Jesienny finał świetny. Kilka postaci powróciło choć nie w dosłownym sensie to fajnie było zobaczyć no i końcówka odcinka... Nie, nie ta z Barrym... ta ze starym znajomym - niesamowita. Teraz mamy połączenie linii czasowej z wyspy i teraźniejszości ładnie się to wszystko uzupełnia.
Kto nie oglądał jeszcze tego odcinka niech szybko nadrobi.
Więcej postaram się napisać na blogu w bliżej nie określonym czasie podsumowując dotychcasowe odcinki dwóch produkcji komiksowych - oczywiście "Arrow" i "Agents..."
Jesienny finał świetny. Kilka postaci powróciło choć nie w dosłownym sensie to fajnie było zobaczyć no i końcówka odcinka... Nie, nie ta z Barrym... ta ze starym znajomym - niesamowita. Teraz mamy połączenie linii czasowej z wyspy i teraźniejszości ładnie się to wszystko uzupełnia. Kto nie oglądał jeszcze tego odcinka niech szybko nadrobi.
Więcej postaram się napisać na blogu w bliżej nie określonym czasie podsumowując dotychcasowe odcinki dwóch produkcji komiksowych - oczywiście "Arrow" i "Agents..."
I tak oto mamy finał zimowy, który spokojnie mógłby być finałem sezonu i pewnie też byłbym bardzo zadowolony
Cały odcinek to wielce udana parafraza "Opowieści wigilijnej", motyw to nie nowy, ale tutaj został wykorzystany w całkiem twórczy sposób, a to warto docenić.
Świetne są te komiksowe smaczki, jak choćby prezent, który otrzymuje Arrow...
Spoiler:
W końcu Kriksos - już chyba nie wypada tak pisać - otrzymał rolę na miarę swoich możliwości! Wychodzi z cienia, wygląda na to, że stanie się Nemezis głównego bohatera, co w sumie cieszy niezwykle. Do tego mamy ciekawy wątek Roya, który zdaje się, że otrzymał w końcu upragnione moce. Pytanie, co z nimi zrobi. Lubec, czy to jest jakaś postać z komiksu, czy twór scenarzystów?
A końcówka - jest i origin Flasha, teraz pytanie znowu do Lubeca, bo masz zwyczaj wiedzieć o tym serialu więcej, niż przeciętni oglądacze fabuł: czy on będzie póki co pojawiał się tutaj, czy od razu otrzyma swój serial?
Generalnie, naprawdę cieszy, że można stworzyć komiksową fabułę w taki sposób, żeby wszystko sprawiało wrażenie spójnej, sensownej historii, a dodatkowo przemycić parę wątków poważniejszych, jak choćby odpowiedzialność za czyny, które popełniło się w przeszłości. Nic, tylko czekać na następne odcinki!
I tak oto mamy finał zimowy, który spokojnie mógłby być finałem sezonu i pewnie też byłbym bardzo zadowolony :)
Cały odcinek to wielce udana parafraza "Opowieści wigilijnej", motyw to nie nowy, ale tutaj został wykorzystany w całkiem twórczy sposób, a to warto docenić.
Świetne są te komiksowe smaczki, jak choćby prezent, który otrzymuje Arrow... ;)
[spoiler]W końcu Kriksos - już chyba nie wypada tak pisać - otrzymał rolę na miarę swoich możliwości! :) Wychodzi z cienia, wygląda na to, że stanie się Nemezis głównego bohatera, co w sumie cieszy niezwykle. Do tego mamy ciekawy wątek Roya, który zdaje się, że otrzymał w końcu upragnione moce. Pytanie, co z nimi zrobi. Lubec, czy to jest jakaś postać z komiksu, czy twór scenarzystów?
A końcówka - jest i origin Flasha, teraz pytanie znowu do Lubeca, bo masz zwyczaj wiedzieć o tym serialu więcej, niż przeciętni oglądacze fabuł: czy on będzie póki co pojawiał się tutaj, czy od razu otrzyma swój serial?[/spoiler]
Generalnie, naprawdę cieszy, że można stworzyć komiksową fabułę w taki sposób, żeby wszystko sprawiało wrażenie spójnej, sensownej historii, a dodatkowo przemycić parę wątków poważniejszych, jak choćby odpowiedzialność za czyny, które popełniło się w przeszłości. Nic, tylko czekać na następne odcinki! :)
Roy oczywiście jest postacią z komiksów. Był sidekickiem Green Arrowa najpierw jako Speedy a później kiedy jego drogi się z Arrowem rozeszły - tak jak Dick Gryson rozstał się z Batmanem - przyjął przydomek Red Arrow, który w komiksie nie posiadał mocy tak jak Green Arrow.
Barry w tym sezonie Arrow już nie powróci jak pierwotnie planowano, gdzie miał wystąpić już jako Flash, zamiast tego otrzymał pełnoprawnego pilota i zapewne powróci w swoim serialu już na jesieni przyszłego roku.
O czym też zapomniałem wcześniej napisać brat Cyrus może powrócić już w innej postaci, kto trochę się orientuje albo uważnie oglądało odcinek to wie kto się w poniedziałek urodził
[spoiler]Roy oczywiście jest postacią z komiksów. Był sidekickiem Green Arrowa najpierw jako Speedy a później kiedy jego drogi się z Arrowem rozeszły - tak jak Dick Gryson rozstał się z Batmanem - przyjął przydomek Red Arrow, który w komiksie nie posiadał mocy tak jak Green Arrow.
Barry w tym sezonie Arrow już nie powróci jak pierwotnie planowano, gdzie miał wystąpić już jako Flash, zamiast tego otrzymał pełnoprawnego pilota i zapewne powróci w swoim serialu już na jesieni przyszłego roku.[/spoiler]
O czym też zapomniałem wcześniej napisać brat Cyrus może powrócić już w innej postaci, kto trochę się orientuje albo uważnie oglądało odcinek to wie kto się w poniedziałek urodził :)
Hmm, to jak to w sumie jest z tymi "mocami" - w komiksie Arrow miał takowe? Czy też był tylko znakomitym strzelcem? A ten Red Arrow - piszesz, że nie miał mocy. A tutaj najwyraźniej otrzymał, przez te serum. Czy ja czegoś nie łapię? O to chodzi z tym poniedziałkiem: http://en.wikipedia.org/wiki/Solomon_Gr ... 8comics%29 ? Ciekawe
[spoiler]Hmm, to jak to w sumie jest z tymi "mocami" - w komiksie Arrow miał takowe? Czy też był tylko znakomitym strzelcem? A ten Red Arrow - piszesz, że nie miał mocy. A tutaj najwyraźniej otrzymał, przez te serum. Czy ja czegoś nie łapię? :) O to chodzi z tym poniedziałkiem: http://en.wikipedia.org/wiki/Solomon_Grundy_%28comics%29 ? Ciekawe :)[/spoiler]
Będzie miał Roy moce czy też nie to dla mnie sprawa drugorzędna, najważniejsze, że serial jest the best. Slade, który przypomina mi Dwie Twarze na pewno będzie postacią bardzo ważną w drugiej połowie sezonu i według mnie jego dążenia do zniszczenia Oliviera będą głównym kołem zamachowym fabuły
Spoiler:
no i wiadomo, że radny jest bezradny i ma swojego szefa przed którym trzęsie portkami
. Nie spodziewałem się, że Moira tak załatwi
Spoiler:
czarnego łucznika grożąc mu Ras'al'Ghulem, ciekawe na jak długo odniesie to skutek i czy przywódca Ligi Zabójców pojawi się w serialu, bardzo bym chciał
Ze świątecznym pozdrowieniem dla wszystkich forumowiczów
Będzie miał Roy moce czy też nie to dla mnie sprawa drugorzędna, najważniejsze, że serial jest the best. Slade, który przypomina mi Dwie Twarze na pewno będzie postacią bardzo ważną w drugiej połowie sezonu i według mnie jego dążenia do zniszczenia Oliviera będą głównym kołem zamachowym fabuły[spoiler]no i wiadomo, że radny jest bezradny i ma swojego szefa przed którym trzęsie portkami[/spoiler]. Nie spodziewałem się, że Moira tak załatwi[spoiler]czarnego łucznika grożąc mu Ras'al'Ghulem, ciekawe na jak długo odniesie to skutek i czy przywódca Ligi Zabójców pojawi się w serialu, bardzo bym chciał[/spoiler] Ze świątecznym pozdrowieniem dla wszystkich forumowiczów :santa:
Wydaje mi się, że Roy nie będzie miał mocy, bo to trochę nierozważne było by ze strony twórców.
Choć ten watem ma duży potencjał. Ciekawe czy scenarzyści wykorzystają motyw z komiksu, a jeżeli tak to w jakiej formie. Ale na odpowiedź przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.
Co do Moiry to - chyba już o tym pisałem, a jeżeli nie to napiszę - bardzo pozytywnie mnie jej zachowanie zaskoczyło, w końcu pokazuje, że jest twardą babką i nie da sobie w kaszę dmuchać i nie będzie się już uginała pod niczyją ręką, ci co oglądali wiedzą o kogo mi konkretnie chodzi.
Spoiler:
Co do Ras al Ghoul'a to podejrzewam, że w tym sezonie go raczej nie zobaczymy, a będzie reprezentowany raczej przez córkę (niestety nie przez Talię) a jego osobę wprowadzą do serialu dopiero w trzecim sezonie... choć nie raz twórcy udowodnili, że potrafią nas pozytywnie zaskoczyć.
Wydaje mi się, że Roy nie będzie miał mocy, bo to trochę nierozważne było by ze strony twórców. Choć ten watem ma duży potencjał. Ciekawe czy scenarzyści wykorzystają motyw z komiksu, a jeżeli tak to w jakiej formie. Ale na odpowiedź przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.
Co do Moiry to - chyba już o tym pisałem, a jeżeli nie to napiszę - bardzo pozytywnie mnie jej zachowanie zaskoczyło, w końcu pokazuje, że jest twardą babką i nie da sobie w kaszę dmuchać i nie będzie się już uginała pod niczyją ręką, ci co oglądali wiedzą o kogo mi konkretnie chodzi.
[spoiler]Co do Ras al Ghoul'a to podejrzewam, że w tym sezonie go raczej nie zobaczymy, a będzie reprezentowany raczej przez córkę (niestety nie przez Talię) a jego osobę wprowadzą do serialu dopiero w trzecim sezonie... choć nie raz twórcy udowodnili, że potrafią nas pozytywnie zaskoczyć.[/spoiler]
Komiks to jednak sztuka
Oglądałem Arrow od początku [ jakoś tak się złożyło, że premiera była w momencie kiedy nie miałem co oglądać, ] Nie byłem specjalnie "wciągnięty" w końcu to "bajeczka". Całkowicie nie raziła mnie postać Queena - że drewniany , sztywny - pasowało to do siebie 5 lat samotności ? Miał prawo byc nawet dziwakiem lub zostać miliarderem eremitą.
Piszę w sumie dlatego że mam mieszane uczucia - Coś się dzieje nowego - nowi przeciwnicy, nowe wątki świetne przebłyski z przeszłości [wyspa] . Tylko splot cudowności troszkę razi . Nie dość, że bad guy 1 serii ma się świetnie, nie dość że jakoś nie widac po nim rozpaczy mimo straty syna ,powraca szczęśliwy że ma córkę ? I całe to zamieszanie z miraculum , Coś nasz Arrow ma pecha dawni przyjaciele zywią do niego wciąż urazę ...
Tak trochę mi to operą mydlana zasmakowało
Na plus zaliczam ostatniemu odcinkowi odniesienie do świąt [trzy duchy, jak z opowieści wigilijnej] fakt całkowicie luźne nawiązanie nic z tradycją bożonarodzeniową nie miało wspólnego , ale zawsze.
Ciekawy jestem czy ten spec od kryminalistyki również powróci z mocami?
ALeż się zbłaźniłem powyższym [ jakoś DC mi nie leżało stąd i postaci nie znam za dobrze ]
Komiks to jednak sztuka :) Oglądałem Arrow od początku [ jakoś tak się złożyło, że premiera była w momencie kiedy nie miałem co oglądać, ] Nie byłem specjalnie "wciągnięty" w końcu to "bajeczka". Całkowicie nie raziła mnie postać Queena - że drewniany , sztywny - pasowało to do siebie 5 lat samotności ? Miał prawo byc nawet dziwakiem lub zostać miliarderem eremitą. Piszę w sumie dlatego że mam mieszane uczucia - Coś się dzieje nowego - nowi przeciwnicy, nowe wątki świetne przebłyski z przeszłości [wyspa] . Tylko splot cudowności troszkę razi . Nie dość, że bad guy 1 serii ma się świetnie, nie dość że jakoś nie widac po nim rozpaczy mimo straty syna ,powraca szczęśliwy że ma córkę ? I całe to zamieszanie z miraculum , Coś nasz Arrow ma pecha dawni przyjaciele zywią do niego wciąż urazę ... Tak trochę mi to operą mydlana zasmakowało :) Na plus zaliczam ostatniemu odcinkowi odniesienie do świąt [trzy duchy, jak z opowieści wigilijnej] fakt całkowicie luźne nawiązanie nic z tradycją bożonarodzeniową nie miało wspólnego , ale zawsze. Ciekawy jestem czy ten spec od kryminalistyki również powróci z mocami?
ALeż się zbłaźniłem powyższym [ jakoś DC mi nie leżało stąd i postaci nie znam za dobrze :)]
Wspomniany spec z mocami to Flash. A powróci, ale w swoim serialu.
Pierwotnie pilotem Flasha miał być jeden z ostatnich odcinków sezonu Arrow, w którym miał się po raz kolejny pojawić. Twórcy uznali jednak, że lepiej będzie zrobić odrębny pilot.
Nie wiem tylko czy mimo tego Flash pojawi się jeszcze w Arrow.
Wspomniany spec z mocami to Flash. A powróci, ale w swoim serialu.
Pierwotnie pilotem Flasha miał być jeden z ostatnich odcinków sezonu Arrow, w którym miał się po raz kolejny pojawić. Twórcy uznali jednak, że lepiej będzie zrobić odrębny pilot.
Nie wiem tylko czy mimo tego Flash pojawi się jeszcze w Arrow.
Sami twórcy nie spodziewali się takiego przyjęcia Barrego. Stwierdzili, że zasługuje na samodzielnego pilota, dzięki temu otrzyma on samodzielny, większy budżet i będą się mogli skupić tylko i wyłącznie na Flashu nie muszą więc historii dopasowywać do uniwersum "Arrow", choć bardziej niż pewne, że będą crossovery.
Sami twórcy nie spodziewali się takiego przyjęcia Barrego. Stwierdzili, że zasługuje na samodzielnego pilota, dzięki temu otrzyma on samodzielny, większy budżet i będą się mogli skupić tylko i wyłącznie na Flashu nie muszą więc historii dopasowywać do uniwersum "Arrow", choć bardziej niż pewne, że będą crossovery.
Tak czytam ten wątek piąte przez dziesiąte bo jeszcze nie oglądałem serialu, ale jeśli dobrze rozumiem to pierwszy sezon jakoś różni się od aktualnego, mam rację?
Tak czytam ten wątek piąte przez dziesiąte bo jeszcze nie oglądałem serialu, ale jeśli dobrze rozumiem to pierwszy sezon jakoś różni się od aktualnego, mam rację?
Tak drugi jest zdecydowanie lepszy. Widać duży skok jakościowy, co nie znaczy, że pierwszy był zły. By bardzo nierówny. W drugim bardzo trudno znaleźć jakiś zły odcinek.
Tak drugi jest zdecydowanie lepszy. Widać duży skok jakościowy, co nie znaczy, że pierwszy był zły. By bardzo nierówny. W drugim bardzo trudno znaleźć jakiś zły odcinek.
Co to znaczy lepszy (jakoś badziej szczegółowo jeśli można)? Do czego byś porównał 1 a do czego 2 sezon, i do jakiego innego serialu Arrow najbliżej? Jaki jest główny sens tego serialu, jest jakiś sensowny wątek przewodni?
-- 31.12.2013 17:43 --
Ok, nikt nie odpowiedział, ale i tak zacząłem oglądać. Jestem po 4 odcinkach, i sam nie wiem dlaczego ale oglądając pilota to najbardziej kojarzyło mi się z 'Angelem' (teraz już mniej). Wyjaśnią sensownie co i jak z tą wyspą?
-- 03.01.2014 23:19 --
Jestem po kolejnych 4 odcinkach i jest słabo. Szczerze, oglądam tylko dlatego bo naczytałem się tu samych zachwytów, normalnie dawno rzuciłbym to w diabły. Aktora grającego głównego bohatera udaje klocek drewna, wszelkie wątki są naciągane jak w 'modzie na sukces' i tak samo logicze, on kocha ją ona tego drugiego tamten kręci z tą w międzyczasie skłania się ku innej inny nie jest pewny kłamie bo kryje dla ich dobra myśli wydaje się che wrócić nie chce bleeee do wyrzygania, acha trzeba w międzyczasie trochę poparkourować z łukiem po starym magazynie bo jednak tytuł zobowązuje więc na koniec jakiś badass idzie do kicia, jeszcze puścić oko do widza, że niby wielki spisek i... następny odcinek. Było już wiele podobnych seriali ale tu taka przesadzona umowność przeszkadza mi najbardziej, nawet mając na uwadze, że serial ma rodowód komiksowy. Będą w końcu te dobre odcinki?
Co to znaczy lepszy (jakoś badziej szczegółowo jeśli można)? Do czego byś porównał 1 a do czego 2 sezon, i do jakiego innego serialu Arrow najbliżej? Jaki jest główny sens tego serialu, jest jakiś sensowny wątek przewodni?
-- 31.12.2013 17:43 --
Ok, nikt nie odpowiedział, ale i tak zacząłem oglądać. Jestem po 4 odcinkach, i sam nie wiem dlaczego ale oglądając pilota to najbardziej kojarzyło mi się z 'Angelem' (teraz już mniej). Wyjaśnią sensownie co i jak z tą wyspą?
-- 03.01.2014 23:19 --
Jestem po kolejnych 4 odcinkach i jest słabo. Szczerze, oglądam tylko dlatego bo naczytałem się tu samych zachwytów, normalnie dawno rzuciłbym to w diabły. Aktora grającego głównego bohatera udaje klocek drewna, wszelkie wątki są naciągane jak w 'modzie na sukces' i tak samo logicze, on kocha ją ona tego drugiego tamten kręci z tą w międzyczasie skłania się ku innej inny nie jest pewny kłamie bo kryje dla ich dobra myśli wydaje się che wrócić nie chce bleeee do wyrzygania, acha trzeba w międzyczasie trochę poparkourować z łukiem po starym magazynie bo jednak tytuł zobowązuje więc na koniec jakiś badass idzie do kicia, jeszcze puścić oko do widza, że niby wielki spisek i... następny odcinek. Było już wiele podobnych seriali ale tu taka przesadzona umowność przeszkadza mi najbardziej, nawet mając na uwadze, że serial ma rodowód komiksowy. Będą w końcu te dobre odcinki?
Niestety wątki obyczajowe w pierwszym sezonie to te najgorsze. Wątek przewodni w pierwszym sezonie to lista ojca, czyli nazwiska z dziennika. Niestety pierwszy sezon był bardzo proceduralny i to było jego bolączką. Jeżeli ktoś nie lubi komiksowych klimatów to będzie się męczył przy niektórych odcinkach. Dopiero pod koniec kiedy główny wątek wychodzi na pierwszy plan jest już dobrze.
Drugi sezon jest lepszy pod względem fabularnym, mamy tutaj cały czas odcinki trzymające się głównego wątku, czasem więcej czasem trochę mniej, ale nie ma już co odcinek "złoczyńcy tygodnia". Wątki obyczajowe są zepchnięte na dalszy plan. Jest więcej akcji i więcej nawiązań do komiksów... aczkolwiek co co nie znają choćby pobieżnie komiksów nie będą czerpać z tego przyjemności.
Jeżeli chodzi jednak o "Arrow" to jestem bardzo subiektywny, więc akurat moje zdanie odzwierciedla tylko moją perspektywę.
Niestety wątki obyczajowe w pierwszym sezonie to te najgorsze. Wątek przewodni w pierwszym sezonie to lista ojca, czyli nazwiska z dziennika. Niestety pierwszy sezon był bardzo proceduralny i to było jego bolączką. Jeżeli ktoś nie lubi komiksowych klimatów to będzie się męczył przy niektórych odcinkach. Dopiero pod koniec kiedy główny wątek wychodzi na pierwszy plan jest już dobrze. Drugi sezon jest lepszy pod względem fabularnym, mamy tutaj cały czas odcinki trzymające się głównego wątku, czasem więcej czasem trochę mniej, ale nie ma już co odcinek "złoczyńcy tygodnia". Wątki obyczajowe są zepchnięte na dalszy plan. Jest więcej akcji i więcej nawiązań do komiksów... aczkolwiek co co nie znają choćby pobieżnie komiksów nie będą czerpać z tego przyjemności.
Jeżeli chodzi jednak o "Arrow" to jestem bardzo subiektywny, więc akurat moje zdanie odzwierciedla tylko moją perspektywę.
"Arrow" bardzo ładnie wrócił, niezwykle ciekawie zapowiada się "współpraca" radnego Blooda z tytułowym bohaterem, podczas gdy coraz bardziej interesujące i mroczne rzeczy na tema tego pierwszego wychodzą Intryguje Roy, który musi się zmierzyć z "mocami", które stają się coraz bardziej widoczne. Fajnie gra go ten młody aktor
Jedna rzecz mnie dręczy - czy to z moim telefonem coś nie tak, w zasadzie to jego ekranem, czy też Laurel wydłużyła się twarz? Jakoś to niepokojąco wyglądało w tym epizodzie, jakby za chwilę miała przeistoczyć się w Jockera, co w sumie jest możliwe, wszak to też DC - dodam, że inne twarze były takie, jak zawsze
"Arrow" bardzo ładnie wrócił, niezwykle ciekawie zapowiada się "współpraca" radnego Blooda z tytułowym bohaterem, podczas gdy coraz bardziej interesujące i mroczne rzeczy na tema tego pierwszego wychodzą :) Intryguje Roy, który musi się zmierzyć z "mocami", które stają się coraz bardziej widoczne. Fajnie gra go ten młody aktor :)
Jedna rzecz mnie dręczy - czy to z moim telefonem coś nie tak, w zasadzie to jego ekranem, czy też Laurel wydłużyła się twarz? Jakoś to niepokojąco wyglądało w tym epizodzie, jakby za chwilę miała przeistoczyć się w Jockera, co w sumie jest możliwe, wszak to też DC - dodam, że inne twarze były takie, jak zawsze :)
Jestem dopiero po 5 odcinku, akurat pojawił się ten aktor, który grał w Blood Ties.
Laurel chyba schudła za bardzo, a do tego, swoje robi ostry makijaż.
Ze słodkiej i nieco rozlazłej baby chcą zrobić zołzę.
Jestem dopiero po 5 odcinku, akurat pojawił się ten aktor, który grał w Blood Ties. :) Laurel chyba schudła za bardzo, a do tego, swoje robi ostry makijaż. Ze słodkiej i nieco rozlazłej baby chcą zrobić zołzę. :D
Przyznam, że ja w ogóle nie jestem fanem urody pani Cassidy, ani Jej talentu aktorskiego, więc trochę mi żal, że to akurat Ona musi się w tym serialu pojawiać, tym bardziej, że kontrast jest duży, bo np. Felicity jest ładna, a do tego interesująca, przezabawna i zna się na komputerach
Przyznam, że ja w ogóle nie jestem fanem urody pani Cassidy, ani Jej talentu aktorskiego, więc trochę mi żal, że to akurat Ona musi się w tym serialu pojawiać, tym bardziej, że kontrast jest duży, bo np. Felicity jest ładna, a do tego interesująca, przezabawna i zna się na komputerach :)
Fakt faktem i dla mnie Felicity jest atrakcyjniejsza. Ale do meritum trochę zawiódł mnie ten odcinek a może po prostu miałem za duże oczekiwania odnośnie otwarcia drugiej połowy sezonu. Wyjaśnia się jedno przyszły burmistrz nie jest święty (to duży plus) a Cassidy bawi się w detektywa z fenomenalnym skutkiem (zastąpi tatę w policji?). Na plus zaliczam odniesienie do Barry'ego wielki minus to wyspa i łotr odcinka jakiś taki mało złowieszczy i mało przekonujący. Mam nadzieję, że kolejny odcinek pchnie akcję do przodu a Roy dalej będzie ewaluował.
Fakt faktem i dla mnie Felicity jest atrakcyjniejsza. Ale do meritum trochę zawiódł mnie ten odcinek a może po prostu miałem za duże oczekiwania odnośnie otwarcia drugiej połowy sezonu. Wyjaśnia się jedno przyszły burmistrz nie jest święty (to duży plus) a Cassidy bawi się w detektywa z fenomenalnym skutkiem (zastąpi tatę w policji?). Na plus zaliczam odniesienie do Barry'ego wielki minus to wyspa i łotr odcinka jakiś taki mało złowieszczy i mało przekonujący. Mam nadzieję, że kolejny odcinek pchnie akcję do przodu a Roy dalej będzie ewaluował.
Powrót "Arrow" nazwał bym porządnym, ale "bardzo ładny" to dla mnie nie był. Powiedziałbym, że odcinek na poziomie "pierwszosezonowym".
Oczywiście miał swoje dobre momenty, zwłaszcza wątek Roya mi się podoba jak to twórcy prowadzą, widać że chłopak jest przestraszony tym co się z nim dzieje, ale pewnie się pozbiera i w końcu założy czerwony strój.
Wątek Blooda zrobił się o tyle ciekawy, że to Laurel pierwsza odkryła jego tajemnicę, a nie Oliver. Już widzę jak chce mu wyperswadować, żeby nie popierał go jako burmistrza.
Co do urody pań to jednak wolę Katie Cassidy, ale ja już tak mam, że wolę ciemnowłose, choć nie twierdzę, że Emily Bett Rickards nie jest atrakcyjna.
I co do gry pani Cassidy to nasuwa mi się refleksja, że to nie może byc tylko i wyłącznie jej wina. Po obejrzeniu "Supernatural" widziałem, że grać potrafi, więc niemożliwe, żeby przez dwa sezony się nie poprawiła jak choćby Stephen Amell, więc podejrzewam, że ta postać ma być tak przedstawiona, żebyśmy zobaczyli różnicę kiedy stanie się "tym" Black Canary... ale na to pewnie jeszcze przyjdzie nam poczekać.
Powrót "Arrow" nazwał bym porządnym, ale "bardzo ładny" to dla mnie nie był. Powiedziałbym, że odcinek na poziomie "pierwszosezonowym". Oczywiście miał swoje dobre momenty, zwłaszcza wątek Roya mi się podoba jak to twórcy prowadzą, widać że chłopak jest przestraszony tym co się z nim dzieje, ale pewnie się pozbiera i w końcu założy czerwony strój. Wątek Blooda zrobił się o tyle ciekawy, że to Laurel pierwsza odkryła jego tajemnicę, a nie Oliver. Już widzę jak chce mu wyperswadować, żeby nie popierał go jako burmistrza.
Co do urody pań to jednak wolę Katie Cassidy, ale ja już tak mam, że wolę ciemnowłose, choć nie twierdzę, że Emily Bett Rickards nie jest atrakcyjna. I co do gry pani Cassidy to nasuwa mi się refleksja, że to nie może byc tylko i wyłącznie jej wina. Po obejrzeniu "Supernatural" widziałem, że grać potrafi, więc niemożliwe, żeby przez dwa sezony się nie poprawiła jak choćby Stephen Amell, więc podejrzewam, że ta postać ma być tak przedstawiona, żebyśmy zobaczyli różnicę kiedy stanie się "tym" Black Canary... ale na to pewnie jeszcze przyjdzie nam poczekać.
A jak tam Lubec znajdujesz najnowsze odcinki? Ogląda mi się to świetnie, ale faktycznie przyznam, że poza ostatnimi sekundami każdego epizodu (nie lubię tej metody, bo to pójście na łatwiznę) mało jest zaskoczeń, jakiś większych emocji. Roy rozpoczął trening, więc jednak będzie - jak rozumiem - częścią drużyny? Tym Red Arrowem, co pisałeś? Czy ja coś kręcę?
A jak tam Lubec znajdujesz najnowsze odcinki? Ogląda mi się to świetnie, ale faktycznie przyznam, że poza ostatnimi sekundami każdego epizodu (nie lubię tej metody, bo to pójście na łatwiznę) mało jest zaskoczeń, jakiś większych emocji. Roy rozpoczął trening, więc jednak będzie - jak rozumiem - częścią drużyny? Tym Red Arrowem, co pisałeś? Czy ja coś kręcę? :)