ja tez lubie ten serial mnie także wciagnąl niestety niektore odcinki tez mi sie nie podobaja ale to nie znaczy ze odrazu trzeba krytkowac
jak nie ma sie nic do napisania to po co wogole pisac??
Czekam na nastepny odcinek pozdrawiam fanów SG :lol:
Ostatnio zmieniony 15 lutego 2008, 22:29 przez Shandy, łącznie zmieniany 1 raz.
ja tez lubie ten serial mnie także wciagnąl niestety niektore odcinki tez mi sie nie podobaja ale to nie znaczy ze odrazu trzeba krytkowac jak nie ma sie nic do napisania to po co wogole pisac??
Czekam na nastepny odcinek pozdrawiam fanów SG :lol: :grin:
Mr.Wolf sorki robie ich strasznie duzo mam dysleksje :oops:
Nastepnym razem postaram sie czytac uwaznie co napisalem;)
Mozille mam ale nie patrze na podkreslenia poniewaz zadko uzywam polskich znakow
Mr.Wolf sorki robie ich strasznie duzo mam dysleksje :oops: Nastepnym razem postaram sie czytac uwaznie co napisalem;) Mozille mam ale nie patrze na podkreslenia poniewaz zadko uzywam polskich znakow :)
dobra żeby nie było offtopu i żaden mod się nie przyczepił to napisze że przed oglądaniem odcinka SGA czytam wasze komentarze i wtedy decyduje się czy obejrzec czy nie. Dlatego nie oglądałem ostatnich dwóch odcinków bo wasza opinia o nich była raczej nie zbyt pozytywna... jak się zacznie coś dziać to napiszcie, a nadrobie zaległości
dobra żeby nie było offtopu i żaden mod się nie przyczepił to napisze że przed oglądaniem odcinka SGA czytam wasze komentarze i wtedy decyduje się czy obejrzec czy nie. Dlatego nie oglądałem ostatnich dwóch odcinków bo wasza opinia o nich była raczej nie zbyt pozytywna... jak się zacznie coś dziać to napiszcie, a nadrobie zaległości :D
Helventis pisze:nie oglądałem ostatnich dwóch odcinków bo wasza opinia o nich była raczej nie zbyt pozytywna...
Nie kieruj się innymi tylko oglądaj :-P
Według mnie... (bo jeszcze tych 2 ostatnich odcinków nie komentowałem)
Odcinek Trio ([4x16]) na swój sposób nie był zły jest to zwykły zapychacz który miał za zadanie tylko zabawić widza przez te 40 minut, w sumie przyznam że niektóre momenty były całkiem niezłe
Odcinek Outcast ([4x15]) gdzie akcja dzieje się na ziemi podobał mi się bardzo Odcinki na ziemi są o tyle fajne że jest to małą odskocznią od Wraight (czy jak to się tam pisze), Replikatorów, Pradawnych i innym tam spraw. Można wtedy rzec że akcja dzieje się wokół nas, a nie w bazie pradawnych odległej ileś milionów lat. akcja na ziemi ma swój unikalny klimat i jestem za tym by raz na jakiś czas taki odcinek był
[quote="Helventis"]nie oglądałem ostatnich dwóch odcinków bo wasza opinia o nich była raczej nie zbyt pozytywna...[/quote]
Nie kieruj się innymi tylko oglądaj :-P
Według mnie... (bo jeszcze tych 2 ostatnich odcinków nie komentowałem)
Odcinek Trio ([4x16]) na swój sposób nie był zły :) jest to zwykły zapychacz który miał za zadanie tylko zabawić widza przez te 40 minut, w sumie przyznam że niektóre momenty były całkiem niezłe :D
Odcinek Outcast ([4x15]) gdzie akcja dzieje się na ziemi podobał mi się bardzo :D Odcinki na ziemi są o tyle fajne że jest to małą odskocznią od Wraight (czy jak to się tam pisze), Replikatorów, Pradawnych i innym tam spraw. Można wtedy rzec że akcja dzieje się wokół nas, a nie w bazie pradawnych odległej ileś milionów lat. akcja na ziemi ma swój unikalny klimat i jestem za tym by raz na jakiś czas taki odcinek był :grin:
Yogi_18 pisze:
Odcinek Outcast ([4x15]) gdzie akcja dzieje się na ziemi podobał mi się bardzo Odcinki na ziemi są o tyle fajne że jest to małą odskocznią od Wraight (czy jak to się tam pisze), Replikatorów, Pradawnych i innym tam spraw. Można wtedy rzec że akcja dzieje się wokół nas, a nie w bazie pradawnych odległej ileś milionów lat. akcja na ziemi ma swój unikalny klimat i jestem za tym by raz na jakiś czas taki odcinek był
Ostatnio większość odcinków jest taką odskocznią, obojętnie czy to się dzieje na ziemi czy w kopalni innej planety. A nie sądzę, że klimatu dodaje to, że rzecz dzieje się na ziemi, miejsce dobre jak każde inne.
Odcinek Outcast ([4x15]) gdzie akcja dzieje się na ziemi podobał mi się bardzo :D Odcinki na ziemi są o tyle fajne że jest to małą odskocznią od Wraight (czy jak to się tam pisze), Replikatorów, Pradawnych i innym tam spraw. Można wtedy rzec że akcja dzieje się wokół nas, a nie w bazie pradawnych odległej ileś milionów lat. akcja na ziemi ma swój unikalny klimat i jestem za tym by raz na jakiś czas taki odcinek był :grin:[/quote] Ostatnio większość odcinków jest taką odskocznią, obojętnie czy to się dzieje na ziemi czy w kopalni innej planety. A nie sądzę, że klimatu dodaje to, że rzecz dzieje się na ziemi, miejsce dobre jak każde inne.
Jak mówisz, że najnowszy wypas, to chyba oglądnę zaległe. Czekałem na coś dobrego, bo ostatnio same zawody, nic ciekawego więc postanowiłem nie oglądać aż coś dobrego nie wyjdzie, żeby oglądnąć parę z rzędu.
Jak mówisz, że najnowszy wypas, to chyba oglądnę zaległe. Czekałem na coś dobrego, bo ostatnio same zawody, nic ciekawego więc postanowiłem nie oglądać aż coś dobrego nie wyjdzie, żeby oglądnąć parę z rzędu.
a zauwazyliscie ze wq 16 odcinku carterlamienogea w 17 ani sladu hehe
wiemze nie wiemy ileczasu mija na atlantydziemiedzy odcinkami ale takl czy tak troche to mnie zaciekawilo..chyba ze carter posiada jakiesmoce ktora powoduja ze lecze sieszybciej niz inni
Bylem czlonkiem grupy XviD asd --> ale to bylo kiedys
a zauwazyliscie ze wq 16 odcinku carterlamienogea w 17 ani sladu hehe
wiemze nie wiemy ileczasu mija na atlantydziemiedzy odcinkami ale takl czy tak troche to mnie zaciekawilo..chyba ze carter posiada jakiesmoce ktora powoduja ze lecze sieszybciej niz inni :p
hmm no to od początku... obejrzałem odcinki 4x15 i 4x16 i stwierdzam że o ile 15 ep był jeszcze znośny bo sporo humoru sie pojawiało, to w odcinku 16 tak wiało nudą że przewyjałem o kilka/kilkanaście sekund go licząc że coś się ciekawego stanie.
Za to odcinek 4x17 był... bardzo dobry, indeed :lol: . Nareszcie jakaś akcja. Fajny motyw z planem Wraith na przejęcie ziemi... oczywiscie nieudany. Motywy z Tealciem były genialne, wiedziałem że kiedyś zrobią odcinek ze scenami Ronon i Tealc i nareszcie takowy się pojawił .
[R] - To nie jest dobra droga.
[T] - W rzeczy samej.
[R] - Często to mówisz.
[T] - Co?
[R] - "W rzeczy samej."
[T] - Naprawdę?
[R] - No.
[T] - Nie zauważyłem.
Ten tekst był świetny nieźle się przy tym uśmiałem
No i już tylko 3 odcinki do końca, liczę że twórcy dadzą nam jakieś ciekawe zakończenie, prawdopodobnie związane z replikatorami atakującymi ziemie (to tylko moje domysły a nie żaden spoiler)
hmm no to od początku... obejrzałem odcinki 4x15 i 4x16 i stwierdzam że o ile 15 ep był jeszcze znośny bo sporo humoru sie pojawiało, to w odcinku 16 tak wiało nudą że przewyjałem o kilka/kilkanaście sekund go licząc że coś się ciekawego stanie. Za to odcinek 4x17 był... bardzo dobry, indeed :lol: . [color=white]Nareszcie jakaś akcja. Fajny motyw z planem Wraith na przejęcie ziemi... oczywiscie nieudany. Motywy z Tealciem były genialne, wiedziałem że kiedyś zrobią odcinek ze scenami Ronon i Tealc i nareszcie takowy się pojawił :D.
[R] - To nie jest dobra droga. [T] - W rzeczy samej. [R] - Często to mówisz. [T] - Co? [R] - "W rzeczy samej." [T] - Naprawdę? [R] - No. [T] - Nie zauważyłem.
Ten tekst był świetny :D nieźle się przy tym uśmiałem[/color]
No i już tylko 3 odcinki do końca, liczę że twórcy dadzą nam jakieś ciekawe zakończenie, prawdopodobnie związane z replikatorami atakującymi ziemie (to tylko moje domysły a nie żaden spoiler)
A jak dla mnie to kompletna klapa ten siedemnasty...
Wróży koniec serialu... dlaczego?
Scenarzysci postanowili w końcu nakręcic odcinek, korzystajac z "ostatnich pomysłów". Zrobili jedna wielka strzelaninę, dodali tealc'a i wymieszali sporo akcji atlantis/ziemia zapominając o dodaniu głębszego sensu...
Skoro Wraith dysponują taką "magiczna kulką" to czemu nie wykorzystali ją przy ataku na Midway? Czemu nie wykorzystali ją przy wcześniejszych atakach na Atlantydę? (sezon2).
Walka dwóch "wielkich" i ukazanie ich jako równych również była bardzo dziecinna:
A tekst "walczyli już godzinę (czy więcej), gdybyśmy nie przerwali walczyli by do teraz" był głupi - walczyli ponoś na serio a "buzki" mieli jak zwykle piękne.
Nawet zawodowi bokserzy po kilku rundach wyglądają jak spuchnięte, zakrwawione prosiaki a oni podobno walczyli "na serio".
A jak dla mnie to kompletna klapa ten siedemnasty... Wróży koniec serialu... dlaczego?
Scenarzysci postanowili w końcu nakręcic odcinek, korzystajac z "ostatnich pomysłów". Zrobili jedna wielka strzelaninę, dodali tealc'a i wymieszali sporo akcji atlantis/ziemia zapominając o dodaniu głębszego sensu...
Skoro Wraith dysponują taką "magiczna kulką" to czemu nie wykorzystali ją przy ataku na Midway? Czemu nie wykorzystali ją przy wcześniejszych atakach na Atlantydę? (sezon2).
A tekst "walczyli już godzinę (czy więcej), gdybyśmy nie przerwali walczyli by do teraz" był głupi - walczyli ponoś na serio a "buzki" mieli jak zwykle piękne. Nawet zawodowi bokserzy po kilku rundach wyglądają jak spuchnięte, zakrwawione prosiaki a oni podobno walczyli "na serio".
xvidasd pisze:Skoro Wraith dysponują taką "magiczna kulką" to czemu nie wykorzystali ją przy ataku na Midway? Czemu nie wykorzystali ją przy wcześniejszych atakach na Atlantydę? (sezon2).
Może dlatego że na Atlantydzie mają tarczę (a w SGC przesłonę) która blokuje wrota gdy bazę chcą odwiedzić jacyś nieproszeni goście.
Spoiler:
Atak na SGC udał się tylko dlatego że Wraith wykorzystali kod z Midway, aby ominąć tą przeszkodę i zaskoczyć ekipę na ziemi.
Gdyby nie to ich "magiczna kulka" nie przydałaby im się na wiele. No chyba że, tak jak napisałeś do ataku na Midway...
Pozatym zdaje mi się że kiedyś wspominano o tym że do czasu wojny ze Starożytnymi Wraith zapomnieli wiele swoich sztuczek i często sami nie wiedzą co do czego służy
xvidasd pisze:Poza strzelaniną nic ciekawego.
Nielogiczne zdanie. Coś jak jasna ciemność, dobry odcinek BSG itp.
Ale poważnie.. Wydaje mi się że o dużo lepiej jest jak się pojawiają takie "nieciekawe" odcinki niż takie jak ten ostatni z Carter, Keller i tą rozsypującą się kopalnią czy co to było..
[quote="xvidasd"]Skoro Wraith dysponują taką "magiczna kulką" to czemu nie wykorzystali ją przy ataku na Midway? Czemu nie wykorzystali ją przy wcześniejszych atakach na Atlantydę? (sezon2).[/quote]
Może dlatego że na Atlantydzie mają tarczę (a w SGC przesłonę) która blokuje wrota gdy bazę chcą odwiedzić jacyś nieproszeni goście. [spoiler]Atak na SGC udał się tylko dlatego że Wraith wykorzystali kod z Midway, aby ominąć tą przeszkodę i zaskoczyć ekipę na ziemi.[/spoiler] Gdyby nie to ich "magiczna kulka" nie przydałaby im się na wiele. No chyba że, tak jak napisałeś do ataku na Midway... Pozatym zdaje mi się że kiedyś wspominano o tym że do czasu wojny ze Starożytnymi Wraith zapomnieli wiele swoich sztuczek i często sami nie wiedzą co do czego służy ;)
[quote="xvidasd"]Poza strzelaniną nic ciekawego.[/quote]
Nielogiczne zdanie. Coś jak jasna ciemność, dobry odcinek BSG itp. :grin: Ale poważnie.. Wydaje mi się że o dużo lepiej jest jak się pojawiają takie "nieciekawe" odcinki niż takie jak ten ostatni z Carter, Keller i tą rozsypującą się kopalnią czy co to było..
Częściowo możesz miec rację ale nie do końca.
Skupię się na domniemanym ataku na Atlantydę - jeśli Wraith dysponują taką "magiczna kulą" to wystarczyło by ją zostawic na jakiejś planecie, na której załoga SGA cząsto odwiedza - najlepiej z karteczką "tajna broń Wraith" -nie wierzę, że ludzie nie zabrali by jej ze sobą (na Atlantis) do badań. Wtedy wystarczył by mechanizm "zegarowy" lub zdalne sterowanie d odpalenia. Zreztą mógłby ja zawieźc na atlantydę ten Wraith (nie pamiętam imienia), który im pomagał - myślę,że wystarczyło by proste wyjaśnienie jak np "to moja przenośna lodówka" czy coś w tym stylu.
Generalnie chodzi mi o to, że jeśli waith dysponuje taką technologią (ogłuszania ludzi) to dlaczego nie wykorzystali jej wcześniej? (nie próbowali?).
Yugi_2142 pisze:kiedyś wspominano o tym że do czasu wojny ze Starożytnymi Wraith zapomnieli wiele swoich sztuczek i często sami nie wiedzą co do czego służy
To bardzo idiotyczne i głupie wyjaśnienie - można tym wytłumaczyc praktycznie wszystko... - szkoda, że scenarzyści idą na takła łatwiznę - najprawdopodobniej w piątym sezonie wróci Dr. Carson Beckett - mam nadzieję, że znowu nie okaże się, że tym razem to my dysponujemy technologią ożywiania zmarłych tylko, że po 9/11 o tym zapomnieliśmy...
Zgadzam się z tym, że SGA musi miec również "dynaiczne" (strzelaniny) odcinki żeby zrównoważyc te, opowiadające "historyjki".
Osobiście lubię i takie i takie, krew mi się jednak burzy, kiedy czytam na Forum opinie o danym odcinku i jedynym wskaznikiem "miodności" odcinka jest ilośc łusek wystrzelonych przez karabiny.
Zarówno SG-1 jak i SGA to serial "przygodowy", w którym właśnie takie "historyjki" składały sie na fantastyczną całośc serialu +przeplatany motyw przewodni.
Częściowo możesz miec rację ale nie do końca. Skupię się na domniemanym ataku na Atlantydę - jeśli Wraith dysponują taką "magiczna kulą" to wystarczyło by ją zostawic na jakiejś planecie, na której załoga SGA cząsto odwiedza - najlepiej z karteczką "tajna broń Wraith" -nie wierzę, że ludzie nie zabrali by jej ze sobą (na Atlantis) do badań. Wtedy wystarczył by mechanizm "zegarowy" lub zdalne sterowanie d odpalenia. Zreztą mógłby ja zawieźc na atlantydę ten Wraith (nie pamiętam imienia), który im pomagał - myślę,że wystarczyło by proste wyjaśnienie jak np "to moja przenośna lodówka" czy coś w tym stylu. Generalnie chodzi mi o to, że jeśli waith dysponuje taką technologią (ogłuszania ludzi) to dlaczego nie wykorzystali jej wcześniej? (nie próbowali?).
[quote="Yugi_2142"]kiedyś wspominano o tym że do czasu wojny ze Starożytnymi Wraith zapomnieli wiele swoich sztuczek i często sami nie wiedzą co do czego służy [/quote]
To bardzo idiotyczne i głupie wyjaśnienie - można tym wytłumaczyc praktycznie wszystko... - szkoda, że scenarzyści idą na takła łatwiznę - najprawdopodobniej w piątym sezonie wróci Dr. Carson Beckett - mam nadzieję, że znowu nie okaże się, że tym razem to my dysponujemy technologią ożywiania zmarłych tylko, że po 9/11 o tym zapomnieliśmy...
Zgadzam się z tym, że SGA musi miec również "dynaiczne" (strzelaniny) odcinki żeby zrównoważyc te, opowiadające "historyjki". Osobiście lubię i takie i takie, krew mi się jednak burzy, kiedy czytam na Forum opinie o danym odcinku i jedynym wskaznikiem "miodności" odcinka jest ilośc łusek wystrzelonych przez karabiny.
Zarówno SG-1 jak i SGA to serial "przygodowy", w którym właśnie takie "historyjki" składały sie na fantastyczną całośc serialu +przeplatany motyw przewodni.
mi sie wydaje, ze oni ta kule dopiero co wymyslili... nikt na to nie wpadl? moze ten wraith ktory byl na atlantydzie hakujac ich bazy danych zdobyl wiele nowych informacji nt pradawnych i ich technologi
noi dzieki temu moga byc teraz ciekawe akcje ze strony wraith + na pewno replikatorzy tez nie proznuja mam nadzieje, ze nastepne epizody beda wlasnie szly w tym kierunku
mi sie wydaje, ze oni ta kule dopiero co wymyslili... nikt na to nie wpadl? moze ten wraith ktory byl na atlantydzie hakujac ich bazy danych zdobyl wiele nowych informacji nt pradawnych i ich technologi :)
noi dzieki temu moga byc teraz ciekawe akcje ze strony wraith + na pewno replikatorzy tez nie proznuja :D mam nadzieje, ze nastepne epizody beda wlasnie szly w tym kierunku
xvidasd pisze:Częściowo możesz miec rację ale nie do końca.
Może nie zawsze mam rację, ale nigdy się nie mylę. 8)
xvidasd pisze:jeśli Wraith dysponują taką "magiczna kulą" to wystarczyło by ją zostawic na jakiejś planecie, na której załoga SGA cząsto odwiedza - najlepiej z karteczką "tajna broń Wraith" -nie wierzę, że ludzie nie zabrali by jej ze sobą (na Atlantis) do badań.
Dobre! Ale raczej nic by z tego nie wyszło. McKay jest na to za cfany. Przykład: na samym początku "The Mortal Coil" jak ta sonda replikatów uderzyła w miasto... McKay - Wciąż emanuje pole energetyczne. Sheppard - Jest niebezpieczne? McKay - Nie, tylko interesujące.
xvidasd pisze:Zreztą mógłby ja zawieźc na atlantydę ten Wraith (nie pamiętam imienia), który im pomagał - myślę,że wystarczyło by proste wyjaśnienie jak np "to moja przenośna lodówka" czy coś w tym stylu.
Todd chodził z tego co pamiętam cały czas w kaftanie bezpieczństwa, pracował przy normalnym laptopie więc wygląda na to że nie pozwolono mu nic na teren miasta wnieść, nawet "przenośnej lodówki" przez co później o mało co nie padł z głodu
xvidasd pisze:Generalnie chodzi mi o to, że jeśli waith dysponuje taką technologią (ogłuszania ludzi) to dlaczego nie wykorzystali jej wcześniej? (nie próbowali?).
nyana pisze:mi sie wydaje, ze oni ta kule dopiero co wymyslili...
Dokładnie! Można to wytłumaczyć w ten sposób że ta "magiczna kulka" to jakiś niesamowity hi-tech Wraith, tajna broń wynaleziona przez Todda i jego ekipę. Potwierdza to fakt że Ronon gdy ją zobaczył, po spustoszeniu jakie spowodowała w SGC, powiedział że nigdy czegoś takiego wcześniej nie widział. Jak można było zauważyć już w kilku odcinkach Wraith nie stanowią jedego "narodu" lecz dzielą się na frakcje, które do siebie strzelają równie chętnie co do ludzi czy replikatorów. Jeśli więc naukowcy którejś z tych frakcji wymyślili taką "magiczną kulkę" to napewno nie po to żeby dzielić się z tym wynalazkiem z innymi Wraith. Podobnie było np. w Spoils of War z tym z tą ich tajną bazą do produkcji klonów. Należy więc założyć że Wraith którzy wcześniej atakowali Atlantydę należeli do innych frakcji i nie mieli dostępu do tej technologii. (kurcze.. chyba powinienem scenarzystą zostać )
xvidasd pisze:Osobiście lubię i takie i takie, krew mi się jednak burzy, kiedy czytam na Forum opinie o danym odcinku i jedynym wskaznikiem "miodności" odcinka jest ilośc łusek wystrzelonych przez karabiny.
Nieprawda! Nie tylko to jest ważne!
Bardzo duży wpływ na "miodność" odcinka ma również ilość zniszczonych statków rojów Wraith, i tych dużych statków replikatorów ("Aurora-class") które się ostatnio skończyły. Na szczęście w piątym sezonie mają wyprodukować nowe!
xvidasd pisze:Zarówno SG-1 jak i SGA to serial "przygodowy", w którym właśnie takie "historyjki" składały sie na fantastyczną całośc serialu +przeplatany motyw przewodni.
"W rzeczy samej."
Pod warunkiem że jest jakaś historyjka a nie - "to kwarantanna! jesteśmy uwięzieni" albo "wpadliśmy do opuszczonej kopalni i nie możemy wyjść" Kiedy czytałem na początku czwartego sezonu że będą w nim odcinki w których duży nacisk będzie położony na budowanie charakterów, pomyślałem ok, dlaczego nie... Przez moment nie przysło mi do głowy że efektem tego będą dialogi typu "Well, wanna play Twenty Questions? I'll let you go first. Animal, vegetable or mineral?" i akcja polegająca na budowaniu piramidy ze skrzynek...
xvidasd pisze:najprawdopodobniej w piątym sezonie wróci Dr. Carson Beckett - mam nadzieję, że znowu nie okaże się, że tym razem to my dysponujemy technologią ożywiania zmarłych tylko, że po 9/11 o tym zapomnieliśmy...
Mam dobrą wiadomość, kto chce mieć niespodziankę niech nie czyta.
Spoiler:
Nie trzeba będzie czekać aż do piątego sezonu. Beckett wróci już w następnym odcinku. Jestem bardzo ciekawy jak to wyjaśnią że on jednak żyje. Bo podobno ten nowy Beckett nie ma być żadnym replikatorem czy duplikatem tylko prawdziwym.. Beckettem Czyli co, ten Beckett który zginął był duplikatem tylko o tym nie wiedział, a prawdziwy gdzieś się schował? Hmm...
[quote="xvidasd"]Częściowo możesz miec rację ale nie do końca.[/quote]
Może nie zawsze mam rację, ale nigdy się nie mylę. 8)
[quote="xvidasd"]jeśli Wraith dysponują taką "magiczna kulą" to wystarczyło by ją zostawic na jakiejś planecie, na której załoga SGA cząsto odwiedza - najlepiej z karteczką "tajna broń Wraith" -nie wierzę, że ludzie nie zabrali by jej ze sobą (na Atlantis) do badań.[/quote]
Dobre! :grin: Ale raczej nic by z tego nie wyszło. McKay jest na to za cfany. Przykład: na samym początku "The Mortal Coil" jak ta sonda replikatów uderzyła w miasto... McKay - Wciąż emanuje pole energetyczne. Sheppard - Jest niebezpieczne? McKay - Nie, tylko interesujące.
[quote="xvidasd"]Zreztą mógłby ja zawieźc na atlantydę ten Wraith (nie pamiętam imienia), który im pomagał - myślę,że wystarczyło by proste wyjaśnienie jak np "to moja przenośna lodówka" czy coś w tym stylu. [/quote]
Todd chodził z tego co pamiętam cały czas w kaftanie bezpieczństwa, pracował przy normalnym laptopie więc wygląda na to że nie pozwolono mu nic na teren miasta wnieść, nawet "przenośnej lodówki" przez co później o mało co nie padł z głodu :)
[quote="xvidasd"]Generalnie chodzi mi o to, że jeśli waith dysponuje taką technologią (ogłuszania ludzi) to dlaczego nie wykorzystali jej wcześniej? (nie próbowali?).[/quote]
[quote="nyana"]mi sie wydaje, ze oni ta kule dopiero co wymyslili...[/quote]
Dokładnie! Można to wytłumaczyć w ten sposób że ta "magiczna kulka" to jakiś niesamowity hi-tech Wraith, tajna broń wynaleziona przez Todda i jego ekipę. Potwierdza to fakt że Ronon gdy ją zobaczył, po spustoszeniu jakie spowodowała w SGC, powiedział że nigdy czegoś takiego wcześniej nie widział. Jak można było zauważyć już w kilku odcinkach Wraith nie stanowią jedego "narodu" lecz dzielą się na frakcje, które do siebie strzelają równie chętnie co do ludzi czy replikatorów. Jeśli więc naukowcy którejś z tych frakcji wymyślili taką "magiczną kulkę" to napewno nie po to żeby dzielić się z tym wynalazkiem z innymi Wraith. Podobnie było np. w Spoils of War z tym z tą ich tajną bazą do produkcji klonów. Należy więc założyć że Wraith którzy wcześniej atakowali Atlantydę należeli do innych frakcji i nie mieli dostępu do tej technologii. (kurcze.. chyba powinienem scenarzystą zostać :) )
[quote="xvidasd"]Osobiście lubię i takie i takie, krew mi się jednak burzy, kiedy czytam na Forum opinie o danym odcinku i jedynym wskaznikiem "miodności" odcinka jest ilośc łusek wystrzelonych przez karabiny.[/quote]
Nieprawda! Nie tylko to jest ważne! Bardzo duży wpływ na "miodność" odcinka ma również ilość zniszczonych statków rojów Wraith, i tych dużych statków replikatorów ("Aurora-class") które się ostatnio skończyły. :grin: Na szczęście w piątym sezonie mają wyprodukować nowe! :grin: :grin:
[quote="xvidasd"]Zarówno SG-1 jak i SGA to serial "przygodowy", w którym właśnie takie "historyjki" składały sie na fantastyczną całośc serialu +przeplatany motyw przewodni.[/quote]
"W rzeczy samej." Pod warunkiem że jest jakaś historyjka a nie - "to kwarantanna! jesteśmy uwięzieni" albo "wpadliśmy do opuszczonej kopalni i nie możemy wyjść" Kiedy czytałem na początku czwartego sezonu że będą w nim odcinki w których duży nacisk będzie położony na budowanie charakterów, pomyślałem ok, dlaczego nie... Przez moment nie przysło mi do głowy że efektem tego będą dialogi typu "Well, wanna play Twenty Questions? I'll let you go first. Animal, vegetable or mineral?" i akcja polegająca na budowaniu piramidy ze skrzynek... :cry:
[quote="xvidasd"]najprawdopodobniej w piątym sezonie wróci Dr. Carson Beckett - mam nadzieję, że znowu nie okaże się, że tym razem to my dysponujemy technologią ożywiania zmarłych tylko, że po 9/11 o tym zapomnieliśmy...[/quote]
Mam dobrą wiadomość, kto chce mieć niespodziankę niech nie czyta. [spoiler]Nie trzeba będzie czekać aż do piątego sezonu. Beckett wróci już w następnym odcinku. Jestem bardzo ciekawy jak to wyjaśnią że on jednak żyje. Bo podobno ten nowy Beckett nie ma być żadnym replikatorem czy duplikatem tylko prawdziwym.. Beckettem :) Czyli co, ten Beckett który zginął był duplikatem tylko o tym nie wiedział, a prawdziwy gdzieś się schował? Hmm...[/spoiler]
Odnośnie Becketta to wyjaśnienie może być bardziej banalne niż myślimy. Przykładowo może się okazać że nowy doktor pochodzi ze świata równoległego i już. Były już odcinki na ten temat, chociazby w SG-1 kiedy do bazy zleciały się setki drużyn SG-1, pamiętacie?
Odnośnie Becketta to wyjaśnienie może być bardziej banalne niż myślimy. Przykładowo może się okazać że nowy doktor pochodzi ze świata równoległego i już. Były już odcinki na ten temat, chociazby w SG-1 kiedy do bazy zleciały się setki drużyn SG-1, pamiętacie?
fakt, byłoby to możliwe, bo pojawił się np. drugi John jak McKey majstrował przy ZPM i jakis tunel otworzyli, ale było chyba wtedy powiedziane że sie jakaś czarna dziura utworzy jak go nie odeślą albo cos (niepamiętam już za dokładnie) , wiec w sumie nie wiadomo jak znowu Becketta wkręcą
fakt, byłoby to możliwe, bo pojawił się np. drugi John jak McKey majstrował przy ZPM i jakis tunel otworzyli, ale było chyba wtedy powiedziane że sie jakaś czarna dziura utworzy jak go nie odeślą albo cos (niepamiętam już za dokładnie) , wiec w sumie nie wiadomo jak znowu Becketta wkręcą