(Niekoniecznie) fajny film (niekoniecznie) wczoraj widziałem
-
peciaq
Wskaż do odpowiedzi - spec
- Posty: 426
- youtube Warszawa
- Rejestracja: 18 marca 2013, 19:21
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Friends; Chuck
- Lokalizacja: Wrocław
Re: (Niekoniecznie) fajny film (niekoniecznie) wczoraj widzi
A ja mam jeszcze całe 3 sezony Person of Interest do obejrzenia. Zazdrościcie?
Nieznani widziałem niedawno, bardzo mi się podobał.
Nieznani widziałem niedawno, bardzo mi się podobał.



ZAPRASZAM NA:

http://www.napisy24.pl
-
Lubec
Wskaż do odpowiedzi - Moderator
-
Expert
- Posty: 6369
- Rejestracja: 05 sierpnia 2011, 12:42
- Płeć: Mężczyzna
- Grupa: (XviD asd)
- Lokalizacja: SKP/Wawa
- Kontakt:
Re: (Niekoniecznie) fajny film (niekoniecznie) wczoraj widzi
Też właśnie obejrzałem i też mi się podobał. asd chyba zapomniał wspomnieć, że obok Jima, czyli Reese'a w tym filmie pojawia się także Fusco, czyli Kevin Chapman 
Film jest naprawdę niezły, dynamiczny i przez cały czas trzyma w napięciu, a ilość twistów w ostatnich 30 minutach jest naprawdę porażająca.
Nie jest to jakieś wybitne kino, ale naprawdę fajnie się oglądało.

Film jest naprawdę niezły, dynamiczny i przez cały czas trzyma w napięciu, a ilość twistów w ostatnich 30 minutach jest naprawdę porażająca.
Nie jest to jakieś wybitne kino, ale naprawdę fajnie się oglądało.
-
Yugi_2142
Wskaż do odpowiedzi - Expert
- Posty: 2108
- Rejestracja: 20 stycznia 2008, 01:06
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Dziki Zachód
- Kontakt:
Re: (Niekoniecznie) fajny film (niekoniecznie) wczoraj widzi
Ja w ramach oglądania filmów z polecenia widziałem niedawno Outlandera
Film rzeczywiście ogląda się przyjemnie i bez większych zgrzytów, szczególnie biorąc pod uwagę tematykę, czyli wikingowie kontra obcy. Jeśli ktoś oglądał wcześniej serial nowy serial Vikings to może mieć zastrzeżenia co do autentyzmu ale generalnie jest ok. Dla fanów seriali dodam że Jim Caviezel nie jest jedynym aktorem znanym z serialu którego możemy zobaczyć w tym filmie. W głównych rolach występują też Jack Huston czyli Richard Harrow z Boardwalk Empire i Sophia Myles która grała główną rolę w Moonlight.

Ignorance is a virtue.
-
asd
Wskaż do odpowiedzi - ZAŁOŻYCIEL
-
Expert
- Posty: 13028
- Rejestracja: 17 listopada 2007, 23:25
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Rescue Me
- Lokalizacja: UE
Re: (Niekoniecznie) fajny film (niekoniecznie) wczoraj widzi
A widzieliście The Last Stand z Arnoldem Schwarzeneggerem?
Film z zeszłego (2013) roku.

http://www.imdb.com/title/tt1549920/
Muszę przyznać, że zrobiony w starym, dobrym stylu
Fajnie, że Arnie nie udaje już młodziaka tylko sam przyznaje, że jest już dziadkiem
Film bardzo, bardzo mi się podobał.
Za to Escape Plan niezbyt przypadł mi do gustu.

http://www.imdb.com/title/tt1211956/
W filmie tym Arnold gra razem z Sylwestrem. Nie jest źle ale film trochę naiwny i przewidywalny.
Choć scena "finałowego" pojedynku przypominała tą z Benettem (z Commando) czy "psycholem" (z Cobry) - kto oglądał ten skojarzy
Film z zeszłego (2013) roku.

http://www.imdb.com/title/tt1549920/
Muszę przyznać, że zrobiony w starym, dobrym stylu

Fajnie, że Arnie nie udaje już młodziaka tylko sam przyznaje, że jest już dziadkiem

Film bardzo, bardzo mi się podobał.
Za to Escape Plan niezbyt przypadł mi do gustu.

http://www.imdb.com/title/tt1211956/
W filmie tym Arnold gra razem z Sylwestrem. Nie jest źle ale film trochę naiwny i przewidywalny.
Choć scena "finałowego" pojedynku przypominała tą z Benettem (z Commando) czy "psycholem" (z Cobry) - kto oglądał ten skojarzy


-
najphil
Wskaż do odpowiedzi - Expert
- Posty: 2148
- Rejestracja: 24 czerwca 2009, 18:32
- Lokalizacja: Faroes Island
- Kontakt:
Re: (Niekoniecznie) fajny film (niekoniecznie) wczoraj widzi

SNOWPIERCER
Cała koncepcja filmu jest dość mało przekonująca. Oto następuje katastrofa, nadchodzi nowa epoka lodowcowa, a niedobitki ludzkości znajdują schronienie w specjalnym pociągu, który stanowi samowystarczalny ekosystem.
Każdy, nawet mało rozgarnięty gimnazjalista, znajdzie na dzień dobry mnóstwo dziur w tak przedstawionej dystopii. Kilku motywom można zarzucić brak logiki, a mimo wszystko film mi się bardzo spodobał. Od bardzo dawna nie oglądałem tak bezkompromisowego kina. Do tego dochodzi świetny montaż i praca kamery. Kilka oryginalnych i pomysłowych ujęć. Oraz to nieuchwytne coś, co zawsze znamionuje twarde SF, a jest połączeniem epickości, nutki absurdalnego szaleństwa oraz przede wszystkim symboliki.
No i jest jeszcze Tilda Swinton. Ciągłe powtarzanie, że to niesamowita aktorka, zaczyna być już nudne, ale znowu stworzyła tu kreację, która przykuwa uwagę. Jej postać jest tak niezwykle groteskowa, że zapada w pamięci na długo.
Polecam fanom SF, mimo że większość osób wiesza na tym filmie psy.


-
Sirm
Wskaż do odpowiedzi - admin pomocniczy
-
seriale to moja pasja
- Posty: 872
- Rejestracja: 23 grudnia 2007, 13:50
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Firefly
- Kontakt:
Re: (Niekoniecznie) fajny film (niekoniecznie) wczoraj widzi
Snowpiercer pewnie sprawdzę, ale mam taką sprawę: mam ochotę na dobry film SF ale nietypowy, nieprzewidywalny, oryginalny, SENSOWNY (na swój sposób przynajmniej). Żadna blockbusterowa papka (też lubię czasami ale akurat nie teraz), nie horror. Nie musi być nowy. Mam pustkę w głowie, czasami myślę, że widziałem już wszystkie interesujące mnie filmy i została mi cała reszta, dlatego może wy mi coś polecicie, coś o czym nie miałem pojęcia (w ten właśnie sposób dowiedziałem się o 'kin dza dza' - najbardziej kultowym z nieznanych filmów:)
https://karinaoliteraturze.wordpress.com/
-
najphil
Wskaż do odpowiedzi - Expert
- Posty: 2148
- Rejestracja: 24 czerwca 2009, 18:32
- Lokalizacja: Faroes Island
- Kontakt:
Re: (Niekoniecznie) fajny film (niekoniecznie) wczoraj widzi
Trudno tak strzelać z tytułami, ale jeśli chodzi o niemainstreamowe produkcje to mogę polecić.
Los Cronocrímenes, Franklyn, Cargo - to tak teraz z głowy.
Los Cronocrímenes, Franklyn, Cargo - to tak teraz z głowy.


-
sindar
Wskaż do odpowiedzi - Administrator
-
Expert
- Posty: 7688
- Rejestracja: 30 kwietnia 2009, 10:32
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: No właśnie? Który?
Re: (Niekoniecznie) fajny film (niekoniecznie) wczoraj widzi
Jesli nie znasz Hardware, to goraco polecam.
Starsza, niskobudżtowa pozycja i moze lekko tracic myszka od strony technicznej, niemniej to nadal jeden z moich ulubionych filmow postapokaliptycznych.
No i ten klimat i ta muzyka... miodzio... kwintesencja alternatywy przelomu lat 80/90.
Za reżyserie odpowiada Richard Stanley, twórca swietnych teledysków Fields of the Nephilim, którego wokalista Carl McCoy pojawił się w typowym dla siebie epizodzie.
Jego drugi film Devil Dust też bardzo dobry
Szkoda, że później Richard Stanley gdzieś po drodze zarzucił reżyserię..
-
najphil
Wskaż do odpowiedzi - Expert
- Posty: 2148
- Rejestracja: 24 czerwca 2009, 18:32
- Lokalizacja: Faroes Island
- Kontakt:
Re: (Niekoniecznie) fajny film (niekoniecznie) wczoraj widzi
Hardware to stara klasyka z VHS - nawet pamiętam nazwę robota - Mark 13
Tego drugie nie znam, trza się będzie rozejrzeć.



-
asd
Wskaż do odpowiedzi - ZAŁOŻYCIEL
-
Expert
- Posty: 13028
- Rejestracja: 17 listopada 2007, 23:25
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Rescue Me
- Lokalizacja: UE
Re: (Niekoniecznie) fajny film (niekoniecznie) wczoraj widzi
A pamiętacie Death Machine?



-
najphil
Wskaż do odpowiedzi - Expert
- Posty: 2148
- Rejestracja: 24 czerwca 2009, 18:32
- Lokalizacja: Faroes Island
- Kontakt:
Re: (Niekoniecznie) fajny film (niekoniecznie) wczoraj widzi
Oczywiście, że pamiętam. Przez ściany mojego pokoju przewinęło się mnóstwo plakatów, ale tylko trzy filmowe. Maszyna śmierci była jednym z nich.



Swoją drogą Split Second to też rewelacyjny film. Oglądałem go ponownie kilka lat temu i, o dziwo, nadal się sprawdza, jako naprawdę mroczny i dość brutalny horror/SF. Polecam. Szczególnie efekty dźwiękowe robią wrażenie.



Swoją drogą Split Second to też rewelacyjny film. Oglądałem go ponownie kilka lat temu i, o dziwo, nadal się sprawdza, jako naprawdę mroczny i dość brutalny horror/SF. Polecam. Szczególnie efekty dźwiękowe robią wrażenie.


-
asd
Wskaż do odpowiedzi - ZAŁOŻYCIEL
-
Expert
- Posty: 13028
- Rejestracja: 17 listopada 2007, 23:25
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Rescue Me
- Lokalizacja: UE
Re: (Niekoniecznie) fajny film (niekoniecznie) wczoraj widzi
Przypomniało mi się parę fajnych filmów z tego gatunku:
Efekt motyla,
K-PAX z Kevinem Spacey (ciekawostka - kontynuację można znaleźć w dwóch książkach),
Moon,
Minority Report,
i oczywiście genialny Vanilla Sky!
I teraz ciekawostka - za nic nie kojarzę tego filmu: http://www.imdb.com/title/tt0480249/
Czyżbym go ominął? hm..
Efekt motyla,
K-PAX z Kevinem Spacey (ciekawostka - kontynuację można znaleźć w dwóch książkach),
Moon,
Minority Report,
i oczywiście genialny Vanilla Sky!
I teraz ciekawostka - za nic nie kojarzę tego filmu: http://www.imdb.com/title/tt0480249/
Czyżbym go ominął? hm..

-
sindar
Wskaż do odpowiedzi - Administrator
-
Expert
- Posty: 7688
- Rejestracja: 30 kwietnia 2009, 10:32
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: No właśnie? Który?
Re: (Niekoniecznie) fajny film (niekoniecznie) wczoraj widzi
Z zestawu zdecydowanie Moon to moj nr 1, aczkolwiek reszta tez niezla.
Jesli chodzi o Jestem Legenda, to jestem skazony opowiadaniem Mathiesona, w ktorym zombie... nie bylo, no i to zakonczenie filmu...
Z czystym sumieniem moge polecic... opowiadanie Richarda Mathiesona.
Jesli chodzi o Jestem Legenda, to jestem skazony opowiadaniem Mathiesona, w ktorym zombie... nie bylo, no i to zakonczenie filmu...
Z czystym sumieniem moge polecic... opowiadanie Richarda Mathiesona.
-
Sirm
Wskaż do odpowiedzi - admin pomocniczy
-
seriale to moja pasja
- Posty: 872
- Rejestracja: 23 grudnia 2007, 13:50
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Firefly
- Kontakt:
Re: (Niekoniecznie) fajny film (niekoniecznie) wczoraj widzi
To ja dodam też od siebie kilka mniej znanych SF, które jednak bardzo polecam: 'A boy and his dog' (http://www.imdb.com/title/tt0072730/), 'Kin Dza Dza' (http://www.imdb.com/title/tt0091341/), 'Brazil' (http://www.imdb.com/title/tt0088846/). Wszystkie zdrowo pieprznięte. A takie gdzie jest trochę więcej akcji to mi bardzo się podobał 'Doomsday' (http://www.imdb.com/title/tt0483607/) i 'Pandorum' (http://www.imdb.com/title/tt1188729/).
I tak apropos filmu 'Jestem legendą' i jego zakończenia to... są dwa zakończenia - można sobie wybrać
, poszukajcie na necie.
I tak apropos filmu 'Jestem legendą' i jego zakończenia to... są dwa zakończenia - można sobie wybrać
![:]](./images/smilies/krzywy.gif)
https://karinaoliteraturze.wordpress.com/
-
asd
Wskaż do odpowiedzi - ZAŁOŻYCIEL
-
Expert
- Posty: 13028
- Rejestracja: 17 listopada 2007, 23:25
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Rescue Me
- Lokalizacja: UE
Re: (Niekoniecznie) fajny film (niekoniecznie) wczoraj widzi
The Last Days on Mars - polecam!

-
Wskaż do odpowiedzi
Re: (Niekoniecznie) fajny film (niekoniecznie) wczoraj widzi
A jakie jest to drugie zakończenie?
Bo w tym co oglądałem to
W sumie to niezłe choć może trochę
Bo w tym co oglądałem to
Spoiler:
Spoiler:
-
najphil
Wskaż do odpowiedzi - Expert
- Posty: 2148
- Rejestracja: 24 czerwca 2009, 18:32
- Lokalizacja: Faroes Island
- Kontakt:
Re: (Niekoniecznie) fajny film (niekoniecznie) wczoraj widzi
Akurat to walenie w szybę okazało się dość skuteczne, a to jest całkiem niezły wyznacznik inteligencji. To, że temu rozwiązaniu brakowało finezji, to już całkiem inna sprawa.


-
asd
Wskaż do odpowiedzi - ZAŁOŻYCIEL
-
Expert
- Posty: 13028
- Rejestracja: 17 listopada 2007, 23:25
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Rescue Me
- Lokalizacja: UE
Re: (Niekoniecznie) fajny film (niekoniecznie) wczoraj widzi
Wersja z granatem zdecydowanie lepsza!
No i pasuje do tytułu
No i pasuje do tytułu


-
Sirm
Wskaż do odpowiedzi - admin pomocniczy
-
seriale to moja pasja
- Posty: 872
- Rejestracja: 23 grudnia 2007, 13:50
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Firefly
- Kontakt:
Re: (Niekoniecznie) fajny film (niekoniecznie) wczoraj widzi
"Elysium"
Fakt, wyszło w tamtym roku i wszyscy już widzieli, ale nie ja. Do dzisiaj. Gostek od 'Dystryktu 9' nakręcił coś nowego, z większym budżetem itp. ale stracił gdzieś po drodze oryginalność. Historyjka jest przewidywalna od początku do końca i naiwna, a postacie płaskie jak globus świata dysku, ale to jedyne moje zastrzeżenia. Film wchłania sie bezproblemowo a uproszczenia fabularne mimo, że cały czas próbują dosmyrać się do świadomości nigdy jednak wychodzą na pierwszy plan gdzie króluje akcja! Samotny jeździec w imię społeczeństwa mści się za niesprawiedliwość, napromeniowany jak Hulk, z przyśróbowanym do plerów egzoszkieletem i 50 eksabajtami hiperniewiarygodnietajnych danych leci na stację kosmiczną i bohatersko robi wszystko co sobie zamierzy. Sensu w tym raczej mało, ale to nieważne bo i tak mu kibicujemy. Nie będzie spojlerem jeśli napiszę, że oczywiście mu się uda. (przerwa na reklamę: polecam aby do seansu zaopatrzyć się w napój alkoholowy typu piwo, np Cornelius Porter, 8%, z Piotrkowa Trybunalskiego, tak gdzieś z 8 punktów na 10 w mojej prywatnej skali - pozwoli to jeszcze łatwiej wyłączyć wszelkie obszary świadomości odpowiedzialne za logikę jednoczeście nie upośledzając obszarów odpowiadających za czerpanie przyjemności z mało skomplikowanej lecz satysfakcjonującej sieczki) Przez cały czas miałem wrażenie, że oglądam jakiegoś dalekiego kuzyna 'Johnego Mnemonica': dane wgrywane do mózgu, cyberpunkowe przeszczepy, nawet podobny biomodyfikowany świr goniący głównego bohatera, którego tam grał Dolph Lundgren a tu, eeee, ktoś inny (brakuje delfina ale to szczegół). Ktoś kiedyś gdzieś nazwał tego typu filmy gumą do żucia dla oczu: przyjemnie się ogląda, mało co zapamięta. Ogólnie polecam, jako lekki odstresowywacz sprawdzi się idealnie.
-- 19.04.2014 02:17 --
Poszedłem za ciosem i zanim piwo kompletnie wywietrzało obejrzałem jeszcze:
"Don Jon"
Komedyjka obyczajowa o egoistycznym bucu, uzależnionym od pornosków religijnym hipokrycie, nastawionym na zalicznie panienek niedojrzałym gówniarzu, który nagle odkrywa, że w życiu chodzi o coś innego niż mu się zawsze wydawało. Pierwsze co mi przyszło na myśl po zakończeniu to skojarzenie z "Gorączką sobotniej nocy" - oczywiście jeśli wykastrować ją z muzyki, tańca, lat 70 i Travolty. Ogląda się fajnie a dodatkowym plusem dla facetów może być to, że na ekranie co chwila pokazują się zgrabne kobiece piersi - na szczęście nie jest to typowe 'szczucie cycem' raczej uzasadniony stylistycznie zabieg, film jest ukazany niejako z perspektywy głównego bohatera (oglądanie świńskich filmików to jego jedyna radość w życiu), widzimy to co on widzi i jego reakcje, chociaż dużo bluzgów i świntuszenia może zniechęcić bardziej wrażliwych odbiorców. Dopiero po przetrawieniu tego wszystkiego widać drugie dno, tak jak główny bohater musimy przebić się przez na pierwszy rzut oka atrakcyjną powłokę łatwej ale pustej przyjemności do rzeczywistości. Gdy się odgarnie na bok hipokryzję widać zagubionego człowieka z problemami, który nie jest w stanie sam sobie z nimi poradzić. O tym jest ten film.
Fakt, wyszło w tamtym roku i wszyscy już widzieli, ale nie ja. Do dzisiaj. Gostek od 'Dystryktu 9' nakręcił coś nowego, z większym budżetem itp. ale stracił gdzieś po drodze oryginalność. Historyjka jest przewidywalna od początku do końca i naiwna, a postacie płaskie jak globus świata dysku, ale to jedyne moje zastrzeżenia. Film wchłania sie bezproblemowo a uproszczenia fabularne mimo, że cały czas próbują dosmyrać się do świadomości nigdy jednak wychodzą na pierwszy plan gdzie króluje akcja! Samotny jeździec w imię społeczeństwa mści się za niesprawiedliwość, napromeniowany jak Hulk, z przyśróbowanym do plerów egzoszkieletem i 50 eksabajtami hiperniewiarygodnietajnych danych leci na stację kosmiczną i bohatersko robi wszystko co sobie zamierzy. Sensu w tym raczej mało, ale to nieważne bo i tak mu kibicujemy. Nie będzie spojlerem jeśli napiszę, że oczywiście mu się uda. (przerwa na reklamę: polecam aby do seansu zaopatrzyć się w napój alkoholowy typu piwo, np Cornelius Porter, 8%, z Piotrkowa Trybunalskiego, tak gdzieś z 8 punktów na 10 w mojej prywatnej skali - pozwoli to jeszcze łatwiej wyłączyć wszelkie obszary świadomości odpowiedzialne za logikę jednoczeście nie upośledzając obszarów odpowiadających za czerpanie przyjemności z mało skomplikowanej lecz satysfakcjonującej sieczki) Przez cały czas miałem wrażenie, że oglądam jakiegoś dalekiego kuzyna 'Johnego Mnemonica': dane wgrywane do mózgu, cyberpunkowe przeszczepy, nawet podobny biomodyfikowany świr goniący głównego bohatera, którego tam grał Dolph Lundgren a tu, eeee, ktoś inny (brakuje delfina ale to szczegół). Ktoś kiedyś gdzieś nazwał tego typu filmy gumą do żucia dla oczu: przyjemnie się ogląda, mało co zapamięta. Ogólnie polecam, jako lekki odstresowywacz sprawdzi się idealnie.
-- 19.04.2014 02:17 --
Poszedłem za ciosem i zanim piwo kompletnie wywietrzało obejrzałem jeszcze:
"Don Jon"
Komedyjka obyczajowa o egoistycznym bucu, uzależnionym od pornosków religijnym hipokrycie, nastawionym na zalicznie panienek niedojrzałym gówniarzu, który nagle odkrywa, że w życiu chodzi o coś innego niż mu się zawsze wydawało. Pierwsze co mi przyszło na myśl po zakończeniu to skojarzenie z "Gorączką sobotniej nocy" - oczywiście jeśli wykastrować ją z muzyki, tańca, lat 70 i Travolty. Ogląda się fajnie a dodatkowym plusem dla facetów może być to, że na ekranie co chwila pokazują się zgrabne kobiece piersi - na szczęście nie jest to typowe 'szczucie cycem' raczej uzasadniony stylistycznie zabieg, film jest ukazany niejako z perspektywy głównego bohatera (oglądanie świńskich filmików to jego jedyna radość w życiu), widzimy to co on widzi i jego reakcje, chociaż dużo bluzgów i świntuszenia może zniechęcić bardziej wrażliwych odbiorców. Dopiero po przetrawieniu tego wszystkiego widać drugie dno, tak jak główny bohater musimy przebić się przez na pierwszy rzut oka atrakcyjną powłokę łatwej ale pustej przyjemności do rzeczywistości. Gdy się odgarnie na bok hipokryzję widać zagubionego człowieka z problemami, który nie jest w stanie sam sobie z nimi poradzić. O tym jest ten film.
https://karinaoliteraturze.wordpress.com/
-
joana
Wskaż do odpowiedzi - Expert
- Posty: 3017
- Rejestracja: 23 października 2011, 11:18
- Płeć: Kobieta
- Ulubiony Serial: Jak wybrać jeden?
- Lokalizacja: Warszawa
Re: (Niekoniecznie) fajny film (niekoniecznie) wczoraj widzi
ad Don Jona, ja tam widzę chłopca w skórze mężczyzny, który jeszcze nie dorósł i nie dojrzał.
Czy można to nazwać zagubieniem? Być może, ale mnie trudno o takie spojrzenie na głównego bohatera.
Czy można to nazwać zagubieniem? Być może, ale mnie trudno o takie spojrzenie na głównego bohatera.
Calcat iacentem vulgus (Seneka, rację ma)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości