autor: Bostonq » 04 maja 2012, 22:51
No to ile już nam zostało? Parę odcinków i koniec. I kurczę, ale nadal nie wiem, czym będzie ten wielki finał, na który i ja czekam. Bo ten serial na taki zasłużył. Jeden z pierwszych, które zapoczątkowały wielką falę znakomitych amerykańskich seriali. Hmm, jeden z pierwszych, które oglądałem, jeszcze na Polsacie (to tak a propos tych, co lubią nawrzucać polskim stacjom... Polsat puszcza teraz "Breaking Bad" -późno? pewnie, ale czy nie fajnie jest czasem powiedzieć, kurde, fajne, że w ogóle? - sam nie wiem, kto ogląda jeszcze telewizję jako taką, ale chyba ktoś tak, skoro nadal nadaję, więc sobie zobaczy, czy to źle?). 3 odcinki, 4? Sporo zmian, świetnych niekiedy, jak choćby w przypadku Carlosa, uważam, że to jeden z lepszych wątków w całym sezonie. Proces Bree? Kurczę, jakoś mało emocjonujący. Raz jeszcze powtórzę - mam apetyt na bardzo pesymistyczne zakończenie, uważam, że tylko takie, przewrotne, bez happy endu, dobrze zamknie tę historię. I wiecie co? Najbardziej mi smutno, że tu u nas, chyba niewielu na to czeka, w sensie w ogóle na zakończenie jakie by ono nie było. Jakby cała "serialowa para" znikła gdzieś, rozpłynęła się w zalewie setek produkcji, z których znaczna część nawet nie dociąga do końca jednego sezonu. A tu za nami ponad 8 lat. Pamiętacie, kim byliście 8 lat temu, co robiliście?
No to ile już nam zostało? Parę odcinków i koniec. I kurczę, ale nadal nie wiem, czym będzie ten wielki finał, na który i ja czekam. Bo ten serial na taki zasłużył. Jeden z pierwszych, które zapoczątkowały wielką falę znakomitych amerykańskich seriali. Hmm, jeden z pierwszych, które oglądałem, jeszcze na Polsacie (to tak a propos tych, co lubią nawrzucać polskim stacjom... Polsat puszcza teraz "Breaking Bad" -późno? pewnie, ale czy nie fajnie jest czasem powiedzieć, kurde, fajne, że w ogóle? - sam nie wiem, kto ogląda jeszcze telewizję jako taką, ale chyba ktoś tak, skoro nadal nadaję, więc sobie zobaczy, czy to źle?). 3 odcinki, 4? Sporo zmian, świetnych niekiedy, jak choćby w przypadku Carlosa, uważam, że to jeden z lepszych wątków w całym sezonie. Proces Bree? Kurczę, jakoś mało emocjonujący. Raz jeszcze powtórzę - mam apetyt na bardzo pesymistyczne zakończenie, uważam, że tylko takie, przewrotne, bez happy endu, dobrze zamknie tę historię. I wiecie co? Najbardziej mi smutno, że tu u nas, chyba niewielu na to czeka, w sensie w ogóle na zakończenie jakie by ono nie było. Jakby cała "serialowa para" znikła gdzieś, rozpłynęła się w zalewie setek produkcji, z których znaczna część nawet nie dociąga do końca jednego sezonu. A tu za nami ponad 8 lat. Pamiętacie, kim byliście 8 lat temu, co robiliście?