Właśnie skończyłem oglądać. Ktoś wcześniej zamawiał apokalipsę?
Ogólnie bardzo fajny odcinek ale IMO gdy akcja za każdym razem rozgrywała się w takich okolicznościach to szybko stałoby to się nudne...
Właśnie skończyłem oglądać. Ktoś wcześniej zamawiał apokalipsę? :] Ogólnie bardzo fajny odcinek ale IMO gdy akcja za każdym razem rozgrywała się w takich okolicznościach to szybko stałoby to się nudne...
Słuchajcie, a skąd się wzięła ta Sara i Ben? Kiedy o nich cokolwiek było bo ja kompletnie ich nie pamiętam. W jakich okolicznościach oni się pojawili wcześniej? Prosiłbym jakiegoś fana/fanatyka o delikatne naświetlenie sytuacji, tzn. mini streszczenie-przypomnienie.
[spoiler]Słuchajcie, a skąd się wzięła ta Sara i Ben? Kiedy o nich cokolwiek było bo ja kompletnie ich nie pamiętam. W jakich okolicznościach oni się pojawili wcześniej? Prosiłbym jakiegoś fana/fanatyka o delikatne naświetlenie sytuacji, tzn. mini streszczenie-przypomnienie.[/spoiler]
Był jeden taki odcinek że Dean przyjechał w odwiedziny, mały Ben to był taki strasznie rezolutny chłopak, bardzo podobny z zachowania do Deana, przez większą część odcinka sugerowali że Dean może być jego ojcem, no ale na koniec wyszło że raczej nie.
Nowy odcinek był dobry.
Spoiler:
Kolejny standard tego sezonu. Z jednej strony mógłbym się rzucać że znowu miasteczko, kameralnie... ale przecież wiadomo że tak będzie do końca. Nie będę się w kółko powtarzał.
Odcinek podobał mi się. Fajnie, że wyciągnęli nierządnicę babilońską. Zawsze to dodatkowy motyw z biblii. Sara to już w ogóle miodzio, bardzo emocjonalna scena. No i bardzo mi się podoba ta aktorka
[spoiler]Był jeden taki odcinek że Dean przyjechał w odwiedziny, mały Ben to był taki strasznie rezolutny chłopak, bardzo podobny z zachowania do Deana, przez większą część odcinka sugerowali że Dean może być jego ojcem, no ale na koniec wyszło że raczej nie.[/spoiler]
Nowy odcinek był dobry.
[spoiler]Kolejny standard tego sezonu. Z jednej strony mógłbym się rzucać że znowu miasteczko, kameralnie... ale przecież wiadomo że tak będzie do końca. Nie będę się w kółko powtarzał.
Odcinek podobał mi się. Fajnie, że wyciągnęli nierządnicę babilońską. Zawsze to dodatkowy motyw z biblii. Sara to już w ogóle miodzio, bardzo emocjonalna scena. No i bardzo mi się podoba ta aktorka :-) [/spoiler]
Echh..miałam sie nie odzywac...ale mam prawo do zmiany zdania jak to kobieta
Spoiler:
Lisa nie Sara, to po pierwsze primo,
odcinek świetny, po drugie primo,
szkoda że tak mało Michaela Shanksa po trzecie primo,
Dean ma dosyc po czwarte primo,
Sam jak zwykle jest palantem ale to już alfa i omega i pewność granitowa .
I dowiedziałam sie ze żeby upić anioła trzeba całego sklepu monopolowego
Echh..miałam sie nie odzywac...ale mam prawo do zmiany zdania jak to kobieta :D :-p
[spoiler]Lisa nie Sara, to po pierwsze primo, odcinek świetny, po drugie primo, szkoda że tak mało Michaela Shanksa po trzecie primo, Dean ma dosyc po czwarte primo, Sam jak zwykle jest palantem ale to już alfa i omega i pewność granitowa :D. I dowiedziałam sie ze żeby upić anioła trzeba całego sklepu monopolowego :D[/spoiler]
Zgadzam się Cas wymiata!!!odcinek fajny.Czyli w następnym będziemy mieli już Deana jako naczynie dla archanioła?Jakoś mi to nie pasuje Kripke nie poszedłby na taką łatwiznę.Cały czas sądzę, że będzie jeszcze jakiś nowy pomysł jak pokonać szatana.
Zgadzam się Cas wymiata!!!odcinek fajny.Czyli w następnym będziemy mieli już Deana jako naczynie dla archanioła?Jakoś mi to nie pasuje Kripke nie poszedłby na taką łatwiznę.Cały czas sądzę, że będzie jeszcze jakiś nowy pomysł jak pokonać szatana.
Bardzo fajny odcinek. Tego właśnie bym się spodziewała po tym sezonie, jakiś działań na większą skalę, uświadomienia sobie ludzi, że coś jest nie tak, że chyba 'coś' jeszcze jest oprócz nas na Ziemi i że czasem trzeba z tym walczyć. W ogóle ciekawy motyw demona(?), nawet nie wiedziałam, że tak naprawdę jest zapisane w biblii.
Trochę się jednak zdziwiłam, że ani Dean ani Sam nie trafili na czarną listę 'głównej bohaterki'. Nie rozumiem tez dlaczego ostatnio żaden demon którzy zauważy Sama, nie powiadamia Lucyfera gdzie on jest, no i nie próbuje zabić Dean'a
Bardzo fajny odcinek. Tego właśnie bym się spodziewała po tym sezonie, jakiś działań na większą skalę, uświadomienia sobie ludzi, że coś jest nie tak, że chyba 'coś' jeszcze jest oprócz nas na Ziemi i że czasem trzeba z tym walczyć. W ogóle ciekawy motyw demona(?), nawet nie wiedziałam, że tak naprawdę jest zapisane w biblii. Trochę się jednak zdziwiłam, że ani Dean ani Sam nie trafili na czarną listę 'głównej bohaterki'. Nie rozumiem tez dlaczego ostatnio żaden demon którzy zauważy Sama, nie powiadamia Lucyfera gdzie on jest, no i nie próbuje zabić Dean'a :scratch:
To było do przewidzenia od paru odcinków. Ciekawe, jak się sprawy dalej potoczą i czy sprawa Apokalipsy zakończy się w piątym sezonie, czy też przeciągnie na szósty (oby nie!).
Istnieje teoria, że jeśli kiedyś ktoś się dowie, dlaczego powstał i czemu służy wszechświat,
to cały kosmos zniknie i zostanie zastąpiony czymś znacznie dziwaczniejszym i jeszcze bardziej pozbawionym sensu.
Istnieje także teoria, że dawno już tak się stało.
Douglas Adams
[quote="gracek17"][spoiler]A jednak Dean powie [b]TAK[/b][/spoiler][/quote] To było do przewidzenia od paru odcinków. Ciekawe, jak się sprawy dalej potoczą i czy sprawa Apokalipsy zakończy się w piątym sezonie, czy też przeciągnie na szósty (oby nie!).
Nie sądzę. Obaj bracia już nie raz przechodzili różne kryzysy i zawsze wychodzili na prostą.
Poza tym nie kupuję tego "zmęczenia" Deana - ten motyw był już wykorzystywany kilka razy.
No chyba, że chodzi o spektakularne zakończenie sezonu - nawet jeśli tak się stanie to już na początku kolejnego sezonu bracia znowu się zejdą i wrócądo rutynowego pogramiania duchów.
[spoiler][quote="gracek17"]A jednak Dean powie TAK[/quote]
Nie sądzę. Obaj bracia już nie raz przechodzili różne kryzysy i zawsze wychodzili na prostą. Poza tym nie kupuję tego "zmęczenia" Deana - ten motyw był już wykorzystywany kilka razy. No chyba, że chodzi o spektakularne zakończenie sezonu - nawet jeśli tak się stanie to już na początku kolejnego sezonu bracia znowu się zejdą i wrócądo rutynowego pogramiania duchów.[/spoiler]
Adam...no cóż, pomysł świetny chociaż przewidywalny. Ale mam nadzieję że go już więcej nie będziemy oglądali. Nie pasuje mi do Winchesterów.
Co do Sama, to jego nagłe nawrócenie mnie absolutnie nie przekonuje. jest strasznie sztuczne i sprawia wrażenie zrobionego na siłę , żeby skontrastowac tradycyjnie jego postępowanie z postępowaniem brata.
Co do Deana...świetnie go rozumiem i podziwiam sposób w jaki Jensen potrafi zagrać wszystkie jego emocje. Ta scena w motelu OMG!!! I rozmowa w bunkrze
Ale pozbierał się ...zawsze się pozbiera.
W końcu to, że Dean się nigdy nie poddaje jest w universum Supernatural nieomal dogmatem
Ogólnie. Odcinek bardzo dobry z wyjątkiem postaci Adama, której wprowadzenie jest fabularnie sensowne ,ale po prostu i zwyczajnie faceta nie lubię
[spoiler] Adam...no cóż, pomysł świetny chociaż przewidywalny. Ale mam nadzieję że go już więcej nie będziemy oglądali. Nie pasuje mi do Winchesterów.
Co do Sama, to jego nagłe nawrócenie mnie absolutnie nie przekonuje. jest strasznie sztuczne i sprawia wrażenie zrobionego na siłę , żeby skontrastowac tradycyjnie jego postępowanie z postępowaniem brata.
Co do Deana...świetnie go rozumiem i podziwiam sposób w jaki Jensen potrafi zagrać wszystkie jego emocje. Ta scena w motelu OMG!!! I rozmowa w bunkrze
Ale pozbierał się ...zawsze się pozbiera.
W końcu to, że Dean się nigdy nie poddaje jest w universum Supernatural nieomal dogmatem
Ogólnie. Odcinek bardzo dobry z wyjątkiem postaci Adama, której wprowadzenie jest fabularnie sensowne ,ale po prostu i zwyczajnie faceta nie lubię [/spoiler]
eee - moje domysły spełniły się szybciej niż myślałem.
Spoiler:
To "zmęczenie" Deana i "podnoszenie się" jest po prostu nadużywane - I TO TO JEST NAPRAWDĘ SZTUCZNE beato101 !!
Ale ty tego nie widzisz z osobistych powodów
Natomiast postępowanie Sama nie odbiegało od jego standardów.
Odcinek niezbyt ciekawy i tendencyjny - ot taki zapchaj.
Widzę, że co rusz ktoś musi zmartchwychwstawać, żeby ożywić ten serial...
A to mamusia, a to żona Boba, teraz brat...
eee - moje domysły spełniły się szybciej niż myślałem.
[spoiler]To "zmęczenie" Deana i "podnoszenie się" jest po prostu nadużywane - I TO TO JEST NAPRAWDĘ SZTUCZNE beato101 !! Ale ty tego nie widzisz z osobistych powodów :D Natomiast postępowanie Sama nie odbiegało od jego standardów. Odcinek niezbyt ciekawy i tendencyjny - ot taki zapchaj. Widzę, że co rusz ktoś musi zmartchwychwstawać, żeby ożywić ten serial... A to mamusia, a to żona Boba, teraz brat... [/spoiler]
bracia będą szukać innej drogi by zatrzymać apokalipsę.Ale przecież dean powiedział tak więc michał będzie mógł wejść w jego ciało?Jak tutaj rozwiążą tę kwestię?
Czyli jest tak jak mówiłem [spoiler]bracia będą szukać innej drogi by zatrzymać apokalipsę.Ale przecież dean powiedział tak więc michał będzie mógł wejść w jego ciało?Jak tutaj rozwiążą tę kwestię?[/spoiler]
IMO 5x18 był kolejnym bardzo fajnym odcinkiem. Może nie wyłapałem wszystkich detali tak szczegółowo jak beata101, ale i tak w żadnym wypadku nie mogę się zgodzić że był to jakiś "zapchaj" odcinek, jak to sugeruje asd. Mieliśmy w końcu dużo ważnych i dramatycznych wydarzeń a że kluczem do tego był ten a nie inny bohater, uważam że to niewielki problem, jeśli jakiś w ogóle. Wygląda na to że zawsze będzie grupka niezadowolonych dla których odcinek z nietypową fabułą będzie słaby bo odchodzi od głównego wątku a odcinek w którym dostajemy kontynuację głównego wątku będzie "tendencyjny" i za mało nietypowy
Spoiler:
Trochę szkoda że zginął Zachariasz, dobrze się sprawdzał w roli podstępnego i cynicznego arcywroga Winchesterów. No ale koniec sezonu, więc nic dziwnego że starcia są coraz bardziej gwałtowne. Poza tym w serialu takim jak ten możliwości przywracania bohaterów to życia są prawie równie nieograniczone jak w serialach sci-fi a może nawet bardziej
IMO 5x18 był kolejnym bardzo fajnym odcinkiem. Może nie wyłapałem wszystkich detali tak szczegółowo jak [b]beata101[/b], ale i tak w żadnym wypadku nie mogę się zgodzić że był to jakiś "zapchaj" odcinek, jak to sugeruje [b]asd[/b]. Mieliśmy w końcu dużo ważnych i dramatycznych wydarzeń a że kluczem do tego był ten a nie inny bohater, uważam że to niewielki problem, jeśli jakiś w ogóle. Wygląda na to że zawsze będzie grupka niezadowolonych dla których odcinek z nietypową fabułą będzie słaby bo odchodzi od głównego wątku a odcinek w którym dostajemy kontynuację głównego wątku będzie "tendencyjny" i za mało nietypowy ;) [spoiler]Trochę szkoda że zginął Zachariasz, dobrze się sprawdzał w roli podstępnego i cynicznego arcywroga Winchesterów. No ale koniec sezonu, więc nic dziwnego że starcia są coraz bardziej gwałtowne. Poza tym w serialu takim jak ten możliwości przywracania bohaterów to życia są prawie równie nieograniczone jak w serialach sci-fi a może nawet bardziej[/spoiler]
czułem się jakbym oglądał Losty, siedziałem jak na szpilkach i czekałem "co będzie dalej, co będzie dalej!!". Świetnie trzymał w napięciu. Mocna, kozacka końcówka. Sięgnięcie do starych pomysłów. Faktycznie kapitalny Dean. Słowem: jeden z lepszych odcinków sezonu
czułem się jakbym oglądał Losty, siedziałem jak na szpilkach i czekałem "co będzie dalej, co będzie dalej!!". Świetnie trzymał w napięciu. Mocna, kozacka końcówka. Sięgnięcie do starych pomysłów. Faktycznie kapitalny Dean. Słowem: jeden z lepszych odcinków sezonu :)