Nowe filmy, których możemy się spodziewać.

[najphil]

HERE COMES THE BOOM.

Zdaje się, że Kevin James, który jest scenarzystą tego filmu oraz wystąpił w nim w głównej roli, jest fanem "Warriora", bo dostajemy podobny motyw. Szkolny nauczyciel kontra brutalni zawodnicy MMA. Jednak tym razem wszystko w komediowym sosie. Drugie moje podejrzenie względem Kevina dotyczy tego, że facet wziął to na warsztat, by pokazać się bez koszulki. Zapewne wszyscy go znamy z serialu "Diabli nadali", gdzie grał dość nieporadnego grubaska. Ale tamte czasy już minęły, chłopak wziął się za siebie, i to z głową. Zamiast się na gwałt odchudzać, a później walczyć z nadmiarem skóry, postanowił zamienić tłuszczyk na mięśnie. Trzeba przyznać, że ładnie mu to wyszło. Łapkę ma taką, że pozazdrościć.

Jako ładny ozdobnik w filmie wystąpiła Salma Hayek - bo trudno mówić, że miała tu coś do zagrania. A całości wiarygodności dodaje kilku prawdziwych zawodników MMA w tym Krzysztof Soszyński.



A dla Loodki - Mój lewy biceps, bo prawego to się sam boję.

[najphil]

DREDD


"Przyszłem Was osądzić, ponieważ - JA JESTEM PRAWEM!"


Podkreślam to "przyszłem", żeby zwrócić uwagę, że Dredd to nie jakiś wymuskany, przeintelektualizowany „wykształcióch”, tylko prosty chłopak, znający się na swojej robocie.

W XXII wieku Ameryka nie jest łatwym miejscem do życia. Po atomowych zawieruchach pełno jest radioaktywnych pustkowi, a ludzie żyją w wielkich, odizolowanych miastach. Największe z nich - Mega City One cierpi na olbrzymie przeludnienie, a do tego pojawił się problem wzrostu przestępczości. Ulice przestały już być bezpieczne i rząd zmuszony zostaje do powołania jednostki Sędziów. Chłopcy jak malowani, w ekstra mundurkach i z fikuśnymi motorami mają nie tylko łapać bandytów, ale na miejscu ich osądzać oraz wykonywać wyroki. A że prawo ustanowiono raczej drakońskie, jedyną karą jest tu śmierć lub okaleczenie.

Kiedy ponad 30 lat temu powstał pierwszy komiks z tej serii, nie wzbudził od razu specjalnego entuzjazmu. Zmieniło się to kilka lat później, już w czasach prezydentury Reagana. Konserwatywny elektorat pokochał niezłomnego Dredda i jego krucjatę przeciw zorganizowanej przestępczości, a szczególnie przeciwko ulicznym gangom. Praworządność kontra chaos. Rządy żelaznej ręki kontra nazbyt kolorowe rozbuchanie zwolenników demokratów z ich dziećmi kwiatami, narkotykami i ocierającymi się o komunizm poglądami. Odniesień było wiele.

Sam Dredd, najlepszy Sędzia w jednostce, to dość ciekawa, choć mocno jednostronna postać. Nie jest typowym superbohaterem i nie posiada jakichś nadprzyrodzonych mocy. Nie pochodzi z innej planety ani nie usiadł gołym tyłkiem na radioaktywnego pajona. Jest za to twardzielem. Niezłomnym wojownikiem prawa. Nieprzekupnym, oddanym swojej pracy i nie wahającym się skopać tyłek chaosowi wszędzie tam, gdzie pokazuje on swoje poślady.

W najnowszym filmie pośladki te będą miały całkiem przyjemną formę, bo w roli arcyzłoczyńcy wystąpiła Lena Headey, czyli królowa Cersei Lannister z serialu "Gra o Tron".

Czy więc jest na co czekać? Sam nie wiem. Ujęcia z trailera za dużo nie pokazują, ale od razu rzuciło mi się w oczy, że kadry są mocno "zamknięte" i brak ujęć z szerszej perspektywy. To zwykle wskazuje na ograniczony budżet. Do tego słynny hełm Sędziów wygląda tu na za duży. Jakby projektanci stroju zapomnieli, że poza komiksowym wyglądem powinien spełniać wymogi użytkowe, a nie wyobrażam sobie, jak z takim wielkim saganem na łbie można sprawnie działać w terenie. I ostatnia rzecz. U twórców filmu najwyraźniej pokutuje przekonanie, że zło nie może się obejść bez fizycznej emanacji w postaci jakiejś ułomności, bo ślicznej Lenie zmasakrowali policzek wymyślną blizną. A może to zabieg mający na celu ułatwić odbiorcy odróżnienie, kto jest dobry, a kto zły?

http://www.youtube.com/embed/PifvRiHVSCY

A dla Loodki - Mój duży i błyszczący hełm.

[asd]

Total Recall 2012
Megaprodukcja Lena Wisemana, współtwórcy "Dnia niepodległości" i "Men in black". Na podstawie opowiadania Philipa K. Dicka.

Jest to remake kultowego filmu z 1990roku z Arnoldem Schwarzeneggerem.



Oficjalna strona.

[najphil]

WORLD WAR Z

Brad Pitt kontra Zombie.

A w zasadzie - ludzie zainfekowani jakąś wścieklizną. Ewentualnie zombie po wypiciu Red Bulla. Ja po energetykach tylko opierdzielam się jakby trochę szybciej, ale w tym filmie widać, że dają one niezłego kopa i to prawdopodobnie będzie najszybciej biegający oszalały tłum w całej historii kina.

Trzeba przyznać, że wizualnie wygląda to ślicznie i chyba postawi wysoko poprzeczkę dla każdej następnej produkcji z tego gatunku. Na mnie szczególnie zrobiła wrażenie scena, w której tłum pokonuje wysoki mur. Wszelkie odniesienia do zachowań insektów, a w szczególności mrówek, są tu chyba jak najbardziej na miejscu.

A gdybyście się zastanawiali skąd kojarzycie aktorkę grającą tutaj żonę Pitta, to przypomnę - Linden z "The Killing".

[Bostonq]

A propos:

http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wyd ... p?wi=92203

Czyli trailer "Warm Bodies"

Książka u nas jest dostępna, ba, nawet ją mam, w końcu romans z zombie to całkiem nowa jakość, a trailer zapowiada - wbrew pozorom - całkiem niezłą zabawę

[asd]

Serial wprowadza chyba innowację w dotychczasowym postrzeganiu zombiaków - jako powolnych, powłóczących nogami trupów. Tutaj zapieprzają jak małe samochodziki. Chyba więc go oglądnę (z ciekawości bo ta tematyka mnie nigdy nie interesowała).

[najphil]

The Incredible Burt Wonderstone
(premiera: marzec 2013)

Rzadko piszę o komediach, ale tym razem wpadł mi w oko całkiem interesujący projekt - głównie za sprawą obsady. Steve Carell i Steve Buscemi to magicy, którzy przez blisko 30 lat olśniewali publiczność swoimi sztuczkami. Jednak czasy się zmieniają i te pełne barokowego przepychu przedstawienia odchodzą w zapomnienie. Teraz największe triumfy święci uliczny magik - w tej roli Jim Carrey. Jego występy są świeże, ostre niczym bułgarska maszynka do golenia oraz pełne junackiej fantazji. By móc z nim rywalizować panowie muszą wziąć się w garść, odnaleźć swojego starego mentora i wraz z nim opracować nowy program, jakiego jeszcze świat nie widział.

Ta rywalizacja przypomina nieco tą, pomiędzy duetem Siegfried i ROy, a Crissem Angel.

[najphil]

METRO
(premiera: luty 2013)

Lubię z rozmachem robione filmy katastroficzne. W sumie nie wiem czemu, bo z reguły ilość nonsensów na minutę przekracza dopuszczalne normy Ministerstwa Zdrowia, ale przynajmniej są efektowne i na 2 godziny skutecznie odcinają mnie od rzeczywistości. Tutaj dostajemy film rosyjski, ale oglądając trailer trudno jest oprzeć się wrażeniu, że to kino mocno wzorowane na blockbusterach z Hollywood.

Na skutek błędów konstrukcyjnych nowo budowanego wieżowca, następuje osunięcie się rzeki Moskwa, co z kolei doprowadza do zalania biegnącego pod korytem tunelu metra. Uwięzionym pasażerom zagraża nie tylko wzbierająca woda, ale i instalacje elektryczne. Rozpoczyna się wyścig z czasem o wydostanie się ze śmiertelnej pułapki.

Zważywszy na budowaną właśnie drugą linie metra w Warszawie, która ma przecinać Wisłę, twórcy idealnie się wstrzelili w nasze najgorsze fobie z tym związane.

[najphil]

NOW YOU SEE ME
(premiera: czerwiec 2013)

Czworo magików tworzących widowiskowe i niezwykle zaawansowane technicznie przedstawienia, na oczach publiczności okrada banku. Mało tego, ujawnia jednego z bankowych oszustów i czyści mu konto. Jednak gdy milkną brawa okazuje się, że to nie była jedynie sprytna sztuczka, a pieniądze zniknęły naprawdę. Charyzmatyczny przywódca grupy, Michael Atlas, ogłasza, że w następnym przedstawieniu widzowie będą świadkami jeszcze bardziej zuchwałej kradzieży. Agent specjalny FBI, mający za zadanie nie tylko powstrzymać magików, ale i znaleźć dowody ich winy, zwraca się o pomoc do największego demaskatora i speca od trików. Zaczyna się emocjonująca gra w kotka i myszkę.

Trzeba przyznać, że trailer wygląda interesująco. Do tego świetna obsada z moją "francuską słabością" - Mélanie Laurent.

[najphil]

Baczyński
(premiera: marzec 2013)

Krzysztof Kamil Baczyński. Jedna z najbardziej tragicznych, ale i romantycznych postaci w polskiej historii. Poeta, który nie wahał się chwycić za broń w obronie ojczyzny. Na wieść o tym, że Baczyński przystąpił do konspiracji, jeden z jego mentorów rzekł: "Cóż, należymy do narodu, którego losem jest strzelać do wroga brylantami".

Można się kłócić o to, czy Powstanie Warszawskie miało sens. Można mieć różne zdanie na temat sposobu, w jaki pielęgnujemy narodową pamięć, jednak te dyskusje są zasadne tylko do pewnego momentu. Momentu, w którym zaczynamy oceniać losy jednostek. A pokolenie kolumbów jest w tym wypadku nietykalne.

Baczyński zginął 4 sierpnia 1944r. zastrzelony przez snajpera z budynku Teatru Wielkiego.

Jestem ciekaw, w jaki sposób twórcy opowiedzą tę historię. Czy bardziej się skupią na bohaterze i jego przeżyciach, czy znowu dostaniemy pompatyczną papkę, którą ciężko będzie przełknąć. Mają u mnie już duży plus za to, że w filmie nie ma żadnych ogranych twarzy.

[Bostonq]

Kościukiewicza ogląda się zawsze dobrze - by nie rzec - wspaniale ("Matka Teresa od kotów" czy "Wszystko, co kocham" - kapitalne polskie filmy, choć ja wyjątkowo doceniam go w roli w filmie "Bez wstydu"), do tego dodajmy: Baczyński - poeta dekad, wybraniec, choć diabli wiedzą, czy byłby nadal tak dobry, gdyby II wojna światowa nie zaskoczyła go (Kolumbowie) śmiercią... i Czesław Mozil (mocno imprezowy chłopak, ale przy tym szalenie utalentowany muzyk) z piosenką, która stała się podstawą świetnego trailera.. Jak nie zobaczyć?

[najphil]

THE CALL
(premiera: marzec 2013)

Praca w centrum telefonów alarmowych, to nie jest łatwy kawałek chleba. Trzeba codziennie się mierzyć ze zrozpaczonymi osobami dzwoniącymi po pomoc. Jordan Turner pracuje w tym zawodzie od lat i wiele już przeszła, co się odbija na jej życiu osobistym. Jednak telefon od nastolatki, którą ktoś porwał i wiezie w nieznanym kierunku, wytrąca ją z równowagi. Jordan będzie musiała szybko wziąć się garść, by pomóc uratować życie dziewczyny, bo za uprowadzeniem stoi seryjny morderca, z którym operatorka miała już kiedyś do czynienia.

To nie jest film, który w jakiś sposób zrewolucjonizuje gatunek kina sensacyjnego, jednak osoba reżysera gwarantuje rozrywkę na dobrym poziomie. Trailer wygląda bardzo obiecująco szczególnie, że w jednej z głównych ról występuje tu Michael Eklund. Dla mnie niezwykle elektryzujący aktor, którego same pojawienie się na ekranie zawsze przyciąga wzrok, i którego karierę śledzę z uwagą od czasu interesującego "The Divided".

[najphil]

WELCOME TO THE PUNCH

(premiera: marzec 2013)

Gliniarz i jego nemezis - nieuchwytny geniusz zbrodni. Temat, który w kinie sensacyjnym przewijał się wielokrotnie, ale wciąż jest chodliwym towarem. Tym razem o rywalizacji dwóch twardych facetów opowiedzą nam Brytyjczycy, ale w iście amerykańskim stylu i z epickim rozmachem. Do filmu zatrudniono wielu aktorów, którzy mają już ugruntowaną pozycję w Hollywood, a producentem wykonawczym został Ridley Scott.

Jacob Sternwood był przestępcą, który napsuł krwi londyńskiej policji. Nigdy nie dał się złapać i teraz wiedzie spokojne życie, ukrywając się gdzieś na Islandii. Jednak informacja o tym, że jego syn został ranny podczas nieudanego skoku na bank, zmusza go do powrotu. Dla Maxa Lewinsky jest to ostatnia szansa na schwytanie Jacoba i doprowadzenie go przed oblicze sprawiedliwości. Jednak gdy dochodzi do ostatecznej konfrontacji, nowe okoliczności wymuszają na nich zaskakujące połączenie sił, by przetrwać i odkryć spisek.

[najphil]

THE PURGE
(premiera - maj 2013)

W niedalekiej przyszłości wszystkich nas czeka dostatnie i spokojne życie. Ludzkość w końcu pozbyła się dręczących ją demonów wojny, morderstw i brutalności. Jak to osiągnięto? Dzięki inżynierii społecznej i ustanowieniu nocy oczyszczenia. Raz do roku na 12 godzin zawieszone zostaje prawo. Wszelkie siły porządkowe znikają z ulic, każdy ma możliwość zrobić to, na co ma ochotę, i nigdy nie być za to pociągnięty do odpowiedzialności.

Nie cierpisz swojego sąsiada, masz na pieńku z szefem, a może zdradza cię żona? Zamiast się tym dręczyć, zaczekaj do 31 maja i załatw sprawę ostatecznie i bez przykrych konsekwencji.

W głównej roli zobaczymy Ethana Hawke'a, kochającego ojca i męża, który chcąc chronić rodzinę, zamienił swój dom w istną fortecę. Jednak przypadkowe narażenie się pewnej nieustępliwej sekcie sprawia, że wszystkie te zabezpieczenia stają się równie skuteczne, co czekoladowy hełm. Zaczyna się walka o przetrwanie, by doczekać świtu.

Poza Ethanem w filmie zobaczymy Lenę Headey ("Gra o Tron") oraz młodego Maxa Burkholdera ("Parenthood").

A dla Loodki - otwarte drzwi podczas następnej nocy oczyszczenia, żeby się nie namęczyła chcąc mnie dorwać.

[joana]

31 maja? Kiepska data - to czas na majówkę.
A na serio. Po 12 godzinach chyba wszyscy byśmy się nawzajem wytłukli.

[najphil]

Eee tam, możliwość spuszczenia pary raz do roku wcale nie jest takim głupim pomysłem.

Zresztą pamiętam w jakimś opowiadaniu SF inne wykorzystanie socjotechnik. Ustanowiono możliwość odbycia kary przed popełnieniem przestępstwa. Plusem było to, że w takim wypadku wyrok był o połowę krótszy niż normalnie. Minusem, że karą było przymusowe kolonizowanie nowo odkrytych planet, a to niebezpieczna robota, w której łatwo było zginąć.

Koleś kogoś tam chciał zabić i nie mówiąc nic nikomu zgłosił do programu, jako jeden z nielicznych, bo kara dziesięciu lat w dziczy skutecznie odstraszała. Ale on, jako jedyny przeżył i wrócił do domu, co spotkało się z ogromnym szumem medialnym. Oto ktoś, kto ma darmową przepustkę na morderstwo.

Najpierw się okazało, że wszyscy znajomi, przyjaciele i żona byli przekonani, że on na nich się uwziął, bo każdy miał coś na sumieniu i teraz, próbując go przepraszać te tajemnice wyszły na jaw. Później zaczęli się do niego zgłaszać ludzie, oferując kasę za zabicie kogoś z ich bliskich. Także organizacje terrorystyczne.

W końcu koleś się wkurzył, zbił szybę w wieżowcu, a jak przyjechała policja, oddał im glejt na morderstwo z tekstem: "Reszty nie trzeba".

[joana]

NajPhilu, niepoprawny optymisto.
Nie w świecie, gdzie prawo jest hamulcem. Być może w świecie, gdzie szacunek dla innego jest wartością.

[najphil]

THE COLONY
(premiera - kwiecień 2013)

Postapokaliptyczne kino z dużą dozą horroru. Gdy dosłownie z dnia na dzień nadchodzi nowa era zlodowacenia, kompletnie nieprzygotowana ludzkość zbiera srogie baty. Większość zginęła tam, gdzie stała, momentalnie zamarzając z grymasem przypominającym "karbonitową" bryłę Hana Solo. Niewielu zdołało znaleźć bezpieczne schronienie pod ziemią, gdzieś, gdzie były zapasy jedzenia, dające szansę na przetrwanie. Nie pomogły żadne modły, nie pomogły też próby zatopienia cholernej marzanny - zima nie chciała odejść.

Po wielu latach ostało się zaledwie kilka miejsc, w których przetrwali ludzie, dostosowując się do nowych warunków. Dwie siostrzane kolonie utrzymują ze sobą ścisły kontakt, wspierając i pomagając sobie nawzajem, a także prowadząc handel - głównie oparty na wymianie kostek lodu do drinków w zamian za dobrej jakości bałwany. Jednak sygnał alarmowy od koloni nr 5 zmusza bohaterów do wyruszenia z pomocą. Niebezpieczna przeprawa, obfitująca w zbiorowe bitwy na śnieżki oraz indywidualne popisy jeżdżenia na łyżwach, doprowadza do odkrycia przerażającej prawdy i zagrożenia, które może dokończyć dzieła zniszczenia ludzkości zapoczątkowanego przez samą naturę.

A dla Loodki - moje popiersie w lodzie, żeby teraz już mogła dosłownie przewiercać mnie spojrzeniem.

[Yugi_2142]

THE COLONY
...

Mi to wygląda na kopię Scorchera VI ze Speedmanem...

[najphil]

Nie no, to są chyba jakieś jaja... jaja w tropikach