ja raczej tez nic ogladał u nich nie bede, no chyba ze mnie czyms zaskocza
ale fajnie ze wkoncu cos sie ruszyło w tym temacie, ze seriale, inne niż "m jak cos tam" , moga byc ciekawa pozycja puszczana w odpowiednim czasie, dla normalnych ludzi
a nie o godz. 1 w nocy w tygodniu
ja raczej tez nic ogladał u nich nie bede, no chyba ze mnie czyms zaskocza
ale fajnie ze wkoncu cos sie ruszyło w tym temacie, ze seriale, inne niż "m jak cos tam" , moga byc ciekawa pozycja puszczana w odpowiednim czasie, dla normalnych ludzi a nie o godz. 1 w nocy w tygodniu
Niezależnie od istnienia asd i w ogóle seriali w sieci, należy się cieszyć, że w końcu dobre seriale coraz częściej pojawiają się w polskiej telewizji. To, co było u nas rarytasem, staje się powoli normalnością i to bardzo dobrze, że tak się dzieje. Narzekamy na polskie seriale (w większości przypadków słusznie), zapominając, że zagranicą też są kręcone seriale marne, dla masowego widza. Wbrew pozorom, "Moda na sukces" nie jest polską produkcją A przecież nie tylko "Modę..." tam oglądają. Tyle że oni dysponują legalnie serialami znakomitymi, czego u nas do tej pory nie było. A skoro się to zmienia, to tylko się cieszyć (i po polskiemu ponarzekać - a to na lektora, a to na porę emisji, a to na coś jeszcze )
Niezależnie od istnienia asd i w ogóle seriali w sieci, należy się cieszyć, że w końcu dobre seriale coraz częściej pojawiają się w polskiej telewizji. To, co było u nas rarytasem, staje się powoli normalnością i to bardzo dobrze, że tak się dzieje. Narzekamy na polskie seriale (w większości przypadków słusznie), zapominając, że zagranicą też są kręcone seriale marne, dla masowego widza. Wbrew pozorom, "Moda na sukces" nie jest polską produkcją ;) A przecież nie tylko "Modę..." tam oglądają. Tyle że oni dysponują legalnie serialami znakomitymi, czego u nas do tej pory nie było. A skoro się to zmienia, to tylko się cieszyć (i po polskiemu ponarzekać - a to na lektora, a to na porę emisji, a to na coś jeszcze ;) )
fajnie że w tvn7(rtl7) polecą te seriale tylko że przyjaciele leca tam z przerwami od 2-3 lat jak nie dłużej na zmiane z jakims serialem z charlie sheenem.
chuck imho powinien leciec na tvn o 20 w sobote, a wired w niedziele. a nie gdzies "po nocach" na niszowym kanale(ok 1-2 % ogladalności). na szczeście mam paczkę axn i scifi universal-ale i tu mam kupe zastrzeżeń.
np. podoba mi się że czwartki to maraton csi-w końcu każdy polak przyzwyczajony do kryminału (kiedyś oficer i inne na tvp1) a niedzielny wieczór dla mojej rodziny to od (prawie) zawsze wieczór dobrego serialu(przeklęte HBO!!!).
tak wiec ja czekam na prawdziwą porcję seriali z wysokiej i wyższej półki na kanałachj ogólnodostepnych a nie na niszówkach (vide bones na tv4) o dziwacznyc porach
fajnie że w tvn7(rtl7) polecą te seriale tylko że przyjaciele leca tam z przerwami od 2-3 lat jak nie dłużej na zmiane z jakims serialem z charlie sheenem. chuck imho powinien leciec na tvn o 20 w sobote, a wired w niedziele. a nie gdzies "po nocach" na niszowym kanale(ok 1-2 % ogladalności). na szczeście mam paczkę axn i scifi universal-ale i tu mam kupe zastrzeżeń. np. podoba mi się że czwartki to maraton csi-w końcu każdy polak ;) przyzwyczajony do kryminału (kiedyś oficer i inne na tvp1) a niedzielny wieczór dla mojej rodziny to od (prawie) zawsze wieczór dobrego serialu(przeklęte HBO!!!). tak wiec ja czekam na prawdziwą porcję seriali z wysokiej i wyższej półki na kanałachj ogólnodostepnych a nie na niszówkach (vide bones na tv4) o dziwacznyc porach
Dla mnie to bez znaczenia jakie seriale puszczają polskie stacje.
Nie potrafię już oglądać "z lektorem" - drażni mnie to i irytuje.
Jestem już tak przyzwyczajony do napisów, że odruchowo oglądając fakty zerkam co rusz na dół ekranu
Dla mnie to bez znaczenia jakie seriale puszczają polskie stacje. Nie potrafię już oglądać "z lektorem" - drażni mnie to i irytuje. Jestem już tak przyzwyczajony do napisów, że odruchowo oglądając fakty zerkam co rusz na dół ekranu :smt119
Ja tak tylko dla równowagi napiszę, że oglądam sobie "CSI: Miami" na Polsacie (już 80 któryś odcinek) i naprawdę, choć bardzo się staram, nie mogę jakoś szczególnie mocno krytykować lektora Po prostu mi nie przeszkadza Gdyby więcej seriali leciało, które lubię, też pewnie część z nich oglądałbym w TV Moim zdaniem większy problem jest z porą emisji, nakładaniem się lub bytnością/niebytnością w domu. Tutaj przewaga doboru pory na komputerze jest ogromna. Aczkolwiek, są w sumie nagrywarki dvd... Powtarzam, dla równowagi ja tak, bo przecież ktoś musi te seriale w TV oglądać, statystki nie kłamią, no to ja się ujawniam
Zresztą, to trochę takie zaklęte koło - nie oglądam w TV, bo nie lubię a poza tym nic nie ma, a nie ma, bo nie oglądam, więc stacjom się nie opłaca, itd.
Ja tak tylko dla równowagi napiszę, że oglądam sobie "CSI: Miami" na Polsacie (już 80 któryś odcinek) i naprawdę, choć bardzo się staram, nie mogę jakoś szczególnie mocno krytykować lektora ;) Po prostu mi nie przeszkadza :) Gdyby więcej seriali leciało, które lubię, też pewnie część z nich oglądałbym w TV :) Moim zdaniem większy problem jest z porą emisji, nakładaniem się lub bytnością/niebytnością w domu. Tutaj przewaga doboru pory na komputerze jest ogromna. Aczkolwiek, są w sumie nagrywarki dvd... ;) Powtarzam, dla równowagi ja tak, bo przecież ktoś musi te seriale w TV oglądać, statystki nie kłamią, no to ja się ujawniam :)
Zresztą, to trochę takie zaklęte koło - nie oglądam w TV, bo nie lubię a poza tym nic nie ma, a nie ma, bo nie oglądam, więc stacjom się nie opłaca, itd. ;)
Hmm, no tak. Z lektorem to jest chyba tak, że nie tyle problem w samej "instytucji", ile w realizacji. We wspomnianym "Miami" obok lektora słyszę aktorów - dzięki czemu jeden z podstawowych elementów kreacji Horatia mi nie umyka. Faktycznie, gdy lektor jest marny, zakłóca głosy zupełnie, jest źle nałożony, to serial czy film wiele tracą (choć i tak jest to lepsze od dubingowania wszystkiego). Ideałem byłoby możliwość wyboru - jak na dvd - lektor bądź napisy. Coś tam majstrują w prawie europejskim, że wszystko ma być z napisami, póki co, chyba rozchodzi się przede wszystkim o niesłyszących. Ale to krok w dobrym kierunku
Hmm, no tak. Z lektorem to jest chyba tak, że nie tyle problem w samej "instytucji", ile w realizacji. We wspomnianym "Miami" obok lektora słyszę aktorów - dzięki czemu jeden z podstawowych elementów kreacji Horatia mi nie umyka. Faktycznie, gdy lektor jest marny, zakłóca głosy zupełnie, jest źle nałożony, to serial czy film wiele tracą (choć i tak jest to lepsze od dubingowania wszystkiego). Ideałem byłoby możliwość wyboru - jak na dvd - lektor bądź napisy. Coś tam majstrują w prawie europejskim, że wszystko ma być z napisami, póki co, chyba rozchodzi się przede wszystkim o niesłyszących. Ale to krok w dobrym kierunku :)