Odejscie Gideona tez bylo kiepskie, ale serial daje rade bez niego, teraz to ju znawet zapominam ze on byl, natomiast to co stalo sie w CSI to jest jakis zart!!
Mozna powiedziec, ze wymienili wiekszosc glownych bohaterow co jest poprostu chore bo ja kiedys kochalam ten serial a teraz to jedna wielka qpa
Odejscie Gideona tez bylo kiepskie, ale serial daje rade bez niego, teraz to ju znawet zapominam ze on byl, natomiast to co stalo sie w CSI to jest jakis zart!! Mozna powiedziec, ze wymienili wiekszosc glownych bohaterow co jest poprostu chore bo ja kiedys kochalam ten serial a teraz to jedna wielka qpa :wc
Masz rację. Obejrzałem dzisiaj odcinek 9x16, w którym fabuła obracała się tylko i wyłącznie wokół Nicka. Odcinek praktycznie pozbawiony tej całej nowej obsady i muszę przyznać, że miał to coś, oglądałem z przyjemnością, bez przewijania
Masz rację. Obejrzałem dzisiaj odcinek 9x16, w którym fabuła obracała się tylko i wyłącznie wokół Nicka. Odcinek praktycznie pozbawiony tej całej nowej obsady i muszę przyznać, że miał to coś, oglądałem z przyjemnością, bez przewijania :)
Mam wrażenie, że po zmianach w obsadzie, scenarzyści pozwalają sobie na dość inne rozwiązania i poprowadzenie odcinków. Pomysł z 9x16, gdzie wszystko wracało w jedno miejsce był na prawdę ciekawy
Mam wrażenie, że po zmianach w obsadzie, scenarzyści pozwalają sobie na dość inne rozwiązania i poprowadzenie odcinków. Pomysł z 9x16, gdzie wszystko wracało w jedno miejsce był na prawdę ciekawy :grin:
William Petersen pożegnał się z serialem "Kryminalne zagadki Las Vegas" nie uśmiercając swojego bohatera, ponieważ producenci obiecali mu powrót w filmie długometrażowym.
Aktor przyznaje, że powodem, dla którego grany przez niego kryminolog Grissom nie pożegnał się z popularnym serialem w szczególnie dramatycznych okolicznościach, były plany nakręcenia filmu kinowego.
- Bardzo chciałbym zagrać w filmowej wersji serialu. Właśnie z tego powodu Grissom nie umiera na raka mózgu. Musimy tylko znaleźć odpowiednią fabułę, bo nikt nie chciałby realizować takiego projektu wyłącznie dla pieniędzy. Film powstanie, abyśmy mogli opowiedzieć w nim historię, która nie nadawałaby się do telewizji i miałaby zostać opowiedziana z perspektywy pracowników CSI. Nie możemy czekać z tym do zakończenia serialu, bo wtedy Grissom mógłby mieć już 90 lat - mówi gwiazdor w wywiadzie dla gazety "London Daily Telegraph".
byłoby to fajne ciekawe jaką drogę obrali by scenarzyści jedna sprawa czy kilka
Znalazłem taką oto informacje [code]William Petersen pożegnał się z serialem "Kryminalne zagadki Las Vegas" nie uśmiercając swojego bohatera, ponieważ producenci obiecali mu powrót w filmie długometrażowym. Aktor przyznaje, że powodem, dla którego grany przez niego kryminolog Grissom nie pożegnał się z popularnym serialem w szczególnie dramatycznych okolicznościach, były plany nakręcenia filmu kinowego.
- Bardzo chciałbym zagrać w filmowej wersji serialu. Właśnie z tego powodu Grissom nie umiera na raka mózgu. Musimy tylko znaleźć odpowiednią fabułę, bo nikt nie chciałby realizować takiego projektu wyłącznie dla pieniędzy. Film powstanie, abyśmy mogli opowiedzieć w nim historię, która nie nadawałaby się do telewizji i miałaby zostać opowiedziana z perspektywy pracowników CSI. Nie możemy czekać z tym do zakończenia serialu, bo wtedy Grissom mógłby mieć już 90 lat - mówi gwiazdor w wywiadzie dla gazety "London Daily Telegraph".[/code]
byłoby to fajne ciekawe jaką drogę obrali by scenarzyści jedna sprawa czy kilka
Nom dotarlem do konca 8 sezonu z nieoczekiwana lezka w oku...ci ktorzy serial widziele wiedza o co chodzi... za 9 sezon chyba sie nie zabiore bo wole zapamietac stare dobre Las Vegas...juz w 8 sezonie zaczynalo momentami powiewac nuda...wracamy teraz do Miami
Nom dotarlem do konca 8 sezonu z nieoczekiwana lezka w oku...ci ktorzy serial widziele wiedza o co chodzi... za 9 sezon chyba sie nie zabiore bo wole zapamietac stare dobre Las Vegas...juz w 8 sezonie zaczynalo momentami powiewac nuda...wracamy teraz do Miami :D
Bez Grissa to już nie ten klimat co kiedyś, ale serial nadal może zaskakiwać. Dla mnie świetny był odcinek z Astro Quest, wstawki Hodges i Wendy niezapomniane
Zastanawiam się ile jeszcze sezonów będą ciągnąć serial, dobrze by było skończyć w jakimś sensownym momencie. Ktoś wie jaki plany mają producenci?
Bez Grissa to już nie ten klimat co kiedyś, ale serial nadal może zaskakiwać. Dla mnie świetny był odcinek z Astro Quest, wstawki Hodges i Wendy niezapomniane :D Zastanawiam się ile jeszcze sezonów będą ciągnąć serial, dobrze by było skończyć w jakimś sensownym momencie. Ktoś wie jaki plany mają producenci?
Nikt tu chyba ie zagląda... a szkoda, ciągle mam prośbe o 4 i 6 sezon... sprawa jest taka że z torrenty.org 4 sezon jest w 98% a 6 sezon został już usunięty... ktoś coś poradzi?
Nikt tu chyba ie zagląda... :( a szkoda, ciągle mam prośbe o 4 i 6 sezon... sprawa jest taka że z torrenty.org 4 sezon jest w 98% a 6 sezon został już usunięty... ktoś coś poradzi?
I kolejna nie rozczarowująca premiera tej jesieni Jak na 10 sezon to już nie byle jakie osiągnięcie. Szczególnie fajny początek. Przypomina klimat trochę Matrixowy i to wcale nie ze względu obecności Morfeusza w obsadzie
I kolejna nie rozczarowująca premiera tej jesieni :smile: Jak na 10 sezon to już nie byle jakie osiągnięcie. Szczególnie fajny początek. Przypomina klimat trochę Matrixowy ;) i to wcale nie ze względu obecności Morfeusza w obsadzie :-p