Opis:
Historia rodziny Williamsów w późnych latach 60., ukazana z punktu widzenia obdarzonego bujną wyobraźnią dwunastoletniego Deana. Z uzyskaną po latach mądrością życiową, Dean pogodnie i humorystycznie wspomina przeszłość, ukazując wzloty i upadki dorastania w czarnoskórej rodzinie klasy średniej w Montgomery w stanie Alabamie. Opowiada o przyjaźni, dostarcza uśmiechu i udziela lekcji życia.
Produkcja: USA, Gatunek: Komedia,Obyczajowy Obsada:
Elisha "ej" Williams ... Dean Williams
Dulé Hill ... Bill Williams
Saycon Sengbloh ... Lillian Williams
Laura Kariuki ... Kim Williams
Amari O`neil ... Cory Long
Julian Lerner ... Brad Hitman
[b]Opis:[/b] Historia rodziny Williamsów w późnych latach 60., ukazana z punktu widzenia obdarzonego bujną wyobraźnią dwunastoletniego Deana. Z uzyskaną po latach mądrością życiową, Dean pogodnie i humorystycznie wspomina przeszłość, ukazując wzloty i upadki dorastania w czarnoskórej rodzinie klasy średniej w Montgomery w stanie Alabamie. Opowiada o przyjaźni, dostarcza uśmiechu i udziela lekcji życia.
[b]Produkcja:[/b] USA, [b]Gatunek:[/b] Komedia,Obyczajowy [b]Obsada:[/b] Elisha "ej" Williams ... Dean Williams Dulé Hill ... Bill Williams Saycon Sengbloh ... Lillian Williams Laura Kariuki ... Kim Williams Amari O`neil ... Cory Long Julian Lerner ... Brad Hitman https://www.youtube.com/watch?v=nCUoxBgRKuU
Serial dodaję, żeby [ref=#105289]Nazgul[/ref] nie mówiła, że nie ma :salut:
Gdy pojawiły się pierwsze zapowiedzi powstającego rebootu The Wonders Years, byłam dość sceptycznie nastawiona. Nie byłam na nie, bo byłam zaintrygowana, ale bałam się tego, jak ta historia może zostać współcześnie pokazana, że będzie kalką oryginału.
Na szczęście nie.
Byłam zauroczona serialem. Wzrusz też był, zwłaszcza w 1x19, w którym
► Pokaż Spoiler
mamy piękne i nieoczekiwane nawiązanie do oryginału, pokazane w sposób naturalny, bez wrażenia wciskania na siłę.
Ja się wzruszyłam...
Generalnie nie zauważyłam ani żadnej poprawności politycznej, ani innych minusów, wytykanych chociażby na filmwebie - zresztą też tam trochę napisałam od siebie. Bardzo fajny serial, interesujący dla mnie też od strony historii (feminizm, walka o równouprawnienie, dyskryminacja rasowa), ale też pokazujący, że chyba wszyscy rodzice, dziadkowie, bracia i siostry oraz przyjaciele są tacy sami, też mają podobne marzenia, kłopoty, troski i radości, niezależnie od koloru skóry. Nie mogę się doczekać na kolejny sezon i jedyne, czego żałuję, to że nigdzie w żadnym streamingu nie ma oryginalnych Cudownych lat - chętnie bym je sobie odświeżyła.
Make a plan. Set a goal.
Work toward it.
But every now and then,
look around, drink it in... 'cause this is it.
Gdy pojawiły się pierwsze zapowiedzi powstającego rebootu The Wonders Years, byłam dość sceptycznie nastawiona. Nie byłam na nie, bo byłam zaintrygowana, ale bałam się tego, jak ta historia może zostać współcześnie pokazana, że będzie kalką oryginału. Na szczęście nie. Byłam zauroczona serialem. Wzrusz też był, zwłaszcza w 1x19, w którym [spoil]mamy piękne i nieoczekiwane nawiązanie do oryginału, pokazane w sposób naturalny, bez wrażenia wciskania na siłę.[/spoil] Ja się wzruszyłam... Generalnie nie zauważyłam ani żadnej poprawności politycznej, ani innych minusów, wytykanych chociażby na filmwebie - zresztą też tam trochę napisałam od siebie. Bardzo fajny serial, interesujący dla mnie też od strony historii (feminizm, walka o równouprawnienie, dyskryminacja rasowa), ale też pokazujący, że chyba wszyscy rodzice, dziadkowie, bracia i siostry oraz przyjaciele są tacy sami, też mają podobne marzenia, kłopoty, troski i radości, niezależnie od koloru skóry. Nie mogę się doczekać na kolejny sezon i jedyne, czego żałuję, to że nigdzie w żadnym streamingu nie ma oryginalnych Cudownych lat - chętnie bym je sobie odświeżyła.
Sam nie wiem, czy się skuszę, zwłaszcza że to nie jest jakiś mały sezon, a 22 odcinki, czyli sporo czasu musiałbym wygospodarować na obejrzenie całości.
Na razie nawet nie byłem w stanie dokończyć Last of Us, a przecież fantastykę bardzo lubię...
Sam nie wiem, czy się skuszę, zwłaszcza że to nie jest jakiś mały sezon, a 22 odcinki, czyli sporo czasu musiałbym wygospodarować na obejrzenie całości. Na razie nawet nie byłem w stanie dokończyć Last of Us, a przecież fantastykę bardzo lubię...
Ale odcinki są krótkie i lecą naprawdę szybko No i teraz jesteś w lepszej sytuacji niż ja rok temu, bo wtedy na Disneyu była tylko pierwsza część serialu, resztę odcinków dodali dopiero po jakimś czasie. Naprawdę warto - zwłaszcza jeśli chcesz czegoś w rodzaju kocyka na duszę
Make a plan. Set a goal.
Work toward it.
But every now and then,
look around, drink it in... 'cause this is it.
Ale odcinki są krótkie i lecą naprawdę szybko ;) No i teraz jesteś w lepszej sytuacji niż ja rok temu, bo wtedy na Disneyu była tylko pierwsza część serialu, resztę odcinków dodali dopiero po jakimś czasie. Naprawdę warto - zwłaszcza jeśli chcesz czegoś w rodzaju kocyka na duszę ;)
Obejrzałem pierwszy odcinek i chyba jednak sobie daruję oglądanie kolejnych. Narrator opisujący swoje wspomnienia z dzieciństwa, a ja się zastanawiam, czy takie miejsca faktycznie istniały- przedmieścia czarnoskórej średniej klasy. Może kiedyś bym się skusił, ale obecnie wolę coś innego.
Obejrzałem pierwszy odcinek i chyba jednak sobie daruję oglądanie kolejnych. Narrator opisujący swoje wspomnienia z dzieciństwa, a ja się zastanawiam, czy takie miejsca faktycznie istniały- przedmieścia czarnoskórej średniej klasy. Może kiedyś bym się skusił, ale obecnie wolę coś innego.
Myślę, że na pewno istniały, wszak skąd by się brali później czarnoskórzy prawnicy, nauczyciele (nawet ojciec Deana jest nauczycielem), lekarze itd., a to pokazuje dobitnie, jak mało wiemy o socjologicznej historii Ameryki - pewnie, walka o prawa, rasizm itd. to tak, ale w sumie nic ponad to. I owszem, pierwszy odcinek lekko przynudzał, ale kolejne były naprawdę fajne.
Make a plan. Set a goal.
Work toward it.
But every now and then,
look around, drink it in... 'cause this is it.
Myślę, że na pewno istniały, wszak skąd by się brali później czarnoskórzy prawnicy, nauczyciele (nawet ojciec Deana jest nauczycielem), lekarze itd., a to pokazuje dobitnie, jak mało wiemy o socjologicznej historii Ameryki - pewnie, walka o prawa, rasizm itd. to tak, ale w sumie nic ponad to. I owszem, pierwszy odcinek lekko przynudzał, ale kolejne były naprawdę fajne.