Świetna premiera, niespodziewałem się że bedzie aż tak dobrze. To 40 minut zleciało bardzo szybko, aż chce się więcej. [spoiler]Sporo się działo, dużo smiechu(Dean i woda święcona). Castiel zapowiada się jako ciekawa postać. No i jeszcze Ruby, w innym ciele ale równie fajnym :D[/spoiler]
Właśnie obejrzałam i tak na gorąco...bardzo pozytywne wrażenia. Świetny odcinek :!:
Spoiler:
Bałam się trochę, że wyciągając Deana z piekła powtórzą ograny motyw sprzedaży duszy...tym razem przez Sama. Ale nie. Doskonałe rozwiązanie. Nowa siła- druga strona- Anioły Pana, nie takie aniołkowate jak widać. A jakąż to robotę mają dla Deana?Ciekawe....
Właśnie obejrzałam :grin: i tak na gorąco...bardzo pozytywne wrażenia. Świetny odcinek :!: [spoiler] Bałam się trochę, że wyciągając Deana z piekła powtórzą ograny motyw sprzedaży duszy...tym razem przez Sama. Ale nie. Doskonałe rozwiązanie. Nowa siła- druga strona- Anioły Pana, nie takie aniołkowate jak widać. A jakąż to robotę mają dla Deana?Ciekawe.... :D :D [/spoiler]
Właśnie o to cały początek (może i cały sezon) będzie się rozchodził - o co chodzi z uratowaniem Dean'a...
Może Aniołowie Pana postawią braci przeciwko sobie, kiedy to Sam rozwija w sobie demoniczne zdolnosci, a Dean stal sie wybrancem Bozym (bo jak inaczej go nazwac)?
[spoiler]Właśnie o to cały początek (może i cały sezon) będzie się rozchodził - o co chodzi z uratowaniem Dean'a...
Może Aniołowie Pana postawią braci przeciwko sobie, kiedy to Sam rozwija w sobie demoniczne zdolnosci, a Dean stal sie wybrancem Bozym (bo jak inaczej go nazwac)?[/spoiler]
Dokładnie to samo miałem napisac co ty @beato101 - serial z sezonu na sezon staje się coraz ciekawszy. Zobaczymy za tydzień co ciekawego do zaoferowania ma "pan w prochowcu"
Dokładnie to samo miałem napisac co ty @beato101 - serial z sezonu na sezon staje się coraz ciekawszy. Zobaczymy za tydzień co ciekawego do zaoferowania ma "pan w prochowcu" :D
kolejny swietny odcinek, juz mnie troche nudzi to zachwalanie kazdego odcinka od 3 sezonu.
Spoiler:
dobrze ze narazie scenarzysci trzymaja sie glownego watku, troche dziwne by bylo gdyby bracia uganiali sie za wielka stopa albo innym stworkiem, gdy po ziemii chodzi Lilith ktora chce sprowadzic na ziemie szatana
kolejny swietny odcinek, juz mnie troche nudzi to zachwalanie kazdego odcinka od 3 sezonu.
[spoiler]dobrze ze narazie scenarzysci trzymaja sie glownego watku, troche dziwne by bylo gdyby bracia uganiali sie za wielka stopa albo innym stworkiem, gdy po ziemii chodzi Lilith ktora chce sprowadzic na ziemie szatana[/spoiler]
I tak po 2 odcinku mamy już główny wątek na sezon...
Spoiler:
... - nie dopuścić do uwolnienia Lucyfera. Trochę mnie tylko denerwuje to, że jak ci aniołowie są tak potężni, jak nie mogą sobie poradzić z taką Lilith. Ale cóż, może dowiemy się jeszcze o jakichś ich słabościach.
ps. Dla wystawiającego informuję, że wersja 0TV dostała nuka - coś z dźwiękiem. Wyszła PROPER-FQM.
Istnieje teoria, że jeśli kiedyś ktoś się dowie, dlaczego powstał i czemu służy wszechświat,
to cały kosmos zniknie i zostanie zastąpiony czymś znacznie dziwaczniejszym i jeszcze bardziej pozbawionym sensu.
Istnieje także teoria, że dawno już tak się stało.
Douglas Adams
I tak po 2 odcinku mamy już główny wątek na sezon... [spoiler]... - nie dopuścić do uwolnienia Lucyfera. Trochę mnie tylko denerwuje to, że jak ci aniołowie są tak potężni, jak nie mogą sobie poradzić z taką Lilith. Ale cóż, może dowiemy się jeszcze o jakichś ich słabościach.[/spoiler]
ps. Dla wystawiającego informuję, że wersja 0TV dostała nuka - coś z dźwiękiem. Wyszła PROPER-FQM.
Supernatural trzyma poziom. Naprawdę świetnie się go ogląda. Mam nadzieję, że nic nie zespują, bo w tej chwili, tylko myśl o nowym odcinku SN co piątek, pozwala mi przetrwać cały tydzień. SN moją iskierką w ciemnościach.
Supernatural trzyma poziom. Naprawdę świetnie się go ogląda. Mam nadzieję, że nic nie zespują, bo w tej chwili, tylko myśl o nowym odcinku SN co piątek, pozwala mi przetrwać cały tydzień. SN moją iskierką w ciemnościach.
az dziwne ze ja jeszcze nic nie napisałam
od jakiegoś czasu zastanawiam się gdzie SN zmierza i co będzie dalej i czy scenarzyści nawiąż do Biblii starych legend i dość istotnych pytań
Spoiler:
mialam nadzieję ze pojawią sie aniołowie w koncu kiedys tam i sie juz naszczescie pojawili dzieki temu moim zdaniem serial bedzie ciekawszy tym bardziej ze scenażysci widac ze zaglebili sie troche i w ten temat bo o ile temat demonow i ich imina juz sama Lilith jest mocno mistyczna i jak najbardziej biblijna to narazie nie bylo widać sladu Boga ni aniolow
podoba mi sie realistyczne przedstawienie aniołow jako żolnierzy Pana, podoba mi sie pytanie Dena o istnienie boga i o to jakim on jest bogiem skoro pozwala zeby sie straszne rzeczy działy pytanie niby dosc oczywiste dla każdego kto sie zaglebuł przynajmniej odrobine w Biblie Bog stworzyla czlowieka na swoj obraz i podobienstwo jak dla mnie wszystko jasne
jednak nie zapominajny ze to film amerykanski oni o Bogu ani o religii nic nie wiedzą a przynajmniej zdecydowana wiekszość
ciekawi mnie za to co innego czy zostanie poruszony temat ze Lucyfer to nie szatan jak go nazywamy i jak narazi Den go nazywa ale upadły anioł ktory został oszukany przez Boga ??? szatan i Lucyfer zostały uzane przez kosciól jako jedna osoba dopiero w XII wieku na którymś tam soborze stara jestem to juz nie pamiętam na którym
az dziwne ze ja jeszcze nic nie napisałam :D od jakiegoś czasu zastanawiam się gdzie SN zmierza i co będzie dalej i czy scenarzyści nawiąż do Biblii starych legend i dość istotnych pytań
[spoiler]mialam nadzieję ze pojawią sie aniołowie w koncu kiedys tam i sie juz naszczescie pojawili dzieki temu moim zdaniem serial bedzie ciekawszy tym bardziej ze scenażysci widac ze zaglebili sie troche i w ten temat bo o ile temat demonow i ich imina juz sama Lilith jest mocno mistyczna i jak najbardziej biblijna to narazie nie bylo widać sladu Boga ni aniolow podoba mi sie realistyczne przedstawienie aniołow jako żolnierzy Pana, podoba mi sie pytanie Dena o istnienie boga i o to jakim on jest bogiem skoro pozwala zeby sie straszne rzeczy działy pytanie niby dosc oczywiste dla każdego kto sie zaglebuł przynajmniej odrobine w Biblie Bog stworzyla czlowieka na swoj obraz i podobienstwo jak dla mnie wszystko jasne :D jednak nie zapominajny ze to film amerykanski oni o Bogu ani o religii nic nie wiedzą a przynajmniej zdecydowana wiekszość ciekawi mnie za to co innego czy zostanie poruszony temat ze Lucyfer to nie szatan jak go nazywamy i jak narazi Den go nazywa ale upadły anioł ktory został oszukany przez Boga ??? szatan i Lucyfer zostały uzane przez kosciól jako jedna osoba dopiero w XII wieku na którymś tam soborze stara jestem to juz nie pamiętam na którym :D[/spoiler]
Ciagle jestem pod wrazeniem...
Jeszcze nie zdarzylo sie zeby byl jakis slaby odcinek, podoba mi sie kierunek w jakim zmierzaja scenarzysci, muzyka, humor, jednym slowem mowiac dla mnie to jest serial doskonaly, dzieło sztuki, jest wybitny i nie wiem jak to kiedys bedzie jak sie skonczy
Ciagle jestem pod wrazeniem... Jeszcze nie zdarzylo sie zeby byl jakis slaby odcinek, podoba mi sie kierunek w jakim zmierzaja scenarzysci, muzyka, humor, jednym slowem mowiac dla mnie to jest serial doskonaly, dzieło sztuki, jest wybitny i nie wiem jak to kiedys bedzie jak sie skonczy :D
Dla mnie - choć jestem dopiero przy początku drugiego sezonu (wiem, wiem, ale lepiej późno niż później) - zaskoczenie serialem było tego typu, że prawie każdy odcinek to znakomity horror, którego fabuły mogłaby pozazdrościć niejedna wielka produkcja pełnometrażowa (a z dzieł hollywoodzkich, co za horrory chcą uchodzić, to każda). A skoro mówicie, że później jest jeszcze lepiej, to faktycznie, jak rzadko kiedy, jestem w stanie zrozumieć powszechny zachwyt
Dla mnie - choć jestem dopiero przy początku drugiego sezonu (wiem, wiem, ale lepiej późno niż później) - zaskoczenie serialem było tego typu, że prawie każdy odcinek to znakomity horror, którego fabuły mogłaby pozazdrościć niejedna wielka produkcja pełnometrażowa (a z dzieł hollywoodzkich, co za horrory chcą uchodzić, to każda). A skoro mówicie, że później jest jeszcze lepiej, to faktycznie, jak rzadko kiedy, jestem w stanie zrozumieć powszechny zachwyt :)