Kmicic to jeden z większych mitów polskiej literatury i - niestety - historii, bo u nas to się łączy. Plus religia Kmicic to debil, który najpierw strzela do obrazów, później zdradza ojczyznę, bo nie ogarnia, co się dzieje, więc zawierza złym braciom (stryjecznym, ale zawsze), co w sumie nie wiem, że do tej pory nie zostało sprostowane przez polską prawicę jedyną patriotyczną, a na końcu zostaje Supermanem, który armatom się nie kłania. Ot, polski bohater narodowy Arrow na szczęście ma oblicze mocniej skażone myślą, w końcu poszedł Digla przepraszać, no i nie wie, co z matką zrobić, czyli się waha, ale jeśli chodzi o zachowanie względem kobiet - to jakoś specjalnie się nie różnią Choć nie, do Hunters Quinn strzelał, Kmicic do Oleńki nie
Kmicic to jeden z większych mitów polskiej literatury i - niestety - historii, bo u nas to się łączy. Plus religia :) Kmicic to debil, który najpierw strzela do obrazów, później zdradza ojczyznę, bo nie ogarnia, co się dzieje, więc zawierza złym [b]braciom[/b] (stryjecznym, ale zawsze), co w sumie nie wiem, że do tej pory nie zostało sprostowane przez polską prawicę jedyną patriotyczną, a na końcu zostaje Supermanem, który armatom się nie kłania. Ot, polski bohater narodowy ;) Arrow na szczęście ma oblicze mocniej skażone myślą, w końcu poszedł Digla przepraszać, no i nie wie, co z matką zrobić, czyli się waha, ale jeśli chodzi o zachowanie względem kobiet - to jakoś specjalnie się nie różnią :) Choć nie, do Hunters Quinn strzelał, Kmicic do Oleńki nie ;)
Ostatni odcinek pokazał, że można robić dobre odcinki bez zapychaczy i mam nadzieję, że będzie tak co odcinek.
Jeżeli twórcy pójdą komiksowym tropem, a mam nadzieję, że tak to Arrow będzie w końcu z Laurel, ale mam nadzieję, że jak już będzie Kanarkiem
Ostatni odcinek pokazał, że można robić dobre odcinki bez zapychaczy i mam nadzieję, że będzie tak co odcinek. Jeżeli twórcy pójdą komiksowym tropem, a mam nadzieję, że tak to Arrow będzie w końcu z Laurel, ale mam nadzieję, że jak już będzie Kanarkiem :)
brexerb
Normalnie nie wytrzymam. Typowo męskie podejście do tematu.
Jakie to romantyczne. Facet zdradza (tu: wejdę w rolę Laurel) z "moją" siostrą - potem strzela z łuku do złych ludzi, czasem "mnie obroni" i już mam do tych stóp upadać? Przebaczyć mu mogę - żyć z nim - już nie.
Teraz wyobraź sobie odwrócenie ról. To Ty jesteś tym zdradzonym. Chcesz iść dalej, czy wolisz zostać i próbować o zdradzie doznanej zapomnieć?
brexerb Normalnie nie wytrzymam. Typowo męskie podejście do tematu. Jakie to romantyczne. Facet zdradza (tu: wejdę w rolę Laurel) z "moją" siostrą - potem strzela z łuku do złych ludzi, czasem "mnie obroni" i już mam do tych stóp upadać? Przebaczyć mu mogę - żyć z nim - już nie. Teraz wyobraź sobie odwrócenie ról. To Ty jesteś tym zdradzonym. Chcesz iść dalej, czy wolisz zostać i próbować o zdradzie doznanej zapomnieć?
oj tam od razu odwrócenie ról
toż o to chodzi żeby dostrzegła tą szlachetność , tą przemianę , żeby wszyscy wkoło wiedzieli że on to on a ona jak takowa owieczka nie miała pojęcia kim ów zakapturzony , żeby kiedy już uratuje cały świat[miasto] a na końcu ją , wtedy mogła wybaczyć i wyznać że wybaczyła mu już dawno, toż dlatego jest taka szlachetna , taką słabą płcią jest przecież.
Jakbysmy odwrócili role to kto by chciał to oglądać
oj tam od razu odwrócenie ról :) toż o to chodzi żeby dostrzegła tą szlachetność , tą przemianę , żeby wszyscy wkoło wiedzieli że on to on a ona jak takowa owieczka nie miała pojęcia kim ów zakapturzony , żeby kiedy już uratuje cały świat[miasto] a na końcu ją , wtedy mogła wybaczyć i wyznać że wybaczyła mu już dawno, toż dlatego jest taka szlachetna , taką słabą płcią jest przecież. Jakbysmy odwrócili role to kto by chciał to oglądać :)
A kim będzie ten niegrzeczny chłopak siostry Arrowa? Aż tak dobrze nie znam wersji komiksowej tego bohatera. Czy on też się jakoś w to wpasowuje? Bo że ma zdolności, widzieliśmy w scenie, w której bronił dziewczynę
A kim będzie ten niegrzeczny chłopak siostry Arrowa? Aż tak dobrze nie znam wersji komiksowej tego bohatera. Czy on też się jakoś w to wpasowuje? Bo że ma zdolności, widzieliśmy w scenie, w której bronił dziewczynę :)
brexerb
Też mi bohater, co w cudzych oczach swoje bohaterstwo chce widzieć.
Lubec
A mnie się marzy jakiś fajny przeciwnik dla Oliwiera. Taki nie do końca zły, ze swoimi racjami i który nie zostałby od razy strzałą potraktowany.
Bostong
Pewnie chłopak zajmie miejsce Digla, znaczy będzie pomocnikiem Oliwiera.
brexerb Też mi bohater, co w cudzych oczach swoje bohaterstwo chce widzieć. Lubec A mnie się marzy jakiś fajny przeciwnik dla Oliwiera. Taki nie do końca zły, ze swoimi racjami i który nie zostałby od razy strzałą potraktowany. Bostong Pewnie chłopak zajmie miejsce Digla, znaczy będzie pomocnikiem Oliwiera.
Bardzo dobry odcinek. Ojciec Oliviera został wybielony przynajmniej opamiętał się i nie chciał
Spoiler:
popełnić zbiorowego morderstwa, Moira wie o wszystkim a teraz Olivier przejrzał na oczy i wie z kim się mierzy, ciekawe jak to wpłynie na jego relacje z matką, co zrobi Walter? Dalej będzie kopał czy też odpuści po półrocznym więzieniu?
Sądzę, że Diggle wróci i pomoże naszemu Mścicielowi. A swoją drogą
Spoiler:
jakie urządzenie wiezie ciężarówka, mają patent na sterowanie pogodą?
Bardzo dobry odcinek. Ojciec Oliviera został wybielony przynajmniej opamiętał się i nie chciał[spoiler]popełnić zbiorowego morderstwa, Moira wie o wszystkim a teraz Olivier przejrzał na oczy i wie z kim się mierzy, ciekawe jak to wpłynie na jego relacje z matką, co zrobi Walter? Dalej będzie kopał czy też odpuści po półrocznym więzieniu?[/spoiler]Sądzę, że Diggle wróci i pomoże naszemu Mścicielowi. A swoją drogą [spoiler]jakie urządzenie wiezie ciężarówka, mają patent na sterowanie pogodą?[/spoiler]
Bostonq
Roy Harper w komiksach to sidekick Green Arrowa początkowo znany jako Speedy, ale kiedy dochodzi do różnicy zdań między nimi ich drogi się rozchodzą (jak Batman i Nightwing)
Spoiler:
i Roy przyjmuje imię Red Arrow (w sumie mało oryginalne) pewnie dlatego widzimy go ciągle w czerwonej bluzie
jc-k
Jeżeli chodzi o przeciwników, to aż tak dobrze komiksów nie znam.
Spoiler:
Choć przyznam, że liczyłem że Hrabia okaże się kimś więcej niż zwykłym dilerem (co prawda hurtowym, ale to jednak żaden mafiozo czy master evil), a teraz do tego jeszcze nie do końca domaga na umyśle. Zepsuli go konkretnie, zresztą tak samo jak Huntress, która w komiksie w końcu odnalazła dobra drogę, a tutaj twórcy pokazali ją jako czarny charakter, nawet nie postać w odcieniach szarości, ale jako złą opętaną rządzą zemsty. Mam nadzieję, że ją zrehabilitują.
W drugim sezonie podobno ma pojawić się Sucide Squad. W komiksach do "The Suicide Squad" należeli m.in. Deadshot, Harley Quinn, King Shark, Capitan Boomerang, Black Spider, El Diablo i Count Vertigo. Jeżeli najpierw pokażą postaci indywidualnie, to może doczekasz się dobrego przeciwnika dla Olivera.
Spoiler:
Choć ja osobiście widzę to tak, że ojciec Tommy'ego ginie przez Arrowa, pewnie niezamierzenie, w tym czasie Tommy dowiaduje się że ojciec był Dark Archerem, więc przejmuje po nim imię i sprzęt i postanawia zabić Arrowa, a za dnia jest przyjacielem Olivera... Trochę mnie fantazja poniosła, ale coś z tego może być.
[b]Bostonq[/b] Roy Harper w komiksach to sidekick Green Arrowa początkowo znany jako Speedy, ale kiedy dochodzi do różnicy zdań między nimi ich drogi się rozchodzą (jak Batman i Nightwing)[spoiler]i Roy przyjmuje imię Red Arrow (w sumie mało oryginalne) pewnie dlatego widzimy go ciągle w czerwonej bluzie :)[/spoiler]
[b]jc-k[/b] Jeżeli chodzi o przeciwników, to aż tak dobrze komiksów nie znam. [spoiler]Choć przyznam, że liczyłem że Hrabia okaże się kimś więcej niż zwykłym dilerem (co prawda hurtowym, ale to jednak żaden mafiozo czy master evil), a teraz do tego jeszcze nie do końca domaga na umyśle. Zepsuli go konkretnie, zresztą tak samo jak Huntress, która w komiksie w końcu odnalazła dobra drogę, a tutaj twórcy pokazali ją jako czarny charakter, nawet nie postać w odcieniach szarości, ale jako złą opętaną rządzą zemsty. Mam nadzieję, że ją zrehabilitują.[/spoiler] W drugim sezonie podobno ma pojawić się Sucide Squad. W komiksach do "The Suicide Squad" należeli m.in. Deadshot, Harley Quinn, King Shark, Capitan Boomerang, Black Spider, El Diablo i Count Vertigo. Jeżeli najpierw pokażą postaci indywidualnie, to może doczekasz się dobrego przeciwnika dla Olivera. [spoiler]Choć ja osobiście widzę to tak, że ojciec Tommy'ego ginie przez Arrowa, pewnie niezamierzenie, w tym czasie Tommy dowiaduje się że ojciec był Dark Archerem, więc przejmuje po nim imię i sprzęt i postanawia zabić Arrowa, a za dnia jest przyjacielem Olivera... :) Trochę mnie fantazja poniosła, ale coś z tego może być.[/spoiler]
Ten serial mógłby stać się reklamą zarostu, gdyby takowej ktoś potrzebował, obecnie Tommy przechodzi mroczną przemianę, co objawia się tym, że przestał się golić Aczkolwiek przyznam, że ostanie "Oh, no" ma swoją wagę i faktycznie zapowiada przyjemny, choć oczywiście fastfudowy finał Znowu to, co działo się na wyspie o wiele bardziej przykuwało uwagę, a zwłaszcza zwieńczenie życia pewnej postaci... W sumie najciekawsze jest to, że tak naprawdę o tym pobycie na wyspie to w zasadzie nic nie wiemy, choć niby coś pokazano. I to szalenie intryguje. I te nogi, w przebitce na szefa wszystkich szefów...
Ten serial mógłby stać się reklamą zarostu, gdyby takowej ktoś potrzebował, obecnie Tommy przechodzi mroczną przemianę, co objawia się tym, że przestał się golić ;) Aczkolwiek przyznam, że ostanie "Oh, no" ma swoją wagę i faktycznie zapowiada przyjemny, choć oczywiście fastfudowy finał :) Znowu to, co działo się na wyspie o wiele bardziej przykuwało uwagę, a zwłaszcza zwieńczenie życia pewnej postaci... W sumie najciekawsze jest to, że tak naprawdę o tym pobycie na wyspie to w zasadzie nic nie wiemy, choć niby coś pokazano. I to szalenie intryguje. I te nogi, w przebitce na szefa wszystkich szefów... :)
Próbuję dotrwać do końca. Kilka pierwszych odcinków było zaskakująco dobrych, później twarz tej panienki - miłości głównego bohatera, zaczęła mnie tak wkurzać, że z reguły już przewijam wszelkie niezobowiązujące sceny obyczajowe z jej udziałem.
Próbuję dotrwać do końca. Kilka pierwszych odcinków było zaskakująco dobrych, później twarz tej panienki - miłości głównego bohatera, zaczęła mnie tak wkurzać, że z reguły już przewijam wszelkie niezobowiązujące sceny obyczajowe z jej udziałem.
Oficjalnie ogłaszam, ze przestałam lubić Olivera.
Jak narzędzie do osiągnięcia celu traktuje Felicity,
a ślepo wpatrzony w rozlazłą babę, która tak mnie wkurza, że strach.
A tak naprawdę, chciałabym poznać historię wyspy jak najszybciej,
bo ona najbardziej mnie przy serialu trzyma.
Oficjalnie ogłaszam, ze przestałam lubić Olivera. Jak narzędzie do osiągnięcia celu traktuje Felicity, a ślepo wpatrzony w rozlazłą babę, która tak mnie wkurza, że strach. A tak naprawdę, chciałabym poznać historię wyspy jak najszybciej, bo ona najbardziej mnie przy serialu trzyma.
Hmm, finał nawet dobry i w jednym miejscu zaskakujący, bo sporo z nas chyba zakładało, że stanie się jednak inaczej.. Ale to dobrze, bo dzięki temu były jednak jakieś - choć typowo amerykańsko (czyli w stylu "zanim uratuję ludzi dam ci buzi") podane - emocje I trochę spektakularności, choć takiej w ograniczonym zakresie Wyspa wyszła ładnie, choć pytanie, co oni teraz będą tam robili przez tyle czasu?? Ogólnie taki zestaw z MacDonalds - można się oburzać, antyglobalizować, ale jednak smakuje całkiem dobrze Do zobaczenia w przyszłym sezonie
Hmm, finał nawet dobry i w jednym miejscu zaskakujący, bo sporo z nas chyba zakładało, że stanie się jednak inaczej.. Ale to dobrze, bo dzięki temu były jednak jakieś - choć typowo amerykańsko (czyli w stylu "zanim uratuję ludzi dam ci buzi") podane - emocje :) I trochę spektakularności, choć takiej w ograniczonym zakresie :) Wyspa wyszła ładnie, choć pytanie, co oni teraz będą tam robili przez tyle czasu?? Ogólnie taki zestaw z MacDonalds - można się oburzać, antyglobalizować, ale jednak smakuje całkiem dobrze :) Do zobaczenia w przyszłym sezonie :)
Bardzo fajny finał moim zdaniem. W ogóle od czas jak zaczęli emitować Arrow, złapałem się na tym że jaram się bardziej oglądając właśnie ten serial niż wychodzący tego samego dnia Supernatural. Może to ze względu na świeżość Arrow. Chociaż finał SN też niezły. No ale to temat na inny wątek...
Bardzo fajny finał moim zdaniem. W ogóle od czas jak zaczęli emitować Arrow, złapałem się na tym że jaram się bardziej oglądając właśnie ten serial niż wychodzący tego samego dnia Supernatural. Może to ze względu na świeżość Arrow. Chociaż finał SN też niezły. No ale to temat na inny wątek... :)
Właśnie jestem po seansie finału i muszę przyznać, że jestem lekko rozczarowany. O ile wcześniejszy odcinek był bardzo dobry, to ten jest zaledwie "dobry" znaczy nie było źle ale spodziewałem się więcej i może dlatego mam takie odczucia. Wyspa jak zawsze wyszła bardzo dobrze no i jak napisał Bostonq pozostawia wielkie pytanie "co dalej?", ale myślę ze twórcy na pewno coś wymyślą. Co do wątku głównego to mamy parę twistów i jeden duży na sam koniec, w sumie muszę przyznać, że się nie spodziewałem. Ale lepiej obejrzeć, żeby samemu się przekonać
Właśnie jestem po seansie finału i muszę przyznać, że jestem lekko rozczarowany. O ile wcześniejszy odcinek był bardzo dobry, to ten jest zaledwie "dobry" znaczy nie było źle ale spodziewałem się więcej i może dlatego mam takie odczucia. Wyspa jak zawsze wyszła bardzo dobrze no i jak napisał Bostonq pozostawia wielkie pytanie "co dalej?", ale myślę ze twórcy na pewno coś wymyślą. Co do wątku głównego to mamy parę twistów i jeden duży na sam koniec, w sumie muszę przyznać, że się nie spodziewałem. Ale lepiej obejrzeć, żeby samemu się przekonać :)
Dziś dopiero zaliczyłam finał. Zawodu nie czuję. To znaczy, fabularnie mi się to wszystko ułożyło. Natomiast żal
Spoiler:
Żal mi dwóch postaci. Ojca i syna. Tego starszego, chociaż drań z niego niesamowity, ale jednak był najbardziej wyrazistą postacią w serialu. W pewnym stopniu jest to zasługą scenariusza, ale gra Barrowmana świetnie ten scenariusz wypełniła. Syna mi żal, choć przez część serialu mnie denerwował niesamowicie - taki arogancki, niezdecydowany i rozedrgany emocjonalnie, bez wyraźnego pionu, Akurat musiał odpaść, gdy nareszcie przejrzał na oczy, w sytuacji skrajnej podjął dramatyczną, choć nieudaną, próbę powstrzymania szalonego niszczyciela. Tak naprawdę, teraz jego przyjaźń z Oliverem mogłaby coś zbudować. Trudno, pod tymi gruzami wolałabym Lourel zobaczyć. Akcja nabrałaby mocy. A tak, znowu czekają nas jej wątpliwości, rozterki i maślane oczy.
Wyspa na pewno nas jeszcze zaskoczy i dobrze, ze nawet nie podejrzewamy czym.
I wcale mnie nie śmieszy to "dam buzi i ocalę świat". To jest uzasadnione - jestem spokojna o bliskich, czyli mam więcej mocy i mogę skupić się na zadaniu. O!!!
Fajny jest ten serial.
Dziś dopiero zaliczyłam finał. Zawodu nie czuję. To znaczy, fabularnie mi się to wszystko ułożyło. Natomiast żal[spoiler]Żal mi dwóch postaci. Ojca i syna. Tego starszego, chociaż drań z niego niesamowity, ale jednak był najbardziej wyrazistą postacią w serialu. W pewnym stopniu jest to zasługą scenariusza, ale gra Barrowmana świetnie ten scenariusz wypełniła. Syna mi żal, choć przez część serialu mnie denerwował niesamowicie - taki arogancki, niezdecydowany i rozedrgany emocjonalnie, bez wyraźnego pionu, Akurat musiał odpaść, gdy nareszcie przejrzał na oczy, w sytuacji skrajnej podjął dramatyczną, choć nieudaną, próbę powstrzymania szalonego niszczyciela. Tak naprawdę, teraz jego przyjaźń z Oliverem mogłaby coś zbudować. Trudno, pod tymi gruzami wolałabym Lourel zobaczyć. Akcja nabrałaby mocy. A tak, znowu czekają nas jej wątpliwości, rozterki i maślane oczy. Wyspa na pewno nas jeszcze zaskoczy i dobrze, ze nawet nie podejrzewamy czym.[/spoiler] I wcale mnie nie śmieszy to "dam buzi i ocalę świat". To jest uzasadnione - jestem spokojna o bliskich, czyli mam więcej mocy i mogę skupić się na zadaniu. O!!! Fajny jest ten serial. :)
Popieram jc-k - rozwiązanie ostateczne które nastąpiło w finale w kwestii głównego bad guy'a trochę takie w stylu deus ex machina.
Przez to brak mi wizji na to co może przynieść 2 sezon.
Zostaje co prawda wyspa [ wciąż wiele do wyjaśnienia, Krixos wciąż żyw ]
Zostaje wątek chłopaka siostry Arrrowa - tu Lubec uchylił rąbka tajemnicy kim się ów mlodzieniec ma stać .
I przyznaję że przez krytykę rozpoczętą przez jc-k , inaczej zacząłem spoglądać na lourel [córka policjanta] - rzeczywiście jakaś taka rozlazła - z kmicicową Oleńką rzeczywiścioe jej nie po drodze
Zobaczę b chętnie co przyniesie 2 sezon , mimo że to taka trochę bajka .
Popieram jc-k - rozwiązanie ostateczne które nastąpiło w finale w kwestii głównego bad guy'a trochę takie w stylu deus ex machina. Przez to brak mi wizji na to co może przynieść 2 sezon. Zostaje co prawda wyspa [ wciąż wiele do wyjaśnienia, Krixos wciąż żyw :)] Zostaje wątek chłopaka siostry Arrrowa - tu Lubec uchylił rąbka tajemnicy kim się ów mlodzieniec ma stać :). I przyznaję że przez krytykę rozpoczętą przez jc-k , inaczej zacząłem spoglądać na lourel [córka policjanta] - rzeczywiście jakaś taka rozlazła - z kmicicową Oleńką rzeczywiścioe jej nie po drodze Zobaczę b chętnie co przyniesie 2 sezon , mimo że to taka trochę bajka .
Oczywiście, że to bajka wszak to serial na podstawie komiksu, więc jest to wpisane w konwencje.
Ciekaw jestem jak się potoczą dalsze losy rodziny Queenów, bo matka namotała strasznie i ciekaw jestem co się stanie z firmą, bo jej wizerunek został mocno nadszarpnięty.
Co do Lourel to podejrzewam, że teraz jest ona taka "rozlazła", aby podkreślić kontrast tego kim ma się stać, a mam nadzieję, że to nastąpi prędzej niż później.
Co do wyspy to jeszcze dużo zostało do pokazania, podejrzewam, że w kolejnym sezonie na wyspę zwalą się chińczycy... albo tajemnicza kobieta, którą widzieliśmy w końcówce sezonu przyśle jakąś ekipę, aby wyjaśnić co się stało z Feyersem.
Oczywiście, że to bajka :) wszak to serial na podstawie komiksu, więc jest to wpisane w konwencje. Ciekaw jestem jak się potoczą dalsze losy rodziny Queenów, bo matka namotała strasznie i ciekaw jestem co się stanie z firmą, bo jej wizerunek został mocno nadszarpnięty. Co do Lourel to podejrzewam, że teraz jest ona taka "rozlazła", aby podkreślić kontrast tego kim ma się stać, a mam nadzieję, że to nastąpi prędzej niż później. Co do wyspy to jeszcze dużo zostało do pokazania, podejrzewam, że w kolejnym sezonie na wyspę zwalą się chińczycy... albo tajemnicza kobieta, którą widzieliśmy w końcówce sezonu przyśle jakąś ekipę, aby wyjaśnić co się stało z Feyersem.