Seven Days [UPN]

[Lubec]

[UPN]: [1998-2001], skasowany
Produkcja: USA,
Gatunek: Sci-fi,Przygodowy, Dokładna data premiery: 1998-10-07
Reżyseria: John McPherson,Kenneth Johnson, Scenariusz: Christopher Crowe,Zachary Crowe


Były agent CIA zostaje zwerbowany do tajnego, rządowego programu, który ma zapobiegać wydarzeniom o katastrofalnych skutkach. Dzięki połączeniu najnowszej i pozaziemskiej technologii stworzono wehikuł pozwalający Frankowi cofać się w czasie maksymalnie siedem dni - tyle czasu ma na naprawienie błędów oraz zapobieganiu zdarzeń, które mogą mieć ogromne w skutkach konsekwencje.



Po pierwsze to aż dziwię się że tego serialu do tej pory nikt nie dodał do bazy. Wszak to jeden z bardziej rozpoznawalnych tytułów przełomu wieków.
Po drugie to był jeden z niewielu seriali, który do tej pory utkwił mi w pamięci, a z tamtych lat stoi na podium zaraz za \"Sliders\".
Niestety teraz chyba mało kto o nim pamięta. Wersji z lektorem nie znalazłem, a napisy są tylko do pilota. Szkoda bo z chęcią bym sobie odświeżył ten serial.

[asd]

"Misja w czasie" - doskonale go pamiętam - świetny serial, który śledziłem z wypiekami na twarzy
Ale nie chcę go znowu oglądać - pewnie już by nie był taki fajny jak wtedy - wolę pozostawić w pamięci wyidealizowany obraz wspomnień

[sindar]

cos kojarze przez megle, ale jakos go specjalnie nie ogladalem, faktycznie byl taki dobry?

[Lubec]

W tedy mi się bardzo podobał. Mimo, że był to procedural w tamtych czasach mi to nie przeszkadzało i niecierpliwie czekałem na kolejny odcinek. Siłą tego serialu oprócz oczywiście motywu z podróżą w czasie byli bohaterowie.
Obejrzę sobie dwuczęściowego pilota do którego są napisy i sprawdzę jak serial wypada obecnie.

[Lubec]

No i obejrzałem sobie pilota. Muszę przyznać, że serial jak na swój wiek wypada całkiem nieźle. Nie wygląda na 16 lat.
Przypomniałem sobie jak to było na początku, a zaskoczeniem było że główny bohater na początku siedział w psychiatryku
Ogólnie jak pisałem wcześniej siłą tej produkcji są bohaterowie. Znaczy ci dobrzy, bo bandyci raczej sztampowo są przedstawiani, ale to zdarza się i dzisiejszym produkcjom.
Samych efektów specjalnych nie było dużo, ale i one wypadają przyzwoicie.
Jest parę scen gdzie widać, że produkcja trochę starsza. Nie chodzi mi o sceny walki, bo tutaj wygląda to jak w większości produkcji, czyli w normach przyzwoitości. Głównie można było by się przyczepić do tego, że główny bohater po postrzale w ranię z rozdartą koszulą i gołą klatą goni czarnego charaktera, ale potraktowałem jako nawiązanie do filmów akcji z lat '80 ubiegłego wieku i jakoś to przełknąłem. Ale czy to wina wieku produkcji czy fantazji scenarzystów?

No cóż obraz po latach wypada całkiem nieźle, o wiele lepiej niż na przykład "Sliders", które sobie odświeżałem dwa lata temu. Szkoda, że napisów więcej nie ma bo obejrzałbym kolejne odcinki.