No i nie wiem co sądzić? Czy rację ma Dean ufając aniołom, a po tym co zrobił Castiel, chyba raczej się myli, czy Sam, który uważa że jest w stanie wszystko zakończyć zabijając Lilith?
[spoiler]No i nie wiem co sądzić? Czy rację ma Dean ufając aniołom, a po tym co zrobił Castiel, chyba raczej się myli, czy Sam, który uważa że jest w stanie wszystko zakończyć zabijając Lilith?[/spoiler]
Ja sądzę, że Ruby wrabia Sam'a w zabicie Lilith. To on będzie Pierwszym Lucyfera i to on rozpęta apokalipsę. Myślę, że Lilith o tym wiedziała i dlatego chciała zawrzeć umowę z Sam'em.
Co do aniołów to pojęcia nie wiem jaką graja w tym rolę.
Ale myślę, że 5 sezon, jesli będzie, po rozpętaniu apokalipsy, może być naprawdę świetny. Mam nadzieję, że wreszcie skończy się ukazywać myśląco-cierpiącego Dean'a, którego mam serdecznie dość w tym sezonie.
[spoiler]Ja sądzę, że Ruby wrabia Sam'a w zabicie Lilith. To on będzie Pierwszym Lucyfera i to on rozpęta apokalipsę. Myślę, że Lilith o tym wiedziała i dlatego chciała zawrzeć umowę z Sam'em. Co do aniołów to pojęcia nie wiem jaką graja w tym rolę. Ale myślę, że 5 sezon, jesli będzie, po rozpętaniu apokalipsy, może być naprawdę świetny. Mam nadzieję, że wreszcie skończy się ukazywać myśląco-cierpiącego Dean'a, którego mam serdecznie dość w tym sezonie.[/spoiler]
No i nie wiem co sądzić? Czy rację ma Dean ufając aniołom, a po tym co zrobił Castiel, chyba raczej się myli, czy Sam, który uważa że jest w stanie wszystko zakończyć zabijając Lilith?
Spoiler:
możliwe ze anioły same nie wiedzą jaka role odgrywa sam w tym wszystkim, i dla nich wrogiem nr 1 jest lilith, więc cel uświęca środki
[quote="beata101"][spoiler]No i nie wiem co sądzić? Czy rację ma Dean ufając aniołom, a po tym co zrobił Castiel, chyba raczej się myli, czy Sam, który uważa że jest w stanie wszystko zakończyć zabijając Lilith?[/spoiler]
:shock: :shock: :shock:[/quote] [spoiler] możliwe ze anioły same nie wiedzą jaka role odgrywa sam w tym wszystkim, i dla nich wrogiem nr 1 jest lilith, więc cel uświęca środki [/spoiler]
Fajnie poprowadzona akcja w tym najnowszym odcinku. Nie spodziewalem się dokładnie takiego rozwoju wypadków. Od dawna można się było domyśleć że Ruby jest "podwójnym agentem" i jej głównym celem jest nakłonienie Sama do uwolnienia Lucyfera. Jednak spodziewałem się że na końcu Sam przyjdzie powstrzymać Lilith, nie uda mu się, ona uwolniłaby Lucka który opętałby Sama. Stało się inaczej, choć rezultat niewiele inny.
No i jak przypuszczałem wcześniej niczym z książki "Siewca Wiatru" Kossakowskiej (tak, wiem ze napewno nie użyli tego motywu z jej ksiazki specjalnie, ale tam się z nim spotkalem ) wykorzystano motyw że Bóg "left the building" i najwyższa kasta aniołów robi co chce. To mi się podobało, tylko ciekawe czy w 2 sezonie Sam i Dean będą w wakce wspomagać Aniołów, czy jednak będą nienawidzić i Demonów i Aniołów na równi, i zabijać jednych i drugich jak wlezie. Mam nadzieje że serialowa apokalipsa będzie na poziomie
[spoiler] Fajnie poprowadzona akcja w tym najnowszym odcinku. Nie spodziewalem się dokładnie takiego rozwoju wypadków. Od dawna można się było domyśleć że Ruby jest "podwójnym agentem" i jej głównym celem jest nakłonienie Sama do uwolnienia Lucyfera. Jednak spodziewałem się że na końcu Sam przyjdzie powstrzymać Lilith, nie uda mu się, ona uwolniłaby Lucka który opętałby Sama. Stało się inaczej, choć rezultat niewiele inny. No i jak przypuszczałem wcześniej niczym z książki "Siewca Wiatru" Kossakowskiej (tak, wiem ze napewno nie użyli tego motywu z jej ksiazki specjalnie, ale tam się z nim spotkalem :P) wykorzystano motyw że Bóg "left the building" i najwyższa kasta aniołów robi co chce. To mi się podobało, tylko ciekawe czy w 2 sezonie Sam i Dean będą w wakce wspomagać Aniołów, czy jednak będą nienawidzić i Demonów i Aniołów na równi, i zabijać jednych i drugich jak wlezie. Mam nadzieje że serialowa apokalipsa będzie na poziomie :D [/spoiler]
Ja narazie czekam niecierpliwie na wersje asd i patrząc na komentarze aż mnie skręca mam nadzieje że koncówka jest świetna jak cały sezon, a spojlery kuszą niesamowicie
Ja narazie czekam niecierpliwie na wersje asd i patrząc na komentarze aż mnie skręca :shock: mam nadzieje że koncówka jest świetna jak cały sezon, :grin: a spojlery kuszą niesamowicie :)
nie powinni tak koczyc sezonu!! zeby czlowiek musial tyle miesiecy czekac na kontynuacje :/ [spoiler]kazdy mowil ze to musi byc Sam, wiec cos mi sie zdaje ze Sam bedzie naczyniem dla Lucyfera i Lucek go opeta[/spoiler]
5 sezon może wyglądać inaczej teraz mają aniołów, archaniołów i demonów na głowie, nie wiadomo co z Castielem i co z Anna. Wyjścia są 2: albo mają kompletnie przechlapane - wrogowie demony i anioły, albo mogą się z przymierzyć z lucyferem nie wiadomo jaki on jest; w sumie Anna też była upadłym aniołem. Pytanie jaką role Dean tu odegra. Scenarzyści wiele razy już nas zaskakiwali, walka z Dean z Luu to zbyt oklepane.
[spoiler]5 sezon może wyglądać inaczej teraz mają aniołów, archaniołów i demonów na głowie, nie wiadomo co z Castielem i co z Anna. Wyjścia są 2: albo mają kompletnie przechlapane - wrogowie demony i anioły, albo mogą się z przymierzyć z lucyferem nie wiadomo jaki on jest; w sumie Anna też była upadłym aniołem. Pytanie jaką role Dean tu odegra. Scenarzyści wiele razy już nas zaskakiwali, walka z Dean z Luu to zbyt oklepane.[/spoiler]
Odcinek "Yellow Fever" - 4x06, jest najśmieszniejszym z odcinków w serii ;d Z tym kotem, wymiata. A tak wracając do głównej fabuły, to sam nie wiem. Aniołowie, jak inne stwory/demony, właściwie chcą uwolnienia Lucyfera, który sprowadzi apokalipsę na ziemie. Nie wiemy, czy Aniołowie/bóg powstrzymają to wszystko, zabiją Lucka by zniszczyć demonów etc. Czy też zabić ludzi, bo są o nich zazdrośni. Jakoś to będzie ;d
[spoiler]Odcinek "Yellow Fever" - 4x06, jest najśmieszniejszym z odcinków w serii ;d Z tym kotem, wymiata. A tak wracając do głównej fabuły, to sam nie wiem. Aniołowie, jak inne stwory/demony, właściwie chcą uwolnienia Lucyfera, który sprowadzi apokalipsę na ziemie. Nie wiemy, czy Aniołowie/bóg powstrzymają to wszystko, zabiją Lucka by zniszczyć demonów etc. Czy też zabić ludzi, bo są o nich zazdrośni. Jakoś to będzie ;d[/spoiler]
W internetowym wydaniuy Newsweeka jest ciekawy artykuł o Supernatural
Całego arykułu nie przytaczam, zeby ktoś nie pomyslał, że spojleruję
ale ten fragment jest bardzo interesujący: Kripke i jego wspólnicy – fani horrorów – dokonali wydawałoby się rzeczy niemożliwej. Odświeżyli zatęchłe ramy gatunku. Kapitalnie ograli miejskie legendy, inteligentnie wybrnęli z pojedynków z mitami wampirycznymi, ale przede wszystkim rozpoczęli tworzenie mitologii własnego świata.
To, co w pierwszym sezonie wydawało się barwnym dodatkiem do opowiastek o potworach – czyli istnienie demonów i walka z nimi - z sezonu na sezon było obudowywane nowymi szczegółami i niuansami zamieniając się w… No właśnie. Nie będzie przesadą jeśli stwierdzę, że „Supernatural” z młodzieżowego serialu o potworach zamienił się w intrygującą i inteligentną żonglerkę tak religijnymi dogmatami jak i chrześcijańskim podziałem świata.
(....)Szkoda tylko, że w Polsce serial wciąż nie może się przebić do szerszej świadomości. TVN, który zakupił prawa do emisji, nie zainwestował prawnie nic w jego promocję i tak (znane w Polsce jako „Nie z tego świata”) „Supernatural” pląta się gdzieś po ramówce stacji (i na TVN Siedem).
Chociaż w drugiej strony może to i lepiej. Gdyby „Supernatural” odniósł w naszym kraju spektakularny sukces, co bardziej wrażliwi katolicy mogliby rozpocząć protesty przeciw serialowi. Bo chociaż „Supernatural” nikogo nie obraża to jednak zadaje dość ważne pytania o sens wiary, a takich w tym kraju się nie lubi. Nawet jeśli padają w młodzieżowym serialu.
Ciekawe wnioski, prawda?
W internetowym wydaniuy Newsweeka jest ciekawy artykuł o Supernatural
Całego arykułu nie przytaczam, zeby ktoś nie pomyslał, że spojleruję :-p ale ten fragment jest bardzo interesujący: [b]Kripke i jego wspólnicy – fani horrorów – dokonali wydawałoby się rzeczy niemożliwej. Odświeżyli zatęchłe ramy gatunku. Kapitalnie ograli miejskie legendy, inteligentnie wybrnęli z pojedynków z mitami wampirycznymi, ale przede wszystkim rozpoczęli tworzenie mitologii własnego świata.
To, co w pierwszym sezonie wydawało się barwnym dodatkiem do opowiastek o potworach – czyli istnienie demonów i walka z nimi - z sezonu na sezon było obudowywane nowymi szczegółami i niuansami zamieniając się w… No właśnie. Nie będzie przesadą jeśli stwierdzę, że „Supernatural” z młodzieżowego serialu o potworach zamienił się w intrygującą i inteligentną żonglerkę tak religijnymi dogmatami jak i chrześcijańskim podziałem świata. (....)Szkoda tylko, że w Polsce serial wciąż nie może się przebić do szerszej świadomości. TVN, który zakupił prawa do emisji, nie zainwestował prawnie nic w jego promocję i tak (znane w Polsce jako „Nie z tego świata”) „Supernatural” pląta się gdzieś po ramówce stacji (i na TVN Siedem).
Chociaż w drugiej strony może to i lepiej. Gdyby „Supernatural” odniósł w naszym kraju spektakularny sukces, co bardziej wrażliwi katolicy mogliby rozpocząć protesty przeciw serialowi. Bo chociaż „Supernatural” nikogo nie obraża to jednak zadaje dość ważne pytania o sens wiary, a takich w tym kraju się nie lubi. Nawet jeśli padają w młodzieżowym serialu.[/b] Ciekawe wnioski, prawda?
[quote="beata101"]to jednak zadaje dość ważne pytania o sens wiary, a takich w tym kraju się nie lubi.[/quote] Na szczęście z roku na rok sytuacja ulega diametralnej poprawie i na placu boju pozostaje coraz mniej fanatycznych, moherowych beretów.
Końcówka SN trochę mnie zawiodła, a to dlatego, że nastawiłem się raczej na to, że bracia będą zmuszeni [spoiler]walczyc ze sobą na śmierc i życie lub przynajmniej pozostaną po przeciwnych liniach frontu - Sam jako "pierwszy" Lucyfera a Dean - Boga.[/spoiler] Wtedy sytuacja w piątym sezonie mogła by byc o wiele ciekawsza... - A tak to znowu bracia będą pewnie robic to co zwykle...