autor: Bostonq » 30 stycznia 2012, 11:54
I pożegnaliśmy "Chucka"..

Wczoraj obejrzałem cały sezon finałowy i na końcu zrobiło mi się bardzo smutno, że już więcej nie będzie, tym bardziej, że to jeden z tych pierwszych seriali, które oglądałem od początku.
Sezon piąty jest bardzo fajny, sporo się dzieje, niekiedy kapitalne gościnne występy gwiazd mniejszych lub większych, obecnych i dawnych (BO!), dużo śmiechu, choć dużo osób narzekało, to ja w sumie nie wiem, czemu

A dwa ostatnie odcinki finałowe - ech, mnóstwo wzruszeń, sporo akcji, rewelacyjny ostatni występ Jeffstera (w ogóle wcześniejsza przemiana Jeffa i przezabawny "dzień świstaka" to perełki tego sezonu

), wcale nie cukierkowe zakończenie, generalnie - jeden z lepszych finałów serialu, jakie wiedziałem. Sporo nawiązań do pierwszego odcinka, trochę wspomnień - kurczę, to jednak pięć lat, można się było zżyć z bohaterami
Po prawdzie, to zrobiła się luka, bo takiego serialu, przerysowana akcja plus humor, to w sumie nie ma. Coś powoli się kończy, niedługo "Desperated..", "House", a po prawdzie, niewiele z nowych rzeczy - przynajmniej mnie - tak wciągnęło.
I ciekawi mnie, w którą stroną potoczy się kariera aktorów, którzy przecież sprawdzili się świetnie.. Ostatnio Yvonne pojawiała się w "Killer Elite", fajnie by było zobaczyć jedną z najładniejszych bohaterek seriali w jakieś nowej, dobrej produkcji
Ech, któryś już odtwarzam sobie końcówkę...
Nikt, naprawdę nikt nie oglądał?
I pożegnaliśmy "Chucka".. :( Wczoraj obejrzałem cały sezon finałowy i na końcu zrobiło mi się bardzo smutno, że już więcej nie będzie, tym bardziej, że to jeden z tych pierwszych seriali, które oglądałem od początku.
Sezon piąty jest bardzo fajny, sporo się dzieje, niekiedy kapitalne gościnne występy gwiazd mniejszych lub większych, obecnych i dawnych (BO!), dużo śmiechu, choć dużo osób narzekało, to ja w sumie nie wiem, czemu :) A dwa ostatnie odcinki finałowe - ech, mnóstwo wzruszeń, sporo akcji, rewelacyjny ostatni występ Jeffstera (w ogóle wcześniejsza przemiana Jeffa i przezabawny "dzień świstaka" to perełki tego sezonu :D ), wcale nie cukierkowe zakończenie, generalnie - jeden z lepszych finałów serialu, jakie wiedziałem. Sporo nawiązań do pierwszego odcinka, trochę wspomnień - kurczę, to jednak pięć lat, można się było zżyć z bohaterami :)
Po prawdzie, to zrobiła się luka, bo takiego serialu, przerysowana akcja plus humor, to w sumie nie ma. Coś powoli się kończy, niedługo "Desperated..", "House", a po prawdzie, niewiele z nowych rzeczy - przynajmniej mnie - tak wciągnęło.
I ciekawi mnie, w którą stroną potoczy się kariera aktorów, którzy przecież sprawdzili się świetnie.. Ostatnio Yvonne pojawiała się w "Killer Elite", fajnie by było zobaczyć jedną z najładniejszych bohaterek seriali w jakieś nowej, dobrej produkcji :)
Ech, któryś już odtwarzam sobie końcówkę... :)
Nikt, naprawdę nikt nie oglądał?