Ray Donovan jest od brudnej, zakulisowej roboty. To człowiek, do którego zwracają się celebryci, gdy coś pójdzie nie tak. Dla gwiazd sportu, najpopularniejszych aktorów i finansowych rekinów, Ray jest często ostatnią deską ratunku. Niezależnie, czy chodzi o śledzenie kochanki, problem z martwą prostytutką w hotelowym pokoju, czy uporczywym prześladowcą, nasz bohater rozwiąże problem, często w drastyczny i niezgodny z prawem sposób, ale skutecznie. I tylko z prywatnym życiem oraz swoją mocno zwichrowaną rodziną Ray sobie nie radzi. A sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy z więzienia wychodzi jego ojciec, kawał niezłego zakapiora.
Ray Donovan, a professional "fixer" for the rich and famous in LA, can make anyone's problems disappear except those created by his own family.
Uwielbiam Lieva Schreibera, to jeden z bardziej niedocenianych aktorów. Inna sprawa, że nie za bardzo miał się możliwość dotąd wykazać. Obejrzałem pierwszy epizod i jestem pod ogromnym wrażeniem. To kawał świetnego dramatu, z kilkoma zaskakującymi scenami i mocnymi dialogami. W obsadzie wiele znanych twarzy, w tym kolejny człowiek z "grupy House'a".
Szczerze polecam.
Ray Donovan jest od brudnej, zakulisowej roboty. To człowiek, do którego zwracają się celebryci, gdy coś pójdzie nie tak. Dla gwiazd sportu, najpopularniejszych aktorów i finansowych rekinów, Ray jest często ostatnią deską ratunku. Niezależnie, czy chodzi o śledzenie kochanki, problem z martwą prostytutką w hotelowym pokoju, czy uporczywym prześladowcą, nasz bohater rozwiąże problem, często w drastyczny i niezgodny z prawem sposób, ale skutecznie. I tylko z prywatnym życiem oraz swoją mocno zwichrowaną rodziną Ray sobie nie radzi. A sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy z więzienia wychodzi jego ojciec, kawał niezłego zakapiora.
[code]Ray Donovan, a professional "fixer" for the rich and famous in LA, can make anyone's problems disappear except those created by his own family. [/code]
Uwielbiam Lieva Schreibera, to jeden z bardziej niedocenianych aktorów. Inna sprawa, że nie za bardzo miał się możliwość dotąd wykazać. Obejrzałem pierwszy epizod i jestem pod ogromnym wrażeniem. To kawał świetnego dramatu, z kilkoma zaskakującymi scenami i mocnymi dialogami. W obsadzie wiele znanych twarzy, w tym kolejny człowiek z "grupy House'a". Szczerze polecam.
Nie możesz po prostu walczyć z Islamem, nie możesz... Widziałem info o tym serialu, chciałem pominąć, ale musiałeś napisać, że dobry, no przecież musiałeś...
Nie możesz po prostu walczyć z Islamem, nie możesz... Widziałem info o tym serialu, chciałem pominąć, ale musiałeś napisać, że dobry, no przecież musiałeś...
ehehehehe z Islamem nie będę już chyba walczył, przelałem na "papier" całą żółć i złość i w końcu mogę się wyluzować. A serial jest naprawdę dobry i nie ma co narzekać, bo trafił na ekrany akurat w momencie, gdy większość innych ma przerwę.
ehehehehe z Islamem nie będę już chyba walczył, przelałem na "papier" całą żółć i złość i w końcu mogę się wyluzować. A serial jest naprawdę dobry i nie ma co narzekać, bo trafił na ekrany akurat w momencie, gdy większość innych ma przerwę.
Taa.. "Futurama", "True Blood", "The Killing", "Falling Skies" jakoś tak niepostrzeżenie wróciły i całą przerwę diabli wzięli... Pobieram, obejrzę, napiszę
Pilot jest więcej niż bardzo dobry, miejscami jest cholernie dobry! Też to mam: Liev Schreiber to znakomity aktor, bardzo go lubię, a tutaj w końcu dostał możliwość bycia na pierwszym planie. Dramatycznym planie. I skorzystał z tego w 100 procentach. No, nawet w 130 Jest świetny, milczący, skupiony, oszczędny w gestach, a przy tym bardzo emocjonalny, wiarygodny, rozedrgany w sobie - jako solidny mąż, ojciec, człowiek parający się dość dziwnym zajęciem, no i momentami, nie wprost, jako ktoś, kto nie do końca jest taki wierny, twardy, jak to się wydaje.
Historia w ogóle znakomita. Bardzo mocne otwarcie serialu, plus Jon Voight, który również tworzy świetną, denerwującą kreację. Dr Taub wchodzi w serial kapitalnie, zupełnie inaczej niż w "Dr House". Może błysnąć jeszcze.
Eddie Marsan w roli brata z chorobą Parkinsona - rewelacyjny. Zakończenie odcinka - poezja. Poezja przemocy, nieoczekiwanych rozmów, spotkań, muzyki. W zasadzie nic w tym serialu nie jest oczywiste i absolutnie nie wiem, w którą stronę to pójdzie. Wiem, że mi się bardzo podobało, wiem również, że jeśli nie chcę czegoś oglądać, to absolutnie nie mogę czytać postów Najphila, i wiem też, że od czasu "Rectify" nic mi się tak ostatnio nie spodobało. Czy ten serial - Showtime stanowi pewną gwarancję - sięgnie poziomu wspomnianego serialu (oczywiście w zupełnie innym nastroju, klimacie, podejściu)? Nie wiem. Ale na pewno z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek!
Pilot jest więcej niż bardzo dobry, miejscami jest cholernie dobry! Też to mam: Liev Schreiber to znakomity aktor, bardzo go lubię, a tutaj w końcu dostał możliwość bycia na pierwszym planie. Dramatycznym planie. I skorzystał z tego w 100 procentach. No, nawet w 130 :) Jest świetny, milczący, skupiony, oszczędny w gestach, a przy tym bardzo emocjonalny, wiarygodny, rozedrgany w sobie - jako solidny mąż, ojciec, człowiek parający się dość dziwnym zajęciem, no i momentami, nie wprost, jako ktoś, kto nie do końca jest taki wierny, twardy, jak to się wydaje.
Historia w ogóle znakomita. Bardzo mocne otwarcie serialu, plus Jon Voight, który również tworzy świetną, denerwującą kreację. Dr Taub wchodzi w serial kapitalnie, zupełnie inaczej niż w "Dr House". Może błysnąć jeszcze.
Eddie Marsan w roli brata z chorobą Parkinsona - rewelacyjny. Zakończenie odcinka - poezja. Poezja przemocy, nieoczekiwanych rozmów, spotkań, muzyki. W zasadzie nic w tym serialu nie jest oczywiste i absolutnie nie wiem, w którą stronę to pójdzie. Wiem, że mi się bardzo podobało, wiem również, że jeśli nie chcę czegoś oglądać, to absolutnie nie mogę czytać postów Najphila, i wiem też, że od czasu "Rectify" nic mi się tak ostatnio nie spodobało. Czy ten serial - Showtime stanowi pewną gwarancję - sięgnie poziomu wspomnianego serialu (oczywiście w zupełnie innym nastroju, klimacie, podejściu)? Nie wiem. Ale na pewno z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek! :)
Nie będę ukrywał, czekałem na ten serial. Najpierw na niego, później na napisy.
Przed chwilą skończyłem oglądać.
Jestem pod wielkim wrażeniem. Opinie jakie czytałem do tej pory nie zachęcały. Nie rozumiem dlaczego. W zasadzie nie mam nic do dodania. Wszystko już napisaliście.
Do chwalenia muzyki dodałbym tylko chwalenie świetnie nakręconych panoram i często bardzo fajnych przejść między scenami.
Tak jak pisałem wcześniej, czekałem na Ray'a głównie dlatego, że chciałem zobaczyć jak poradzi sobie następca Dextera. Bo chyba takim ma być. Zresztą chyba nikt tego nie ukrywa. Bardzo ciekawiło mnie jakiego bohatera tym razem zaserwuje nam Showtime. A wiemy, że pokręcony główny bohater to u nich podstawa. I w tym przypadku nie jest inaczej, ale o tym już pisał Bostonq. Ja w 100% się z nim zgadzam.
Nie będę ukrywał, czekałem na ten serial. Najpierw na niego, później na napisy.
Przed chwilą skończyłem oglądać.
Jestem pod wielkim wrażeniem. Opinie jakie czytałem do tej pory nie zachęcały. Nie rozumiem dlaczego. W zasadzie nie mam nic do dodania. Wszystko już napisaliście.
Do chwalenia muzyki dodałbym tylko chwalenie świetnie nakręconych panoram i często bardzo fajnych przejść między scenami.
Tak jak pisałem wcześniej, czekałem na Ray'a głównie dlatego, że chciałem zobaczyć jak poradzi sobie następca Dextera. Bo chyba takim ma być. Zresztą chyba nikt tego nie ukrywa. Bardzo ciekawiło mnie jakiego bohatera tym razem zaserwuje nam Showtime. A wiemy, że pokręcony główny bohater to u nich podstawa. I w tym przypadku nie jest inaczej, ale o tym już pisał Bostonq. Ja w 100% się z nim zgadzam.
A propos tych opinii.. Pozwolę sobie tu przytoczyć, w zasadzie zacytować opinię niejakiego Tentative, a idzie ona tak: "Nie zachęcił mnie ten pilot. Historia z dupy i o niczym. Spodziewałem się cleanera jak z Pulp Fiction, a tu jakiś kliner PR-owy. Nie sprząta zwłok, tylko ociepla wizerunek. WTF? Wielka szkoda, bo pomysł miał potencjał. " Moim ulubionym zdaniem jest te drugie. "Historia z dupy i o niczym". Srogie.
Bohater porusza się w świecie celebrytów, co samo w sobie jest ciekawie ukazane, więc nijak mu do "Pulp Fiction", bo przecież to zupełnie inna opowieść. I nigdzie nikt nie pisał, że ma być tak jak u Tarantino. Opowieść jest o człowieku, który wykonuje dość specyficzny zawód, dla nas pewnie zupełnie abstrakcyjny (choć zgodnie z tłumaczeniem, "Plotek", "Pudelek" u nas też ma się dobrze...), ale rzecz w tym, że głównie tu chodzi o to, co dzieje się w jego rodzinie, w nim samym (a jego profesja też mocno określa coś w rodzaju schizofrenii - bohater wyraźnie gardzi tymi, którym pomaga - lub wchodzi z nimi w dziwaczne układy - ale jednocześnie jest profesjonalistą, najlepszym w branży). A to jest uniwersalne, świetnie zagrane, jak słusznie zauważył piotr_cebo - rewelacyjnie nakręcone!
A propos tych opinii.. Pozwolę sobie tu przytoczyć, w zasadzie zacytować opinię niejakiego Tentative, a idzie ona tak: "Nie zachęcił mnie ten pilot. Historia z dupy i o niczym. Spodziewałem się cleanera jak z Pulp Fiction, a tu jakiś kliner PR-owy. Nie sprząta zwłok, tylko ociepla wizerunek. WTF? Wielka szkoda, bo pomysł miał potencjał. " Moim ulubionym zdaniem jest te drugie. "Historia z dupy i o niczym". Srogie.
Bohater porusza się w świecie celebrytów, co samo w sobie jest ciekawie ukazane, więc nijak mu do "Pulp Fiction", bo przecież to zupełnie inna opowieść. I nigdzie nikt nie pisał, że ma być tak jak u Tarantino. Opowieść jest o człowieku, który wykonuje dość specyficzny zawód, dla nas pewnie zupełnie abstrakcyjny (choć zgodnie z tłumaczeniem, "Plotek", "Pudelek" u nas też ma się dobrze...), ale rzecz w tym, że głównie tu chodzi o to, co dzieje się w jego rodzinie, w nim samym (a jego profesja też mocno określa coś w rodzaju schizofrenii - bohater wyraźnie gardzi tymi, którym pomaga - lub wchodzi z nimi w dziwaczne układy - ale jednocześnie jest profesjonalistą, najlepszym w branży). A to jest uniwersalne, świetnie zagrane, jak słusznie zauważył piotr_cebo - rewelacyjnie nakręcone! :)
Kupione
Info o serialu, zamieszczane przed emisją, trochę mnie zmyliły. Myślałam, że będzie więcej z procedurala. Odcinek - nowy klient - nowe zadanie - wszystko to spojone jakimś mocnym wątkiem głównym. Dlatego postanowiłam wstrzymać się z oglądaniem, bo czeka Bates Motel, The Fall, no i z Hannibalem chciałam się zmierzyć.
I zaskoczenie - Donovan mnie zainteresował bardzo. Zaczęło się w sumie standardowo i zgodnie z moimi oczekiwaniami. Luksus, piękne panoramy,wspaniała muzyka, świat celebrytów, kłopot z kobietą w łóżku i fachowiec, wraz ze zorganizowaną ekipą, wkraczający do akcji tuszowania. A potem okazało się, jak bardzo się pomyliłam. Zaczęły nawarstwiać się sprawy związane (teraz i w przeszłości) z rodziną, z wcześniejszymi "interesami",poznajemy środowisko, tajemniczy związek bohatera
z Ezrą, ludzie z przeszłości Ray'a (kochanka klienta).
Przed nami tajemnica związana z przeszłością i dużo niewiadomych na przyszłość. Z tym, że chyba jedna z tajemnic się wyjaśnia w scenie finałowej.
Oglądnę odcinek po raz drugi, bo przez to swoje wstępne nastawienie (że procedural) pewne rzeczy mi umknęły.
Na ten moment, serial zapowiada się bardzo dobrze i wart jest polecenia.
NajPhil i Bostonq "ułaskawieni" - Hannibal poczeka.
Kupione :) Info o serialu, zamieszczane przed emisją, trochę mnie zmyliły. Myślałam, że będzie więcej z procedurala. Odcinek - nowy klient - nowe zadanie - wszystko to spojone jakimś mocnym wątkiem głównym. Dlatego postanowiłam wstrzymać się z oglądaniem, bo czeka Bates Motel, The Fall, no i z Hannibalem chciałam się zmierzyć. I zaskoczenie - Donovan mnie zainteresował bardzo. Zaczęło się w sumie standardowo i zgodnie z moimi oczekiwaniami. Luksus, piękne panoramy,wspaniała muzyka, świat celebrytów, kłopot z kobietą w łóżku i fachowiec, wraz ze zorganizowaną ekipą, wkraczający do akcji tuszowania. A potem okazało się, jak bardzo się pomyliłam. Zaczęły nawarstwiać się sprawy związane (teraz i w przeszłości) z rodziną, z wcześniejszymi "interesami",poznajemy środowisko, tajemniczy związek bohatera z Ezrą, ludzie z przeszłości Ray'a (kochanka klienta). Przed nami tajemnica związana z przeszłością i dużo niewiadomych na przyszłość. Z tym, że chyba jedna z tajemnic się wyjaśnia w scenie finałowej. Oglądnę odcinek po raz drugi, bo przez to swoje wstępne nastawienie (że procedural) pewne rzeczy mi umknęły. Na ten moment, serial zapowiada się bardzo dobrze i wart jest polecenia. NajPhil i Bostonq "ułaskawieni" - Hannibal poczeka. :D
Bardzo fajny pilot - świetnie zagrana rola Conor'a - milczący i twardy typ. Na uwagę zasługuje też doskonała ścieżka dźwiękowa no i innowacyjność w temacie.
Ale nie będę oglądał - gdzieś w połowie wyłączyłem... Dlaczego?
Nigdy w życiu nie interesował mnie świat plotek i prywatne życie osób z pierwszych stron gazet.
Jeśli aktor świetnie gra to przecież jest tylko aktorem a to co robi już poza anteną jest jego osobistą sprawą i jakoś mnie nie interesuje.
Bardzo fajny pilot - świetnie zagrana rola Conor'a - milczący i twardy typ. Na uwagę zasługuje też doskonała ścieżka dźwiękowa no i innowacyjność w temacie. Ale nie będę oglądał - gdzieś w połowie wyłączyłem... Dlaczego? Nigdy w życiu nie interesował mnie świat plotek i prywatne życie osób z pierwszych stron gazet. Jeśli aktor świetnie gra to przecież jest tylko aktorem a to co robi już poza anteną jest jego osobistą sprawą i jakoś mnie nie interesuje.
Nie przekonałaś mnie
Niezależnie od tego co się tam stało to nie uwierzę, że nagle serial zmienił się w komedię czy sci-fi. A ściganie podglądaczy onanistów czy ratowanie celebrytów przed wścibskimi fleschami aparatów mnie nie fascynuje - przykro mi.
Nie przekonałaś mnie :-p Niezależnie od tego co się tam stało to nie uwierzę, że nagle serial zmienił się w komedię czy sci-fi. A ściganie podglądaczy onanistów czy ratowanie celebrytów przed wścibskimi fleschami aparatów mnie nie fascynuje - przykro mi.
Ani w komedię ani w s-f.
Po prostu, dalej akcja zostawia w spokoju wścibskie aparaty i przenosi się w inne rejony.
Nie wiem jak będą się prezentować kolejne odcinki, ale pilot jest naprawdę dobry.
To, co wyżej napisałam, zaczyna się standardem, który Ty zobaczyłeś.
Kończy się jak rasowy dramat z pokręconymi bohaterami i tajemnicami, które skrywają.
A rób sobie jak chcesz.
Ani w komedię ani w s-f. Po prostu, dalej akcja zostawia w spokoju wścibskie aparaty i przenosi się w inne rejony. Nie wiem jak będą się prezentować kolejne odcinki, ale pilot jest naprawdę dobry. To, co wyżej napisałam, zaczyna się standardem, który Ty zobaczyłeś. Kończy się jak rasowy dramat z pokręconymi bohaterami i tajemnicami, które skrywają. A rób sobie jak chcesz. :D
No trochę dziwnie, bo rzeczywiście serial nie jest o tym, o czym wydaje się, że będzie na początku. Zobaczymy, co będzie w dalszych odcinkach, to Ci napiszemy. Aczkolwiek chyba nie podejrzewasz, że oglądam ten serial, bo fascynuję się plotkami i życiem gwiazd Po prostu ten serial jest o czymś innym. I czemu ten serial jest w mini? Tak ma być?
No trochę dziwnie, bo rzeczywiście serial nie jest o tym, o czym wydaje się, że będzie na początku. Zobaczymy, co będzie w dalszych odcinkach, to Ci napiszemy. Aczkolwiek chyba nie podejrzewasz, że oglądam ten serial, bo fascynuję się plotkami i życiem gwiazd :) Po prostu ten serial jest o czymś innym. I czemu ten serial jest w mini? Tak ma być?
Nie chodzi o fascynację ale jak np. nie lubię duchów to nie będę oglądał Supernaturala, choć w większości odcinków przecież nie ma tam duchów tylko są demony i inne ustrojstwa.
Myślałem, że to mini ale skoro nie to co? Akcja-Dramat?
Nie chodzi o fascynację ale jak np. nie lubię duchów to nie będę oglądał Supernaturala, choć w większości odcinków przecież nie ma tam duchów tylko są demony i inne ustrojstwa. Myślałem, że to mini ale skoro nie to co? Akcja-Dramat?
No raczej tak, chyba tam pasuje najbardziej. Spoko, jak pójdą następne odcinki i rzeczywiście głównym wątkiem będą szalenie ciekawe sprawy rodzinne, to doniesiemy, może się przekonasz. Jak nie, to trudno
No raczej tak, chyba tam pasuje najbardziej. Spoko, jak pójdą następne odcinki i rzeczywiście głównym wątkiem będą szalenie ciekawe sprawy rodzinne, to doniesiemy, może się przekonasz. Jak nie, to trudno :)
Po drugim odcinku - Ależ to jest fantastyczny serial. REWELACJA! Rzeczywiście ciężko powiedzieć, o czym to tak konkretnie jest, a jeszcze trudniej przewidzieć, dokąd do zmierza. Jednak mi to zupełnie nie przeszkadza. Spokojnie i powolutku mogę śledzić rozwój historii, dając twórcom zupełny carte blanche, a obdarowanie takim kredytem zaufania bardzo rzadko mi zdarza.
Po drugim odcinku - Ależ to jest fantastyczny serial. REWELACJA! Rzeczywiście ciężko powiedzieć, o czym to tak konkretnie jest, a jeszcze trudniej przewidzieć, dokąd do zmierza. Jednak mi to zupełnie nie przeszkadza. Spokojnie i powolutku mogę śledzić rozwój historii, dając twórcom zupełny carte blanche, a obdarowanie takim kredytem zaufania bardzo rzadko mi zdarza.