Jestem na tyle genialna, że zamiast naprawić Windowsa, zainstalowałam go od początku.
Teraz na dysku zalegają mi wszystkie dane, ale nie mam do nich dostępu. Nie chcę formatować laptopa, wolę odzyskac utracone dokumenty, SERIALE itd.
Czy ktoś wie jak sie do tego dobrać i mógłby mnie krok po kroku przez tą akcję przeprowadzić?
Pozdrawiam, też tych mądrych inaczej, co sobie życie lubią 'ułatwiać', jak ja
Jestem na tyle genialna, że zamiast naprawić Windowsa, zainstalowałam go od początku. Teraz na dysku zalegają mi wszystkie dane, ale nie mam do nich dostępu. Nie chcę formatować laptopa, wolę odzyskac utracone dokumenty, SERIALE ;) itd. Czy ktoś wie jak sie do tego dobrać i mógłby mnie krok po kroku przez tą akcję przeprowadzić? Pozdrawiam, też tych mądrych inaczej, co sobie życie lubią 'ułatwiać', jak ja :alien:
[size=75][color=#999999]Added after 3 minutes:[/color][/size]
Trochę niejasne Gdzie są te dane? Jeśli robiłaś reinstalację, czyli bez formatu, to winny być bezproblemowo dostępne. No bo jak zupełnie od początku, to nie bardzo... Chyba że są na innej partycji niż systemowa. Ale tu znowuż byłyby raczej dostępne. Czy też one są zupełnie gdzie indziej? Na innym dysku?
Trochę niejasne :) Gdzie są te dane? Jeśli robiłaś reinstalację, czyli bez formatu, to winny być bezproblemowo dostępne. No bo jak zupełnie od początku, to nie bardzo... Chyba że są na innej partycji niż systemowa. Ale tu znowuż byłyby raczej dostępne. Czy też one są zupełnie gdzie indziej? Na innym dysku?
Nie miałam podzielonego dysku na partycje.
Zamknęłam komputer i po włączeniu nie chciał mi odpalić Windows, bo jakis tam błąd bla, bla, więc włożyłam płytkę z Windowsem i wybrałam opcję wgraj od nowa (zamiast napraw).
Teraz mam dysk C zawalony tak jak miałam, a pliki, z danymi z przed ponownej instalacji systemu, są w jednym folderze w Documents and settings. Niestety nie mogę go otworzyć. Co więcej widze jakby był pusty, dopiero jakimis innymi ścieżkami mogę zobaczyć jego zawartość, ale i tak nie moge się do niego dostać. Pojawia się komunikat:
Nie miałam podzielonego dysku na partycje. Zamknęłam komputer i po włączeniu nie chciał mi odpalić Windows, bo jakis tam błąd bla, bla, więc włożyłam płytkę z Windowsem i wybrałam opcję wgraj od nowa (zamiast napraw). Teraz mam dysk C zawalony tak jak miałam, a pliki, z danymi z przed ponownej instalacji systemu, są w jednym folderze w Documents and settings. Niestety nie mogę go otworzyć. Co więcej widze jakby był pusty, dopiero jakimis innymi ścieżkami mogę zobaczyć jego zawartość, ale i tak nie moge się do niego dostać. Pojawia się komunikat: [img]http://tvshows.i365.pl/upload_files/98888.GIF[/img]
Na teraz: http://banita.pl/konf/smbuprwinxp.html i http://support.microsoft.com/default.as ... ;pl;308421 - to może rozwiązać problem, czyli "przejęcie" katalogu. Jeśli to Ci się nie uda lub coś niejasnego jest w tym, co powyżej, to jutro można posiedzieć nad tym dłużej Bo nie wiem, jaki masz system dokładnie - Professional czy Home, no i nie od razu trzeba załapać te kroki, co tam są podane. Ale fakt jest taki, że to z reguły rozwiązuje ten kłopot
Na teraz: http://banita.pl/konf/smbuprwinxp.html i http://support.microsoft.com/default.aspx?scid=kb;pl;308421 - to może rozwiązać problem, czyli "przejęcie" katalogu. Jeśli to Ci się nie uda lub coś niejasnego jest w tym, co powyżej, to jutro można posiedzieć nad tym dłużej :) Bo nie wiem, jaki masz system dokładnie - Professional czy Home, no i nie od razu trzeba załapać te kroki, co tam są podane. Ale fakt jest taki, że to z reguły rozwiązuje ten kłopot :)
A ja mam od trzech dni problem z GG....
jak włączam kompa to się normalnie loguje i przez chwilkę jest ok a potem to cały czas wyłącza się i nie może zalogować.
Efekt jest taki, że nawet jak przez chwile jestem zalogowana to moje wiadomości i tak do nikogo nie dochodzą.
Powywalałam wszystko i zainstalowałam od nowa ale to nic nie dało
HELP
A ja mam od trzech dni problem z GG.... jak włączam kompa to się normalnie loguje i przez chwilkę jest ok a potem to cały czas wyłącza się i nie może zalogować. Efekt jest taki, że nawet jak przez chwile jestem zalogowana to moje wiadomości i tak do nikogo nie dochodzą. Powywalałam wszystko i zainstalowałam od nowa ale to nic nie dało HELP :D
Mam ostatnio mały problem z domowym PC. Jest na nim zaintalowany WinXP i przez długi czas działał bez zarzutu ale ostatnio coraz częściej mam do czynienia z sytuacją: pojawia się ekran wczytywania z tym przesuwającym się paskiem i jak skończy się wczytywać BOOM czarny ekran, monitor nie otrzymuje żadnego syganlu. W pierwszym momencie pomyslalem: "wirusy". Zrobiłem reinstalke systemu zainstalowałem avasta i firewall, przez kilka dni dzialał i BOOM znowu to samo. Dodam jeszcze że po reinstalacji i ustawieniu wszytskiego zrobiłem punkt przywracania systemu i jak go wczytam to PC działa (tryb awaryjny działa też). Czy komuś się coś takiego przytrafiło lub wie jak sobie z tym poradzić? Bo mi kończą się pomysły i cierpliwość... :x
Mam ostatnio mały problem z domowym PC. Jest na nim zaintalowany WinXP i przez długi czas działał bez zarzutu ale ostatnio coraz częściej mam do czynienia z sytuacją: pojawia się ekran wczytywania z tym przesuwającym się paskiem i jak skończy się wczytywać BOOM czarny ekran, monitor nie otrzymuje żadnego syganlu. W pierwszym momencie pomyslalem: "wirusy". Zrobiłem reinstalke systemu zainstalowałem avasta i firewall, przez kilka dni dzialał i BOOM znowu to samo. Dodam jeszcze że po reinstalacji i ustawieniu wszytskiego zrobiłem punkt przywracania systemu i jak go wczytam to PC działa (tryb awaryjny działa też). Czy komuś się coś takiego przytrafiło lub wie jak sobie z tym poradzić? Bo mi kończą się pomysły i cierpliwość... :x
Zainstaluj sobie antywirusa, avast nim NIE jest. On tylko udaje Do tego jakiś program antyspyware'owy typu ad-aware.
Albo jakiś wirus Ci coś "psuje"(uszkodzenie/podmiana jakiegoś pliku systemowego, rejestru, sterownika) albo robi to jakiś powszechnie używany przez Ciebie program, lub jego aktualizacja.
Zainstaluj sobie antywirusa, avast nim NIE jest. On tylko udaje :) Do tego jakiś program antyspyware'owy typu ad-aware. Albo jakiś wirus Ci coś "psuje"(uszkodzenie/podmiana jakiegoś pliku systemowego, rejestru, sterownika) albo robi to jakiś powszechnie używany przez Ciebie program, lub jego aktualizacja.
Nastąpiła eskalacja objawów z poprzedniego posta PC teraz potrafi się spontanicznie sam naprawić tylko po to by w trakcie użytkowania zaskoczyć brakiem sygnału w monitorze. Ciekawostka - okazuje się że gdy taka akcja nastąpi w trakcie odtwarzania filmu, pomimo braku sygnalu w monitorze dalej odtwarza się dźwięk z filmu... Czyli tak jakby grafika padła z jakiegoś powodu. Cuda na kiju z tym PC, serwisie nadchodzę, pewnie będzie trzeba wymienć 50% części :x
Nastąpiła eskalacja objawów z poprzedniego posta :( PC teraz potrafi się spontanicznie sam naprawić tylko po to by w trakcie użytkowania zaskoczyć brakiem sygnału w monitorze. Ciekawostka - okazuje się że gdy taka akcja nastąpi w trakcie odtwarzania filmu, pomimo braku sygnalu w monitorze dalej odtwarza się dźwięk z filmu... Czyli tak jakby grafika padła z jakiegoś powodu. Cuda na kiju z tym PC, serwisie nadchodzę, pewnie będzie trzeba wymienć 50% części :x
Czyli komp Ci się nie wyłącza (słyszysz jak pracuje np dysk, widzisz że wiatraczki się kręcą na procku i grafie (wymaga otwartej obudowy PCta) tylko poprostu nie wysyła obrazu na monitor?
Hmm jeśli to problem z grafiką techniczno fizyczny to raczej przywracanie systemu nie powinno pomagać. Może zainstaluj inne np starsze sterowniki?
Proponował bym też spr czy się grafika Ci nie rpzegrzewa w jakiś dziwny sposób, jakiś program monitorujący temp grafiki i zapisujący ją do pliku (żeby potem ją przeanalizować bo jak nie masz obrazu to nie sprawdzisz jak Ci się wyłączy).
Problem o tyle ciekawy że "internetowo" ciężko go poobserwować i rozwiązać.
Co do serwisu, tylko uważaj bo jeszcze CI przeinstalują Windowsa i CI go oddadzą że sprawny (w końcu jak sam to zrobiłeś to Ci pomogło na jakiś czas z tego co pisałeś). A sprawdzałeś kompa antywirusem (nie avastem)?
Czyli komp Ci się nie wyłącza (słyszysz jak pracuje np dysk, widzisz że wiatraczki się kręcą na procku i grafie (wymaga otwartej obudowy PCta) tylko poprostu nie wysyła obrazu na monitor? Hmm jeśli to problem z grafiką techniczno fizyczny to raczej przywracanie systemu nie powinno pomagać. Może zainstaluj inne np starsze sterowniki? Proponował bym też spr czy się grafika Ci nie rpzegrzewa w jakiś dziwny sposób, jakiś program monitorujący temp grafiki i zapisujący ją do pliku (żeby potem ją przeanalizować bo jak nie masz obrazu to nie sprawdzisz jak Ci się wyłączy). Problem o tyle ciekawy że "internetowo" ciężko go poobserwować i rozwiązać. Co do serwisu, tylko uważaj bo jeszcze CI przeinstalują Windowsa i CI go oddadzą że sprawny :D (w końcu jak sam to zrobiłeś to Ci pomogło na jakiś czas z tego co pisałeś). A sprawdzałeś kompa antywirusem (nie avastem)?
AreQ_BAH pisze:Czyli komp Ci się nie wyłącza (słyszysz jak pracuje np dysk, widzisz że wiatraczki się kręcą na procku i grafie (wymaga otwartej obudowy PCta) tylko poprostu nie wysyła obrazu na monitor?
Zasadniczo tak, tzn działa ale nie wysyła obrazu, grafika (GeForce 7300 GT) ma pasywne chłodzenie więc nie ma możliwości sprawdzenia wiatraczka :-]
Bardziej skomplikowanych testów nie mogę w tej chwili niestety przeprowadzić bo jestem poza domem i o nowych wybrykach PCta dowiaduje się z drugiej ręki
AreQ_BAH pisze:Hmm jeśli to problem z grafiką techniczno fizyczny to raczej przywracanie systemu nie powinno pomagać. Może zainstaluj inne np starsze sterowniki?
Tak też myślałem dlatego w pierwszym momencie wykluczyłem problem z grafiką gdy przywracanie zadziałało, teraz mam wątpliwości, skłaniam się ku wnoskowi że mam tu do czynienia z sytuacją jak z jakiegoś odcinka House'a, gdzie "pacjent" jest atakowny przez dwie choroby jednoczesnie i przez to trudno jest dopasować obajwy do czegos konkretnego
BTW. AreQ_BAH co polecasz zamiast avasta? (z darmowych rzeczy)
[quote="AreQ_BAH"]Czyli komp Ci się nie wyłącza (słyszysz jak pracuje np dysk, widzisz że wiatraczki się kręcą na procku i grafie (wymaga otwartej obudowy PCta) tylko poprostu nie wysyła obrazu na monitor?[/quote]
Zasadniczo tak, tzn działa ale nie wysyła obrazu, grafika (GeForce 7300 GT) ma pasywne chłodzenie więc nie ma możliwości sprawdzenia wiatraczka :-]
Bardziej skomplikowanych testów nie mogę w tej chwili niestety przeprowadzić bo jestem poza domem i o nowych wybrykach PCta dowiaduje się z drugiej ręki :silent:
[quote="AreQ_BAH"]Hmm jeśli to problem z grafiką techniczno fizyczny to raczej przywracanie systemu nie powinno pomagać. Może zainstaluj inne np starsze sterowniki?[/quote]
Tak też myślałem dlatego w pierwszym momencie wykluczyłem problem z grafiką gdy przywracanie zadziałało, teraz mam wątpliwości, skłaniam się ku wnoskowi że mam tu do czynienia z sytuacją jak z jakiegoś odcinka House'a, gdzie "pacjent" jest atakowny przez dwie choroby jednoczesnie i przez to trudno jest dopasować obajwy do czegos konkretnego ;)
BTW. [b]AreQ_BAH[/b] co polecasz zamiast avasta? (z darmowych rzeczy)
Generalnie, to nie wygląda na problem z softem, tylko coś z częścią elektroniczną. Wypadałoby sprawdzić na innej grafice, innym kablu, innym monitorze, by wykluczyć poszczególne podzespoły. Ewentualnie sterowniki do grafy.
A Avasta bym nie skreślał tak szybko, sam używam już dobre dwa lata (razem z Comodo jako firewallem) i nic się nie dzieje, wycina wszystko, co trzeba, nawet mnie ładnie o tym informując. Testy np. Kasperskym Online potwierdzają, że komp jest czysty. Generalnie, z darmowych produktów, według różnych testów, niewiele lepszych rzeczy się znajdzie
Generalnie, to nie wygląda na problem z softem, tylko coś z częścią elektroniczną. Wypadałoby sprawdzić na innej grafice, innym kablu, innym monitorze, by wykluczyć poszczególne podzespoły. Ewentualnie sterowniki do grafy.
A Avasta bym nie skreślał tak szybko, sam używam już dobre dwa lata (razem z Comodo jako firewallem) i nic się nie dzieje, wycina wszystko, co trzeba, nawet mnie ładnie o tym informując. Testy np. Kasperskym Online potwierdzają, że komp jest czysty. Generalnie, z [b]darmowych[/b] produktów, według różnych testów, niewiele lepszych rzeczy się znajdzie :)
Na lapie mam avasta do spolki ze spybotem-sd i też nie mam powodów do narzekań, ten zestaw już mnie kilka razy obronił gdy jakiś kumpel wpadl z wirusami na pendriveach, ale z przez tą sytuacje z domowym PC jestem troche zdesperowany
Na lapie mam avasta do spolki ze spybotem-sd i też nie mam powodów do narzekań, ten zestaw już mnie kilka razy obronił gdy jakiś kumpel wpadl z wirusami na pendriveach, ale z przez tą sytuacje z domowym PC jestem troche zdesperowany :cry: