Górna wypowiedź jakże lapidarna, ale przyznaję, że słowo to faktycznie ma wieeelkie znaczenie dla bieżącego odcinka Ostatnia scena - jak już pisano wcześniej - więcej niż znakomita W ogóle dialogi w tym odcinku aż zazdrość budzą, tak są dobre - scenarzyści muszą tam być naprawdę rewelacyjni
Górna wypowiedź jakże lapidarna, ale przyznaję, że słowo to faktycznie ma wieeelkie znaczenie dla bieżącego odcinka :D Ostatnia scena - jak już pisano wcześniej - więcej niż znakomita :) W ogóle dialogi w tym odcinku aż zazdrość budzą, tak są dobre - scenarzyści muszą tam być naprawdę rewelacyjni :)
Ze smutkiem stwierdzam, że to najgorszy odcinek w historii californication. Postać najlepszego przyjaciela Hanka zupełnie nijaka i niewnosząca nic do serialu. Na plus zaliczam tylko scenę porannej pobudki
Ze smutkiem stwierdzam, że to najgorszy odcinek w historii californication. Postać najlepszego przyjaciela Hanka zupełnie nijaka i niewnosząca nic do serialu. Na plus zaliczam tylko scenę porannej pobudki :grin:
[quote="Lisu11"]najgorszy odcinek w historii californication[/quote] zgadzam sie w 100% niestety :cherry: dobrze ze jego przyjaciel to tylko epizodyczna postac
Nie wiem czym jesteście zdziwieni
W każdym sezonie (tak mi się wydaje) jest odcinek "wspominkowy"
1 sezon to był Ojciec Hanka (też się ciągnęło i ciągnęło)
2 sezon (nie dam sobie głowy uciąć) to sama Historia Hanka i Karen (też wspominki)
3 sezon - najlepszy przyjaciel (wspominkowy )
Wiedziałem że coś takiego będzie! Ale bardzo mi się podobał koniec jak i to co będzie w następnym odcinku!
Nie wiem czym jesteście zdziwieni :] W każdym sezonie (tak mi się wydaje) jest odcinek "wspominkowy" 1 sezon to był Ojciec Hanka (też się ciągnęło i ciągnęło) 2 sezon (nie dam sobie głowy uciąć) to sama Historia Hanka i Karen (też wspominki) 3 sezon - najlepszy przyjaciel (wspominkowy :P ) Wiedziałem że coś takiego będzie! Ale bardzo mi się podobał koniec jak i to co będzie w następnym odcinku! :P
Ale jednak tamte odcinki nie były tak nużące, sama postać ojca Hanka była dość ciekawa
A ten z drugiego sezonu z Karen też miał ciekawy motyw jakim była śmierć Cobaina
Ale jednak tamte odcinki nie były tak nużące, sama postać ojca Hanka była dość ciekawa :D A ten z drugiego sezonu z Karen też miał ciekawy motyw jakim była śmierć Cobaina
No nie powiem!Historia Seniora Moody`iego była na prawdę na poziomie!
I klimat gdzie pokazali żałobę po śmierci Cobaina baaardzo klimatyczna.
A ten taki trochę nijaki ale można było się tego spodziewać...
No nie powiem!Historia Seniora Moody`iego była na prawdę na poziomie! I klimat gdzie pokazali żałobę po śmierci Cobaina baaardzo klimatyczna. A ten taki trochę nijaki ale można było się tego spodziewać...
Jedyny odcinek , który całkowicie nie przypadł mi do gustu to ten ze śmiercią K.Cobaina w tle. Nie przez samą historię, ale przez to jak ucharakteryzowali Franka i Karen na 20 lat mlodszych. Totalna porażka. Dlatego chyba ich wspomnienia były widoczne z lekką mgiełką.
Jedyny odcinek , który całkowicie nie przypadł mi do gustu to ten ze śmiercią K.Cobaina w tle. Nie przez samą historię, ale przez to jak ucharakteryzowali Franka i Karen na 20 lat mlodszych. Totalna porażka. Dlatego chyba ich wspomnienia były widoczne z lekką mgiełką.
Kolejny odcinek Californication ? WSPANIAŁY,CUDOWNY,NIESAMOWITY...
Mógłbym wymieniać dalej gdyby mi się chciało!
Natascha McElhone <- wraca jeszcze piękniejsza , jeszcze bardziej zadziorna! Sue daje czasu :-D No i bunt Becci.
Klasa sama w sobie. 3 Sezon najlepszy jak do tej pory!!!
Kolejny odcinek Californication ? WSPANIAŁY,CUDOWNY,NIESAMOWITY... Mógłbym wymieniać dalej gdyby mi się chciało! Natascha McElhone <- wraca jeszcze piękniejsza , jeszcze bardziej zadziorna! Sue daje czasu :-D No i bunt Becci.
Klasa sama w sobie. 3 Sezon najlepszy jak do tej pory!!!
Ja mam troche zaległości. Ale po dwóch odcinkach: Sue Collini jest Boska!! A to o [spoiler] zaginionym rolexie Warrena Beauty [/spoiler] do tej pory nie mogę przestać sie smiać
finał sezonu powala na łopatki [spoiler] Becca trzymała Hanka w niepewności do samego końca. Szkoda Moody'iego chociaż dobrze, że powiedział prawdę Karen. Rozgrzeszył tym samym samego siebie.[/spoiler]
Ktoś się orientuje może czy są plany nagrywania kolejnego sezonu czy na tym kończy się historia charyzmatycznego pisarza ?
Ja pieprze.. aż słowa z siebie wydusić nie mogę... piękne to było!
W końcu to czego oczekiwałem od Californication... nie tylko komedii ale dramatu. Fenomenalne!!! F-E-N-O-M-E-N!!
Ja pieprze.. aż słowa z siebie wydusić nie mogę... piękne to było! W końcu to czego oczekiwałem od Californication... nie tylko komedii ale dramatu. Fenomenalne!!! F-E-N-O-M-E-N!!