Mam mocno mieszane uczucia po oglądnięciu pierwszego odcinka.
Po pierwsze daję mu ogromny minus za robienie z widza idioty.
Spoiler:
Reżyser zdecydował się wyjaśnić dlaczego na statku kosmicznym działa grawitacja - błąd - powinien temat przemilczeć jak to większość ma w zwyczaju - skoro więc wyjaśnił:
Nasze kombinezony zawierają nanofibry, które przyciągają nas do pokładu elektromagnetycznie.
Ale wszystko bez nanotechnologii, jak pomidory Jen... będą płynąć.
to ja będę się czepiał:
Dlaczego włosy wszystkich pań opadają na dół? Przecież nie mają na głowach części kombinezonu?
Dlaczego rękawy ubrania opadają w dół??
I tak jest przez cały czas... - błąd - lepiej było nic nie wyjaśniać, można sobie to było wytłumaczyć jakąś "kosmiczną" technologią (mamy w końcu 2042rok) a tak to pozostaje mi niesmak oglądając taką żenadę...
Ale przejdzmy dalej -
Spoiler:
jak to się dzieje, że jeden z członków załogi wychodzi sobie przez śluzę w przetrzeń kosmiczną nie niepokojony przez nikogo? Czy tego rodzaju akcje (które mogą stanowić zagrożenie dla całej misji) nie powinny być jakoś zabezpieczone? Np. Otwarcie śluzy powinno dokonywać się z poziomu "mostka" a nie przy pomocy "włącznika światła"...
Potem jest jeszcze gorzej - Facet z kontroli naziemnej daje w mordę głównemu (swojemu) dowódcy bo nie zgadza się z jego decyzją i niepokojony przez nikogo ściąga krawat i wsiada sobie do wachadłowca niczym do tramwaju, i leci w misję ratunkową... - buchahaha - TRAGEDIA!
Mija kilka minut i już jest przy zaginionym astronaucie - szkoda gadać...
Ten serial wcale nie należy do gatunki sci-fi, to tak naprawdę dramat obyczajowy, którego akcja rozgrywa się w kosmosie...
Najprawdopodobniej relacje pomiędzy pszczególnymi kosmonautami się mocno rozwiną ale jużwidać, że to właśnie na tym skupi się cała akcja tego serialu (a nie na "kosmicznych perypetiach").
Czy serial mi się podoba? Nie przekreślam go, jest o wiele lepszy niż Virtuality jednak o wiele za słaby, żeby mnie wciągnąć...
Ponieważ zobowiązałem się (progress bar) wystawić pierwszy odcinek, to już wkrótce (pewnie jutro) postaram się go wam przedstawić ale to tyle... - z mojej strony kolejnych odcinków nie będzie... - jest Twój @fluid
Mam mocno mieszane uczucia po oglądnięciu pierwszego odcinka. Po pierwsze daję mu ogromny minus za robienie z widza idioty.
[spoiler]Reżyser zdecydował się wyjaśnić dlaczego na statku kosmicznym działa grawitacja - błąd - powinien temat przemilczeć jak to większość ma w zwyczaju - skoro więc wyjaśnił:
[img]http://tvshows.i365.pl/upload_files/DefyingGravity1.jpg[/img] [i]Nasze kombinezony zawierają nanofibry, które przyciągają nas do pokładu elektromagnetycznie. Ale wszystko bez nanotechnologii, jak pomidory Jen... będą płynąć.[/i]
to ja będę się czepiał:
[img]http://tvshows.i365.pl/upload_files/DefyingGravity3.jpg[/img] Dlaczego włosy wszystkich pań opadają na dół? Przecież nie mają na głowach części kombinezonu?
[img]http://tvshows.i365.pl/upload_files/DefyingGravity2.jpg[/img] Dlaczego rękawy ubrania opadają w dół?? [/spoiler] I tak jest przez cały czas... - błąd - lepiej było nic nie wyjaśniać, można sobie to było wytłumaczyć jakąś "kosmiczną" technologią (mamy w końcu 2042rok) a tak to pozostaje mi niesmak oglądając taką żenadę...
Ale przejdzmy dalej - [spoiler] jak to się dzieje, że jeden z członków załogi wychodzi sobie przez śluzę w przetrzeń kosmiczną nie niepokojony przez nikogo? Czy tego rodzaju akcje (które mogą stanowić zagrożenie dla całej misji) nie powinny być jakoś zabezpieczone? Np. Otwarcie śluzy powinno dokonywać się z poziomu "mostka" a nie przy pomocy "włącznika światła"...
Potem jest jeszcze gorzej - Facet z kontroli naziemnej daje w mordę głównemu (swojemu) dowódcy bo nie zgadza się z jego decyzją i niepokojony przez nikogo ściąga krawat i wsiada sobie do wachadłowca niczym do tramwaju, i leci w misję ratunkową... - buchahaha - TRAGEDIA!
Mija kilka minut i już jest przy zaginionym astronaucie - szkoda gadać... :] [/spoiler]
Ten serial wcale nie należy do gatunki [b]sci-fi[/b], to tak naprawdę dramat obyczajowy, którego akcja rozgrywa się w kosmosie... Najprawdopodobniej relacje pomiędzy pszczególnymi kosmonautami się mocno rozwiną ale jużwidać, że to właśnie na tym skupi się cała akcja tego serialu (a nie na "kosmicznych perypetiach").
Czy serial mi się podoba? Nie przekreślam go, jest o wiele lepszy niż [url=http://xvidasd.com/virtuality.html]Virtuality[/url] jednak o wiele za słaby, żeby mnie wciągnąć...
Ponieważ zobowiązałem się (progress bar) wystawić pierwszy odcinek, to już wkrótce (pewnie jutro) postaram się go wam przedstawić ale to tyle... - z mojej strony kolejnych odcinków nie będzie... - jest Twój [b]@fluid[/b]
Obejrzałem te trzy odcinki i muszę powiedzieć, że opowiadana w nich historia mnie wciągnęła Błędy naukowe mnie w ogóle nie interesują (choć zgadzam się, że lepiej nic nie wyjaśniać, niż opowiadać głupoty - przez spoiler asd, do którego zajrzałem przed seansem, cały czas później wypatrywałem tych nieścisłości ), obszerne wątki obyczajowe mi nie przeszkadzają (nie są aż tak głupie, a że dość stereotypowe, to inna sprawa), za to ciekawi mnie tajemnica, która towarzyszy serialowi od pierwszego odcinka (choć do głosu dochodzi wyraźniej w drugim), jak również podoba mi się atmosfera tego statku, po którym kręcą się bohaterowie. Więc generalnie czekam na następny odcinek
Obejrzałem te trzy odcinki i muszę powiedzieć, że opowiadana w nich historia mnie wciągnęła :) Błędy naukowe mnie w ogóle nie interesują (choć zgadzam się, że lepiej nic nie wyjaśniać, niż opowiadać głupoty - przez spoiler asd, do którego zajrzałem przed seansem, cały czas później wypatrywałem tych nieścisłości ;) ), obszerne wątki obyczajowe mi nie przeszkadzają (nie są aż tak głupie, a że dość stereotypowe, to inna sprawa), za to ciekawi mnie tajemnica, która towarzyszy serialowi od pierwszego odcinka (choć do głosu dochodzi wyraźniej w drugim), jak również podoba mi się atmosfera tego statku, po którym kręcą się bohaterowie. Więc generalnie czekam na następny odcinek :)
No właśnie - wystawiłem te odcinki z powodu braku potwierdzenia z Twojej strony, że nadal jesteś nim zainteresowany. Jeśli nadal go chcesz to będę wdzięczny bo mi ten serial normalnie nie leży.
[quote="fluid"] [/quote] No właśnie - wystawiłem te odcinki z powodu braku potwierdzenia z Twojej strony, że nadal jesteś nim zainteresowany. Jeśli nadal go chcesz to będę wdzięczny bo mi ten serial normalnie nie leży.
Bostonq pisze:[...] (choć zgadzam się, że lepiej nic nie wyjaśniać, niż opowiadać głupoty - przez spoiler asd, do którego zajrzałem przed seansem, cały czas później wypatrywałem tych nieścisłości) [...]
Coś w tym jest.
EDIT:
Odcinek 4 nie wnosi za wiele do akcji serialu. Pojawia się za to wyjaśnienie odnośnie grawitacji i włosów: magnetyczny nano-spray. :roll: Pomysł spójny z magnetycznym ubraniem ale jak dla mnie niedopracowany i nieco kłócący się z fizyką.
[quote="Bostonq"][...] (choć zgadzam się, że lepiej nic nie wyjaśniać, niż opowiadać głupoty - [b]przez spoiler asd, do którego zajrzałem przed seansem, cały czas później wypatrywałem tych nieścisłości[/b]) [...][/quote] Coś w tym jest. :grin:
EDIT: Odcinek 4 nie wnosi za wiele do akcji serialu. Pojawia się za to wyjaśnienie odnośnie grawitacji i włosów: magnetyczny nano-spray. :roll: Pomysł spójny z magnetycznym ubraniem ale jak dla mnie niedopracowany i nieco kłócący się z fizyką.
Odcinek 4 udziela odpowiedzi na pytanie postawione przez asd, a w zasadzie Jorge Guevara z Santiago w Chile - odnośnie tych nieścisłości A przynajmniej próbuje.
Ogólnie bardzo fajny epizod, nadal podoba mi się atmosfera panująca na statku, a i przebłyski z przeszłości wprowadziły parę nowych elementów. Główna tajemnica na razie się nie rozwija, no ale to dopiero początek. Moim zdaniem, naprawdę warto rzucić okiem, może to nie arcydzieło, ale za to całkiem sympatyczna rozrywka
Odcinek 4 udziela odpowiedzi na pytanie postawione przez asd, a w zasadzie Jorge Guevara z Santiago w Chile - odnośnie tych nieścisłości :) A przynajmniej próbuje.
Ogólnie bardzo fajny epizod, nadal podoba mi się atmosfera panująca na statku, a i przebłyski z przeszłości wprowadziły parę nowych elementów. Główna tajemnica na razie się nie rozwija, no ale to dopiero początek. Moim zdaniem, naprawdę warto rzucić okiem, może to nie arcydzieło, ale za to całkiem sympatyczna rozrywka :)
Widać, że i reżyser zdaje sobie sprawę, że coś tutaj nie pasuje z tą grawitacją skoro co rusz próbuje wyjaśniać w coraz to głupszy sposób błędy scenariusza. Nic mu nie dadzą magnetyczne nano spraye - problem w tym serialu polega na tym, że serial pokazuje nam normalną grawitację i prubuje wmawiać, że jej tam nie ma. Każdy widział chyba jakiś dokument z różnych podróży kosmicznych i widzimy tam latające długopisy, bezwładne ruchy astronautów itp a tutaj?
Nic mnie tak nie wkurza jak "panienka ciągnięta na deskorolce" i to ma być podobne do przemieszczania się w zerowej grawitacji??
Zamiast więc pleść bzdury o nano sprayach niech lepiej popracują nad scenami, kiedy to Donner wciąga Zoe:
twardo STOJĄC na pokładzie. I tylko nie mówcie mi o butach magnetycznych bo skoro takie mają to dlaczego Zoe wywiało??
Kolejna sprawa - wymiociny. 2042 rok a oni ciągle łapią je w aluminiową folię? Już teraz astrounauci mają do tego celu specjalne odkurzacze. Strasznie dużo amatorszczyzny w tym serialu ale ma jeden plus - w jakiś tam sposób pomalutku buduje u widza zaciekawienie. Mamy więc jakąś tajemnicę, która mocno wciąga i z każdym odcinkiem coraz bardziej mnie intryguje...
[spoiler]Widać, że i reżyser zdaje sobie sprawę, że coś tutaj nie pasuje z tą grawitacją skoro co rusz próbuje wyjaśniać w coraz to głupszy sposób błędy scenariusza. Nic mu nie dadzą magnetyczne nano spraye - problem w tym serialu polega na tym, że serial pokazuje nam normalną grawitację i prubuje wmawiać, że jej tam nie ma. Każdy widział chyba jakiś dokument z różnych podróży kosmicznych i widzimy tam latające długopisy, bezwładne ruchy astronautów itp a tutaj? Nic mnie tak nie wkurza jak "panienka ciągnięta na deskorolce" i to ma być podobne do przemieszczania się w zerowej grawitacji??
twardo STOJĄC na pokładzie. I tylko nie mówcie mi o butach magnetycznych bo skoro takie mają to dlaczego Zoe wywiało??
Kolejna sprawa - wymiociny. 2042 rok a oni ciągle łapią je w aluminiową folię? Już teraz astrounauci mają do tego celu specjalne odkurzacze. Strasznie dużo amatorszczyzny w tym serialu ale ma jeden plus - w jakiś tam sposób pomalutku buduje u widza zaciekawienie. Mamy więc jakąś tajemnicę, która mocno wciąga i z każdym odcinkiem coraz bardziej mnie intryguje...[/spoiler]
Zgadzam się co do grosza z asd. To znaczy z tym, co umieścił, w sumie nie wiadomo czemu, w spoilerze Serial nie wnosi nic nowego w zakresie ukazywania przestrzeni kosmicznej (przynajmniej do tej pory), momentami widać pewne fascynacje filmem "Ukryty horyzont" (to zresztą kawał świetnego horroru) - w scenach wnoszących element grozy, niekiedy razi trochę nieporadnością technologiczną (choć przyznaję, że wyjaśnienie przyczyn awarii w tym odcinku w zasadzie mnie pozytywnie rozbawiło - jest takie, hmm, polskie? ), ale ma pewien nieodparty urok tajemnicy. Na razie delikatnie i nieśpiesznie wprowadzanej, ale intrygującej. Nie po każdym serialu należy oczekiwać olśnień na miarę "Mad Men", czy "Weeds", widać można czerpać przyjemność nawet z produkcji mniej wymagających, ale jednak posiadających to "coś"
Zgadzam się co do grosza z asd. To znaczy z tym, co umieścił, w sumie nie wiadomo czemu, w spoilerze :) Serial nie wnosi nic nowego w zakresie ukazywania przestrzeni kosmicznej (przynajmniej do tej pory), momentami widać pewne fascynacje filmem "Ukryty horyzont" (to zresztą kawał świetnego horroru) - w scenach wnoszących element grozy, niekiedy razi trochę nieporadnością technologiczną (choć przyznaję, że wyjaśnienie przyczyn awarii w tym odcinku w zasadzie mnie pozytywnie rozbawiło - jest takie, hmm, polskie? ;) ), ale ma pewien nieodparty urok tajemnicy. Na razie delikatnie i nieśpiesznie wprowadzanej, ale intrygującej. Nie po każdym serialu należy oczekiwać olśnień na miarę "Mad Men", czy "Weeds", widać można czerpać przyjemność nawet z produkcji mniej wymagających, ale jednak posiadających to "coś" :)
Napisy do 5 odcinka już dostępne. Koniu daje radę robić je na bieżąco.
To jak dogadaliście się panowie który z was będzie to wystawiał ?
Bo w paskach postępu ani śladu po tym.
Napisy do 5 odcinka już dostępne. Koniu daje radę robić je na bieżąco. To jak dogadaliście się panowie który z was będzie to wystawiał ? Bo w paskach postępu ani śladu po tym.
Odcinek 5 kapkę mdły. Stanowczo lepiej sprawdza się formuła, gdy akcenty zostają rozłożone może nawet nie po równo, ale tak mniej więcej - 30/40 % tajemnicy, 70/60 obyczajówki. W poprzednich epizodach - moim zdaniem - ta zasada była utrzymana. W ostatnim nastąpiła znaczna przewaga elementów obyczajowych nad tymi związanymi z zagadką. A problem w tym, że bohaterowie - przynajmniej na razie - nie są na tyle ciekawi, by na nich skupić całą uwagą. To jednak nie stopień skomplikowania np. "Mad Men", że można się gapić bez znużenia, a co więcej - z fascynacją - na dwie gadające głowy
No ale zobaczymy, może kolejne odcinki przyniosą właśnie większą przewagę - naprawdę interesujących, niezależnie od mojej oceny 5 epizodu - tajemnic nad niekiedy trochę jałowymi dywagacjami natury społeczno-duchowej
Odcinek 5 kapkę mdły. Stanowczo lepiej sprawdza się formuła, gdy akcenty zostają rozłożone może nawet nie po równo, ale tak mniej więcej - 30/40 % tajemnicy, 70/60 obyczajówki. W poprzednich epizodach - moim zdaniem - ta zasada była utrzymana. W ostatnim nastąpiła znaczna przewaga elementów obyczajowych nad tymi związanymi z zagadką. A problem w tym, że bohaterowie - przynajmniej na razie - nie są na tyle ciekawi, by na nich skupić całą uwagą. To jednak nie stopień skomplikowania np. "Mad Men", że można się gapić bez znużenia, a co więcej - z fascynacją - na dwie gadające głowy :)
No ale zobaczymy, może kolejne odcinki przyniosą właśnie większą przewagę - naprawdę interesujących, niezależnie od mojej oceny 5 epizodu - tajemnic nad niekiedy trochę jałowymi dywagacjami natury społeczno-duchowej :)