Choć może to mało świątecznie, bo tematyka wszak z gruntu pogańska, ale nadrobiłem i przyznam, że jestem więcej niż zadowolony

W zasadzie to przeszkadza mi tylko jedna rzecz, ale o tym na koniec.
Jakie plusy? O, tych jest sporo. Po pierwsze, to bardzo ciekawa parafraza opowieści o Draculi, mocno zmieniająca historię bohaterów, choć postaci z nazwisk są te same. Pełnią jednak zupełnie inne funkcje, a co najważniejsze, nie zrobiono tego w sposób sztuczny, tylko bardzo sensowny, spójny, logiczny. Dzięki temu ta wałkowana na milion różnych sposobów historia żyje, z przyjemnością można odkrywać kolejne poziomy "zniekształcenia" oryginału
Po drugie, świetny jest ten pomysł na wpisanie wampirów w poetykę kina zemsty, na dodatek czynionej w sposób nie barbarzyński (choć okrucieństwo fizyczne jak najbardziej się pojawia), ale za pomocą środków naukowych (ciekawy wynalazek, plus praca nad możliwością chodzenia w słońcu - jakże ciekawsza od bzdur, którymi nas raczono ostatnio np. w sadze "Zmierzch") i finansowych.
Po trzecie, wampiry może jeszcze nie w 100%, ale w dość znacznym stopniu odzyskują swój nimb tajemnicy i grozy, co naprawdę cieszy
Po czwarte, jest bardzo dobrze zagrany, zwłaszcza przez aktora w roli tytułowej, co w sumie po jego dokonaniach serialowych w zasadzie nie powinno dziwić.
Po piąte, wątek romansowy, choć tutaj akurat dość topiczny - czyli "reinkarnacja" ukochanej, również ukazany jest w sposób ciekawy, dość subtelny, pozbawiony męczącego kiczu.
Po szóste, sceny akcji, choć rzadkie, są całkiem dobre, wampiry walczą w interesujący sposób, dzięki czemu dość "rozgadana" fabuła co jakiś czas zyskuje na dynamiczności.
Po siódme, bardzo dobra jest muzyka, a szczególnie zapadający w pamięć motyw przewodni
A co mi przeszkadza? Pewna dziura logiczna, która ćmi nieustannie, gdy się to wszystko ogląda. Chodzi mi o to, że Dracula to Vlad Palownik i tego przydomka mu w serialu nie odebrano. Obudzony, praktycznie od razu staje się subtelnym i dystyngowanym arystokratą, prawie że doskonale panującym nad swoimi instynktami. Gdzieś zniknęła jego wcześniejsza historia, została zbyt mocno wyrzucona poza nawias głównej fabuły, co przeszkadza, bo - przynajmniej na razie - świadczy o zbyt dużej skrótowości i myśleniu życzeniowym scenarzystów. Mam nadzieję, że w późniejszych odcinkach zostanie to jakoś pogłębione
Reasumując, POLECAM!

Wampiry to temat nie nowy, ale został w tym serialu ukazany w sposób intrygujący, sama historia wciąga i daje sporo filmowej satysfakcji
