Trzeci był o wiele, wiele lepszy, niż dwa poprzednie. Największym plusem była dla nie nieobecność Wilsona ( ) i sporo Cuddy
Naczytałam się już spoilerów dotyczących całego sezonu i jeśli są zgodne z prawdą, to będzie tylko lepi
Hm, to ze nie ma jakiejś postaci w jednym odcinku nie znaczy, że zniknęła, przez te 4 serie można się było przyzwyczaić do to tego, więc raczej nie traktowałam tego jako spoiler, bo ta informacja nie ma znaczenia jeśli chodzi o fabułę. Tak samo jak informacja, że Cuddy było dużo.
Po pierwsze często w tym serialu reżyser zapomina, że Terminatory to maszyny (kupa żelastwa) i o ile w scenach walki (pomiędzy dwoma maszynami) ciosy i uderzenia dają pozażające efekty (waga!) o tyle w konfrontacji z ludzmi maszyny te stają się bardziej miękkie - ot choby scena kiedy mają spalic terminatorke, John bierze ją (maszynę) za rękę (kiedy już leży gotowa do spalenia) i podnosi niczym piórko (żeby spleśc jej dłonie na piersi). Po drugie scena końcowa zepsuła wszystko - nie rozumiem dlaczego reżyser na upartego czrpie dialogi i sceny wprost z T2 ("choc ze mną jeśli chcesz życ" itp). JAk zobaczyłem tylko transformacje pisuara:
twoja wypowiedź nie ale te screeny to jest spoiler jak nic.
O to w scenariuszu chodziło, żeby o tej pani dowiedzieć się na końcu odcinka.
Daję to wtedy najlepszy efekt i wyczekujemy następnego z zapartym tchem.
To trochę tak jakby zdradzić koniec filmu przed zakończeniem.
W tym samym temacie pojawiła się taka oto sytuacja. Jeden z forumowiczów umieścił taką informację w znaczniku:
Spoiler:
Sceny z Cameron, przebłysku świadomości osoby na podstawie której została stworzona są bardzo dobre. Bardzo fajnie pokazany fakt że terminator "uczy się" zachowań pierwowzoru poprzez przepytywanie i tortury. Ukazuje przez moment ludzkie strony robota. Przypomina mi to bardzo motywy z 3 i 4 sezonu BSG, gdy Cyloni zadają sobie pytania czy są naprawde maszynami, czy tak wiele ich różni od nich, i w drugą strone, ci, którzy mysleli ze są ludzmi, nie chcą przyjąć do wiadomości że są maszynami. Tu sytuacja jest troche podobna, i pomimo że fabularnie jest to raczej odcinek zapychacz to ogladalo sie go bardzo miło
Ostatnio dość często pojawiają się na forum problemy ze spoilerami. Pojawienie się znacznika [spoiler]:) [/spoiler] wprowadziło pewien porządek, ale wydaje się, że nadal pewne sprawy są niejasne.
Jako przykład podam dwa tematy, które mogą być przyczynkiem do dyskusji:
[b]X:[/b]
[code]Trzeci był o wiele, wiele lepszy, niż dwa poprzednie. Największym plusem była dla nie nieobecność Wilsona ( ) i sporo Cuddy Naczytałam się już spoilerów dotyczących całego sezonu i jeśli są zgodne z prawdą, to będzie tylko lepi [/code] [b] Y:[/b]
[code]prosze cie bardzo abys ukrywala spoilery!! nie kazdy ogladal juz trzeci odcinek i nie kazdy chce wiedziec, ze wilson jednak zniknal Rolling Eyes [/code]
[b]X:[/b]
[code]Hm, to ze nie ma jakiejś postaci w jednym odcinku nie znaczy, że zniknęła, przez te 4 serie można się było przyzwyczaić do to tego, więc raczej nie traktowałam tego jako spoiler, bo ta informacja nie ma znaczenia jeśli chodzi o fabułę. Tak samo jak informacja, że Cuddy było dużo.[/code]
Inny przykład:
[b]X:[/b]
[code]Po pierwsze często w tym serialu reżyser zapomina, że Terminatory to maszyny (kupa żelastwa) i o ile w scenach walki (pomiędzy dwoma maszynami) ciosy i uderzenia dają pozażające efekty (waga!) o tyle w konfrontacji z ludzmi maszyny te stają się bardziej miękkie - ot choby scena kiedy mają spalic terminatorke, John bierze ją (maszynę) za rękę (kiedy już leży gotowa do spalenia) i podnosi niczym piórko (żeby spleśc jej dłonie na piersi). Po drugie scena końcowa zepsuła wszystko - nie rozumiem dlaczego reżyser na upartego czrpie dialogi i sceny wprost z T2 ("choc ze mną jeśli chcesz życ" itp). JAk zobaczyłem tylko transformacje pisuara:[/code]
[b]Y:[/b] [code] twoja wypowiedź nie ale te screeny to jest spoiler jak nic. O to w scenariuszu chodziło, żeby o tej pani dowiedzieć się na końcu odcinka. Daję to wtedy najlepszy efekt i wyczekujemy następnego z zapartym tchem. To trochę tak jakby zdradzić koniec filmu przed zakończeniem. [/code]
W tym samym temacie pojawiła się taka oto sytuacja. Jeden z forumowiczów umieścił taką informację w znaczniku:
[spoiler]Sceny z Cameron, przebłysku świadomości osoby na podstawie której została stworzona są bardzo dobre. Bardzo fajnie pokazany fakt że terminator "uczy się" zachowań pierwowzoru poprzez przepytywanie i tortury. Ukazuje przez moment ludzkie strony robota. Przypomina mi to bardzo motywy z 3 i 4 sezonu BSG, gdy Cyloni zadają sobie pytania czy są naprawde maszynami, czy tak wiele ich różni od nich, i w drugą strone, ci, którzy mysleli ze są ludzmi, nie chcą przyjąć do wiadomości że są maszynami. Tu sytuacja jest troche podobna, i pomimo że fabularnie jest to raczej odcinek zapychacz to ogladalo sie go bardzo miło :) [/spoiler]
Otrzymał taką radę: [code] wg. mnie to nie spoiler i nie przesadzajmy z ukrywaniem swoich pw - ważne zeby ukrywac istotne tresci danego serialu a nie swoje przemyslenia itp[/code]
Jak uważacie? Kto ma rację w tych sporach? Co jest spoilerem, a co nie jest?
Dla mnie spoiler to coś zdradzającego istotną część fabuły, posłużę się przykładem House'a :P
Jeśli np. ktoś napisze, że [spoiler]Trzynastka ma Huntingtona i zostało jej jakieś 10 lat życia [/spoiler] ale jeśli pojawi się info, że w następnym odcinku będą leczyć pacjent z trądem, to już nie jest na tyle istotna informacja, by ją ukrywać.
Ergo - nie każda informacja dotycząca fabuły to spoiler.
Według mnie jak ktoś nie jest pewien, czy to jest spoiler czy nie lepiej dać w spoilerze i po kłopocie. Wtedy jest się pewnym, że nikomu nie zepsuło się zabawy
Istnieje teoria, że jeśli kiedyś ktoś się dowie, dlaczego powstał i czemu służy wszechświat,
to cały kosmos zniknie i zostanie zastąpiony czymś znacznie dziwaczniejszym i jeszcze bardziej pozbawionym sensu.
Istnieje także teoria, że dawno już tak się stało.
Douglas Adams
Według mnie jak ktoś nie jest pewien, czy to jest spoiler czy nie lepiej dać w spoilerze i po kłopocie. Wtedy jest się pewnym, że nikomu nie zepsuło się zabawy :)
Skoro przytoczyles juz mojego posta to odniose sie do tej rozmowy z M dla mnie spojlerem jest wszystko co zdradza o czym jest odcinek i tak post M byl wedlu mnie spoilerem a to dlatego ze jak juz ogladam jakis serial to znaczy ze bardzo go lubie (przecietniakow dla zabicia czasu raczej nie ogladam) i kazdy odcinek to dla mnie "wydarzenie".
Chce go odkrywac od poczatku do konca i takie szczegoly jak np ten ze wilsona nie ma w przyszlym odcinku jest dla mnie znaczacy bo juz wiem jak mniejwiecej potoczyly sie losy (postac wilsona ma duze znaczenie w serialu, jest najlepszym i chyba jedynym przyjacielem Housa i z jego postacia jest zwiazane duzo emocji)
Istotna rzecza jest tez to, ze odcinek ni epojawil sie jeszcze na stronie wiec mozemy zalozyc, ze wiekszosc go nie ogladala (nie kazdy sciaga 350-tki, ja np nie. Zawsze czekam na wersje asd)
Skoro przytoczyles juz mojego posta to odniose sie do tej rozmowy z M dla mnie spojlerem jest wszystko co zdradza o czym jest odcinek i tak post M byl wedlu mnie spoilerem a to dlatego ze jak juz ogladam jakis serial to znaczy ze bardzo go lubie (przecietniakow dla zabicia czasu raczej nie ogladam) i kazdy odcinek to dla mnie "wydarzenie". Chce go odkrywac od poczatku do konca i takie szczegoly jak np ten ze wilsona nie ma w przyszlym odcinku jest dla mnie znaczacy bo juz wiem jak mniejwiecej potoczyly sie losy (postac wilsona ma duze znaczenie w serialu, jest najlepszym i chyba jedynym przyjacielem Housa i z jego postacia jest zwiazane duzo emocji) Istotna rzecza jest tez to, ze odcinek ni epojawil sie jeszcze na stronie wiec mozemy zalozyc, ze wiekszosc go nie ogladala (nie kazdy sciaga 350-tki, ja np nie. Zawsze czekam na wersje asd)
@ tgRIDDICKtg - no przecież widzisz, wszystko, co dotyczy fabuły jest, więc albo całe posty będą ukryte, albo dyskusja umrze śmiercią naturalną bo nie da się mówić o serialu, pomijając jego fabułę. Bo nie każdy ściąga odcinek zaraz jak się pojawi, może niektórzy czekają na emisję całej serii, by potem obejrzeć wszytko naraz.
[b]@ tgRIDDICKtg [/b]- no przecież widzisz, wszystko, co dotyczy fabuły jest, więc albo całe posty będą ukryte, albo dyskusja umrze śmiercią naturalną bo nie da się mówić o serialu, pomijając jego fabułę. Bo nie każdy ściąga odcinek zaraz jak się pojawi, może niektórzy czekają na emisję całej serii, by potem obejrzeć wszytko naraz.
mi chodzi o to zeby uans an forum okreslic co to zanczy spoiler zeby akzdy wiedział na co zmoe se pozwolic i niebedzie zadnych kłutni ani nic z tych zreczy
mi chodzi o to zeby uans an forum okreslic co to zanczy spoiler zeby akzdy wiedział na co zmoe se pozwolic i niebedzie zadnych kłutni ani nic z tych zreczy
tgRIDDICKtg ma rację, po to założyłem ten temat, by określić, co jest spoilerem, a co nie.
Brita (specjalnie nie podawałem, kto jest autorem postów, które przytoczyłem, bo nie chodzi o osoby, a o zjawisko ) ma słuszność, gdy pisze o tym "wydarzeniu". Ja również oglądam tylko pozycje wybrane (poza "Prisonem", w którego przypadku spoilery mi osobiście nie przeszkadzają, bo jest to na tyle durny serial, że nic nie może zepsuć przyjemności ) i jestem żywo zainteresowany tym, żeby nie znać fabuły wcześniej. Metodą na to jest nie wchodzić na dany temat przed obejrzeniem odcinka. Metoda może trochę prymitywna, ale skuteczna. Problem w tym, co ma zrobić osoba, która serialu nie ogląda, a chciałaby się czegoś o nim dowiedzieć i bach, akurat trafi na taki post, który zdradzi wszystko, tym samym psując przyjemność oglądania.
M. ma rację, bo w konsekwencji sytuacja może doprowadzić do tego, że wszystko będziemy ukrywać. A to też jest bez sensu, bo dyskusja winna być jednak żywa.
Jakimś rozwiązaniem jest też to, co panjandrum proponuje, czyli umieszczanie w spoilerze wszystkiego, czego nie jesteśmy pewni - spoiler to czy nie. Tyle tylko, że to znowu kwestia wyczucia, co dla jednego spoilerem jest, dla drugiego nie jest.
Problem jest o tyle istotny, że seriale są formą specyficzną i ich istotna polega na prowadzeniu fabuły w sposób rozłożony na wiele odcinków, a tym samym na zaskakiwaniu widza ciekawymi rozwiązaniami. Dlatego tak istotnym jest podjęcie jakiś decyzji, co do tych nieszczęsnych spoilerów
Ostatnio zmieniony 03 października 2008, 18:10 przez Bostonq, łącznie zmieniany 1 raz.
tgRIDDICKtg ma rację, po to założyłem ten temat, by określić, co jest spoilerem, a co nie.
Brita (specjalnie nie podawałem, kto jest autorem postów, które przytoczyłem, bo nie chodzi o osoby, a o zjawisko :) ) ma słuszność, gdy pisze o tym "wydarzeniu". Ja również oglądam tylko pozycje wybrane (poza "Prisonem", w którego przypadku spoilery mi osobiście nie przeszkadzają, bo jest to na tyle durny serial, że nic nie może zepsuć przyjemności ;) ) i jestem żywo zainteresowany tym, żeby nie znać fabuły wcześniej. [b]Metodą na to jest nie wchodzić na dany temat przed obejrzeniem odcinka.[/b] Metoda może trochę prymitywna, ale skuteczna. [b]Problem w tym, co ma zrobić osoba, która serialu nie ogląda, a chciałaby się czegoś o nim dowiedzieć i bach, akurat trafi na taki post, który zdradzi wszystko, tym samym psując przyjemność oglądania.[/b]
M. ma rację, bo w konsekwencji sytuacja może doprowadzić do tego, że wszystko będziemy ukrywać. A to też jest bez sensu, bo dyskusja winna być jednak żywa.
Jakimś rozwiązaniem jest też to, co panjandrum proponuje, czyli umieszczanie w spoilerze wszystkiego, czego nie jesteśmy pewni - spoiler to czy nie. Tyle tylko, że to znowu kwestia wyczucia, co dla jednego spoilerem jest, dla drugiego nie jest.
Problem jest o tyle istotny, że seriale są formą specyficzną i ich istotna polega na prowadzeniu fabuły w sposób rozłożony na wiele odcinków, a tym samym na zaskakiwaniu widza ciekawymi rozwiązaniami. Dlatego tak istotnym jest podjęcie jakiś decyzji, co do tych nieszczęsnych spoilerów :)
Reszta informacji tak naprawdę niczego nie zdradza.
To, czy coś jest straszne czy nie, to indywidualna ocena, tak samo jak "nic się nie dzieje" <-- po prostu opinia, z którą wcale nie trzeba się zgadzać. Spoilery wg mnie powinny naprawdę ewidentnie zdradzać istotne fakty dotyczące tego, co się dzieje w odcinku.
[quote]Główny bohater serialu umiera. Popłakałem się. [/quote]
Reszta informacji tak naprawdę niczego nie zdradza.
To, czy coś jest straszne czy nie, to indywidualna ocena, tak samo jak "nic się nie dzieje" <-- po prostu opinia, z którą wcale nie trzeba się zgadzać. Spoilery wg mnie powinny naprawdę ewidentnie zdradzać istotne fakty dotyczące tego, co się dzieje w odcinku.
Mi też się tak wydaje. Ale z drugiej strony, jeśli napiszę właśnie opinię, to trochę ustawiam odbiór widzowi, bo może np. szukać tych głupot, co niby są w odcinku, miast delektować się w pełni świeżym odbiorem.
Ostatnio zmieniony 03 października 2008, 18:22 przez Bostonq, łącznie zmieniany 2 razy.
Mi też się tak wydaje. Ale z drugiej strony, jeśli napiszę właśnie opinię, to trochę ustawiam odbiór widzowi, bo może np. szukać tych głupot, co niby są w odcinku, miast delektować się w pełni świeżym odbiorem.
No tak, ale jeśli na czyjś odbiór odcinka wpływa cudza opinia, to lepiej, żeby nie czytał niczego i nie wchodził na żadne fora, bo się nastawi i tyle.
Ja np. w ogóle się nie sugeruję opiniami, muszę zawsze sama zobaczyć i ocenić
Ostatnio zmieniony 03 października 2008, 18:21 przez M., łącznie zmieniany 1 raz.
No tak, ale jeśli na czyjś odbiór odcinka wpływa cudza opinia, to lepiej, żeby nie czytał niczego i nie wchodził na żadne fora, bo się nastawi i tyle. Ja np. w ogóle się nie sugeruję opiniami, muszę zawsze sama zobaczyć i ocenić :)
Bostonq pisze:Mi też się tak wydaje. Ale z drugiej strony, jeśli napiszę właśnie opinię, to trochę ustawiam odbiór widzowi, bo może np. szukać tych głupot, co niby są w odcinku, miast delektować się w pełni świeżym odbiorem.
Ale to jest wtedy twoja opinia, nie opisujesz co sie wydarzylo a jedynie oceniasz odcinek, natomiast napewno wg mnie spoilerem jest napisanie, ze ktos umarl, zniknal itd
[quote="Bostonq"]Mi też się tak wydaje. Ale z drugiej strony, jeśli napiszę właśnie opinię, to trochę ustawiam odbiór widzowi, bo może np. szukać tych głupot, co niby są w odcinku, miast delektować się w pełni świeżym odbiorem.[/quote] Ale to jest wtedy twoja opinia, nie opisujesz co sie wydarzylo a jedynie oceniasz odcinek, natomiast napewno wg mnie spoilerem jest napisanie, ze ktos umarl, zniknal itd
Czy aby czasem scenarzyści nie przesadzają ze szlachetnością (etc.) głównego bohatera? Czy zauważyliście, że w tym sezonie pracuje za darmo? - od żadnego z klientów nie wziął jeszcze zapłaty...
Jest tu jednak jakaś informacja o fabule. A nie jest to tekst wzięty w znacznik i nie wywołał też jakiś sporów.
A wspomnienie o nieobecności Wilsona w jednym odcinku tak. Jak to rozstrzygnąć?
Ostatnio zmieniony 03 października 2008, 18:23 przez Bostonq, łącznie zmieniany 1 raz.
O, albo taki przykład, tym razem autentyczny, z forum wzięty:
[code] Czy aby czasem scenarzyści nie przesadzają ze szlachetnością (etc.) głównego bohatera? Czy zauważyliście, że w tym sezonie pracuje za darmo? - od żadnego z klientów nie wziął jeszcze zapłaty...[/code]
Jest tu jednak jakaś informacja o fabule. A nie jest to tekst wzięty w znacznik i nie wywołał też jakiś sporów.
A wspomnienie o nieobecności Wilsona w [b]jednym[/b] odcinku tak. Jak to rozstrzygnąć?
Jeśli ktoś znika z serialu i ktoś to opisze na forum to fakt - jest spoiler.
Natomiast sama informacja, że kogoś nie było w 1 odcinku, i nie ma to nic wspólnego z fabułą, to inna sprawa.
Jeśli ktoś znika z serialu i ktoś to opisze na forum to fakt - jest spoiler. Natomiast sama informacja, że kogoś nie było w 1 odcinku, i nie ma to nic wspólnego z fabułą, to inna sprawa.