Jest dobrze. Nie tego się spodziewałem, ale też nie jestem rozczarowany, bo serial ma swój specyficzny klimat. Zapewne w kolejnych odcinkach uderzy w bardziej mroczne tony.
Laurie jakoś kojarzy mi się z Housem i nie mogę tego obrazu wyrzucić z głowy, ty bardziej, że w niektórych scenach lekko kuśtykał. Aktorsko nie jest to szczyt jego możliwości, ale też nie miał za dużo do zagrania.
Zresztą bardziej niż główny bohater do gustu przypadł mi D, grany przez Ethan Suplee. Pomimo, że mało mówi jest oszczędny w grze od razu zyskał moją sympatię

A końcówka odcinka nadała mu większego kolorytu.
Sama historia nie jest jakaś oryginalna i zaskakująca i pewnie okaże się że
Akcja - można powiedzieć że - się wlecze, ale jak już pisałem nadaje to serialowi specyficznego klimatu. Oby tylko twórcy nie popadali w skrajności i będzie dobrze.
Oglądam dalej.