odcinek 13 - ten gliniarz kupil 2 gazety ze zdjeciem Mayfajerek?
bo w jednym momencie 'zaznacza' Dylan a po tym jak ja zatrzymal i wsiada do auta to juz Dylan z matka jest zaznaczona (moze ta pierwsza gazete w domu zostawil? )
odcinek 13 - ten gliniarz kupil 2 gazety ze zdjeciem Mayfajerek? bo w jednym momencie 'zaznacza' Dylan a po tym jak ja zatrzymal i wsiada do auta to juz Dylan z matka jest zaznaczona :D (moze ta pierwsza gazete w domu zostawil? :D)
Epizody 13 i 14 są niezłe
Motyw z psem przewodnikiem i próbującą się go pozbyć Gabi jest na prawdę śmieszny
W 14 odcinku kobieta mieszkająca z Solisami trzyma coś w szufladzie. Tzn. kamera sie na niej zatrzymuje jakby było tam coś istotnego, ale ja za nic nie mogę się dopatrzeć co tam jest... Czy ktoś zwrócił na to uwagę?
Added after 3 minutes:
A, i upiorna pasierbica Lynette też robi wrażenie :pirat:
Epizody 13 i 14 są niezłe :D Motyw z psem przewodnikiem i próbującą się go pozbyć Gabi jest na prawdę śmieszny :grin: W 14 odcinku kobieta mieszkająca z Solisami trzyma coś w szufladzie. Tzn. kamera sie na niej zatrzymuje jakby było tam coś istotnego, ale ja za nic nie mogę się dopatrzeć co tam jest... Czy ktoś zwrócił na to uwagę?
[size=75][color=#999999]Added after 3 minutes:[/color][/size]
A, i upiorna pasierbica Lynette też robi wrażenie :pirat:
Muszę powiedzieć, że pre-finał i finał były świetne.
Spoiler:
Rozwiązała się sytuacja z tą małą, podłą dziewczynką... Ale nie o tym chce powiedzieć. Wolę raczej zająć się ostatnimi scenami finału. A mianowicie przeniesienie serialu 5 lat do przodu. Podoba mi się to. Po prostu świetnie to wyszło. Szczególnie chodzi mi o Gabby i Susan. Te dwie sceny z nimi były świetne xD
Muszę powiedzieć, że pre-finał i finał były świetne.
[spoiler]Rozwiązała się sytuacja z tą małą, podłą dziewczynką... Ale nie o tym chce powiedzieć. Wolę raczej zająć się ostatnimi scenami finału. A mianowicie przeniesienie serialu 5 lat do przodu. Podoba mi się to. Po prostu świetnie to wyszło. Szczególnie chodzi mi o Gabby i Susan. Te dwie sceny z nimi były świetne xD[/spoiler]
@EDIT:
Wiem, bo oglądałem. Nie jest problemem ściągnięcie odcinków z internetu. Tyle, że nie w asd a w "normalnej" wielkości. I oglądałem z angielskimi napisami, bo nie chciałem czekać na polskie xD
@EDIT: Wiem, bo oglądałem. Nie jest problemem ściągnięcie odcinków z internetu. Tyle, że nie w asd a w "normalnej" wielkości. I oglądałem z angielskimi napisami, bo nie chciałem czekać na polskie xD
Jak na moj gust ten finał był najlepszym odcinkiem ze wszystkich, ale moge byc troche nieobiektywny bo dopiero co skonczylem ogladac. Koncowa scena swietna, niczego nie moge zlego zarzucic.
Jak na moj gust ten finał był najlepszym odcinkiem ze wszystkich, ale moge byc troche nieobiektywny bo dopiero co skonczylem ogladac. Koncowa scena swietna, niczego nie moge zlego zarzucic.
Również jestem bardzo zadowolony. Nie często się w sumie zdarza, by finał sezonu satysfakcjonował w całości, a temu niewiele do ideału brakowało To, co ma się wyjaśnić, we większości się wyjaśnia, a to, co ma zaskoczyć, zaskakuje I przyznam, że wyjaśnienia banalne nie są, a przynajmniej nie takich się spodziewałem
Spoiler:
Tak, przeniesienie w czasie to pomysł nielichy, a te dwie sceny zwłaszcza Jak rozumiem, w przyszłym sezonie dowiemy się, co się stało, że tak zmieniła się sytuacja obu postaci. Zwłaszcza Susan, bo paradoksalnie łatwiej zrozumieć mi Gabi No i jest to bardzo ożywcze dla samego serialu, bo mogą pojawić się nowe postacie, czyli np starsze już dzieci małżeństwa Scavo i wszystko to, co zdają się zapowiadać - masę kłopotów
Również jestem bardzo zadowolony. Nie często się w sumie zdarza, by finał sezonu satysfakcjonował w całości, a temu niewiele do ideału brakowało :) To, co ma się wyjaśnić, we większości się wyjaśnia, a to, co ma zaskoczyć, zaskakuje :) I przyznam, że wyjaśnienia banalne nie są, a przynajmniej nie takich się spodziewałem :)
[spoiler]Tak, przeniesienie w czasie to pomysł nielichy, a te dwie sceny zwłaszcza :) Jak rozumiem, w przyszłym sezonie dowiemy się, co się stało, że tak zmieniła się sytuacja obu postaci. Zwłaszcza Susan, bo paradoksalnie łatwiej zrozumieć mi Gabi :) No i jest to bardzo ożywcze dla samego serialu, bo mogą pojawić się nowe postacie, czyli np starsze już dzieci małżeństwa Scavo i wszystko to, co zdają się zapowiadać - masę kłopotów :)[/spoiler]
Hmmm... finał jak finał, zły nie był, ale i nie wstrząsnął mną. Widać, że Desperatki wróciły do formy po słabszym sezonie 3, ale mimo to ten cały wątek z Katherine był cienki jak ser w plasterkach. Nie wciągnął mnie ani na chwilę; tak samo zresztą jak ta bohaterka mnie to siebie nie przekonała. No cóż, ktoś musiał zastąpić Edie, ale... nie, nie lubię jej i tyle. Jedynym plusem z całej sytuacji było wprowadzenie Nathana Filliona do serialu, bo chociaż personalnie bym wolał żeby grał w czymś lepszym, to jednak lepiej go widzieć w roli męża desperatki niż nie widzieć w ogóle.
Jak mówiłem, finał zły nie jest, ale też nie ma w nim nic co by zapadało w pamięć jak np. w 3 sezonie BSG, 2 LOST czy choćby w 1 sezonie Desperatek. Ot, finał, ktoś ginie, ktoś wyjawia straszne tajemnice, ktoś się kłóci, ktoś się godzi... itd.
Spoiler:
Samo przesunięcie akcji 5 lat do przodu to ryzykowny krok, ale myślę że będzie dobrze (w BSG pod koniec 2 seoznu posunęli o ile? Rok, dwa? I miałem problemy z zaakceptowaniem tego). Wątki Gaby, Bree i Lynette zapowiadają się dobrze, gorzej z Susan. Nie, nie obchodzi mnie co to za nowego faceta sobie znalazła, jej perypetie miłosne były fajne z początku. Znalazła Mike'a, niech już z nim siedzi i nie kombinuje - to już się robi nudne.
Hmmm... finał jak finał, zły nie był, ale i nie wstrząsnął mną. Widać, że Desperatki wróciły do formy po słabszym sezonie 3, ale mimo to ten cały wątek z Katherine był cienki jak ser w plasterkach. Nie wciągnął mnie ani na chwilę; tak samo zresztą jak ta bohaterka mnie to siebie nie przekonała. No cóż, ktoś musiał zastąpić Edie, ale... nie, nie lubię jej i tyle. Jedynym plusem z całej sytuacji było wprowadzenie Nathana Filliona do serialu, bo chociaż personalnie bym wolał żeby grał w czymś lepszym, to jednak lepiej go widzieć w roli męża desperatki niż nie widzieć w ogóle.
Jak mówiłem, finał zły nie jest, ale też nie ma w nim nic co by zapadało w pamięć jak np. w 3 sezonie BSG, 2 LOST czy choćby w 1 sezonie Desperatek. Ot, finał, ktoś ginie, ktoś wyjawia straszne tajemnice, ktoś się kłóci, ktoś się godzi... itd.
[spoiler]Samo przesunięcie akcji 5 lat do przodu to ryzykowny krok, ale myślę że będzie dobrze (w BSG pod koniec 2 seoznu posunęli o ile? Rok, dwa? I miałem problemy z zaakceptowaniem tego). Wątki Gaby, Bree i Lynette zapowiadają się dobrze, gorzej z Susan. Nie, nie obchodzi mnie co to za nowego faceta sobie znalazła, jej perypetie miłosne były fajne z początku. Znalazła Mike'a, niech już z nim siedzi i nie kombinuje - to już się robi nudne.[/spoiler]
Mi się ogólnie podobał finał, bardzo sympatyczny, ale:
Spoiler:
tak jak pisał shedao, przegieli z nowym gosciem dla Susan, 2 sezony ciagnely sie watki z Mikiem i teraz dostaniemy znowu nowe newsy z zycia Mika czego to on nie zrobił... ahh...
Mi się ogólnie podobał finał, bardzo sympatyczny, ale: [spoiler]tak jak pisał shedao, przegieli z nowym gosciem dla Susan, 2 sezony ciagnely sie watki z Mikiem i teraz dostaniemy znowu nowe newsy z zycia Mika czego to on nie zrobił... ahh...[/spoiler]
Właściwie jeszcze nic nie wiadomo xD... Żeby się upewnić trzeba na nową serie xD... Może Susan po prostu "wydoroślała" i odechaciało się jej tej szczeniackiej miłości do Mike'a xD... Poczekamy, zobaczymy xD
[spoiler]Właściwie jeszcze nic nie wiadomo xD... Żeby się upewnić trzeba na nową serie xD... Może Susan po prostu "wydoroślała" i odechaciało się jej tej szczeniackiej miłości do Mike'a xD... Poczekamy, zobaczymy xD[/spoiler]