CSI: Miami
-
panjandrum
Wskaż do odpowiedzi - seriale to moja pasja
- Posty: 829
- youtube Warszawa
- Rejestracja: 02 stycznia 2008, 16:02
Przyznam się, że od dzisiaj zacząłem oglądać ten serial i jest NAPRAWDĘ DOBRY. Prawie połowa pierwszego sezonu w jeden dzień i ściągam wszystkie sezony.
Ciekawe jak się ma sprawa z CSI: NY? Lepszy, czy gorszy?
Ciekawe jak się ma sprawa z CSI: NY? Lepszy, czy gorszy?
Istnieje teoria, że jeśli kiedyś ktoś się dowie, dlaczego powstał i czemu służy wszechświat,
to cały kosmos zniknie i zostanie zastąpiony czymś znacznie dziwaczniejszym i jeszcze bardziej pozbawionym sensu.
Istnieje także teoria, że dawno już tak się stało.
Douglas Adams
to cały kosmos zniknie i zostanie zastąpiony czymś znacznie dziwaczniejszym i jeszcze bardziej pozbawionym sensu.
Istnieje także teoria, że dawno już tak się stało.
Douglas Adams
-
Wskaż do odpowiedzi
Ani taki, ani taki. Inny
Tak jak każdy z serii.
Mi np. najbardziej podoba się właśnie Miami, później NY, a na końcu Las Vegas. Ale te różnice w podobaniu są tak małe, że uważam wszystkie pozycje za niezwykle godne uwagi. Prawie każdy ma swoją - inną - kolejność. I - znając życie - znowu wywiąże się dyskusja o "przewadze świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą"

Mi np. najbardziej podoba się właśnie Miami, później NY, a na końcu Las Vegas. Ale te różnice w podobaniu są tak małe, że uważam wszystkie pozycje za niezwykle godne uwagi. Prawie każdy ma swoją - inną - kolejność. I - znając życie - znowu wywiąże się dyskusja o "przewadze świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą"

-
Wskaż do odpowiedzi
kazdy z nich jest inny. I kazdy z nas inaczej ocenia te 3 serie. Ja moglbym ocenic w nastepujacy sposob: LV, NY (od polowy 2 sezonu), Miami (2 pierwsze sezony), NY (pierwsze poltora seonu), Miami (od poczatku 3 sezonu do teraz). Dziwny podzial, ale wynika nie tylko z jakosci scenariusza i samej gry aktorskiej, ale rowniez od osob ktore w konkretnych odcinkach graly 
Szczerze mowiac to teraz zaczalem sobie przypominac pierwszy sezon LV, i o dziwo nadal pamietam wiele odcinkow prawie na pamiec

Szczerze mowiac to teraz zaczalem sobie przypominac pierwszy sezon LV, i o dziwo nadal pamietam wiele odcinkow prawie na pamiec

-
Yugi_2142
Wskaż do odpowiedzi - Expert
- Posty: 2108
- Rejestracja: 20 stycznia 2008, 01:06
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Dziki Zachód
- Kontakt:
Fajne zdanie! Ja oglądałem kiedyś pierwszy sezon Miami i wszystkich odcinków na pamięć nie pamiętam nawet jak bardzo sobie je próbuje sobie przypomnieć... w pamięciCzerwek pisze:pamietam wiele odcinkow prawie na pamiec

Proponuję powołać stronnictwo... albo lepiej" koalicję obrony WielkanocyBostonq pisze: I - znając życie - znowu wywiąże się dyskusja o "przewadze świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą"

Tutaj jest niezła parodia Miami:
W necie jest tego dość sporo, jak ktoś dobrze zna niemiecki to będzie miał niezłą ramę

Ignorance is a virtue.
-
Wskaż do odpowiedzi
-
Wskaż do odpowiedzi
-
anetag77
Wskaż do odpowiedzi - seriale to moja pasja
- Posty: 887
- Rejestracja: 15 grudnia 2007, 22:54
- Lokalizacja: Zaświaty
-
anetag77
Wskaż do odpowiedzi - seriale to moja pasja
- Posty: 887
- Rejestracja: 15 grudnia 2007, 22:54
- Lokalizacja: Zaświaty
-
Wskaż do odpowiedzi
-
kendzi
Wskaż do odpowiedzi - specjalista
- Posty: 266
- Rejestracja: 19 listopada 2007, 19:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz\Gdańsk
Należę do ludzi, ktorych raczej Miami nei zachęciło z różnych powodów, ale ostatnio zaczełem to ogladać. Aktualnei jest na 5 sezonie i mam kilka przemysleń odnośnie tegos serialu.
To co najbardziej mnie iodpychało to pewna "cukierkowość'. W końcu juz wiem z czego to moze wynikać. W odróżnieniu od NY i LV, akcja Miami dzieje sie głównie w dzień i to okolicach pełnych zieleni, plaży, ogólnie mówiąc przestrzeniach otwartych i takich gdzie śmierć nie pasuje. Wpływa to na pewien specyficzny klimat. Pozostałe CSI dzieją się głownie w nocy, albo jak w NY światło dzienne nie rzuca się w oczy.
Inna rzecz to postać Horatio. Ogolnie jest ona ciekawa i w porządku, ale dlaczego musi on zawsze zachodzić przestępce i stac przed nim w tej swojej pozycji z rękoma na biodrach, albo zdęjmujac.zakłądając okulary. Nie jest to złe, zeby robić tak w każdym odcinku (Jim Carrey świetnie sparodiował te charakterystyczne ruchy)!? No i zawsze pojawia sie nie zauważony przez nikogo zaskakując bandziora
A co jest fajne w Miami! Przedewszystkim zagadki, nie wyjaśnione mordertswa i wielka intryga związana z labolatorium lub kartelami narkotykowymi.
Podsumowujac serial okazał sie lepszy niż myślałem, a najlepsze odcinku zaczynają sie w okolicach 4 sezon.
To co najbardziej mnie iodpychało to pewna "cukierkowość'. W końcu juz wiem z czego to moze wynikać. W odróżnieniu od NY i LV, akcja Miami dzieje sie głównie w dzień i to okolicach pełnych zieleni, plaży, ogólnie mówiąc przestrzeniach otwartych i takich gdzie śmierć nie pasuje. Wpływa to na pewien specyficzny klimat. Pozostałe CSI dzieją się głownie w nocy, albo jak w NY światło dzienne nie rzuca się w oczy.
Inna rzecz to postać Horatio. Ogolnie jest ona ciekawa i w porządku, ale dlaczego musi on zawsze zachodzić przestępce i stac przed nim w tej swojej pozycji z rękoma na biodrach, albo zdęjmujac.zakłądając okulary. Nie jest to złe, zeby robić tak w każdym odcinku (Jim Carrey świetnie sparodiował te charakterystyczne ruchy)!? No i zawsze pojawia sie nie zauważony przez nikogo zaskakując bandziora

A co jest fajne w Miami! Przedewszystkim zagadki, nie wyjaśnione mordertswa i wielka intryga związana z labolatorium lub kartelami narkotykowymi.
Podsumowujac serial okazał sie lepszy niż myślałem, a najlepsze odcinku zaczynają sie w okolicach 4 sezon.

We are against piracy, please don't attack ships.
-
Wskaż do odpowiedzi
-
Wskaż do odpowiedzi
-
Wskaż do odpowiedzi
Ja tylko dla porządku dodam (gdyż zawsze staram się bronić tego serialu
), że właśnie ten kontrast między sztucznie pięknym światem a zbrodniami, jakie się w nim zdarzają, bardzo mi się podoba. Bo w "Las Vegas" i "NY" zbrodnia nie zaskakuje, jest bolesną konsekwencję dość ponurego świata. A w "Miami" obok nienaturalnie pięknych kobiet, widoków czai się nieustannie jakaś makabra 
(I żeby nie było, że wynika z tego, że uważam "Las Vegas" i "NY" za słabsze. Otóż nie wynika. Chodzi mi tylko o różnicę, jaką dostrzegam między trzema znakomitymi serialami
)


(I żeby nie było, że wynika z tego, że uważam "Las Vegas" i "NY" za słabsze. Otóż nie wynika. Chodzi mi tylko o różnicę, jaką dostrzegam między trzema znakomitymi serialami

-
anetag77
Wskaż do odpowiedzi - seriale to moja pasja
- Posty: 887
- Rejestracja: 15 grudnia 2007, 22:54
- Lokalizacja: Zaświaty
-
Wskaż do odpowiedzi
-
Wskaż do odpowiedzi
-
Lisu11
Wskaż do odpowiedzi - Expert
- Posty: 1545
- Rejestracja: 24 grudnia 2007, 13:59
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wr
Oceń ten serial
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość