ABC Murders [BBC]

[sindar]

Kolejna adaptacja BBC dzieł Agathy Christie. Element większego projektu, o którym pisaliśmy TUTAJ

Zacytuję deltę:
"Trzyczęściowa adaptacja The ABC Murders (A.B.C.) Agathy Christie.
W roli Herculesa Poirota John Malkovich. Obok niego na ekranie pojawiają się: Rupert Grint, Andrew Buchan, Eamon Farren, Tara Fitzgerald, Bronwyn James, Freya Mavor".

Obawiałem się, jak Malkovich wypadnie w roli Poirot (wiadomo, Suchet odcisnął na tej postaci niezapomniane piętno), ale po pierwszym odcinku sądząc, pasuje do tej adaptacji jak ulał.
Mamy do czynienia z Poirotem nie zabawnym i sławnym, lecz nieco już zapomnianym i zmęczonym życiem. Wśród rozmówców nie tyle cieszy się szacunkiem, co raczej wzbudza pogardę. Do tego wspomnę o atmosferze serialu - ciężkiej, mrocznej i dusznej. Zbrodnie są tu potraktowane nie jak zabieg stylistyczny, ale jak najbardziej poważnie.
Powiem nieco na wyrost (opinia po pierwszym odcinku) - jeśli pozostałe dwa odcinki utrzymają poziom - będziemy mieli mocnego kandydata do mini 2018.

[grego1980]

Ciężko przełamać piętno Sucheta. Kennethowi Branagh ostatnio się to nie udało moim zdaniem.

[sindar]

Po drugim odcinku - Malkovichowi się udało je przełamać.
Serial nadal godny polecenia.

[Nazgul]

Całość już za nami i powiem, ze bardzo mi się podobała ta duszna, mroczna atmosfera - co prawda nie aż tak mroczna, jak w niedoścignionym [jak na razie] And Then There Were None, ale wciągająca i intrygująca. Malkovich świetnie kreuje Poirota, bardzo podobało mi się przedstawienie detektywa: już u schyłku życia, gdy właściwie jest cieniem dawnego wielkiego Poirota, długo mieszkający w Anglii, a jednak wciąż będący obcym. Kolejna udana adaptacja, tak trzymać, BBC

[gryf98]

Może odbiegnę od tematu - roli aktora - którą notabene uważam za ŚWIETNĄ w wykonaniu Malkovitcha (ten jego akcent!!!). Czyżby BBC umieszczając akcję odcinka w 1933 roku, a wcale Poirot nie był u schyłku swojej weny rezygnuje definitywnie z którejś dalszej adaptacji powieści Agathy Christie z Poirot? No bo pozostaje jedynie Miss Marple. Szkoda - przecież są jeszcze (najlepsze IMHO): "Evil Under the Sun", "The Clocks", "Murder in Orient Express" czy "Death on the Nile" - takie pierwsze z brzegu. Jak myślicie - która powieść z Miss Marple zasługiwałaby, aby znaleźć się w Panteonie dzieł Agathy? I jają aktorkę obsadzą w roli Miss Marple, albo którą wolelibyście? I czy też będziemy porównywać do którejś z poprzednich odtwórczyń, przykładowo z Angelą Landsbury czy Joan Hickson?

[Nazgul]

Wg tego artykułu: https://film.org.pl/r/a-b-c-john-malkov ... ie-187147/ w przyszłym roku możemy spodziewać się ekranizacji "Death Comes as the End". Łojejku, Egipt? No nie wiem, nie wiem...

[grego1980]

Zdecydowanie świetne mini ze swietna rolą Malkovicha. Po średnim filmie z Kennethem tutaj mamy świeże podejście do tematu.
Niewątpliwe Dawid Suchet na zawsze pozostanie Poirotem ale tutaj jest zupełnie inny klimat.
Zbrodnia jest odczuwalna, klimat ciężki.
Zupełnie coś innego. I nie ma sensu porównywać tych ról.