Marvel's Agents of SHIELD

[Sirm]

Obejrzałęm 1 odcinek, potem przeczytałem wasze komentarze i się zniechęciłem, serio jest tak słabo?

[peciaq]

Mam wrażenie, że większość nie lubi tego serialu bo spodziewała się drugich Avengersów.

Ja od początku wiedziałem na co się nastawiać i nie żałuję, coś tam się dzieje, na panie miło popatrzeć - ot, taka rozrywka na zimowe wieczory.

[duzybumcyk]

Spodziewałem się większego rozmachu ale nie efektów specjalnych oraz większej dynamiki w prowadzeniu akcji i głównego wątku(a co jest teraz głównym wątkiem jak zmartwychwstał Coulson?) Punkt dla peciaq za opinie o paniach w serialu

[Lubec]

Rozmachu się nie spodziewałem jakiegoś wielkiego, bo wiadomo, że serial to nie to samo co filmy. Efektów też nie oczekiwałem nie wiadomo jakich, ale w tym aspekcie jest nawet dobrze.
Bardziej chodzi o same postaci i prowadzenie historii, która szczerze mówiąc nie porywa.

Więcej niedługo na blogu.

[Bostonq]

Serial wrócił po przerwie i faktycznie odcinek się wyróżnia, nawet całkiem mocno, a czym? Ano głupotą. Możliwe, że ja czegoś nie zrozumiałem, że coś mnie ominęło, jakiś fakt umknął, ale tak idiotycznej, bezsensownej sceny, a w zasadzie całego ich ciągu to dawno nie widziałem. Chodzi mi o akcję Sky, która zaczęła się od tego, że bohaterka wsiadła do samochodu, który miał wyłączony silnik i ot tak, po prostu wrzuciła bieg i odjechała... Później dokonywała jakiś absurdalnych czynności w ramach zdobycia informacji o historii transakcji na jakimś koncie. Ja rozumiem, że ta bransoletka, ale już to, że źli ludzie, kierowani przez Jasnowidza, którego na razie nikt nie widział, podają swoje dane w przelewach, to naprawdę jest mocna rzecz...

Później mamy z pozoru wyjaśnienie tego, co stało się z Coulsonem. Pozór jest tu bardzo mocny, bo rozmowa między nim a doktorem w samochodzie przywodzi na myśl co lepsze dialogi z powieści Coelho. Skoro chcemy coś zdradzić, to zdradzamy, a jak nie chcemy, to lepiej nic nie robić, zamiast raczyć widza metaforyczną dyskusją, podbitą dramatyczną muzyką.

Lubec wyraził nadzieję, którą podzielałem, że może coś zmienią, że serial złapie "drugi oddech". Na razie to złapał jeszcze większą zadyszkę. I nie pomogą tu sekundowe przebitki na Furego...

[Lubec]

Marvel zrobił hype wokół wyjaśnienia wielkiej tajemnicy jak to Coulson wrócił do żywych, ale tak naprawdę nic nie wyjaśnili.
Tutak muszę się zgodzić Bostonqem, bo głupota tutaj aż się wylewa. Sky odwaliła akcję, której całe S.H.I.E.L.D. nie podołało??? Rly?

Jedynym plusem była chyba tutaj May, no i może scena z Coulsonem, która naprawdę zadzałała na emocje

Spoiler:

Scena z operacją na mózgu oczywiście i dobrze dobrana muzyka. Ale było to zaledwie kilka sekund na cały odcinek. Może tak jak doktor powiedział powinni dać umrzeć Coulsonowi, bo to się robi zgoła idiotyczne tak gmatwać ten wątek, chyba sami twórcy nie wiedzą już co z nim zrobić

Nadzieja okazała się płonna niestety. Choć ostatnia scena z Mike'iem jeszcze jej ostatecznie nie pogrzebała, choć na wielką poprawę nie ma co liczyć. Niestety serial jest klapą sezonu, biorąc pod uwagę szum jaki był wokół tej produkcji.
Zawiodłem się na Marvelu i na Whedonie co tu dużo pisać. Dobrze, że Daredevila robi Netflix. Mam nadzieję że serial z agentką Carter nie trafi do ABC, bo pewnie będzie powtórka z rozrywki.

[duzybumcyk]

Zgadzam się z przedmówcą z dużej chmury mały deszcz. Wyjaśnienie powrotu Coulsona do życia wypadło dosyć blado, zamiana wspomnień to oklepany motyw jak dla mnie. Nie znam komiksów więc ciekawi mnie kto jest jasnowidzem, który w ostatnim odcinku skrócił łańcuch dowodzenia. Ostatnia scena niesie nadzieję na odbicie się ale ile razy tak już było a potem wielka klapa. Wyrzucenie Skye poza ekipę okazało się być genialnym posunięciem May, która trzyma cały serial.

[Bostonq]

Tym razem zaserwowano nam szkolną odyseję, która mogłaby być czymś interesującym, wszak zdaje się, że obejrzeliśmy origin jakiegoś bohatera/wroga, gdyby nie to, że wszystko napisane jest kliszami, które naprawdę już męczą.

W sumie najciekawsze, o ile w ogóle dobrze zrozumiałem, okazało się to, co związane ze Sky:

Spoiler:

ma moce? - czy też coś mi umknęło?

W sumie nawet nie wiem, czy to dobrze, czy nie, bo tak trochę jak niespodziewana stłuczka koszykami w sklepie się pojawiło, zupełnie znikąd. Może to jakiś zamysł większy, więc jakaś tam ciekawość jest, mała, ale zawsze.

I przestałem lubić latający samochód Coulsona - dyndający w powietrzy wyglądał więcej kuriozalnie, niż zabawnie, ale już burza była ładnie zrobiona, co w sumie można uznać za wypadek przy pracy

[duzybumcyk]

To co Sky jest

Spoiler:

ET

? Trochę zwariowany pomysł i pojawia się znikąd więc zaskoczenie jest . Akcja w campusie może być jak na agentów z wybujałym IQ. Burza bardzo fajnie zrobiona czyli kasa na serial jest tylko emocji i akcji jak na lekarstwo.

[Lubec]

Powrót słaby, niestety. Szkoda, że potencjał tego odcinka tak zmarnowano. Można było by pokazać kawałek przeszłości najbardziej irytującego duetu serialu, a tak to mieliśmy średnio udaną przemowę, kilka migawek samej szkoły i dużo tajnego klubu, który dawno przestał być tajny. Można było pokazać kilka retrospekcji, kilka rozmów ze starymi wykładowcami jakieś ciekawe anegdoty jak ta dwójka się zaprzyjaźniła... ale nie bo po co.
Sam wątek sprawy dość po łebkach potraktowany można byłoby pokazać ciekawe śledztwo, w końcu S.H.I.E.L.D. dysponuje jakimiś środkami oprócz duetu Fitz-Simmons, którzy są bardzie naukowcami niż śledczymi.
Motyw Coulsona zamiast ciekawić coraz bardziej mnie irytuje, twórcy nie wiedzą jak tajemniczy powrót do życia wyjaśnić albo wiedzą, ale samo przedstawianie tego wątku jest bardzo słabe. Zamiast budować napięcie i stopniowo coś przedstawiać to rzucają same ochłapy, które nic nie wyjaśniają tylko denerwują.
Wątek Skye jak dla mnie ciekawie się rozwinął, wole to niż rodzice superszpiedzy czy coś w ten deseń.
No i niezłe efekty specjalne mogę na plus odcinka policzyć... i jak zwykle May

[Bostonq]

Możliwe, że to swoista zmowa między twórcami seriali, tegoż i "Arrow", ale wybrali na bohaterów dwie postaci na D Tutaj będzie to:



Deathlok czyli, a od dłuższego czasu mamy okazję oglądać jego origin Pytanie, na ile będzie ta postać zbieżna z komiksową, to trudno powiedzieć na razie, zresztą sam o nim niewiele w sumie wiem

Odcinek z dużą ilością humoru, sceny z obsługiwaniem tego stołu były naprawdę zabawne i autoironiczne Reszta nie była już taka dobra, choć podobał mi się motyw kompozycyjny z pierwszej części odcinka - te oglądanie historii z różnych perspektyw.

Najwyraźniej twórcy mają jakiś koncept na szerszą historię, ale wlecze się to bardzo, jest średnio emocjonujące, choć efekty specjalne w związku ze sztuczną nogą - bardzo dobre. Pewnie na to poszła lwia część funduszy i nie starczyło na opłacenie lepszych scenarzystów

[Lubec]

Odnośnie tego odcinka mam odczucia takie jak Bostonq. Motyw z akcją z różnych perspektyw całkiem niezły, aczkolwiek można byłoby postarać się o lepsze wykonanie, bo trochę jako zapychacz można to potraktować, na szczęście nie jest to aż tak rażące.
Motyw ze stołem rzeczywiście komiczny, szkoda że takich momentów w serialu ostatnio mamy bardzo niewiele.

Co do originu Deathloka to sam nie znam tej postaci, więc nie wiem jak ma się do pierwowzoru. Ale patrząc na to co zrobili z Gravitonem, to pewnie dość lekko podeszli do tematu.
No cóż jest tendencja zwyżkowa, także trzymam kciuki, żeby twórcy rzeczywiście mieli pomysł jak dalej historię poprowadzić i żeby nie zepsuli tego to zdołali zrobić w tym odcinku.

[Lubec]

Kilka tygodni temu ujawniono, że w "Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D." pojawi się Jaimie Alexander i powtórzy swoją rolę z filmów "Thor" and "Thor: The Dark World" wcielając się ponownie w Lady Sif.
Tv Guide ujawniło pierwsze zdjęcie z epizodu w którym będziemy mogli zobaczyć Jaimie Alexander.



Lady Sif pojawi się w odcinku zatytułowanym "Yes Man" i zostanie wyemitowany 11 marca.

Swoja drogą ciekaw jestem jak wykorzystają potencjał drzemiący w tej postaci.

[Lubec]

Najnowszy czternasty odcinek jest... naprawdę dobry Już w poprzednim można było zauważyć poprawę, ale tutaj mamy znaczny skok jakościowy. Już pomijam samą końcówkę, bo kto spodziewał się innego rozwiązania tego odcinka? Motyw ze Skye jest przewidywalny, ale robi tutaj jedynie za pretekst.

Na pierwszym planie jest Coulson, który z determinacją chce pomóc dziewczynie za wszelką cenę. Co prowadzi go do odnalezienia tajemniczej placówki, a napisałem "tajemniczej" nie bez powodu.
Twórcy w tym odcinku umiejętnie dawkują napięcie odpowiednio zagęszczając atmosferę im bliżej końca, co budzi spodziewane emocje, ale też niesamowicie intryguje. Mamy kolejny kawałek układanki, do wątku powrotu do żywych Coulsona. O rozwiązanie tej tajemnicy dane nam będzie poznać zapewne w okolicach finału pierwszego sezonu.

Na pochwałę zasługuje też duet Fitz-Simmons, który w tym odcinku jest tak różny od tego co widzieliśmy wcześniej jakby to co spotkało Skye sprawiło, że nagle dojrzeli i wydorośleli. Zachowuję się poważnie i co ważniejsze nie irytują

Nowe postaci też wypadają nieźle. Zwłaszcza agent Garett, który mimo, że nie sypie żartami i jest najpoważniejszy z całej paczki to jednak budzi sympatię i dobrze będzie go znów zobaczyć. Paxtonowi należą się pochwały za kreację tej postaci.
Drugi agent nie wypada już tak pozytywnie, ale poza szamotaniną z Wardem i krótkiej rozmowy z Simmons niewiele miał do pokazania.

Odcinek bardzo na plus, zwłaszcza końcówka i tajemnicza postać, którą zobaczył Coulson. Daje to nadzieję, że serial w koncu nabrał wiatru w żagle i obrał dobru kurs, aż do samego finału. Trzymam kciuki, aby poprawa była na stałe, a nie tylko przypadkową dobrą passą.

[duzybumcyk]

Podbijam 15 też bardzo dobry fakt, że wprowadzono bohaterki z Asgardu na pewno zaważył na mojej ocenie odcinka. Coulson zawiązuje koalicję w sprawie tajemniczego ozdrowienia ale ciekawią mnie 2 rzeczy: jaką rolę pełni May (jest wtyczką-bezpiecznikiem dyrektora Fury'ego oraz kim był ten facet z poprzedniego epizodu bo wyraźnie Coulson będzie dalej drążył temat.

[Lubec]

Odniosłem wręcz przeciwne wrażenie. Występ panien z Asgardu znacząco jakoś na poziom odcinka nie wpłynął, a rzekłbym nawet, że poziom odcinka był dużo niższy od tego, który prezentowały odcinki 13 i 14. Nie wykorzystano w ogóle potencjału jaki niósł ze sobą występ Lady Sif. ale z drugiej strony może za dużo się spodziewałem. Chciałem zobaczyć fajne efekty - efekty były niezłe, ale zdecydowanie ich za mało. Chciałem zobaczyć fajną walkę, a dostałem karykaturę walki, niestety. To już w "Arrow" są zdecydowanie bardziej dopracowane walki, tylko,ze za produkcją Marvela i ABC przemawia większy budżet. Chciałem dobrej historii, a dostałem ograną do cna sztampę z mnóstwem idiotyzmów, na które tym razem oka się przymknąć nie da...

Ale nie znaczy to, że odcinek był tragiczny, bo aż tak źle nie było. Na plus można policzyć relację "Philipa syna Coula" ze Skye i ich sojusz w celu odkrycia co stoi za T.A.H.I.T.I.
W tym odcinku Fitz był zabawny i nawet nie irytujący. Widać że duet Fitz-Simmons przeszedł małą zmianę, bo już nie zachowują się jak nastolatki z liceum, ale bardziej dojrzale.
No i końcowa "scena po napisach" daje do myślenia. Przed kim odpowiada May? Przed Furym czy kimś innym?

Liczę na to, że to chwilowy spadek formy i serial wróci do poziomu sprzed tego odcinka.

[Lubec]

Siedemnasty odcinek pokazuje pełen potencjał jaki drzemie w tej produkcji. Oczywiście Ci co oglądali "CA: Winter Soldier" mogą się pewnych rzeczy spodziewać, ale było kilka niezłych twistów, które wpłynęły na pozytywny odbiór odcinka. Nie ma tutaj zbytniego zanudzania, a mamy jazdę bez trzymanki. Szkoda, ze tak mało nawiązań do Capa było, pomijając oczywiście wydarzenia mające wpływ na całe MCU.
Poziom niezły i oby utrzymał się do końca.

[Gość]

Działo się!Mam nadzieję, że taka forma utrzyma się aż do finału.Ward cicha woda brzegi rwie wyczekał wszystkich do ostatniego momentu.Ciekawe jak rozwiążą sprawę z dyrektorem Furym oraz Virginią bo szkoda mi tej postaci.Zapowiada się dużo akcji i wojna na całego.Jak w tej nowej rzeczywistości odnajdzie się nasz duet naukowców i Melinda oraz jej relacje z Coulsonem?Czy dysk z tajnymi danymi jest nadal w posiadaniu Warda?

[sindar]

Serial dostał zamówienie na 2 sezon.

[duzybumcyk]

Ciekawe ile nam wyjaśnią na koniec sezonu skoro jest zamówienie na drugi.Czy Ward jest do końca zły czy jak sądzi Fitz coś z człowieczeństwa w nim zostało i nie wykonuje ślepo rozkazów.Kolejna kwestia to pochodzenie Sky oraz czy biznesmen Quinn nie robi czasem swojego interesu nie ufając Hydrze do końca?