Kilka informacji...co dalej (prawdopodobnie) z SGA.
Amanda Tapping znana z roli Samanthy Carter w obu seriach spod znaku Stargate zdradziła kilka informacji o planach pracy nad zapowiadanymi na przyszły rok filmami nawiązującymi zarówno do serii SG-1 jak i Atlantis. Według Tapping prace nad trzecim filmem rozwijającym wątki znane z oryginalnej serii Stargate oraz obrazem zamykającym historie z piątego sezonu Atlantis mają ruszyć jednocześnie na przełomie wiosny i lata przyszłego roku. W obu produkcjach pojawi się aktorka, która dodatkowo podpisała umowę na występ w finałowym epizodzie SG Atlantis.
Informacja o nowej produkcji związanej z SG-1, wprawdzie nie potwierdzona przez MGM, rozwiązuje w jakimś stopniu spekulacje jakie od jakiegoś czasu pojawiały się na ten temat na portalach amerykańskich. Tapping nie podała jednak żadnych szerszych informacji na temat filmu ani jego premiery. Prawdopodobnie nowa produkcja o SG-1 trafi bezpośrednio na DVD a stać się to może najwcześniej w 2010 roku. Film zamykający wątki z piątego sezonu Atlantis widzowie będą mogli obejrzeć wcześniej - już w 2009 roku. Pisze o tym GateWorld.
Kilka informacji...co dalej (prawdopodobnie) :D z SGA.
Amanda Tapping znana z roli Samanthy Carter w obu seriach spod znaku Stargate zdradziła kilka informacji o planach pracy nad zapowiadanymi na przyszły rok filmami nawiązującymi zarówno do serii SG-1 jak i Atlantis. Według Tapping prace nad trzecim filmem rozwijającym wątki znane z oryginalnej serii Stargate oraz obrazem zamykającym historie z piątego sezonu Atlantis mają ruszyć jednocześnie na przełomie wiosny i lata przyszłego roku. W obu produkcjach pojawi się aktorka, która dodatkowo podpisała umowę na występ w finałowym epizodzie SG Atlantis.
Informacja o nowej produkcji związanej z SG-1, wprawdzie nie potwierdzona przez MGM, rozwiązuje w jakimś stopniu spekulacje jakie od jakiegoś czasu pojawiały się na ten temat na portalach amerykańskich. Tapping nie podała jednak żadnych szerszych informacji na temat filmu ani jego premiery. Prawdopodobnie nowa produkcja o SG-1 trafi bezpośrednio na DVD a stać się to może najwcześniej w 2010 roku. Film zamykający wątki z piątego sezonu Atlantis widzowie będą mogli obejrzeć wcześniej - już w 2009 roku. Pisze o tym GateWorld.
beata101 pisze:Amanda Tapping znana z roli Samanthy Carter w obu seriach spod znaku Stargate zdradziła kilka informacji o planach pracy... (...)
A kim ona jest, że wypowiada sie na temat prac nad serialem? Producentem?, Reżyserem? - co najwyżej spała z nimi bo tak naprawdę to prócz roli jaką zagrała w tym serialu swego czasu to nic więcej sobą nie reprezentuje.
To własnie serial Stargate wypromował ją na (pseudo) "gwiazdę" ale ten kredyt juz sie skończył.
Widac, że reżyser jakby "na siłę" próbował ja wcisnąc do SGA (po zakończeniu SG-1) ale sie nie sprawdziła w tej roli (przewidziałem to w moich wczesniejszych postach) dlatego szybciutko została zastąpiona przez Richarda Woolsey'a (Roberta Picardo).
Samantha Carter jest "bezpłciowa" i choc grając "w tle" w SG-1 była do przyjęcia to kreowanie jej na pierwszoplanowe role jest bez sensu gdyż się do tego nie nadaje.
Od początku określałem ją mianem "maślana" co chyba doskonale odzwierciedla jej harakter. Ostatnio próbuje swoich sił w serialu "Sanctuary" jednak bez powodzenia - szkoda, że reżyser na siłę trzyma ją w obsadzie serialu Stargate i co rusz prubuje znaeźc dla niej jakies miejsce (stąd moje podejrzenia o ich bliskiej zażyłosci).
Wpychanie jej na siłe do nowych odcinków czy filmów pod znakiem SG w żaden sposób nie zagwarantuje filmowi sukcesu bo chyba nikt tak naprawdęjej nie "uwielbia" bo nie ma za co - nigdy niczym w serialu się nie wybiła - żadną cechą - to już drugoplanowy Zelenka bije ją na głowę!!
Ale może wrócmy do serialu - tu znowu klapa - odcinak Stargate Atlantis [5x10] First Contact Part1 w założeniu reżysera miał wnieśc nowy powiew poprzez wprowadzenie czegoś nowego - w tym przypadku postawiono na
Spoiler:
nową rasę, - tajemniczych przybyszów, którzy pod swoimi kombinezonami skrywają swoje prawdziwe ja. Częsciowo się to im udało - dodatkowo odcinek był dynamiczny przez co widz miał wrażenie, że w serial tchnięto nowego ducha. Ale czy aby na pewno??
Przeanalizujmy to na zimno:
Co mamy?
Prosty scenariusz: Ot kilku tajemniczych przybyszy, ubranych w kostiumy żywcem wyjęte z serialu Doctor Who bije wszelkie zabazpieczenia dostając się do bazy bez najmniejszego oporu.
Zrobiło to wrazenie ale w kolejnych odcinkach trudno będzie podtrzymac to wrażenie.
Ale najgorsze jest robienie z widza głupka:
Rodney w rozmowie z Danielem: Nawet nie wiem, co to jest!
Mamy naprawić urządzenie.Załapałem.
Raczej nie powiedzą nam zbyt wiele...
więc odpal konsolę, zobaczymy, z czym mamy do czynienia.
i wiem, że czas w serialu jest pojęciem względnym ale w bardzo szybkim czasie Rodney już wie co to za urządzenie i do czego służy:
- Chyba wiem, do czego to służy.|- Mianowicie?
- To broń zagłady.|- Jak to?
Jeśli to działa tak, jak podejrzewam,|to oznacza koniec Wraith raz na zawsze.
Jak można raz na zawsze|zniszczyć Wraith?
Nie powiedziałem "zniszczyć",|choć pewnie doszłoby do tego...
ale to urządzenie zabiłoby|ich podczas podróży.
Trudno stwierdzic skąd Rodney w tak krótkim czasie dowiedział się do czego służy to urządzenie? - przeprowadził testy zagłady? No chyba, że rzucił okiem na dołączona instrukcję obsługi...
Denerwuje mnie to, że skoro dwójka ludzi, które nie maja pojęcia co to za urządzenie i do czego służy potrafi go tak szybko naprawic to jakim poziomem wiedzy dysponują ci "nowi"?
[quote="beata101"]Amanda Tapping znana z roli Samanthy Carter w obu seriach spod znaku Stargate zdradziła kilka informacji o planach pracy... (...) [/quote] A kim ona jest, że wypowiada sie na temat prac nad serialem? Producentem?, Reżyserem? - co najwyżej spała z nimi bo tak naprawdę to prócz roli jaką zagrała w tym serialu swego czasu to nic więcej sobą nie reprezentuje. To własnie serial Stargate wypromował ją na (pseudo) "gwiazdę" ale ten kredyt juz sie skończył. Widac, że reżyser jakby "na siłę" próbował ja wcisnąc do SGA (po zakończeniu SG-1) ale sie nie sprawdziła w tej roli (przewidziałem to w moich wczesniejszych postach) dlatego szybciutko została zastąpiona przez Richarda Woolsey'a (Roberta Picardo).
Samantha Carter jest "bezpłciowa" i choc grając "w tle" w SG-1 była do przyjęcia to kreowanie jej na pierwszoplanowe role jest bez sensu gdyż się do tego nie nadaje. Od początku określałem ją mianem "maślana" co chyba doskonale odzwierciedla jej harakter. Ostatnio próbuje swoich sił w serialu "Sanctuary" jednak bez powodzenia - szkoda, że reżyser na siłę trzyma ją w obsadzie serialu Stargate i co rusz prubuje znaeźc dla niej jakies miejsce (stąd moje podejrzenia o ich bliskiej zażyłosci).
Wpychanie jej na siłe do nowych odcinków czy filmów pod znakiem SG w żaden sposób nie zagwarantuje filmowi sukcesu bo chyba nikt tak naprawdęjej nie "uwielbia" bo nie ma za co - nigdy niczym w serialu się nie wybiła - żadną cechą - to już drugoplanowy Zelenka bije ją na głowę!!
Ale może wrócmy do serialu - tu znowu klapa - odcinak Stargate Atlantis [5x10] First Contact Part1 w założeniu reżysera miał wnieśc nowy powiew poprzez wprowadzenie czegoś nowego - w tym przypadku postawiono na
[spoiler]nową rasę, - tajemniczych przybyszów, którzy pod swoimi kombinezonami skrywają swoje prawdziwe ja. Częsciowo się to im udało - dodatkowo odcinek był dynamiczny przez co widz miał wrażenie, że w serial tchnięto nowego ducha. Ale czy aby na pewno??
Przeanalizujmy to na zimno:
Co mamy? Prosty scenariusz: Ot kilku tajemniczych przybyszy, ubranych w kostiumy żywcem wyjęte z serialu Doctor Who bije wszelkie zabazpieczenia dostając się do bazy bez najmniejszego oporu. Zrobiło to wrazenie ale w kolejnych odcinkach trudno będzie podtrzymac to wrażenie. Ale najgorsze jest robienie z widza głupka:
Rodney w rozmowie z Danielem: [i]Nawet nie wiem, co to jest! Mamy naprawić urządzenie.Załapałem. Raczej nie powiedzą nam zbyt wiele... więc odpal konsolę, zobaczymy, z czym mamy do czynienia.[/i]
i wiem, że czas w serialu jest pojęciem względnym ale w bardzo szybkim czasie Rodney już wie co to za urządzenie i do czego służy:
[i]- Chyba wiem, do czego to służy.|- Mianowicie? - To broń zagłady.|- Jak to? Jeśli to działa tak, jak podejrzewam,|to oznacza koniec Wraith raz na zawsze. Jak można raz na zawsze|zniszczyć Wraith? Nie powiedziałem "zniszczyć",|choć pewnie doszłoby do tego... ale to urządzenie zabiłoby|ich podczas podróży.[/i]
Trudno stwierdzic skąd Rodney w tak krótkim czasie dowiedział się do czego służy to urządzenie? - przeprowadził testy zagłady? No chyba, że rzucił okiem na dołączona instrukcję obsługi...
Denerwuje mnie to, że skoro dwójka ludzi, które nie maja pojęcia co to za urządzenie i do czego służy potrafi go tak szybko naprawic to jakim poziomem wiedzy dysponują ci "nowi"? [/spoiler]
Nie zgadzam się, Amanda Tapping jest jedną z bardziej kolorowych postaci z universum stargate. W sg1 to jest jej zyciowa rola
Istnieje teoria, że jeśli kiedyś ktoś się dowie, dlaczego powstał i czemu służy wszechświat,
to cały kosmos zniknie i zostanie zastąpiony czymś znacznie dziwaczniejszym i jeszcze bardziej pozbawionym sensu.
Istnieje także teoria, że dawno już tak się stało.
Douglas Adams
No chyba nie mówisz serio o Amandzie? Manekin lepiej by grał niż ona. Jest sztywna, kiepsko gra, jakoś nigdy za nią nie przepadałem. Grała wszystko najedno kopyto, jakby się w ogóle nie starała.
Ps.
uff, ulżyło mi jak przeczytałem post asd, bo myslałem, że będzie więcej takich którzy uważają amande za dobrą aktorke :lol:
No chyba nie mówisz serio o Amandzie? Manekin lepiej by grał niż ona. Jest sztywna, kiepsko gra, jakoś nigdy za nią nie przepadałem. Grała wszystko najedno kopyto, jakby się w ogóle nie starała.
Ps. uff, ulżyło mi jak przeczytałem post asd, bo myslałem, że będzie więcej takich którzy uważają amande za dobrą aktorke :lol:
Powiem tak, KOLEJNY BOMBOWY ODCINEK!!!Ta walka w kosmosie z....pfff. Nie będę spoilerował Szkoda, że przy cancelu Ale polecam obejrzeć!! Nawet bez napisów!!
Powiem tak, KOLEJNY BOMBOWY ODCINEK!!!Ta walka w kosmosie z....pfff. Nie będę spoilerował :tongue: Szkoda, że przy cancelu :( Ale polecam obejrzeć!! Nawet bez napisów!! :D
xvidasd pisze:... Samantha Carter jest "bezpłciowa" i choc grając "w tle" w SG-1 była do przyjęcia to kreowanie jej na pierwszoplanowe role jest bez sensu gdyż się do tego nie nadaje.
Od początku określałem ją mianem "maślana" co chyba doskonale odzwierciedla jej harakter. ...
Brakuje tylko stwierdzenia że Amanda Tapping była tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie "Bolek"
[quote="xvidasd"]... Samantha Carter jest "bezpłciowa" i choc grając "w tle" w SG-1 była do przyjęcia to kreowanie jej na pierwszoplanowe role jest bez sensu gdyż się do tego nie nadaje. Od początku określałem ją mianem "maślana" co chyba doskonale odzwierciedla jej harakter. ...[/quote]
Brakuje tylko stwierdzenia że Amanda Tapping była tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie "Bolek" :P
Ona byla wtedy jeszcze mała, to jej dziadek taki nick mial:-)
Taak, prawda że odcinek 11 był świetny. Oczywiście SGA oglądam bez napisów, na które czekać sensu nie ma. Walka w kosmosie była dobra, choć stargate nigdy za dobrych efektów specjalnych pod tym względem nie miał. Przydała by się lepsza rotacja kamery z różnych kątów, a tak mam wrażenie że wszystko się dzieje wewnątrz kartonowego pudła pomalowanego na czarno z białymi plamami udającymi gwiazdy i koleś w czarnych rękawiczkach trzyma dwa modele statków:-)
Ona byla wtedy jeszcze mała, to jej dziadek taki nick mial:-) Taak, prawda że odcinek 11 był świetny. Oczywiście SGA oglądam bez napisów, na które czekać sensu nie ma. Walka w kosmosie była dobra, choć stargate nigdy za dobrych efektów specjalnych pod tym względem nie miał. Przydała by się lepsza rotacja kamery z różnych kątów, a tak mam wrażenie że wszystko się dzieje wewnątrz kartonowego pudła pomalowanego na czarno z białymi plamami udającymi gwiazdy i koleś w czarnych rękawiczkach trzyma dwa modele statków:-)
Stargate ma taką dziwną wade.. Z jednej strony jak robią to spokojnie seria polega na tym samym - wyprawa - atakowani są i wychodzą z tego cało. Ale gdy już coś robią, np. ta bitwa w kosmosie, to robią to baaardzo naciągane.. Bo jak by nazwać to:
Spoiler:
że starym złomem wygrywają walke ze statkami asgardu, które przecież mają świetne tarcze ochronne? Niby statek prawdawnych, ale w stanie eheeem.. Albo za spokojnie, albo naciągane jak matrix 3
ale poza tym nowe odcinki ciekawe interesujące i dodające świeżości serii..
Stargate ma taką dziwną wade.. Z jednej strony jak robią to spokojnie seria polega na tym samym - wyprawa - atakowani są i wychodzą z tego cało. Ale gdy już coś robią, np. ta bitwa w kosmosie, to robią to baaardzo naciągane.. Bo jak by nazwać to: [spoiler] że starym złomem wygrywają walke ze statkami asgardu, które przecież mają świetne tarcze ochronne? Niby statek prawdawnych, ale w stanie eheeem.. Albo za spokojnie, albo naciągane jak matrix 3[/spoiler] ale poza tym nowe odcinki ciekawe interesujące i dodające świeżości serii..
asgard jako rasa tych złych, jest genialna, chociaż spodziewałem się czegoś nowego. Ciekawe czy jeszcze wrócą, bo chciałbym zobaczyć ten i sprzęt. Kombinezony "bojowe" mi iż pomysł oklepany ale sie świetnie sprawdził. Zgodze sie z opinią że wygrana podrożników była lekko przesadzona, ale asgardczycy dysponowali starymi jednostkami (10 000 lat bez możliwości budowania nowych jednostek), wiec jestem skłonny uwierzyć ze przegrali. Szkoda tylko że Jackson nie zagościł na atlantydzie na dłużej:)
"Dwuodcinkowiec" wspaniały, [spoiler]asgard jako rasa tych złych, jest genialna, chociaż spodziewałem się czegoś nowego. Ciekawe czy jeszcze wrócą, bo chciałbym zobaczyć ten i sprzęt. Kombinezony "bojowe" mi iż pomysł oklepany ale sie świetnie sprawdził. Zgodze sie z opinią że wygrana podrożników była lekko przesadzona, ale asgardczycy dysponowali starymi jednostkami (10 000 lat bez możliwości budowania nowych jednostek), wiec jestem skłonny uwierzyć ze przegrali. Szkoda tylko że Jackson nie zagościł na atlantydzie na dłużej:)[/spoiler]