Tu bardziej "zaostrzona" zachęta do oglądania 3 sezonu. http://www.spoilertv.com/2013/09/american-horror-story-season-3-new.html Komu wbić szpileczkę? :)
-- 14.09.2013 18:47 --
I jeszcze plakat. O nowym sezonie wiemy tylko, że będzie Nowy Orlean, niewolnicy, sabat czarownic i voodoo. [mimg]https://baza.seriale-asd.eu/upload_files/American-Horror-Story-Coven-Season-3-Poster-12.jpg[/mimg]
Po pierwszym odcinku. Zaczęło się świetnie, od Minotaura Później przyszła kolej na opowieść pachnącą dziełami typu "Zmierzch" czy "Akademia wampirów", by na koniec znów przykuć moją uwagę. Dziwny punkt wyjścia dla nowego sezonu, głównie dlatego, że jakoś nigdy nie byłem specjalnie poruszany postaciami baby jagi z nieodzownym czarnym kapeluszem, kotem i parchem w okolicy nosa. Mam nadzieję, że twórcy wykombinowali coś rzeczywiście zaskakującego, by pchnąć życie i dać nowy strat dla opowieści o babach latających na miotle.
Po pierwszym odcinku. Zaczęło się świetnie, od Minotaura :) Później przyszła kolej na opowieść pachnącą dziełami typu "Zmierzch" czy "Akademia wampirów", by na koniec znów przykuć moją uwagę. Dziwny punkt wyjścia dla nowego sezonu, głównie dlatego, że jakoś nigdy nie byłem specjalnie poruszany postaciami baby jagi z nieodzownym czarnym kapeluszem, kotem i parchem w okolicy nosa. Mam nadzieję, że twórcy wykombinowali coś rzeczywiście zaskakującego, by pchnąć życie i dać nowy strat dla opowieści o babach latających na miotle.
To jest serial totalny, choć niszowy. Pomysł, żeby wykorzystać tę samą obsadę w zupełnie innych rolach i historiach - genialny. Oczywiście, rodzi się pytanie po pierwszym odcinku, w jaki sposób niektórzy powrócą...
Otwarcie bardzo dobre. Podobieństwo do seriali czy też innych produkcji młodzieżowych jest tylko pozorne. Wystarczy spojrzeć na to, co dzieje się w scenach, które rozgrywają się w czasach niewolnictwa... Perwersja, okrucieństwo, ohyda.
A duet Lange/Bates - to jest coś tak pięknie się zapowiadającego, że aż strach pomyśleć, do czego może to wszystko zmierzać.
To jest serial totalny, choć niszowy. Pomysł, żeby wykorzystać tę samą obsadę w zupełnie innych rolach i historiach - genialny. Oczywiście, rodzi się pytanie po pierwszym odcinku, w jaki sposób niektórzy powrócą...
Otwarcie bardzo dobre. Podobieństwo do seriali czy też innych produkcji młodzieżowych jest tylko pozorne. Wystarczy spojrzeć na to, co dzieje się w scenach, które rozgrywają się w czasach niewolnictwa... Perwersja, okrucieństwo, ohyda.
A duet Lange/Bates - to jest coś tak pięknie się zapowiadającego, że aż strach pomyśleć, do czego może to wszystko zmierzać.
Pięć odcinków za nami, pojawiły się głosy, że ten sezon jest najgorszy, mało straszny i w ogóle "lipa". Absolutnie się z tym nie zgadzam!
Sezon jest świetny, nie ustępuje w opisywaniu patologicznej wizji świata względem poprzednich odsłon, a aktorsko jest rewelacyjny. Wydarzenia są bardzo spójne - konflikt między wiedźmami a kapłankami voodoo jest niezwykle ciekawy, a przy tym daje ogromne możliwości w kreowaniu nastroju tajemnicy, pełno tu różnego rytuałów, mrocznych obrzędów, łączenie ze świetnie wprowadzonymi zombie!
Ohydy moralnej i wszelkich dziwactw jest sporo. Matka tego pozszywanego kolesia, służący i jego lalki, komnata horroru, działania głównej wiedźmy... Tutaj zresztą Jessica Lang tradycyjne błyszczy i kradnie show, choć zarówno Bates, jak i Basset niewiele jej ustępują.
Mikstura to potężna, choć składająca się z wielu różnorodnych elementów, to jednak nie sprawia wrażenia chaosu, a przy tym po prostu świetnie się ogląda!
Pięć odcinków za nami, pojawiły się głosy, że ten sezon jest najgorszy, mało straszny i w ogóle "lipa". Absolutnie się z tym nie zgadzam!
Sezon jest świetny, nie ustępuje w opisywaniu patologicznej wizji świata względem poprzednich odsłon, a aktorsko jest rewelacyjny. Wydarzenia są bardzo spójne - konflikt między wiedźmami a kapłankami voodoo jest niezwykle ciekawy, a przy tym daje ogromne możliwości w kreowaniu nastroju tajemnicy, pełno tu różnego rytuałów, mrocznych obrzędów, łączenie ze świetnie wprowadzonymi zombie!
Ohydy moralnej i wszelkich dziwactw jest sporo. Matka tego pozszywanego kolesia, służący i jego lalki, komnata horroru, działania głównej wiedźmy... Tutaj zresztą Jessica Lang tradycyjne błyszczy i kradnie show, choć zarówno Bates, jak i Basset niewiele jej ustępują.
Mikstura to potężna, choć składająca się z wielu różnorodnych elementów, to jednak nie sprawia wrażenia chaosu, a przy tym po prostu świetnie się ogląda!
Bardzo dobry najnowszy odcinek - konflikt między czarownicami a kapłanką voodoo ma znaczny potencjał i jest generatorem ciekawych scen, jak choćby ta z sercem i ostatnia - taki rodzaj kary wydaje się niezwykle przerażający.
Jessica Lange wzbija się na wyżyny aktorstwa - sceny, kiedy widzimy ją chorą, kiedy "umiera" i kiedy się nie poddaje - to aktorski majstersztyk! Dla niej samej warto oglądać ten serial.
Jedyne, co mi trochę przeszkadza, to ilość wskrzeszeń... Coś, co powinno być wyjątkowe, staje się produkcją niemal seryjną. Twórcy mają chyba tego świadomość, bo starają się wobec tego zdystansować, o czym świadczy fajna wypowiedź - nomen omen - jeden ze wskrzeszonych odnośnie czarownicy z bagien: "Wskrzesiłaś więcej ludzi niż Jezus Chrystus"
Bardzo dobry najnowszy odcinek - konflikt między czarownicami a kapłanką voodoo ma znaczny potencjał i jest generatorem ciekawych scen, jak choćby ta z sercem i ostatnia - taki rodzaj kary wydaje się niezwykle przerażający.
Jessica Lange wzbija się na wyżyny aktorstwa - sceny, kiedy widzimy ją chorą, kiedy "umiera" i kiedy się nie poddaje - to aktorski majstersztyk! Dla niej samej warto oglądać ten serial.
Jedyne, co mi trochę przeszkadza, to ilość wskrzeszeń... Coś, co powinno być wyjątkowe, staje się produkcją niemal seryjną. Twórcy mają chyba tego świadomość, bo starają się wobec tego zdystansować, o czym świadczy fajna wypowiedź - nomen omen - jeden ze wskrzeszonych odnośnie czarownicy z bagien: "Wskrzesiłaś więcej ludzi niż Jezus Chrystus" ;)
Po bardzo dobrym pierwszym sezonie zrobiłem sobie dłuższą przerwę. Zacząłem teraz oglądać sezon drugi i jest świetny. Wciągnął mnie niesamowicie. A stworzony klimat jest genialny.
Po bardzo dobrym pierwszym sezonie zrobiłem sobie dłuższą przerwę. Zacząłem teraz oglądać sezon drugi i jest świetny. Wciągnął mnie niesamowicie. A stworzony klimat jest genialny.
Odcinek przed przerwą świąteczną bardzo dobry, choć nijak potwierdzenia tu nie znajdziecie - wszak mogę się mylić, a nikt inny nie bardzo chce się wpisać (grego nadrabia, więc to zupełnie inna sprawa)
Ten sezon to horror innego rodzaju. To groza wynikająca z mroku ludzkich serc. A do tego dodano bestiariusz gore, w stylu gadających obciętych głów
Najlepsze w tym odcinku jest to, że zmienia się układ sił - trudne, prawie niemożliwe sojusze muszą być zawarte, bo nadchodzi inne zagrożenie. A te zagrożenie też nie jest typowym złym, którego trzeba potępić - ma swoje racje, swoją legendę, która leży u jego fundamentów. Według chrześcijańskich prawideł, te zagrożenie - to jest dobro Tylko tak się jakoś stało, że kibicuję tym złym, czarownicom, a głównie to Jessice Lange - jak ona gra, tego nie da się opowiedzieć słowami - jest wybitna w każdym, nawet najdrobniejszym geście, wyrazie twarzy, ruchu ust, spojrzeniu oczu.
Gdyby nie istniały seriale, to trzeba by je wymyślić, żeby Jessica Lange mogła powrócić i zagrać role (tak, nie "ę", bo ciągle jest inna w każdym sezonie) życia. Cokolwiek się w tym serialu wydarzy, nawet jeśli fabularnie nie spełni to moich oczekiwań, w ogóle mnie to nie interesuje. Dopóki mogę patrzeć na taki kunszt aktorski, zniosę wszystko A przecież w tym serialu wszystko poza panią Lange też jest niezłe - wystarczy choćby przywołać ostatnią scenę najnowszego odcinka - rzeź u fryzjera
-- 12.01.2014 21:37 --
Ah, moment, w którym okazuje się, że bohaterka grana przez Jessicę Lange nie ma duszy na pewno zostanie mi w pamięci na długo, bo z niego wynikają bardzo poważne, groźne konsekwencje dla wszystkich postaci z serialu No i pojawia się w końcu Biała Wiedźma, którą zafascynowana jest Misty Day - Stevie Nicks! Gra samą siebie, śpiewa, co kapitalnie podbija nastrój całości
Pewnie lepiej Ją skojarzycie z czasów, gdy śpiewała we Fleetwood Mac
Odcinek przed przerwą świąteczną bardzo dobry, choć nijak potwierdzenia tu nie znajdziecie - wszak mogę się mylić, a nikt inny nie bardzo chce się wpisać (grego nadrabia, więc to zupełnie inna sprawa) :)
Ten sezon to horror innego rodzaju. To groza wynikająca z mroku ludzkich serc. A do tego dodano bestiariusz gore, w stylu gadających obciętych głów ;)
Najlepsze w tym odcinku jest to, że zmienia się układ sił - trudne, prawie niemożliwe sojusze muszą być zawarte, bo nadchodzi inne zagrożenie. A te zagrożenie też nie jest typowym złym, którego trzeba potępić - ma swoje racje, swoją legendę, która leży u jego fundamentów. Według chrześcijańskich prawideł, te zagrożenie - to jest dobro :) Tylko tak się jakoś stało, że kibicuję tym złym, czarownicom, a głównie to Jessice Lange - jak ona gra, tego nie da się opowiedzieć słowami - jest wybitna w każdym, nawet najdrobniejszym geście, wyrazie twarzy, ruchu ust, spojrzeniu oczu.
Gdyby nie istniały seriale, to trzeba by je wymyślić, żeby Jessica Lange mogła powrócić i zagrać role (tak, nie "ę", bo ciągle jest inna w każdym sezonie) życia. Cokolwiek się w tym serialu wydarzy, nawet jeśli fabularnie nie spełni to moich oczekiwań, w ogóle mnie to nie interesuje. Dopóki mogę patrzeć na taki kunszt aktorski, zniosę wszystko :) A przecież w tym serialu wszystko poza panią Lange też jest niezłe - wystarczy choćby przywołać ostatnią scenę najnowszego odcinka - rzeź u fryzjera :)
-- 12.01.2014 21:37 --
Ah, moment, w którym okazuje się, że bohaterka grana przez Jessicę Lange nie ma duszy na pewno zostanie mi w pamięci na długo, bo z niego wynikają bardzo poważne, groźne konsekwencje dla wszystkich postaci z serialu :) No i pojawia się w końcu Biała Wiedźma, którą zafascynowana jest Misty Day - Stevie Nicks! Gra samą siebie, śpiewa, co kapitalnie podbija nastrój całości :)
https://www.youtube.com/watch?v=hwnS_cGfaj4
Pewnie lepiej Ją skojarzycie z czasów, gdy śpiewała we Fleetwood Mac :)
Tak, to jest niestety najsłabszy sezon z trzech, które mieliśmy okazję oglądać. Tak, Jessica Lange jest wybitna do samego końca, dla Niej można, a w zasadzie, należy go obejrzeć. Czy poza tą kreacją jest coś wartego oglądania? Tak
Nie od początku było źle. Makabryczność pierwszych odcinków pozwala mieć nadzieję, że całość taka będzie. Umieszczenie wiedźm we współczesnym świecie mogło być idealnym przeniesieniem legend w rzeczywistość XXI wieku. Do pewnego stopnia się to udało. Ostatni odcinek dość interesująco gra tym motywem, zderzając kulturę emo z realnym istnieniem czarownic
To sezon o - użyjmy tego sformułowania - wychodzeniu z szafy. I to na różnych poziomach. Przede wszystkim - feministycznym, genderowym, rozumianym jako przywrócenie siły kobiecie, nadanie jej właściwego, czyli równorzędnego miejsca obok mężczyzn. Po drugie, to świetna opowieść o wyjściu z cienia matki. Po trzecie, to ujawnienie swojej odmienności, rozumianej jako wartość, a nie coś, co powinno być chowane przed wzrokiem statystycznej społeczności. I w tym zakresie to bardzo dobra historia
A co nie wyszło? Pierwsze dwa sezony straszą. To klasyczne horrory osadzone w topicznych dla gatunku miejscach - nawiedzony dom, szpital. Ten sezon, poza początkiem, kiedy pięknie grał na nutach gore, satanizmu, zamienił się w sumie w obyczajową historię o tym, co napisałem powyżej. Nie straszył, a to spory zarzut, jeśli chodzi o horror. I największy dla mnie błąd - postaci umierały, były wskrzeszane, umierały, by ponownie zostać wskrzeszone - z największego marzenia, jakie zna ludzkość nie czyni się sztuczki fabularnej! Nie rozumiem, jak tych samych twórców, co przy pierwszym i drugiem sezonie, mogła tak zawieść intuicja?
Reasumując - serial jako całość jest wydarzeniem bez precedensu. Ci sami aktorzy w zupełnie różnych rolach, wielowątkowość, czyli próba zmierzenia się z archetypami opowieści grozy, Jessica Lange - wielką przyjemnością jest oglądać całość, dostrzegać zależności, zmiany.
Ale ten sezon się nie udał tak, jak udały się poprzednie. Szkoda, ale też liczę, że następny będzie lepszy. Że czegoś twórców ta opowieść nauczyła. Zresztą, jeśli będzie w nim nadal grała Jessica Lange - obejrzę niezależnie od tego, jaki będzie jego poziom
Tak, to jest niestety najsłabszy sezon z trzech, które mieliśmy okazję oglądać. Tak, Jessica Lange jest wybitna do samego końca, dla Niej można, a w zasadzie, należy go obejrzeć. Czy poza tą kreacją jest coś wartego oglądania? Tak :)
Nie od początku było źle. Makabryczność pierwszych odcinków pozwala mieć nadzieję, że całość taka będzie. Umieszczenie wiedźm we współczesnym świecie mogło być idealnym przeniesieniem legend w rzeczywistość XXI wieku. Do pewnego stopnia się to udało. Ostatni odcinek dość interesująco gra tym motywem, zderzając kulturę emo z realnym istnieniem czarownic :)
To sezon o - użyjmy tego sformułowania - wychodzeniu z szafy. I to na różnych poziomach. Przede wszystkim - feministycznym, genderowym, rozumianym jako przywrócenie siły kobiecie, nadanie jej właściwego, czyli równorzędnego miejsca obok mężczyzn. Po drugie, to świetna opowieść o wyjściu z cienia matki. Po trzecie, to ujawnienie swojej odmienności, rozumianej jako wartość, a nie coś, co powinno być chowane przed wzrokiem statystycznej społeczności. I w tym zakresie to bardzo dobra historia :)
A co nie wyszło? Pierwsze dwa sezony straszą. To klasyczne horrory osadzone w topicznych dla gatunku miejscach - nawiedzony dom, szpital. Ten sezon, poza początkiem, kiedy pięknie grał na nutach gore, satanizmu, zamienił się w sumie w obyczajową historię o tym, co napisałem powyżej. Nie straszył, a to spory zarzut, jeśli chodzi o horror. I największy dla mnie błąd - postaci umierały, były wskrzeszane, umierały, by ponownie zostać wskrzeszone - z największego marzenia, jakie zna ludzkość nie czyni się sztuczki fabularnej! Nie rozumiem, jak tych samych twórców, co przy pierwszym i drugiem sezonie, mogła tak zawieść intuicja? :scratch:
Reasumując - serial jako całość jest wydarzeniem bez precedensu. Ci sami aktorzy w zupełnie różnych rolach, wielowątkowość, czyli próba zmierzenia się z archetypami opowieści grozy, Jessica Lange - wielką przyjemnością jest oglądać całość, dostrzegać zależności, zmiany.
Ale ten sezon się nie udał tak, jak udały się poprzednie. Szkoda, ale też liczę, że następny będzie lepszy. Że czegoś twórców ta opowieść nauczyła. Zresztą, jeśli będzie w nim nadal grała Jessica Lange - obejrzę niezależnie od tego, jaki będzie jego poziom :)
Mnie się trzeci sezon spodobał. Wyszedł z tego w sumie dramat fantasy. Na początku może było nieco mrocznie, ale nie ma nawet co tego porównywać do nawiedzonego domu czy szpitala dla obłąkanych. Tak więc jeżeli ktoś oczekuje horroru, to się srogo rozczaruje (ja akurat nie narzekam, bo jestem nieco "bojaźliwy" i nie przepadam za straszydłami). No i z tym wskrzeszaniem to faktycznie przesadzili. Ciekawe o czym będzie czwarty sezon...
Mnie się trzeci sezon spodobał. Wyszedł z tego w sumie dramat fantasy. Na początku może było nieco mrocznie, ale nie ma nawet co tego porównywać do nawiedzonego domu czy szpitala dla obłąkanych. Tak więc jeżeli ktoś oczekuje horroru, to się srogo rozczaruje (ja akurat nie narzekam, bo jestem nieco "bojaźliwy" i nie przepadam za straszydłami). No i z tym wskrzeszaniem to faktycznie przesadzili. Ciekawe o czym będzie czwarty sezon...
Nadrobiłem zaległości. Obejrzałem Coven i po niezłym początku, później srogo się rozczarowałem.
Serial z horroru stał się bajeczką, a najgorsze, że momentami naprawdę nie trzymał się kupy jako całość.
Zaginął gdzieś po drodze jego sens i oglądaliśmy festiwal fajerwerków, które oglądało się bez większych emocji.
Oby w wesołym miasteczku było lepiej.
Nadrobiłem zaległości. Obejrzałem Coven i po niezłym początku, później srogo się rozczarowałem. Serial z horroru stał się bajeczką, a najgorsze, że momentami naprawdę nie trzymał się kupy jako całość. Zaginął gdzieś po drodze jego sens i oglądaliśmy festiwal fajerwerków, które oglądało się bez większych emocji. Oby w wesołym miasteczku było lepiej.
Do nowego widowiska "American Horror Story: Freak Show" dołącza znana piosenkarka, zdobywczyni nagrody Grammy, a ostatnio grywająca na Broadway'u w "After Midnight" Patti La Belle.
Zagra ona w czterech odcinkach serialu, ale nie będzie śpiewać, a wcieli się w matkę postaci granej przez Gabourey Sidibe, która zaczyna podejrzewać, że nic nie jest takim jakim się wydaje kiedy odkrywa sekret jaki kryje się za postacią zabójczego clowna.
Do nowego widowiska "American Horror Story: Freak Show" dołącza znana piosenkarka, zdobywczyni nagrody Grammy, a ostatnio grywająca na Broadway'u w "After Midnight" Patti La Belle. Zagra ona w czterech odcinkach serialu, ale nie będzie śpiewać, a wcieli się w matkę postaci granej przez Gabourey Sidibe, która zaczyna podejrzewać, że nic nie jest takim jakim się wydaje kiedy odkrywa sekret jaki kryje się za postacią zabójczego clowna.
Dziwnym trafem była to pozycja, którą omijałem , w sumie nie wiedzieć czemu .
W momencie kiedy pojawiły się nowe linki ściągnąłem 1x01 i 2x01 . Obejrzałem i bez zastanawiania się obejrzałem cały 2 sezon . Perełka . Nie wiem co spożywali pomysłodawcy [musiało być mocne ] , ale splecenie tylu pomysłów - perełka
Dziwnym trafem była to pozycja, którą omijałem , w sumie nie wiedzieć czemu . W momencie kiedy pojawiły się nowe linki ściągnąłem 1x01 i 2x01 . Obejrzałem i bez zastanawiania się obejrzałem cały 2 sezon . Perełka . Nie wiem co spożywali pomysłodawcy [musiało być mocne ] , ale splecenie tylu pomysłów - perełka :-)