Berlin, 1961r.
Na razie jest tu jedynie drut kolczasty,
który możesz pokonać.
Za parę dni zbudują mur.
Ucieczka będzie niemożliwa.
Kochanie, nie czas na
zimnowojenne nostalgie.
Berlin, 1961r. Na razie jest tu jedynie drut kolczasty, który możesz pokonać. Za parę dni zbudują mur. Ucieczka będzie niemożliwa. Kochanie, nie czas na zimnowojenne nostalgie.
Jeśli dogadasz się z Rosenami,
stracimy wiele pieniędzy.
Nie ukrywamy tego.
Ale sama stracisz najwięcej.
Ten dom...
Twój dziadek tutaj dorastał.
A ty się w nim urodziłaś, prawda?
Zapewne Frederik chce go przejąć.
Jeśli dogadasz się z Rosenami, stracimy wiele pieniędzy. Nie ukrywamy tego. Ale sama stracisz najwięcej. Ten dom... Twój dziadek tutaj dorastał. A ty się w nim urodziłaś, prawda? Zapewne Frederik chce go przejąć.
Trzy lata pracowałem pod przykrywką przy napadach na bank.
Pod przykrywką? Z kim?
Grupą białych supremistów z południowego Arkansas.
24 przywódców czeka obecnie na proces.
Bez jaj. Żyłeś z nimi po całości?
Tak. Ledwie widywałem rodzinę.
Właśnie tego nam tu brakowało...
Kogoś z takim nastawieniem.
Myślałem, że jesteś tu, bo dobrze wyglądasz.
Trzy lata pracowałem pod przykrywką przy napadach na bank. Pod przykrywką? Z kim? Grupą białych supremistów z południowego Arkansas. 24 przywódców czeka obecnie na proces. Bez jaj. Żyłeś z nimi po całości? Tak. Ledwie widywałem rodzinę. Właśnie tego nam tu brakowało... Kogoś z takim nastawieniem. Myślałem, że jesteś tu, bo dobrze wyglądasz.
Mieszkałam w obcym domu,w obcym kraju z obcym mężczyzną.
I poznałam Gregory'ego, który był zafascynowany misją.
Był zafascynowany wszystkim.
Był zafascynowany mną.
Zrekrutowałam go, a on nawet niczego nie chciał.
Po prostu uwierzył tak jak ja.
Był pierwszą osobą, z którą mogłam naprawdę porozmawiać.
I potrzebowałam tego.
Mieszkałam w obcym domu,w obcym kraju z obcym mężczyzną. I poznałam Gregory'ego, który był zafascynowany misją. Był zafascynowany wszystkim. Był zafascynowany mną. Zrekrutowałam go, a on nawet niczego nie chciał. Po prostu uwierzył tak jak ja. Był pierwszą osobą, z którą mogłam naprawdę porozmawiać. I potrzebowałam tego.
-Zostawiłem cię w przyszłości.
-Tak, a teraz przyszłość cię dopada. Masz pojęcie, co narobiłeś?
- Musiałem ją uratować. To była jedyna szansa.
- Wszystko zniszczyłeś.
-Przez ciebie moja rodzina może nigdy nie istnieć.
- Wiem. I przepraszam. Nie myślałem. Gdybym wiedział, że tak skończysz,|że ona tak skończy...
- Widzisz? Nie ty jeden zawarłeś pakt z diabłem.
[spoiler][code] ********* PUNKTACJA: ********* 01. sindar - 40 pkt. 02. delta - 37 pkt. 03. joana - 26 pkt. 04. sserialnik - 7 pkt. 05. Lubec - 5 pkt. --. piotr_cebo - 4 pkt. 07. Yugi_2142 - 1 pkt. --. asd - 1 pkt. -- second self - 1 pkt. ********* [/code][/spoiler] -Zostawiłem cię w przyszłości. -Tak, a teraz przyszłość cię dopada. Masz pojęcie, co narobiłeś? - Musiałem ją uratować. To była jedyna szansa. - Wszystko zniszczyłeś. -Przez ciebie moja rodzina może nigdy nie istnieć. - Wiem. I przepraszam. Nie myślałem. Gdybym wiedział, że tak skończysz,|że ona tak skończy... - Widzisz? Nie ty jeden zawarłeś pakt z diabłem.
Szukamy czegoś w takim kolorze.
Chodzicie powoli w każdym kwadrancie
w linii na wyciągnięcie ręki.
Powoli, jasne? Bez pośpiechu.
To nie zawody. Mamy cały dzień.
Szukamy czegoś w takim kolorze. Chodzicie powoli w każdym kwadrancie w linii na wyciągnięcie ręki. Powoli, jasne? Bez pośpiechu. To nie zawody. Mamy cały dzień.
Martwisz się procesem?
Nie martwię się tym, co zrobiłem.
Wiem, że postąpiłem słusznie.
Martwię się, co o moim czynie
pomyślą sobie przysięgli.
Tak czy owak, chuj w to.
Martwisz się procesem? Nie martwię się tym, co zrobiłem. Wiem, że postąpiłem słusznie. Martwię się, co o moim czynie pomyślą sobie przysięgli. Tak czy owak, chuj w to.
Sądzę, że to jedno z ostatnich
szlachetnych powołań.
- Praca w policji?
- Zabójstwa. To, czym się zajmujesz.
Zabójstwa są nieciekawe,
następują po fakcie.
Sądzę, że to jedno z ostatnich szlachetnych powołań. - Praca w policji? - Zabójstwa. To, czym się zajmujesz. Zabójstwa są nieciekawe, następują po fakcie.