Desperate Housewives

Odpowiedz

Emotikony
:) ;) :] :-) :tak :nie :tongue: :D :haha :( :P ;P :smt110 :silent: :smt013 :foch: :nununu: :super: :no :'( :scratch: :niewiem: :salut: :alien: :-)) :* :-* :cygaro: :mur: :tort :piwo: :przybija: :szok: :zaciera:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Desperate Housewives

Re: Desperate Housewives

autor: Bostonq » 25 maja 2012, 12:39

Długo myślałem, czy zakończenie było dobre. Chyba jednak tak, choć przez sporą część odcinka wyglądało na to, że będzie cukierkowo i tak jakoś mdło. Ale jednak końcówka to jakby powrót do początku:
Spoiler:
Gdybym miał powiedzieć, o czym był ten serial tak w ogóle, to chyba właśnie o tajemnicy, o ukrywaniu, o radzeniu sobie z czymś, co się zrobiło i niemożnością poradzenia sobie z taką sytuacją. O tym, że prawie każdy, choć z zewnątrz wygląda na szczęśliwego, nosi w sobie - dosłownie i w przenośni - te pudełko, w którym jest coś, o czym byśmy chcieli, żeby nikt się nie dowiedział. I że to może, choć nie musi, zdeterminować cała życie. Czy potrzeba było na to osiem lat, osiem sezonów? Pewnie nie. Ale co by nie mówić, świat stworzony przez twórców, podobnie jak w "Housie" był tak wiarygodny, ciekawy, intrygujący, że warto było poświęcić mu czas :)

I nie, nigdy to nie był serial dla kobiet - to był serial dla wszystkich :)

Re: Desperate Housewives

autor: asd » 06 maja 2012, 23:08

Ale z całym szacunkiem nie jest to serial typowo "kobiecy"??
Ot mamy grono różnych kobiet, których świat obraca się w stosunkach typowo damsko-męskich?
Oczywiście "facetów" też to może zainteresować bo przecież mamy równouprawnienie :D
Nie oglądałem (prócz kilku odcinków) więc nie wiem, ale wątpię, żeby nagle z czasem serial diametralnie zmienił swoje podejście do tematu a scenariusz uległ zmianie...
Osobiście wychodzę z założenia, że jak tematyka pilota mi nie odpowiada to i dalej nie ma się co spodziewać, że będzie inaczej... - wiem że seriale wciągają jak tylko dać im szansę i czas... dlatego jak coś od początku niezbyt mi się podoba to wolę sięgnąć po coś innego zamiast męczyć się przez kilka odcinków niż dać się wessać... :)

Re: Desperate Housewives

autor: Bostonq » 06 maja 2012, 22:13

Ładne :) Nieliczna opozycja :) Mnie z kolei pilot wciągnął od razu, zresztą cały pierwszy sezon był doskonały i tej atmosfery - tajemniczości i ironii w jednym - w sumie nigdy nie udało się powtórzyć, ale i tak uważam, że to jest jeden z lepszych "wykwitów" ludzkiej myśli twórczej :)

Re: Desperate Housewives

autor: asd » 06 maja 2012, 21:50

Ja pamiętam - zobaczyłem pilota Desperatek i aż za głowę się złapałem... "Kto to ogląda?" pomyślałem... - a potem okazało się, że zostałem w nielicznej opozycji... ;D

Re: Desperate Housewives

autor: Bostonq » 04 maja 2012, 22:51

No to ile już nam zostało? Parę odcinków i koniec. I kurczę, ale nadal nie wiem, czym będzie ten wielki finał, na który i ja czekam. Bo ten serial na taki zasłużył. Jeden z pierwszych, które zapoczątkowały wielką falę znakomitych amerykańskich seriali. Hmm, jeden z pierwszych, które oglądałem, jeszcze na Polsacie (to tak a propos tych, co lubią nawrzucać polskim stacjom... Polsat puszcza teraz "Breaking Bad" -późno? pewnie, ale czy nie fajnie jest czasem powiedzieć, kurde, fajne, że w ogóle? - sam nie wiem, kto ogląda jeszcze telewizję jako taką, ale chyba ktoś tak, skoro nadal nadaję, więc sobie zobaczy, czy to źle?). 3 odcinki, 4? Sporo zmian, świetnych niekiedy, jak choćby w przypadku Carlosa, uważam, że to jeden z lepszych wątków w całym sezonie. Proces Bree? Kurczę, jakoś mało emocjonujący. Raz jeszcze powtórzę - mam apetyt na bardzo pesymistyczne zakończenie, uważam, że tylko takie, przewrotne, bez happy endu, dobrze zamknie tę historię. I wiecie co? Najbardziej mi smutno, że tu u nas, chyba niewielu na to czeka, w sensie w ogóle na zakończenie jakie by ono nie było. Jakby cała "serialowa para" znikła gdzieś, rozpłynęła się w zalewie setek produkcji, z których znaczna część nawet nie dociąga do końca jednego sezonu. A tu za nami ponad 8 lat. Pamiętacie, kim byliście 8 lat temu, co robiliście?

autor: lubie_kiedy » 07 lutego 2012, 11:12

Dla mnie pierwsza połowa tego sezonu była męcząca i zaczęłam myśleć, że to dobrze iż serial już się kończy. Cały ten wątek z zakopaniem był jakiś dziwny, mało śmiesznych gagów, a może mnie nie śmieszyły?
Mam nadzieję, że teraz będzie ciut lepiej no i czekam na wielki finał.

autor: Bostonq » 05 lutego 2012, 21:37

Tak oglądam ten ostatni sezon i zastanawiam się, dokąd to zmierza. Bo niby jest dobrze, to znaczy, w serialu pojawiają się te wszystkie wątki, które wcześniej czyniły go wyjątkowym. Jest zbrodnia, są problemy Bree, jest głupio-poważna Gabi, itp. itd. Ale skoro to ostatni sezon, to aż się prosi, żeby skończył się jakimś mocnym akcentem, a jak na razie go nie widać. Przynajmniej ja mam takie wrażenie. A jak inni? (Przepraszam, że tak się dopytuję, ale taki plan na dziś - trochę poodświeżać tematy :) )

autor: Shedao Shai » 07 sierpnia 2011, 22:01

Najlepsza wiadomość dnia. Niechaj giną!!! :)

autor: lubie_kiedy » 07 sierpnia 2011, 21:28

No i sprawdziło się to co pisałam w maju.. 8 sezon będzie ostatnim.

http://hatak.pl/aktualnosci/seriale/151 ... 8_sezonie/

autor: mick22 » 31 maja 2011, 20:07

Jak dla mnie ten serial obok Housa "jump the shark" niestety, wszystko robione na siłę(a postać Lynette irytująca w tym sezonie na maksa).

autor: Shedao Shai » 31 maja 2011, 13:25

matko kochana, przeczytałem spoilera z postu Bostonq i się tak bardzo ucieszyłem, że tej telenoweli już nie oglądam.

autor: lubie_kiedy » 24 maja 2011, 22:33

Mimo tego, że bardzo lubię ten serial. Wciąż śmieszy, wciąż zaskakuje. To jeżeli przyszły sezon miałby być ostatnim nie będę rozpaczać. Aktorki coraz młodsze nie są. Oglądalność też chyba spada. Więc najbardziej zadowolona byłabym z zasłużonego świetnego finału całej serii.

autor: nova.nike » 24 maja 2011, 20:07

Finał świetny, nie wiem jak wytrzymam do następnego sezonu. W sumie jak zobaczyłam końcówkę to zaczełam się zastanawiac czy następny sezon nie będzie ostatnim - bo tak jakby powrócono do motywu z pierwszego sezonu.
Spoiler:

autor: Bostonq » 24 maja 2011, 11:50

Podwójny odcinek, świetny finał :) I parę zmian - w tym jedna chyba najbardziej zaskakująca
Spoiler:
:) Najbardziej mnie cieszy, że ponownie wrócił mocno akcentowany wątek kryminalny - czyli tajemnica, którą trzeba ukrywać :)

autor: AreQ_BAH » 03 listopada 2010, 14:54

Mamy nowy sezon, i nowe zaskakujące zwroty akcji, serial trzyma poziom poprzednich sezonów :-)

autor: Bostonq » 26 lutego 2010, 22:49

Hmm, po tylu epizodach stworzyć scenę wielką - to mocna rzecz. A chodzi mi o "lap dance" w wykonaniu Bree - najpierw jest niesamowicie śmiesznie (ruchy Bree i wypowiedzi Orsona to perełki :) ), później robi się żenująco, a na końcu jest autentycznie wzruszająco. Niesamowite.

Pomijam, że trudno orzec, dokąd serial zmierza (choć najnowszy odcinek jest w sumie w całości rewelacyjny), ale dla takich scen nadal warto go oglądać :)

autor: Bombom » 24 lutego 2010, 10:59

Desperate Housewives [6x15] Lovely (XviD asd) EnglishV+NapisyPL Obrazek

http://tvshows.i365.pl/viewtopic.php?t=989

autor: Bostonq » 24 lutego 2010, 03:48

Ludzkość dzieli się na tych, co widzieli "Świętych z Bostonu" i tych, co nie widzieli. Następnie, ci, co widzieli, dzielą się na tych, co obejrzeli (po 10 latach powstałą) kontynuację i tych, co tego nie zrobili. Tak czy siak: w filmie z roku 2009 gra Julie Benz, jeśli ktoś jeszcze ma wątpliwości odnośnie Jej możliwości aktorskich, to ja proszę zajrzeć do "The Boondock Saints II: All Saints Day". Oprócz sprawdzenia zdolności tejże aktorki, przy okazji można pogapić się na piękny balet przemocy, może nie tak poetycki, co w części pierwszej, ale mimo to godny uwagi :)

autor: lubie_kiedy » 07 lutego 2010, 11:35

Nie wiem czy tylko mnie ta wiadomość ominęła.. Ale Julie Benz w serialu nie tylko wciela się w striptizerkę, lecz na dodatek lesbijkę :roll:
A osobą z którą będzie miała romans ma być..
Spoiler:
:shock:

autor: Anonymous992 » 04 lutego 2010, 00:21

Damn. . .
Chyba wolałem ją taką niewyrazistą jak z Dextera.

Na górę