilotowego odcinka... no może nie do końca - bo okazuje się, że jest drugie dno - ale chciałbym być dłużej trzymany w niepewności...
Muszę przyznać, że same zagadki są takie sobie, czasami nie mają sensu, a czasami w ogóle nie tworzą logicznej całości lub są zbyt proste do odgadnięcia, na szczęście tylko czasami. Twórcy też idą na pewne uproszczenia by pchnąć akcję naprzód. W pewnym momencie też z "tych dobrych" robią "tych mniej złych"
Z każdym odcinkiem historia się gmatwa, by zaskoczyć nas nieoczekiwanym twistem, ale niestety twórcy rzadko kiedy potrafią stworzyć odpowiedni nastrój i tylko muzyka daje nam wskazówkę, że w danym momencie powinniśmy czuć się zaskoczeni na szczęście są wyjątki od tej reguły.
Jednak pomimo tych mankamentów serial ma sobie pewien urok, który sprawia, że obejrzenie kolejnego odcinka dostarcza niejakiej rozrywki i daje poczucie, że nie był to czas stracony.
Mam tylko nadzieje, że nie będzie cliffhangera na końcu i liczę na sensowne wyjaśnienie wszystkiego i zamknięcie historii.
Też mam taką nadzieję, bo też się trochę wciągnąłem :) Choć odcinki są baaardzo nierówne, po lepszym czwartym odcinku mamy spadek formy, by w ósmym znów podskoczyć. Gra aktorska jest tutaj umowna (ale widziałem i gorszą), pewnie twórcy pomyśleli, że same intrygi i zagadki wystarczą by przykuć do ekranu :) no i po części mięli rację. Szkoda tylko, że tak wcześnie odkryli karty i ujawnili Wielką Tajemnicę z pilotowego odcinka... no może nie do końca - bo okazuje się, że jest drugie dno - ale chciałbym być dłużej trzymany w niepewności... Muszę przyznać, że same zagadki są takie sobie, czasami nie mają sensu, a czasami w ogóle nie tworzą logicznej całości lub są zbyt proste do odgadnięcia, na szczęście tylko czasami. Twórcy też idą na pewne uproszczenia by pchnąć akcję naprzód. W pewnym momencie też z "tych dobrych" robią "tych mniej złych" :) Z każdym odcinkiem historia się gmatwa, by zaskoczyć nas nieoczekiwanym twistem, ale niestety twórcy rzadko kiedy potrafią stworzyć odpowiedni nastrój i tylko muzyka daje nam wskazówkę, że w danym momencie powinniśmy czuć się zaskoczeni :) na szczęście są wyjątki od tej reguły. Jednak pomimo tych mankamentów serial ma sobie pewien urok, który sprawia, że obejrzenie kolejnego odcinka dostarcza niejakiej rozrywki i daje poczucie, że nie był to czas stracony. Mam tylko nadzieje, że nie będzie cliffhangera na końcu i liczę na sensowne wyjaśnienie wszystkiego i zamknięcie historii.