Sqter pisze:Ja osobiście wielkie nadzieje pokładam w Wolsey'u
Spoiler:
Ja również- postac charakterystyczna, nie bez wad. I CYWIL...typowy cywil. Co prawda Weir również była cywilem- ale generalnie była tak niesamowicie mądra i idealna, że wszystko jej w zasadzie wychodziło.
mogą być fajne sytuacje na linii Wolsey- drużyna SGA
[quote="Sqter"]Ja osobiście wielkie nadzieje pokładam w Wolsey'u[/quote]
[spoiler]Ja również- postac charakterystyczna, nie bez wad. I CYWIL...typowy cywil. Co prawda Weir również była cywilem- ale generalnie była tak niesamowicie mądra i idealna, że wszystko jej w zasadzie wychodziło. mogą być fajne sytuacje na linii Wolsey- drużyna SGA :D [/spoiler]
beata101 pisze:Weir również była cywilem- ale generalnie była tak niesamowicie mądra i idealna, że wszystko jej w zasadzie wychodziło.
Sheppardowi też "wszystko wychodzi"... ale taka jest konwencja tego serialu i mi to w pasuje. Podejrzewam natomiast że Woolsey w Atlantis szybko przejdzie przemianę tak jak dokonał tego McKay.. w SG1 wszystko psuł a w Atlantis nagle wszystkie negatywne cechy jego charakteru zeszły na dalszy plan i były głównie wykorzystywane jako akcenty humorystyczne, całkiem skutecznie zresztą. My point is że Weir jest lepsza od Woolseya bo nawet jak nic ciekawego nie mówi to przynajmniej fajnie wygląda
[quote="beata101"]Weir również była cywilem- ale generalnie była tak niesamowicie mądra i idealna, że wszystko jej w zasadzie wychodziło.[/quote]
Sheppardowi też "wszystko wychodzi"... ale taka jest konwencja tego serialu i mi to w pasuje. Podejrzewam natomiast że Woolsey w Atlantis szybko przejdzie przemianę tak jak dokonał tego McKay.. w SG1 wszystko psuł a w Atlantis nagle wszystkie negatywne cechy jego charakteru zeszły na dalszy plan i były głównie wykorzystywane jako akcenty humorystyczne, całkiem skutecznie zresztą. My point is że Weir jest lepsza od Woolseya bo nawet jak nic ciekawego nie mówi to przynajmniej fajnie wygląda :alien:
w tym serialu jest duzy potencjal bo mozna w nim prawie cala mitologie przedstawic ziemska, tak jak dotychczas to robili oraz nowe pomysly takie jak writh
w tym serialu jest duzy potencjal bo mozna w nim prawie cala mitologie przedstawic ziemska, tak jak dotychczas to robili oraz nowe pomysly takie jak writh
Powiem wam że po obejrzeniu ostatnio Rescue Me, Bsg, itd. pierwszy odcinek Atlantisa nie wiem czemu ale wydawał mi się troche sztuczny.
Spoiler:
Jak np. biegali po statku Michaela to przy ziemi ulatniał się dym i to tak sztucznie wtf? . Zauważyłem ze ogólnie na statkach Wraith jest taki dymek i od razu kojarzy mi się ze słabymi występami magików. Ponadto odcinek wyglądał jakby był kręcony na szybko i trochę niedopracowany.
Nie oznacza to jednak że odcinek mi się nie podobał, był jak kazdy inny . Dobro kontra zło Sheppard i ekipa zawsze wygrywa itd.
Powiem wam że po obejrzeniu ostatnio Rescue Me, Bsg, itd. pierwszy odcinek Atlantisa nie wiem czemu ale wydawał mi się troche sztuczny.
[spoiler]Jak np. biegali po statku Michaela to przy ziemi ulatniał się dym i to tak sztucznie wtf? . Zauważyłem ze ogólnie na statkach Wraith jest taki dymek i od razu kojarzy mi się ze słabymi występami magików. Ponadto odcinek wyglądał jakby był kręcony na szybko i trochę niedopracowany.
Nie oznacza to jednak że odcinek mi się nie podobał, był jak kazdy inny :). Dobro kontra zło Sheppard i ekipa zawsze wygrywa itd.[/spoiler]
Beznadziejny odcinek.
Sprowadził sie tylko do bieganiny i porodu, który nie był śmieszny.
Dobrze, że "zdjęli" Carter - odkąd objęła dowodzenie w ani jednym odcinku jej rola niczym sie nie wybijała - ot była gdzieś tam w tle...
Zarzucaliście, że Weir była beznadziejna - była bardzo kontrowersyjna i przez to budziła wiele emocji u widza - o niej sie rozmawiało!
A Carter? ktoś może przypomniec jakąś jej znamienitą decyzję? akcję? itp? "na pniu"? - wątpię...
Wolsey będzie jeszcze gorszy - jest "bezpłciowym" fajtłapą.
Już lepiej by było, gdyby na "szefa" mianowali np Baala - oj by sie wtedy działo...
[spoiler]Beznadziejny odcinek. Sprowadził sie tylko do bieganiny i porodu, który nie był śmieszny. Dobrze, że "zdjęli" Carter - odkąd objęła dowodzenie w ani jednym odcinku jej rola niczym sie nie wybijała - ot była gdzieś tam w tle...
Zarzucaliście, że Weir była beznadziejna - była bardzo kontrowersyjna i przez to budziła wiele emocji u widza - o niej sie rozmawiało!
A Carter? ktoś może przypomniec jakąś jej znamienitą decyzję? akcję? itp? "na pniu"? - wątpię...
Wolsey będzie jeszcze gorszy - jest "bezpłciowym" fajtłapą.
Już lepiej by było, gdyby na "szefa" mianowali np Baala - oj by sie wtedy działo... :alien: [/spoiler]
Macondo pisze:a czemu wogóle jest taki olbrzymi rozziew między pierwszym odcinkiem a kolejnymi? myślałem że one co tydzień albo dwa wychodzą...
Pierwszy odcinek pojawil sie w sieci jeszcze przed oficjalną premierą jako tzw. preair, premiera telewizyjna była chyba 2 tygodnie albo tydzień później
Następne odcinki już są na bieżąco w sieci, na forum Xvidas poinformował że wyjechał na wakacje , a że on jest uploaderem SGA troszkę trzeba poczekać i uzbroić się w cierpliwość
[quote="Macondo"]a czemu wogóle jest taki olbrzymi rozziew między pierwszym odcinkiem a kolejnymi? myślałem że one co tydzień albo dwa wychodzą...[/quote]
Pierwszy odcinek pojawil sie w sieci jeszcze przed oficjalną premierą jako tzw. preair, premiera telewizyjna była chyba 2 tygodnie albo tydzień później Następne odcinki już są na bieżąco w sieci, na forum Xvidas poinformował że wyjechał na wakacje :grin: , a że on jest uploaderem SGA troszkę trzeba poczekać i uzbroić się w cierpliwość :P
Jeden dobry tekst Johna i nic więcej.. oprócz złej wiadomości.
[spoiler]Wolsey jak zwykle niezdarny, odcinek jakiś to chyba taki zapychacz. Na koniec (dla niektórych) zła wiadomość: Teyla wraca do "aktywnej służby" :( [/spoiler]
Co sądzicie o najnowszym odcinku "Ghost In the Machine"?
Moim zdaniem nie jest tak dobry jak "The Daedalus Variations", widać że scenarzyści strasznie się musieli gimnastykować przez sytuację z Torri, przez co odcinek wygląda trochę jak Frankenstein, jest posklejany z różnych, niekoniecznie do siebie pasujących, kawałków. Do pozytywnych elementów zaliczyłbym sporą ilość klasycznych tekstów McKaya, pojawienie się sympatycznej postaci z czwartego sezonu, w nieco dziwnej roli ale zawsze, no i całkiem fajne zakończenie. Nic tylko czekać do następnego tygodnia. Czytałem że "The Shrine" będzie naprawdę great....
Co sądzicie o najnowszym odcinku "Ghost In the Machine"? Moim zdaniem nie jest tak dobry jak "The Daedalus Variations", widać że scenarzyści strasznie się musieli gimnastykować przez sytuację z Torri, przez co odcinek wygląda trochę jak Frankenstein, jest posklejany z różnych, niekoniecznie do siebie pasujących, kawałków. Do pozytywnych elementów zaliczyłbym sporą ilość klasycznych tekstów McKaya, pojawienie się sympatycznej postaci z czwartego sezonu, w nieco dziwnej roli ale zawsze, no i całkiem fajne zakończenie. Nic tylko czekać do następnego tygodnia. Czytałem że "The Shrine" będzie naprawdę great.... :grin: