Naprawdę bym nie narzekał Odcinek czwarty jest naprawdę niezły i - nie wiem, na ile w zamierzony sposób - w gruncie rzeczy dość perwersyjny jak na taką "familijną" produkcję Chodzi mi o oczywiście o specyficzne relacje między szeryfem, panią burmistrz i jej siostrą Mamy też uroczą scenę (a jak wiadomo, lubię czasem po prostu poszczególne sceny, które rzutują na cały odbiór odcinka) z samochodzikiem z lodami i melodyjką No i tajemnicę szybu L7, a takie coś zawsze dobrze się ogląda Do tego jeszcze tradycyjne bardziej przebiegła od wszystkich mężczyzn razem wziętych kobieta, czyli żona Dataka. Ogólnie - zwłaszcza porównując z totalnie beznadziejnym "Revolution" serial zapisuje się na plus, choć to pewnie nadal głównie tęsknota za sf
Naprawdę bym nie narzekał :) Odcinek czwarty jest naprawdę niezły i - nie wiem, na ile w zamierzony sposób - w gruncie rzeczy dość perwersyjny jak na taką "familijną" produkcję ;) Chodzi mi o oczywiście o specyficzne relacje między szeryfem, panią burmistrz i jej siostrą :) Mamy też uroczą scenę (a jak wiadomo, lubię czasem po prostu poszczególne sceny, które rzutują na cały odbiór odcinka) z samochodzikiem z lodami i melodyjką :) No i tajemnicę szybu L7, a takie coś zawsze dobrze się ogląda :) Do tego jeszcze tradycyjne bardziej przebiegła od wszystkich mężczyzn razem wziętych kobieta, czyli żona Dataka. Ogólnie - zwłaszcza porównując z totalnie beznadziejnym "Revolution" serial zapisuje się na plus, choć to pewnie nadal głównie tęsknota za sf :)
Odcinek 6, czyli 5 - bo znowu się grupy nie dogadały - ujął mnie już totalnie, samą końcówką. No trudno, choć wiem, że to serial z poziomu dawnych wynalazków typu Sky Orunia i Polonia 1, to jednak, chyba przez właśnie sentyment, ale i urocze klisze fabularne - ktoś zliczył, ile razy broń wymierzano w szeryfa w tym epizodzie? - no po prostu lubię ten serial A, no i Ruda jednak nie pozwala przejść obojętnie - z jednej strony wątki mistyczno-religijne, z drugiej - w ostatnich scenach mieliśmy w końcu porządną - mam nadzieję, że nikt tego nie poczyta mi rasistowsko - mieszankę ras
Ale to, o czy wspomniałem na początku, jest tutaj:
Okazało się, że kosmici, po 30 latach już załapali, że winyle są najlepsze, a dodatkowo polubili The Cure No jak nie lubić tego serialu
Odcinek 6, czyli 5 - bo znowu się grupy nie dogadały - ujął mnie już totalnie, samą końcówką. No trudno, choć wiem, że to serial z poziomu dawnych wynalazków typu Sky Orunia i Polonia 1, to jednak, chyba przez właśnie sentyment, ale i urocze klisze fabularne - ktoś zliczył, ile razy broń wymierzano w szeryfa w tym epizodzie? ;) - no po prostu lubię ten serial :) A, no i Ruda jednak nie pozwala przejść obojętnie - z jednej strony wątki mistyczno-religijne, z drugiej - w ostatnich scenach mieliśmy w końcu porządną - mam nadzieję, że nikt tego nie poczyta mi rasistowsko - mieszankę ras :)
Ale to, o czy wspomniałem na początku, jest tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=hXCKLJGLENs
Okazało się, że kosmici, po 30 latach już załapali, że winyle są najlepsze, a dodatkowo polubili The Cure :D No jak nie lubić tego serialu :)
xvidasd pisze:Dlaczego? Rude są fajne zazdrośnico ;p hehe
Kliknął bym "lubie to" ale to nie ta strona
Dawno nie widziałem, żadnego serialu, gdzie są kosmici/ludzie jakiś postapokaliptyczny świat, a tu trafiam na Defiance. Jednak czytam wasze opinie i normalnie nie wiem czy oglądać czy nie. Aż strach się bać bo trailer był świetny: wielka bitwa, ekstra spluwy, niby jakaś wojna...dobra zajarałem się czas zobaczyć na własne oczy co tam producenci zmajstrowali.
[quote="xvidasd"]Dlaczego? Rude są fajne zazdrośnico ;p hehe[/quote] Kliknął bym "lubie to" ale to nie ta strona :crazy
Dawno nie widziałem, żadnego serialu, gdzie są kosmici/ludzie jakiś postapokaliptyczny świat, a tu trafiam na Defiance. Jednak czytam wasze opinie i normalnie nie wiem czy oglądać czy nie. Aż strach się bać bo trailer był świetny: wielka bitwa, ekstra spluwy, niby jakaś wojna...dobra zajarałem się czas zobaczyć na własne oczy co tam producenci zmajstrowali.
Jakoś się zabrałem za kolejne odcinki i jak na razie rozczarowany nie jestem, bo też nie oczekiwałem nagłego wzrostu poziomu, na szczęście też spadku nie było.
Sama wizja świata dość ciekawa, scenografie też nie najgorsze, efekty - no cóż, nie rażą po oczach, ale nie będę się czepiał, akurat to jest dla mnie mniej ważne.
Ważna jest historia, a z tym bywa różnie. Poznajemy naszych bohaterów, nie tylko tych pierwszo planowych, ale też postaci tła, które mogą w późniejszych odcinkach mogą odegrać znaczne role.
Serial ma lepsze momenty choć nie ma się czym zachwycać, jakaś tam intryga w tle się zarysowuje i mam nadzieję, że się coś wyklaruje, bo forma proceduralu może się nie sprawdzić na dłuższą metę.
Jakoś się zabrałem za kolejne odcinki i jak na razie rozczarowany nie jestem, bo też nie oczekiwałem nagłego wzrostu poziomu, na szczęście też spadku nie było. Sama wizja świata dość ciekawa, scenografie też nie najgorsze, efekty - no cóż, nie rażą po oczach, ale nie będę się czepiał, akurat to jest dla mnie mniej ważne. Ważna jest historia, a z tym bywa różnie. Poznajemy naszych bohaterów, nie tylko tych pierwszo planowych, ale też postaci tła, które mogą w późniejszych odcinkach mogą odegrać znaczne role. Serial ma lepsze momenty choć nie ma się czym zachwycać, jakaś tam intryga w tle się zarysowuje i mam nadzieję, że się coś wyklaruje, bo forma proceduralu może się nie sprawdzić na dłuższą metę.
Finał mnie rozczarował jakoś tak bezpłciowo się zakończyło, oczekiwałem czegoś więcej znaczy się jakiejś bitwy a tu strzelili kilka razy i po sprawie. Tak czy siak zobaczę początek drugiego sezonu.
Finał mnie rozczarował jakoś tak bezpłciowo się zakończyło, oczekiwałem czegoś więcej znaczy się jakiejś bitwy a tu strzelili kilka razy i po sprawie. Tak czy siak zobaczę początek drugiego sezonu.
Oto wnioski końcowe. To bardzo przyjemny serial, który na pewno nie zmieni niczyjego życia, ale za to daje frajdę obcowania z s-f, tak przecież rzadką w ostatnich, serialowych czasach. Wcale niegłupia fabuła, trochę spisków, układów, do tego wątki rasowe, mocno aktualne, dające się odnieść do rzeczywistego świata. No i bardzo fajni bohaterowie, zarówno Ci dobrzy, jak i Ci źli - D-Tak jest bardzo intrygującym - nomen omen - czarnym charakterem No i Ruda, nie wolno zapominać o Rudej, "córce" szeryfa, która gra tu w gruncie rzeczy pierwsze skrzypce. Z Nią zresztą związany jest najciekawszy wątek serialu, metafizyczny, który swoje apogeum znajduje w odcinku finałowym, zresztą bardzo dobrym, otwierającym ogromne możliwości w drugim sezonie. Ktoś został zabity, ktoś przejął władzę, do tego zamieszanie związane z Republiką, a przede wszystkim - najważniejsze pytanie: kim teraz stanie się Ruda?
Nie żałuję ani chwili spędzonej przy tym serialu, choć zdaję sobie sprawę, że to trochę przez sentyment do "starego dobrego s-f", którego ostatnio praktycznie w serialach nie ma - bo i "Falling Skies" to bardziej kino z ducha postapokaliptyczne. Generalnie, jeśli ktoś się zastanawia, a lubi takie klimaty, to niech przestanie, tylko ogląda
Oto wnioski końcowe. To bardzo przyjemny serial, który na pewno nie zmieni niczyjego życia, ale za to daje frajdę obcowania z s-f, tak przecież rzadką w ostatnich, serialowych czasach. Wcale niegłupia fabuła, trochę spisków, układów, do tego wątki rasowe, mocno aktualne, dające się odnieść do rzeczywistego świata. No i bardzo fajni bohaterowie, zarówno Ci dobrzy, jak i Ci źli - D-Tak jest bardzo intrygującym - nomen omen - czarnym charakterem :) No i Ruda, nie wolno zapominać o Rudej, "córce" szeryfa, która gra tu w gruncie rzeczy pierwsze skrzypce. Z Nią zresztą związany jest najciekawszy wątek serialu, metafizyczny, który swoje apogeum znajduje w odcinku finałowym, zresztą bardzo dobrym, otwierającym ogromne możliwości w drugim sezonie. Ktoś został zabity, ktoś przejął władzę, do tego zamieszanie związane z Republiką, a przede wszystkim - najważniejsze pytanie: kim teraz stanie się Ruda?
Nie żałuję ani chwili spędzonej przy tym serialu, choć zdaję sobie sprawę, że to trochę przez sentyment do "starego dobrego s-f", którego ostatnio praktycznie w serialach nie ma - bo i "Falling Skies" to bardziej kino z ducha postapokaliptyczne. Generalnie, jeśli ktoś się zastanawia, a lubi takie klimaty, to niech przestanie, tylko ogląda :)
Bostonq pisze:Oto wnioski końcowe. To bardzo przyjemny serial, który na pewno nie zmieni niczyjego życia, ale za to daje frajdę obcowania z s-f, tak przecież rzadką w ostatnich, serialowych czasach. (...)
To zależy kto co lubi... Otóż mienię się być fanem tego gatunku (sci-fi) i wręcz nie znoszę gdy ktoś wciska mi tego typu "rozwodnione" kawałki..
Nie uzurpuję też sobie władzy do wydawania wyroków ale ten serial, w kanonie sci-fi to dno.
Niestety przegram w walce na argumenty bo wysiadłem gdzieś przy piątym odcinku i być może od następnego, akcja i scenariusz nabrała rumieńców... ale nie wierzę..
Może jak bym był fanem Gwiezdnych wojen to rajcowały by mnie charakteryzacje aktorów itp..
Może jak bym lubił "tele-nowele" to zachłysnął bym się skomplikowanymi relacjami jakie zaistniały pomiędzy aktorami..
Może jak bym miał 12 lat to zafascynowały by mnie relacje rodzinne "rodzinne"...
Może...
[quote="Bostonq"]Oto wnioski końcowe. To bardzo przyjemny serial, który na pewno nie zmieni niczyjego życia, ale za to daje frajdę obcowania z s-f, tak przecież rzadką w ostatnich, serialowych czasach. (...)[/quote]
To zależy kto co lubi... Otóż mienię się być fanem tego gatunku (sci-fi) i wręcz nie znoszę gdy ktoś wciska mi tego typu "rozwodnione" kawałki..
Nie uzurpuję też sobie władzy do wydawania wyroków ale ten serial, w kanonie sci-fi to dno.
Niestety przegram w walce na argumenty bo wysiadłem gdzieś przy piątym odcinku i być może od następnego, akcja i scenariusz nabrała rumieńców... ale nie wierzę..
Może jak bym był fanem Gwiezdnych wojen to rajcowały by mnie charakteryzacje aktorów itp.. Może jak bym lubił "tele-nowele" to zachłysnął bym się skomplikowanymi relacjami jakie zaistniały pomiędzy aktorami.. Może jak bym miał 12 lat to zafascynowały by mnie relacje rodzinne "rodzinne"... Może...
Hmm. Nie jestem fanem "Gwiezdnych wojen", toteż nie "rajcują" mnie charakteryzacje aktorów. Nie lubię "tele-nowel", ba - od kilku lat nie mam telewizora. No i jakby nie patrzeć, nie mam 12 lat A jakoś obejrzałem, całość, nie pięć odcinków, absolutnie nie wpisuję tego serialu w "kanon" s-f, wyraźnie napisałem, co jest dobre w nim i dlaczego, toteż tylko chciałem lekko naprostować te typowe argumenty naszego internetu - ze szczególnym uwzględnieniem tego powoływania się na wiek (12 lat)
Hmm. Nie jestem fanem "Gwiezdnych wojen", toteż nie "rajcują" mnie charakteryzacje aktorów. Nie lubię "tele-nowel", ba - od kilku lat nie mam telewizora. No i jakby nie patrzeć, nie mam 12 lat :D A jakoś obejrzałem, całość, nie pięć odcinków, absolutnie nie wpisuję tego serialu w "kanon" s-f, wyraźnie napisałem, co jest dobre w nim i dlaczego, toteż tylko chciałem lekko naprostować te typowe argumenty naszego internetu - ze szczególnym uwzględnieniem tego powoływania się na wiek (12 lat) ;)
Rozumiem, ale nie cierpię gdy ktoś powołuje się na "posuchę" w tym gatunku. Akurat ja wolę odpuścić sobie tego typu "średnie" produkcje sci-fi w oczekiwaniu na coś lepszego...
Rozumiem, ale nie cierpię gdy ktoś powołuje się na "posuchę" w tym gatunku. Akurat ja wolę odpuścić sobie tego typu "średnie" produkcje sci-fi w oczekiwaniu na coś lepszego...
To "średnie" czy "dno"? Jakiś niesprecyzowany jesteś Na sentyment się powoływałem z pełna świadomością, bo zdaję sobie sprawę, że jak ktoś nie lubi s-f, zwłaszcza takiego typu "kosmicznego", z nutą kiczu, "Polonia 1 touch" - co innego "Black Mirror" - to też jest s-f, tylko ZUPEŁNIE inne, intelektualne - to jest spora szansa, że mu się nie spodoba. Ale też wskazałem na plusy, który są zupełnie niezależne od "posuchy", czy też "sentymentu", a więc sensownej byłoby o nich mówić, a nie wskazywać, że 12-latkowie by polubili ten serial Gdybym szedł tą drogą, to tylko "The Killing" bym oglądał, bo jest dla mnie najlepszy - w sumie sporo czasu bym zaoszczędził
To "średnie" czy "dno"? ;) Jakiś niesprecyzowany jesteś :) Na sentyment się powoływałem z pełna świadomością, bo zdaję sobie sprawę, że jak ktoś nie lubi s-f, zwłaszcza takiego typu "kosmicznego", z nutą kiczu, "Polonia 1 touch" ;) - co innego "Black Mirror" - to też jest s-f, tylko ZUPEŁNIE inne, intelektualne - to jest spora szansa, że mu się nie spodoba. Ale też wskazałem na plusy, który są zupełnie niezależne od "posuchy", czy też "sentymentu", a więc sensownej byłoby o nich mówić, a nie wskazywać, że 12-latkowie by polubili ten serial :) Gdybym szedł tą drogą, to tylko "The Killing" bym oglądał, bo jest dla mnie najlepszy - w sumie sporo czasu bym zaoszczędził :)
Mówimy o drugim sezonie a mnie interesuje jakie dokładnie powiązania z tym serialem ma Defiance - The Lost Ones. Jest to seria 5-ciu epizodów, mam już pierwszy, niestety bez napisów nie ocenię. Wizualnie jak gdyby dalsza część Defiance, czas odcinka ok 25 min. Czy ktoś dysponuje dokładniejszymi informacjami?
Mówimy o drugim sezonie a mnie interesuje jakie dokładnie powiązania z tym serialem ma Defiance - The Lost Ones. Jest to seria 5-ciu epizodów, mam już pierwszy, niestety bez napisów nie ocenię. Wizualnie jak gdyby dalsza część Defiance, czas odcinka ok 25 min. Czy ktoś dysponuje dokładniejszymi informacjami?
Widziałem informację, że to netowy serialik, w którym Nolan poszukuje Irisy - czyli jest fabularnie osadowiony gdzieś między 1 a 2 sezonem.
Zapewne został on nakręcony dla najgorliwszych fanów i tak, że spokojnie można go pominąć, by przejść do wydarzeń 2 sezonu.
Aż takim fanem tego Defiance nie jestem, więc raczej zacznę oglądać dopiero właściwy 2 sezon...
Widziałem informację, że to netowy serialik, w którym Nolan poszukuje Irisy - czyli jest fabularnie osadowiony gdzieś między 1 a 2 sezonem. Zapewne został on nakręcony dla najgorliwszych fanów i tak, że spokojnie można go pominąć, by przejść do wydarzeń 2 sezonu.
Aż takim fanem tego Defiance nie jestem, więc raczej zacznę oglądać dopiero właściwy 2 sezon...
Po pierwszym odcinku 2 sezonu mogę stwierdzić,że serial nie zwyżkuje z formą. Za krótko
Spoiler:
Nolan szukał Irisy i za łatwo ją znalazł
To jest mój największy zarzut odnośnie fabuły, myślałem, że dzięki poszukiwaniom zobaczymy więcej postapokaliptycznego świata a tu tylko Hollywood.Ciekawi mnie tylko jaką przemianę zaszła w Iris
Spoiler:
czy będzie tylko bezmyślną maszynką do zabijania i dlaczego wybrała Defiance jako miejsce powrotu lub łowów?
Sytuacja w mieście póki co pod kontrolą Republiki Ziemii ale coś tu się będzie działo.Oby tylko narkotyk nie zaburzył wszystkim zdrowego rozsądku w kreowaniu dalszej akcji
Po pierwszym odcinku 2 sezonu mogę stwierdzić,że serial nie zwyżkuje z formą. Za krótko[spoiler]Nolan szukał Irisy i za łatwo ją znalazł[/spoiler]To jest mój największy zarzut odnośnie fabuły, myślałem, że dzięki poszukiwaniom zobaczymy więcej postapokaliptycznego świata a tu tylko Hollywood.Ciekawi mnie tylko jaką przemianę zaszła w Iris [spoiler]czy będzie tylko bezmyślną maszynką do zabijania i dlaczego wybrała Defiance jako miejsce powrotu lub łowów?[/spoiler]Sytuacja w mieście póki co pod kontrolą Republiki Ziemii ale coś tu się będzie działo.Oby tylko narkotyk nie zaburzył wszystkim zdrowego rozsądku w kreowaniu dalszej akcji