autor: mick22 » 29 września 2010, 13:32
Wszyscy dawno skończyliście oglądać Battlestara, ja dopiero teraz,kiedyś pisałem że do niektórych pozycji trzeba dojrzeć.
Tak było ze mną, szczerze mówiąc nie jestem fanem scifi, w większości przypadków widząc w tv takie filmy zmieniam kanał (śmieszą mnie jakieś kiczowate statki walczące w kosmosie, czy zielone ludziki).
Czytałem o tym serialu, widziałem migawki w telewizji,nawet miałem od znajomego kilka sezonów, ale nie byłem przekonany, myśląc że mamy do czynienia z kolejnym kretyńskim serialem w którym aktorzy są poprzebierani za stwory czy tym podobne głupoty(mówią tu o Star Trekach czy Babylonach i itp. nie napisałem tego żeby kogoś urazić, każdy z nas lubi coś innego)
Spoiler:
Natomiast Battlestar Galactica ma to coś: charyzmatycznych bohaterów, których się kocha lub nienawidzi(ulubieni Kara, William Adama, Saul Tigh i odziwo Gaius Baltar), przemyślane zwroty akcji,wciągającą fabułę, świetnie pokazane sceny batalistyczne(tak realne jakby miały miejsce).
Wielkim plusem serialu jest to, że każdy mógł znaleźć coś dla siebie:mamy miłość, brutalną walkę o władzę i towarzyszące temu spiski, politykę,religię.
Oglądając serial miałem wrażenie, że scenarzyści "mają plan" jak ma się to zakończyć, nie było przeciągania na siłę jak w przypadku innych pozycji.
Nie będę oceniał finału serialu, każdy z was napisał na ten temat wystarczająco dużo. To czy powinien się tak skończyć jest dyskusyjne, ale ja się na taki finał godzę.
W końcowych minutach ostatniego odcinka czytającym NG kiedy szli 6 z Baltarem był chyba jeden z twórców serialu

Frak szkoda, że to koniec
Teraz mam do was pytanie czy warto brać się za Capricę oraz czy są jakieś inne seriale scifi godne uwagi ?
Wszyscy dawno skończyliście oglądać Battlestara, ja dopiero teraz,kiedyś pisałem że do niektórych pozycji trzeba dojrzeć.
Tak było ze mną, szczerze mówiąc nie jestem fanem scifi, w większości przypadków widząc w tv takie filmy zmieniam kanał (śmieszą mnie jakieś kiczowate statki walczące w kosmosie, czy zielone ludziki).
Czytałem o tym serialu, widziałem migawki w telewizji,nawet miałem od znajomego kilka sezonów, ale nie byłem przekonany, myśląc że mamy do czynienia z kolejnym kretyńskim serialem w którym aktorzy są poprzebierani za stwory czy tym podobne głupoty(mówią tu o Star Trekach czy Babylonach i itp. nie napisałem tego żeby kogoś urazić, każdy z nas lubi coś innego) :-)
[spoiler]Natomiast Battlestar Galactica ma to coś: charyzmatycznych bohaterów, których się kocha lub nienawidzi(ulubieni Kara, William Adama, Saul Tigh i odziwo Gaius Baltar), przemyślane zwroty akcji,wciągającą fabułę, świetnie pokazane sceny batalistyczne(tak realne jakby miały miejsce).
Wielkim plusem serialu jest to, że każdy mógł znaleźć coś dla siebie:mamy miłość, brutalną walkę o władzę i towarzyszące temu spiski, politykę,religię.
Oglądając serial miałem wrażenie, że scenarzyści "mają plan" jak ma się to zakończyć, nie było przeciągania na siłę jak w przypadku innych pozycji.
Nie będę oceniał finału serialu, każdy z was napisał na ten temat wystarczająco dużo. To czy powinien się tak skończyć jest dyskusyjne, ale ja się na taki finał godzę.
W końcowych minutach ostatniego odcinka czytającym NG kiedy szli 6 z Baltarem był chyba jeden z twórców serialu :scratch:
Frak szkoda, że to koniec [/spoiler]
Teraz mam do was pytanie czy warto brać się za Capricę oraz czy są jakieś inne seriale scifi godne uwagi ?